Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O "kanalizacji" blogosfery
Wysłane przez elig w 18-04-2012 [22:09]
Pod moim wczorajszym tekstem o Salonie24 wpisał się na Niepoprawnych.pl bloger p.e.1984 i podał link do swojego artykułu ze stycznia 2012 p.t. "Fora fałszywych prawd - i z góry zaplanowanych autorytetów" /TUTAJ/. Pisze on w nim:
"Projekt fałszywego forum (lub “platformy blogerskiej”) nazwijmy mianem “Projekt Zion”. Idea takiego projektu polega na tworzeniu fikcyjnego miejsca, gdzie można poznać “prawdę”. Chodzi o odfiltrowanie ze społeczeństwa osób “poszukujących” – i wysłanie ich na z góry zaplanowane manowce (Zion był enklawą fikcyjnej wolności – elementem systemu zniewolenia, jego stabilizatorem – w trylogii Matrix).", i dalej: "Ostatnimi przypadkami wykorzystania tej metody były salon24, Nowy Ekran – i może jakieś niszowe fora o katastrofie w Smoleńsku. W takich nowych społecznościach łatwo kreować fikcyjne autorytety – poprzez promowanie ich wypowiedzi i spychanie innych na n-tą stronę (...)Najciekawszy etap przedsięwzięcia typu Zion to jego destrukcja – społeczność jest albo zalana nieistotnymi treściami, zaś istotne są topione w pomyjach (prawda2.info), albo – pojawia się bardzo silna moderacja, dopuszczająca do głosu bardzo wąskie (z góry przewidziane) grono osób...".
W ten sposób wywołany został temat "kanalizacji" blogosfery, czyli manipulacji dokonywanych przez ukrytych mocodawców portali. Jest wysoce prawdopodobne, że takie metody istotnie są szeroko stosowane. Muszę jednak zauważyć, iż są one także obosieczne. Aby funkcjonować, taki "Zion" musi publikować teksty odpowiadające oczekiwaniom blogerów i czytelników, czyli w przypadku portali prawicowych, wyrażające idee niepodległościowe, patriotyczne, czy antykomunistyczne. Wtedy jednak, chcąc nie chcąc, robi dobrą robotę, szerząc takie poglądy.
Można próbować popsuć ten efekt nasyłając hordy "zadaniowanych trolli", ale niewiele to pomoże. Trzeba zawsze pamiętać, że na każdego blogera lub komentatora przypada 20-30, a często i więcej czytelników, traktujących portal jak codzienną gazetę. Dla nich autor artykułu jest zwykle poważniejszym autorytetem niż jakiś dyskutant, który się "czepia". Sytuacja jest poniekąd odwrotna niż w słynnej powieści Kurta Vonneguta "Matka noc" /nota bene, jedynej książce tego autora, zatrzymanej przez cenzurę PRL/. Tam bohaterem był facet pracujący w hitlerowskim radio i szerzący nazistowska propagandę, ale jednocześnie współpracujący z alianckim wywiadem. Głównym problemem było: Czy wyrządzał on więcej zła czy dobra, postępując w ten sposób?
W przypadku opisanych wyżej portali pytanie brzmi: Czy piszący w nich blogerzy wyrządzają więcej dobra, szerząc słuszne idee, czy też więcej zła, stając się obiektem manipulacji oraz uwiarygodniając całe przedsięwzięcie?
Oto prawdziwy dylemat, który niełatwo rozstrzygnąć.
Komentarze
18-04-2012 [22:21] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: Witam xD
"Zion był enklawą fikcyjnej wolności – elementem systemu zniewolenia, jego stabilizatorem – w trylogii Matrix" - tego nie rozumiem.
Bo jak pamiętam Zion to miasto właśnie prawdziwej a nie fikcyjnej wolności, w którym skrywali sie uciekinierzy z Matrixa z własnej woli. To zaden system zniewolenia nie byl !
A wracajac do glównego tematu - faktycznie trolli i schetynowców w necie od groma, którzy dwoją sie i troją w budowaniu fikcyjnej rzeczywistosci. I niektórzy internauci poszukujący prawdy sie na to łapią niestety.
