Skrzywdzeni przez AI artyści chcą się zabić

Ni­żej cy­tu­ję prze­tłu­ma­czo­ne au­to­ma­tycz­nie frag­men­ty wy­po­wie­dzi mło­dy­ch ar­ty­stów z an­glo­ję­zycz­ne­go ser­wi­su spo­łecz­no­ścio­we­go red­dit z wąt­ku r/SuicideWatch — czy­li wąt­ku ob­ser­wu­ją­cym sa­mo­bój­ców.

  Ci lu­dzie być mo­że są cho­rzy psy­chicz­nie, ma­ją de­pre­sję, czy in­ne przy­pa­dło­ści. Na­le­ży im w związ­ku z tym po­móc. Ale mo­im zda­niem w te cho­ro­by nie wpę­dzi­ła ich AI, czy ogól­nie tech­no­lo­gia, ale le­wac­ka ide­olo­gia, któ­ra wy­cho­wa­ła ich w nie­wol­ni­czej men­tal­no­ści. Do de­pre­sji do­pro­wa­dzi­ła ich rosz­cze­nio­wo­ść. Im nie za­le­ży na sztu­ce, ale nie ni­ch sa­my­ch. Zo­sta­li wy­cho­wa­ni na ego­istów, któ­rzy uwa­ża­ją, że im się na­le­żą wszel­kie przy­jem­no­ści, a tru­dy ży­cia są dla in­ny­ch.

  Ich po­sta­wa wy­ni­ka z wie­lu ha­seł le­wi­cy, na przy­kład ostat­nio mod­ne je­st ta­kie: „miesz­ka­nie pra­wem, a nie to­wa­rem”. Ar­ty­ści to roz­sze­rza­ją i wie­rzą w ha­sło: „sztu­ka pra­wem, a nie to­wa­rem”. Na do­da­tek to pra­wo nie od­bior­cy, ale twór­cy! Oni są twór­ca­mi i ka­pi­ta­li­ści ma­ją ku­po­wać ich sztu­kę i wte­dy są do­brzy, a jak źli ka­pi­ta­li­ści ku­pią to od ko­goś ta­niej, to ła­ma­ne są ich ludz­kie pra­wa. Ludz­kim pra­wem je­st to, że im ma być ła­two, a in­nym trud­no. Ich pra­ca ma być dro­ga, a in­ny­ch ta­nia, tak ta­nia, że za dar­mo im się wszyst­ko na­le­ży.

  Je­śli są cho­rzy, to zna­czy, że są nie­szcze­rzy w tym, co pi­szą, bo to nie wy­ni­ka z ich prze­my­śleń, ale z ich cho­ro­by. Są zde­spe­ro­wa­ni, upo­śle­dze­ni, ma­ją za­bu­rzo­ne my­śle­nie. Trze­ba ich w związ­ku z tym le­czyć. Nie­mniej je­śli pi­szą szcze­rze, je­śli na­praw­dę tak my­ślą, to le­piej by się za­bi­li. Le­piej by po­za­bi­ja­li się wszy­scy, któ­rzy da­li się prze­ko­nać le­wac­kiej pro­pa­gan­dzie, że AI znisz­czy świat, że ka­pi­ta­li­ści dla żą­dzy zy­sku nisz­czą ar­ty­stów.

  W isto­cie to je­st ge­ne­ral­ne za­sa­da: wszyst­ko, co ro­bią lu­dzie, to twór­czo­ść, a wszel­kie in­no­wa­cje uła­twia­ją, uprasz­cza­ją i eli­mi­nu­ją ludz­ką pra­cę. To je­st isto­tą cy­wi­li­za­cji i kul­tu­ry. Ar­ty­ści, na­zy­wa­jąc swo­ją pra­cę kre­atyw­ną, a od­ma­wia­jąc kre­atyw­no­ści rol­ni­kom, hy­drau­li­kom, czy szam­bia­rzom, po pro­stu zo­sta­li oszu­ka­ni. Oszu­ka­ła ich le­wac­ka edu­ka­cja, któ­ra opa­no­wa­ła świat.