Czego nie walczyć z nimi (trollami i schetynowcami) ich własna bronią ?
Byloby ciekawie ... xD
18-04-2012 [23:07] - elig | Link: @Logan3331
Ma Pan racje co do Zionu, przynajmniej w pierwszej części trylogii był on autentyczny. Później był jednak tam jakiś rozłam. Walka ze schetynowcami i trollami ich własną bronią może doprowadzić do sytuacji opisanej przez Lema /patrz komentarz Irvandira powyżej/.
18-04-2012 [23:20] - p.e.1984 (niezweryfikowany) | Link: Nie ma Pan racji co do Zionu, w tekście jest: TRYLOGII Matrix
A w trylogii Matrix Zion był cyklicznie odtwarzaną i niszczoną enklawą wolności, całkowicie kontrolowaną (co do kreacji i destrukcji, a nie w kwestiach "samorządowych") przez maszyny. To było ujawnione w części III.
18-04-2012 [23:44] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: Oj ...
Kontrolowana w sensie - pozwalanie na uwalnianie sie i "proroctwa, w które wierzył w zasadzie tylko Morfeusz i jego podkomendni- to tak.
Ale w sensie materialnym - nigdy w życiu.
A jeśli masz inne zdanie, to powiedz - dlaczego maszyny zadaly sobie tyle trudu, aby kopać tunele dla strazników, a nie w kontrolowany (mam na myśli metody bezpośredniej inwigilacji i kierowania) sposób pozbyć sie "problemu" ?
18-04-2012 [23:30] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: Coś w tym jest
Obawa ze "dla kamuflażu występowanie jako bloger prorządowy - można przesiąknąć głoszonymi poglądami." może w niektorych przypadkach jest sluszna, ale .... czy to działa i na tych trolli i chetynowców w drugą strone ?
Nie wydaje mi sie, a przecież to sąteż normalni ludzie , podatni na takie "przesiąknięcia".
ps
Nie przypominam sobie żadnego rozlamu w Zionie.
A prosze mi wierzyć, nie raz i nie dwa oglądalem tą Trylogie ...
18-04-2012 [22:37] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link: Rozstrzygał to Mickiewicz
O ile mi wiadomo, to przed podobnym dylematem postawił Mickiewicz swego Wallenroda, który w celu kamuflażu musiał dokonywać także czynów niepięknych, choć cel miał szlachetny. Rozumiem jednak, że chodzi tu Pani o tych, którzy chcąc świadczyć zło, świadczą dobro. Można się w tym pogubić, co sportretował Lem w "Pamiętniku znalezionym w wannie", gdzie występują szpiedzy zwykli, czyli jednokrotni, szpiedzy podwójni (udają, że szpiegują na rzecz Gmachu, szpiegując w rzeczywistości na rzecz Antygmachu), szpiedzy potrójni, a nawet poczwórni. Pytanie: na czyją korzyść działa szpieg poczwórny? "Rach, ciach, ciach, racją Gmachu Antygmach, Antygmachu - Gmach!" Psychologowie robili zresztą takie badania. Ludzie przekonani o słuszności kary śmierci mieli dla ćwiczenia argumentować na rzecz stanowiska przeciwnego. Okazało się, że po takim ćwiczeniu zwolennicy kary śmierci często zmieniali poglądy, a nikt nie był tak radykalny jak poprzednio. Nie należy bać się blogerów, którzy występują w szatach patriotów, bo głoszenie takich poglądów na ogół nie pozostaje bez wpływu na nich samych. Odradzam za to dla kamuflażu występowanie jako bloger prorządowy - można przesiąknąć głoszonymi poglądami.
18-04-2012 [23:01] - elig | Link: @Irvandir
Tak, Lem to ładnie ujął. Też odradzam szerzenie prorządowej propagandy.
18-04-2012 [23:23] - Niewolnik (niezweryfikowany) | Link: Coryllus a Tomasz Sakiewicz i Waldemar Łysiak - troll czy.....?
Ale i sami blogerzy zachowują się jak trolle. Nie piszę na forum Coryllusa z przyczyn kulturowych i pryncypialnych, ale zaglądam, a dziś obowiązkowo.
I CO???
To co zwykle można by krótko, czyli bełkot, groch z kapustą itd.
Nie uwazam, że wymienione osoby jak i Ziemkiewicz, którego chronicznie flekuje są nietykalne i nie poddawane krytyce. Ale niech to będzie krytyka madra, merytoryczna itd. Zwłaszcza gdy rusz tak wybitne jednostki. Waldemar Łysiak jest klasą samą dla siebie, indywidualistą, erudytą no i oczywiście jednym z najwybitniejszych polskich pisarzy a i z felietonami sobie bardzo dobrze radzi. Przy nim Coryllus to jak mała uczennica przy tablicy, wiec zajrzałem co madrego ma do napisania o nich.
Oczywiście nic mądrego tylko jak casu R. Ziemkiewicza znowu flekowanie - tylko po co właśnie? Czy to misja podziału i tak zdezintegrowanej prawicy? Czy jedynie głupota plus narcyzm i megalomania? Czy nie spełnia kryteria trolla tylko jako bloger, bo kojarzymy trolli wyłącznie komentatorami na forach a nie autorami.
Nie twierdzę, że wymienieni są "nietykalni" ale jak wspomniałem krytyka osób sprawdzonych, wiarygodnych i w tym tak utalentowanych wymaga solidnej merytorycznej krytyki (ona czasami pomaga nie zabłądzić recenzowanemu). Poza tym włączenie do jednego tekstu panów Sakiewicza i Łysiaka to jak pomieszanie gruszek z jabłkami albo nawet metrów z kilogramami.
Jako przykład co pisze przesławny i wybitny dla kilku nawiedzonych Coryllus o Waldemarze Łysiaku?
"Łysiak natomiast reprezentując wydawcę „Uważam Rze” w sposób tak agresywny, wystawia sobie jak najgorsze świadectwo". Toż to wyraz i głupoty i hucpy nie do strawienia przez każdego kto czytuje Waldemara Łysiaka i zna chamstwo Coryllusa. Czym jest owa agresja wobec chamstwa? - niczym. Waldemar Łysiak jest mistrzem pióra i tam gdzie trzeba jest subtelny ale tam gdzie trzeba walnąć w stół to robi.
A do czego czasami jak nie wręcz patologicznej AGRESJI i to czynnej namawiał ów niekonsekwentny więc bełkotliwy Coryllus? Do rozwalania trumien po ich przylocie na lotnisko i kilka razy mu tłumaczyłem, że nie wypada w tak podniosłym momencie, że trumny sa atrapą, a w środku zaspawana metalowa trumna nie do rozwalenia. I kto to miał jego zdaniem zrobić? Żałobnicy? I taki ktoś pisze o agresji Waldemara Łysiaka. Gdyby Waldemar Łysiak czasami w felietonach nie przywalił to coryllus zarzuciłby mu pewnie konformizm lub oportunizm - o ile on rozróznia te pojęcia.
Nie wierza Państwo, że takie brednie można pisac? Właśnie zeszło z wykazu blogów, ale w opcji blogi mozna znaleźć ten dzisiejszy tekst.
I jak okreslic takiego blogera? Czy nie spełnia kryterów trolla, a moze wybrał metodę kariery przez skandalizowanie już na etapie tytułów, byle zaintrygować, a potem juz plecie po swojemu ale licznik odwiedzin mu leci.
Jest tez taka opcja - skoro ja ruszam takich jak Ziemkiwicz, Sakiewicz, Łysiak to jestem częścią tego towarzystwa.
Nie Panie Coryllus, jeszcze nie jest Pan częścią tego dobrego towarzystwa, o ile będzie Pan w ogóle.
18-04-2012 [23:51] - elig | Link: @Niewolnik
Ja też uważam, że Coryllus marnuje swój talent na takie pyskówki.
19-04-2012 [00:08] - Stefan (niezweryfikowany) | Link: Marnowanie talentu...
... słuszna uwaga - powinien wykorzystać talent dla swego dobra, a Polskę mieć gdzieś.