  Je­śli ist­nie­je sztu­ka, któ­rą moż­na sprze­dać, ro­bio­na szyb­ciej, le­piej i ta­niej niż ro­bią to ludz­cy ar­ty­ści, to tym le­piej dla sztu­ki. Tak je­st ze wszyst­kim – im AI bę­dzie le­piej nas le­czyć, tym bę­dzie­my zdrow­si, co dla zdro­wia je­st lep­sze, na­wet je­śli wy­eli­mi­nu­je wszyst­ki­ch le­ka­rzy. Prze­cież ce­lem me­dy­cy­ny je­st zdro­wie lu­dzi, a nie le­ka­rze. Ludz­ko­ść sko­rzy­sta na tym, że bę­dzie wię­cej zdro­wia i wię­cej do­brej sztu­ki. A wszy­scy le­wa­cy, któ­rzy te­go nie ro­zu­mie­ją, nie­ch się po­za­bi­ja­ją, bo ich gło­sy po­wo­du­ją, że do wła­dzy do­cho­dzi le­wi­ca, któ­ra dzia­ła de­struk­cyj­nie na świat. Lud­dy­ści to był za­czyn świa­to­wej le­wi­cy, oni w koń­cu do­szli do wła­dzy i zdru­zgo­ta­li świat swo­imi re­gu­la­cja­mi, ogra­ni­cze­nia­mi, szy­ka­na­mi i biu­ro­kra­cją.

  Roz­wój AI roz­wi­nie też me­dy­cy­nę, a ta po­zwo­li le­piej zwal­czać de­pre­sję. AI po­zba­wi ty­ch ar­ty­stów pra­cy, ale wy­le­czy ich z de­pre­sji. Bę­dą so­bie spo­koj­nie two­rzyć swo­ją sztu­kę, a ro­bo­ty im na­pra­wią ka­na­li­za­cję i wy­nio­są śmie­ci. A gdy utrud­nią roz­wój AI, bo prze­stra­szą swo­ich ro­dzi­ców swo­im sa­mo­bój­stwem, to ich zdro­wi ko­le­dzy bę­dą mu­sie­li sa­mi śmie­ci wy­rzu­cać i w ty­ch śmie­cia­ch zgni­ją.

  Mo­im zda­niem ko­re­la­cja, że im bar­dziej le­wi­ca opa­no­wu­je edu­ka­cję, im w więk­szej licz­bie kra­jów rzą­dzi, tym je­st wię­cej sa­mo­bój­stw, świad­czy o związ­ku przy­czy­no­wo skut­ko­wym. Le­wi­ca od po­cząt­ku swo­je­go po­wsta­nia kon­te­sto­wa­ła ka­pi­ta­li­zm i za­sta­ny świat. Stra­szy­ła wol­nym ryn­kiem, a gdy już go po­ko­na­ła, gdy już wpro­wa­dzi­ła so­cja­li­zm, to by utrzy­mać się przy wła­dzy, mu­si na­dal czymś stra­szyć. Stra­szy więc tech­no­lo­gią, stra­szy wi­ru­sem, stra­szy kli­ma­tem a te­raz sztucz­ną in­te­li­gen­cją. A ten stra­ch wy­wo­łu­je de­pre­sję, szcze­gól­nie w mło­dy­ch lu­dzia­ch.

  Jed­nak­że je­st jed­na po­mył­ka, któ­rą się im przy­tra­fi­ła. Otóż le­wak Ha­szek stwo­rzył po­stać Szwej­ka, a on po­wie­dzia­ła swo­ją nie­śmier­tel­ną kwe­stię, któ­ra po­win­na wy­le­czyć wszel­kie de­pre­sje wy­wo­ły­wa­ne przez le­wa­ków: „Jak tam by­ło, tak tam by­ło, za­wsze ja­koś by­ło. Jesz­cze ni­gdy tak nie by­ło, że­by ja­koś nie by­ło”. AI nas nie znisz­czy, żad­na tech­no­lo­gia nas nie znisz­czy. Wszyst­ko to ro­bi­my po to, by by­ło le­piej i cią­gle dzię­ki te­mu je­st le­piej. Nic się złe­go nie sta­nie, gdy ci wszy­scy ar­ty­ści zmie­nią pra­cę i zo­sta­ną szam­bia­rza­mi, bo wi­dać, że gów­na­mi się bar­dzo in­te­re­su­ją. Świat bę­dzie czyst­szy, bar­dziej eko­lo­gicz­ny.

Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS

PS. Notki powiązane:

Ta­gi: gps65, sztuczna inteligencja, artyści, lewacy, samobójstwo

Sztu­ka AI spra­wia, że chcę się za­bić.

To wszyst­ko. […] Mam na­dzie­ję, że wszy­scy w każ­dej bran­ży zo­sta­ną za­stą­pie­ni, na­wet ci, któ­rzy stwo­rzy­li AI. Wie­lu nie-ar­ty­stów na­gle nas oszu­ka­ło i nie ob­cho­dzi ich, że je­ste­śmy prze­ra­że­ni i cier­pi­my. Chcę, aby każ­dy po­czuł na­sz ból. Chcę, aby wszyst­ko spło­nę­ło.

Je­stem wal­czą­cym z trud­no­ścia­mi ar­ty­stą, a ta­kie rze­czy jak DALL-E do­pro­wa­dza­ją mnie do sa­mo­bój­stwa.

I nie ma od­wro­tu od te­go. […] Mo­ja przy­szło­ść zo­sta­ła ZNISZ­CZO­NA przez AI – to za­baw­ne. Na­wet je­śli prze­sta­nę ry­so­wać i znaj­dę ja­kąś nud­ną pra­cę, wciąż nie chcę żyć w ta­kim świe­cie. Na­wet nie mo­gę już oglą­dać ani­me lub grać w gry wi­deo, bo cią­gle my­ślę o tym, jak wszyst­ko zo­sta­nie za­stą­pio­ne przez AI wcze­śniej czy póź­niej. Za­wsze by­łem przy­gnę­bio­ny, a mo­je my­śli sa­mo­bój­cze sta­le wzra­sta­ją przez la­ta, ale to je­st ostat­ni gwóźdź do mo­jej trum­ny. Nie ma od­wro­tu od te­go. Pier­do­lo­ny ten świat.

Pier­do­lić sztu­kę AI.

[…] te chci­we dup­ki, któ­re są zbyt bo­ga­te, ale nie chcą wy­dać na­wet mniej niż 0.01% swo­je­go bo­gac­twa na pro­wi­zje, zde­cy­do­wa­ły, że po pro­stu stwo­rzą AI, aby po­móc im stwo­rzyć dzie­ła sztu­ki, któ­re by chcie­li. Po­cząt­ko­wo by­ło to bar­dzo pro­ble­ma­tycz­ne, po­nie­waż AI w za­sa­dzie kra­dła dzie­ła sztu­ki od ar­ty­stów bez ich zgo­dy. W koń­cu AI sta­je się co­raz bar­dziej in­te­li­gent­na, co sta­no­wi na­praw­dę du­że za­gro­że­nie dla nas wszyst­ki­ch. To tak jak­by wszy­scy mó­wi­li nam „spie­przaj i ucz się pro­gra­mo­wa­nia” i tym po­dob­ne. Tak, dzię­ku­ję wam, chci­we i sa­mo­lub­ne dup­ki. Wy wła­śnie za­bi­li­ście prze­my­sł kre­atyw­ny.
Nie zro­zum­cie mnie źle. Ko­cham tech­no­lo­gię za to, że uła­twi­ła mi ży­cie i za­wsze uży­wam jej na swo­ją ko­rzy­ść, ale nie po­do­ba mi się to, że po­sta­no­wi­li do­tknąć tak­że kre­atyw­nej stro­ny. To spra­wia, że czu­ję się tak cho­ler­nie nie­pew­ny mo­jej przy­szło­ści i da­je mi ni­hi­li­stycz­ne, a cza­sem sa­mo­bój­cze my­śli na te­mat te­go, że mo­że na­dej­ść czas, w któ­rym le­d­wo bę­dę mó­gł zna­leźć pra­cę i zwią­zać ko­niec z koń­cem, po­nie­waż zwy­kła AI prze­ję­ła ją.