Inni też wykorzystują talenta ku swemu pożytkowi - i kiedy zbliżą się do granicy przy której ten pożytek mógłby ucierpieć szlifują talent, prześlizgując się nad meritum. Nawet Pani nie wie, jak trafną i celną pointę zawarła w swym lapidarnym podsumowaniu.
19-04-2012 [10:57] - elig | Link: @Stefan
To nie ma sensu. Dlaczego Pan uważa, że ktoś rozwijający swój talent, musi mieć Polskę gdzieś?
19-04-2012 [00:03] - Stefan (niezweryfikowany) | Link: Niezrozumiał Pan treści wpisu - a właściwie zrozumiał, lecz...
... na opak. Nie ma społeczności, w której jest 90% Einsteinów, a reszta to tępaki. Jest dokładnie odwrotnie, jest jeden "Einstein" - a reszta jest za cienka, by zrozumieć o co chodzi. Coryllus jest może denerwujący osoby o obniżonych predyspozycjach intelektualnych - ale to on jest obrońcą Kościoła, tradycji, tego co ważne i piękne - i kimś, kto rozumie, że mamy wygrać - a nie dać się bić po tyłku i brandzlować porażkami.
Będzie Pan czekał, aż kolejny Misiek Kamiński, czy inny Migalski zacznie opluwać Kaczyńskiego, bo mu palma odbiła od europejskiej pensji?
Ziemkiewicze i Karnowscy zużyją się jak Korwin - a Pan będzie z milionami obywateli w ciemnej d... z cienkim portfelikiem i wyborem, jak w dworcowej restauracji za komuny.
Coryllus np. zauważył, że "donkowi" chcą zrobić skok na kasę Kościoła - rozumiem, że Pan nie zauważył, albo jest "za"?
19-04-2012 [00:14] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: Oj .... xD
Porównywanie Coryllusa do Einstena ....
To miał być żart, prawda ?
Oj, wydaje mi się, że jednak nie.
"Coryllus jest może denerwujący osoby o obniżonych predyspozycjach intelektualnych ..." - i jeszcze obrażasz ludzi, ktorzy sie z nim nie zgadzają .
Więc jak chcesz być traktowany - jako inteligent czy "inteligentny inaczej" ?
19-04-2012 [00:30] - Stefan (niezweryfikowany) | Link: Jeżeli będziesz taki drażliwy i czepliwy, to trudno będzie...
... rozmawiać.
Einstein jest pewnym kodem kulturowym - jednostką, która coś postrzega inaczej - a nie miarą intelektu Coryllusa. Większość niekoniecznie ma rację - a jeżeli ktoś jest w błędzie - to czasem warto dać w pysk, a nie tylko obrazić. Jeżeli coś ma się zmienić - to:
1)Kościół musi istnieć, a nie być kopany i ograbiany, a jego książęta oswajani
2)Wybory powinien wygrać ktoś, kto najlepiej reprezentuje nasze oczekiwania - zdaniem Coryllusa - tym kimś jest Kaczyński.
Jest takie powiedzenie - chroń mnie Panie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam.
19-04-2012 [07:54] - Niewolnik (niezweryfikowany) | Link: Tak biedny człowieku o wysokiej kulturze i szerokich horyzontach
zachęta do rozwalania trumien przez żałobników w biały dzień wbrew prawu, kulturze, zasadom chrześcijańskiego pochówku - tak Pan ma szerokie horyzonty akceptując takie pomysły, a Pana GURU to istny tytan kultury i rozumu. Odkrycie skoku na kase Kościoła to też odkrycie dla tych którzy lekturę zaczynaja i kończa na Coryllusie. Reszta wiedziała to wcześniej z innych źródeł, dla inteligentów bardziej.
Co do obrażania mnie i moich zdolności intelektualnych wyobraź sobie, że skończyłem kierunek ścisły, matematyki miałem ok 14 godzin tygodniowo reszta to informatyka, jeszcze więcej tego było. I jakoś to rozumiałem a Coryllusa za cholerę. Tylko tacy jak Stefan, BazyliCośTam i jeszcze 2 "intelektualistów" go rozumie.
Proszę wybaczyć ale Pan i Coryllus, a propos Einsteina, jesteście intelektualnie antyEinsteinami w każdym calu i szkoda mi czasu na jałową polemikę.