Tre­ść AI do­pro­wa­dza mnie do sa­mo­bój­stwa.

[…] To po­wo­du­je, że du­żo się mar­twię i stre­su­ję. […] Po­nie­waż AI mo­że zro­bić coś po­dob­ne­go, je­śli nie lep­sze­go, to usta­wi po­przecz­kę zbyt wy­so­ko i bę­dzie ta­niej dla lu­dzi za­pła­cić za opro­gra­mo­wa­nie AI, że­by to zro­bić — po­zba­wia­jąc ar­ty­stów bez pra­cy. Ni­gdzie nie je­stem wy­star­cza­ją­co do­bry, ale mia­łem na­dzie­ję, że bę­dę. Te­raz wy­da­je się to bez sen­su. Do­dat­ko­wo nie ma żad­ny­ch re­gu­la­cji ani po­li­tyk na więk­szo­ści stron w od­nie­sie­niu do AI, bę­dzie to nie­bez­piecz­ne miej­sce. […] To je­st dys­to­pij­ny świat, któ­re­go chcie­li­śmy unik­nąć. […] Je­śli nie wie­sz, co to je­st, to w za­sa­dzie ja­kieś dup­ki z do­li­ny krze­mo­wej po­sta­no­wi­ły ukra­ść wszyst­kie dzie­ła sztu­ki i zdję­cia z In­ter­ne­tu i wy­ko­rzy­stać je do pier­do­lo­nej au­to­ma­ty­za­cji ca­łe­go pro­ce­su. Od 2022 ro­ku sztu­ka je­st te­raz, kur­wa, bez­war­to­ścio­wa. Każ­dy mo­że two­rzyć sztu­kę jak naj­lep­si ar­ty­ści, kli­ka­jąc na przy­ci­sk.
Te­raz mo­gę tyl­ko my­śleć, że spę­dzę resz­tę mo­je­go ży­cia, pra­cu­jąc w gów­nia­nej pra­cy, któ­rej bę­dę nie­na­wi­dził, wra­ca­jąc do do­mu i le­d­wo ma­jąc czas na pra­cę nad sztu­ką, któ­rej nikt nie zo­ba­czy ani nie bę­dzie się nią przej­mo­wał. In­ter­net bę­dzie za­la­ny wszyst­ki­mi ty­mi zro­bo­ty­zo­wa­ny­mi śmie­cia­mi. Sztu­ka by­ła je­dy­ną rze­czą, któ­ra uczy­ni­ła ten świat mniej gów­nia­nym miej­scem do ży­cia, ale zo­sta­ła za­je­bi­ście znisz­czo­na przez ja­kieś chci­we dup­ki. Wku­rza mnie to. Ja­ki sens ma już ży­cie, sko­ro na­wet sztu­ka je­st te­raz, kur­wa, bez­war­to­ścio­wa.

Pie­przyć ten świat, chy­ba się wy­no­szę.