19-04-2012 [08:22] - Student (niezweryfikowany) | Link: Oczywiście wspomniani Ziemkiewicz, Sakiewicz, Łysiak nie bronią
tradycji, Kościoła? HA HA HA HA Czy Pan poza Coryllusem coś czyta? Jemu wolno być non stop agresywnym Łysiakowi nie? Pijesz nie pisz piszesz nie pij.
19-04-2012 [07:25] - ObserVer (niezweryfikowany) | Link: Szkoda czasu na Coryllusa ...
Ma Pan rację, lecz ja od czasu coryllusowego skoku na SKOK, zaprzestałem czytania tego pana. Szkoda mojego czasu na niekompetentny bełkot. Podobnie dla apologetów tegoż, takich jak niejaki Stefan. Zamiast pisać coś konstruktywnego dla Polski, broni osobnika, którego obronić się nie da, bo niszczy sam siebie. Smutne. Pozdrawiam, dziękując za interesujące komentarze.
19-04-2012 [09:22] - Helmut2044 (niezweryfikowany) | Link: skok
ja też go nie czytam od jego skoku na SKOK, wtedy się ujawnił
19-04-2012 [11:02] - elig | Link: @ObserVer i Helmut2044
Proszę nie przesadzać z tym "skokiem na SKOK". Chodziło o konflikt z tą kasą, związany ze spadkiem po matce. Konkretna, jednostkowa sprawa.
20-04-2012 [23:36] - Irvandir (niezweryfikowany) | Link: Ja też nie wchodzę od SKOKu
Na moją z dobrego serca i serio udzieloną poradę podziękowanie miało formę: "Wywalaj z mojego bloga". Po godzinie znikło. W poradzie były wymienione drogi służbowe, które należało wykorzystać. W naiwności swojej nie przyszło mi do głowy, że on chce sobie po prostu ponarzekać, a ja mu to psuję. Jak mnie ktoś wywala, to więcej nie wchodzę.
19-04-2012 [09:57] - tesa (niezweryfikowany) | Link: Od kiedy wspomnial
.. ze bardzo sie cieszy jak licznik klika ,przestalem kategorycznie
wchodzic na jego wypociny.
Dla trolla klikajacy licznik to podstawa egzystencji.
Skoro juz nikt nie kupuje jego ksiazek pomimo upierdliwej reklamy ,
to niech czytaja przynajmniej za darmo ... ale niech czytaja.
Tak wiec po forum onetu , szmaty michnika i paru podobnych nie wchodze z zasady na jego teksty. Zasada jest bajecznie prosta ..
Nie wchodze , znaczy nie klikam,
nie klikam znaczy licznik nie liczy..
a to znaczy mniej kasy za reklame
Wody ze studni zatrutej cholera poprostu nie nalezy pic
a nie zastanawiac sie czy bedzie zdatna po przegotowaniu.
19-04-2012 [11:04] - elig | Link: @tesa
Ja też się bardzo cieszę, jak licznik klika :)))
19-04-2012 [11:00] - marekagryppa (niezweryfikowany) | Link: Coryllus
Niewolniku nie rozumiem dlaczego swój wpis tu umieściłeś a nie na"blogu" Coryllusa.
19-04-2012 [11:37] - szara_komórka (niezweryfikowany) | Link: czyżby Coryllus wrzucił granat do szamba ?
I niewolnik nie może mu darować, że został opryskany?
19-04-2012 [17:43] - elig | Link: @szara_komórka
To komentarz jaki umieściłam na blogu Coryllusa:
Pod tą notką w Salonie24 p. Teresa Bochwic umieściła następujący komentarz:
"coryllus
Wszystko jasne.
Ale te honoraria na Nowym Ekranie to chyba nie ja pobieram...?
TERESA BOCHWIC2783738 | 19.04.2012 09:27"
Wynikałoby z tego, iż wie ona, że jest Pan na liście płac Nowego Ekranu.