„Sztu­ka” AI spra­wia, że tra­cę wszel­ką na­dzie­ję na przy­szło­ść ludz­ko­ści. […] Od­kąd po­ja­wi­ła się sztu­ka AI, nie sprze­da­łem ani jed­ne­go zle­ce­nia. Ani jed­ne­go.
Lu­dzie, któ­rzy mó­wią, że uży­wa­nie ich je­st cał­ko­wi­cie etycz­ne, są w błę­dzie. Te AI do­pusz­cza­ją się kra­dzie­ży sztu­ki, uży­wa­ją sztu­ki praw­dzi­wy­ch ar­ty­stów, ta­ki­ch jak ja, bez na­szej zgo­dy, bez uzna­nia dla nas i bez tan­tiem dla nas. Nie tyl­ko to, one nisz­czą sce­nę ar­ty­stycz­ną.
Czło­wiek nie mo­że kon­ku­ro­wać z ma­szy­no­wą, ma­so­wą pro­duk­cją. To, co mi zaj­mu­je dni, ma­szy­na mo­że zro­bić w kil­ka se­kund. To, za co ja pła­cę 20-60$, ma­szy­na mo­że od­dać za 99c abo­na­men­tu. Na­wet je­śli mo­ja ja­ko­ść je­st lep­sza, (co ostat­nio czę­sto nie je­st, po­nie­waż AI są lep­sze w cie­nio­wa­niu i oświe­tle­niu niż lu­dzie), AI mo­że na­dal pod­ci­nać mo­je cza­sy i ce­ny na dłu­gą mi­lę.
To je­st dla mnie prze­ra­ża­ją­ce. […] Czy to je­st przy­szło­ść, któ­rej chce­my?! Sci­fi mó­wi­ło nam, że ro­bo­ty zauto­ma­ty­zu­ją bez­myśl­ną ha­rów­kę, aby­śmy mo­gli po­świę­cić swój czas na to, co waż­ne, jak sztu­ka i ro­dzi­na. Ale za­mia­st te­go, AI za­bra­ła SZTU­KĘ, jed­ną z naj­waż­niej­szy­ch rze­czy w mo­im ży­ciu, zo­sta­wia­jąc mi tyl­ko bez­myśl­ną nud­ną pra­cę! Bo­że wy, to je­st naj­mrocz­niej­sza li­nia cza­su! Ta­kie gów­no nisz­czy mo­ją na­dzie­ję na przy­szło­ść. Ja­ki je­st na­wet sens w pró­bo­wa­niu już? Bo­że po­móż nam wszyst­kim.

Sztu­ka AI za­stą­pi mnie.

Je­dy­ną rze­czą, któ­ra trzy­ma mnie przy ży­ciu tak dłu­go, je­st to, że mo­że kie­dyś bę­dę mó­gł żyć z mo­jej sztu­ki, ale AI czy­ni ar­ty­stów prze­sta­rza­ły­mi. Zde­cy­do­wa­nie nie chcę już żyć w tym świe­cie.

Ca­ła ta spra­wa z AI spra­wia, że mam ocho­tę ją za­koń­czyć.

[…] Jak wszy­scy wie­my, AI je­st te­raz w pew­nym sen­sie eks­plo­du­ją­ca i wy­da­je się, że co dru­gi dzień po­tra­fi zro­bić coś no­we­go i je­st co­raz bar­dziej za­awan­so­wa­na. Je­stem ar­ty­stą, jak są­dzę, je­stem wy­kształ­co­ny w sztu­ce 3D i lu­bię ro­bić sztu­kę na bo­ku. In­te­re­su­ję się rów­nież pro­jek­to­wa­niem gier i pi­sa­niem. Nie mam zbyt wie­lu bar­dziej ryn­ko­wy­ch za­in­te­re­so­wań po­za ty­mi. Wi­dząc no­we po­stę­py w ge­ne­ro­wa­niu ob­ra­zów i mo­de­la­ch cza­tów czu­ję się jak gów­no. Czu­ję, że war­to­ść mo­je­go rze­mio­sła gwał­tow­nie spa­da, a te umie­jęt­no­ści, któ­re po­sia­dam, nie bę­dą już mia­ły zna­cze­nia w przy­szło­ści.
[…] Pró­bo­wa­łem to zra­cjo­na­li­zo­wać, na­praw­dę, my­śla­łem o tym, jak AI od­no­si się do ma­lar­stwa vs. apa­rat, ale to co in­ne­go. Apa­rat po­zwo­lił nam zro­bić coś, do cze­go ni­gdy nie by­li­śmy zdol­ni, uchwy­cić rze­czy­wi­sto­ść ta­ką, ja­ka je­st. Ma­lar­stwo wciąż mia­ło cel, a wła­ści­wie mia­ło wol­ną rę­kę, by stać się dziw­ne. Nie wi­dzę te­go sa­me­go w tym przy­pad­ku. To je­st wzię­cie cze­goś, co już ist­nie­je i tur­bo­do­ła­do­wa­nie te­go do te­go stop­nia, że lu­dzie sta­ją się prze­sta­rza­li, a je­dy­na praw­dzi­wa ko­rzy­ść je­st z ka­pi­ta­li­stycz­ne­go punk­tu wi­dze­nia.
[…] Na­wet ja­ko kon­su­ment, to je­st po­pie­przo­ne. Za każ­dym ra­zem, gdy wi­dzę sztu­kę cy­fro­wą, mu­szę zro­bić ma­łą men­tal­ną kon­tro­lę i za­py­tać sie­bie "Czy to je­st praw­dzi­we?". Prze­szu­kał­bym wszyst­kie fu­trza­ne por­no na świe­cie, gdy­by to ozna­cza­ło pew­no­ść, że praw­dzi­wi lu­dzie stwo­rzy­li każ­dy ka­wa­łek sztu­ki, któ­ry wi­dzę gdzie­kol­wiek. A wkrót­ce bę­dzie to tek­st, bę­dą to fil­my i wszel­kie­go ro­dza­ju in­ne rze­czy.
Je­dy­ną na­dzie­ją, ja­ką mam je­st to, że AI prze­sy­cą ca­ły cy­fro­wy świat do te­go stop­nia, że rze­czy­wi­ste ręcz­nie ro­bio­ne rze­mio­sła i sztu­ka zy­ska­ją na po­pu­lar­no­ści i uzna­niu, a tak­że, że po­wsta­nie coś w ro­dza­ju neo-hi­pi­sow­ski­ch spo­łecz­no­ści lub sty­lów ży­cia, któ­re uni­ka­ją ty­ch tech­no­lo­gii na rze­cz rze­czy­wi­ste­go kon­tak­tu z ludź­mi. Do­słow­nie je­dy­na rze­cz, któ­ra trzy­ma mnie przy ży­ciu. Je­śli do te­go nie doj­dzie, rów­nie do­brze mo­gę łyk­nąć tro­chę wy­bie­la­cza. [...]