Ja natomiast zauważyłam, że od października 2011 krytykuje Pan i wyszydza każdą nową inicjatywę po prawej stronie sceny politycznej: Gazetę Polską i Sakiewicza, Kluby Gazety Polskiej, manifestacje uliczne, prof. Zybertowicza z jego "archipelagiem polskości", publicystów "Uważam Rze", Teresę Bochwic z jej raportem o wolności słowa, a ostatnio miesięcznik "Na Poważnie" Jana Żaryna.
Mam więc dwa pytania:
1) Czy jest Pan regularnie opłacany przez Nowy Ekran?
2) Jeśli tak, to czy zaobserwowane przeze mnie fakty mają z tym związek?
Będę wdzięczna za szczerą odpowiedź.
Bardzo jestem ciekawa, czy mi odpowie?
19-04-2012 [17:49] - elig | Link: Odpowiedź Coryllusa
Szybko odpowiedział:
elig
Nie nie jestem opłacany przez NR i zaobserwowane przez Panią fakty nie mają z tym związku. A nawet gdybym był przez NE opłacany to co? Czy ja zaglądam do kieszeni Pani Bochwic? A gdyby Ryszard Opara chciał mi płacić to co? Mam powiedzieć - nie panie Opara, dzięki pani Elig sprzedaż moich książek skacze jak kangur, nie wezmę do pana złotówki, bo ktoś może pomyśleć, że się skurwiłem? Tak pani myśli? I uważa Pani, że wszyscy w ten sposób postępują. Gdyby Ryszard Opara chciał mi płacić, zgodziłby się natychmiast. A co, przynajmniej miałbym jakiś stały dochód, jak Ziemkiewiecz, jak Teresa Bochwic i inni. Niby dlaczego miałbym odmawiać? Niech mi Pani poda jeden powód.
CORYLLUS113611135 | 19.04.2012 17:40
19-04-2012 [08:07] - Goły (niezweryfikowany) | Link: Blogerzy
Każdy chce być blogerem, felietonistą, komentatorem. Brać udział w dyskusji i jest to po prostu rosrywka dla ludzi. Wiem bo sam tak robię. Fajnie że jest dużo niezależnych blogów. Niefajnie że nazywają się blogami!...Co to kurwa znaczy...? Nie można pisać po polsku?
A jednak samo pisanie nie wystarczy i potrzebne jest działanie - bezpośrednie, z ryzykiem, na ulicy i publicznie. Bez strachu, ale też bez anonimowości. Władza renegatów sama się nie usunie i zrobi wszystko by wprowadzić terror jesczze większy, z użyciem siły włącznie. Jeśli będziemy dzielić na czworo włos w temacie felietonów, staniemy się gryzipiórkami, w sumie pozytecznymi idiotami, nie mogącymi nic zmienić.
19-04-2012 [08:26] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Inne metody
Po prostu nie kolaboruje się
19-04-2012 [09:00] - szara_komórka (niezweryfikowany) | Link: Widzę, że ma Pani podobne dylematy jak
Artur Dmochowski w debacie o zdradzie "Mój przyjaciel … zdrajca?", a Pani "prawdziwy dylemat" sprowadza się do pytania czy możliwe jest pływanie w szambie bez narażenia się na przesiąknięcie odorem? Nielicznym na krótkim dystansie udaje się to. Niestety niewprawny czytelnik czuje smród po fakcie wdepnięcia, gdy dotrze do prawdy (faktów prawdy). Bardziej wprawny uważa żeby nie wdepnąć i zawsze ma wątpliwości. Najgorsze jest jednak to, że wiedząc o czyichś ubabranych rękach witamy się z nim jakby nigdy nic się nie stało.
19-04-2012 [09:52] - HENRY (niezweryfikowany) | Link: Wolność blogosfery kosztuje
niespecjalnie dużo. Jak podaje portal niepoprawni.pl tylko 1050 zł miesięcznie. Wystarczy się zrzucić i być włodarzem swojego bloglosu. Pozdrawiam ;-)
19-04-2012 [10:53] - elig | Link: @HENRY
W Blogmediach24 to tylko 700 zł miesięcznie :)))
19-04-2012 [13:28] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link: Prawie jak za darmo .
Blog jak blog, ale już taki np. "AntyKomor" troszeczke kosztuje.
I pieniądze, to najmniej kosztowna forma płatnosci ...