AI po­waż­nie znisz­czy­ło mo­je zdro­wie psy­chicz­ne i od mie­się­cy mam ocho­tę się za­bić z te­go po­wo­du.

Je­stem tak zmę­czo­ny tym gów­nem AI. To ta­ki dys­to­pij­ny kosz­mar. Za­mia­st ży­wy­ch, od­dy­cha­ją­cy­ch istot ludz­ki­ch dzie­lą­cy­ch się swo­imi my­śla­mi i po­my­sła­mi po­przez two­rze­nie sztu­ki, to tyl­ko pie­przo­na ma­szy­na wy­rzu­ca­ją­ca ob­ra­zy, zbu­do­wa­ne na skra­dzio­nej sztu­ce stwo­rzo­nej przez rze­czy­wi­ste isto­ty ludz­kie. To cał­ko­wi­cie przy­gnę­bia­ją­ce wi­dzieć kre­atyw­no­ść i wy­obraź­nię za­stą­pio­ną bez­myśl­nym, bez­wy­sił­ko­wym ge­ne­ro­wa­niem bru­dów. To tyl­ko do­pro­wa­dzi do bez­dusz­nej, ża­ło­snej eg­zy­sten­cji. Po­ko­le­nia bę­dą do­ra­stać bez zdol­no­ści do wy­obra­ża­nia so­bie lub two­rze­nia, po­nie­waż wszyst­ko, co mo­gli­by wy­my­ślić, zo­sta­nie wy­ge­ne­ro­wa­ne przez pie­przo­ną ma­szy­nę. Je­stem cho­ler­nie zmę­czo­ny tym, że lu­dzie uda­ją, że to ja­kiś zbaw­ca, że to ja­kieś wspa­nia­łe na­rzę­dzie, któ­re przy­nie­sie ko­rzy­ści ludz­ko­ści i do­pro­wa­dzi nas do epo­ki do­bro­by­tu, pod­czas gdy w osta­tecz­nym roz­ra­chun­ku za­mia­st te­go za­bi­je kre­atyw­no­ść, ja­ko ca­ło­ść. Je­dy­ną rze­czą, któ­rą kor­po­ra­cje chcą zauto­ma­ty­zo­wać, je­st kre­atyw­no­ść, więc lu­dzie bę­dą spę­dzać mniej cza­su na two­rze­niu, a wię­cej na wy­ko­ny­wa­niu mę­skiej pra­cy, tyl­ko po to, że­by le­d­wo by­ło ich stać na prze­trwa­nie, tyl­ko po to, że­by wy­ko­ny­wać jesz­cze bar­dziej pier­do­lo­ną mę­ską pra­cę. Bez na­szej zdol­no­ści do two­rze­nia, co do cho­le­ry ma ludz­ko­ść? Nie wi­dzę pie­przo­ne­go po­wo­du, by ist­nieć, je­śli ży­cie je­st ni­czym in­nym, jak ban­dą bru­dów ge­ne­ro­wa­ny­ch przez AI, za­pro­jek­to­wa­ny­ch tak, by do­star­czyć wy­star­cza­ją­co du­żo do­pa­mi­ny, by być mo­że nie­wol­ni­cy nie po­wie­si­li się te­go dnia.
[…] Je­stem pe­wien, że znaj­dzie się tam 4 mi­liar­dy ar­gu­men­tów o tym, że je­stem tyl­ko pie­przo­nym de­bi­lem bo­ją­cym się po­stę­pu i jak lu­dzie my­śle­li tak o każ­dym no­wym ele­men­cie tech­no­lo­gii, ale dla mnie je­st, kur­wa, róż­ni­ca. To je­st de­mo­ty­wu­ją­ce jak chuj, że każ­dy aspekt two­rze­nia mo­że być po pro­stu bez­myśl­nie zro­bio­ny w kil­ka se­kund przez AI. Oczy­wi­ście, mo­że­sz na­dal upra­wiać sztu­kę wła­ści­wie, ja­ko hob­by, nikt cię nie po­wstrzy­mu­je, ale, kur­wa, do­bra, kur­wa, mo­ty­wa­cja, kie­dy AI je­st na ty­le za­awan­so­wa­na, że mo­że zro­bić wszyst­ko, o co ją po­pro­si­sz. Pró­by dzie­le­nia się swo­ją pra­cą skoń­czą się bez­ce­lo­wo, wszyst­ko, co mógł­byś stwo­rzyć, bę­dzie ła­two wy­ge­ne­ro­wa­ne, i nie bę­dzie­sz miał pier­do­lo­ne­go spo­so­bu na udo­wod­nie­nie, że rze­czy­wi­ście coś stwo­rzy­łeś, bę­dzie to nie do od­róż­nie­nia od AI, i wąt­pię, że­by ko­go­kol­wiek to, kur­wa, ob­cho­dzi­ło. Lu­dziom bę­dzie nie­zwy­kle trud­no oprzeć się po­ku­sie. Po dłu­gim, nędz­nym dniu pra­cy, po co spę­dzać nie­zli­czo­ne go­dzi­ny na two­rze­niu, sko­ro tuż za klik­nię­ciem je­st twój mgli­sty po­my­sł, wy­ge­ne­ro­wa­ny w pie­przo­ne se­kun­dy. Do­sta­je­sz sa­tys­fak­cję z zo­ba­cze­nia go­to­we­go pro­duk­tu, a nie po­świę­cił­byś wie­le cza­su w ogó­le. Te­raz mo­że­sz spę­dzić wię­cej cza­su na kon­su­mo­wa­niu in­ny­ch gó­wien ge­ne­ro­wa­ny­ch przez AI, bez tro­ski o świat przez kil­ka go­dzin, za­nim wró­ci do pie­przo­nej pra­cy.
[…] Nie wiem, jak dłu­go jesz­cze mo­gę ist­nieć na tym świe­cie. Je­st ty­le okrop­ne­go gów­na, któ­re dzie­je się każ­de­go dnia. Cią­gła co­dzien­na ha­rów­ka w pra­cy, zmia­ny kli­ma­tycz­ne, cią­gła prze­moc, an­ty-LGBT gów­no dzie­je się, fa­szy­zm ro­śnie tuż przed pier­do­lo­ny­mi twa­rza­mi lu­dzi, a tak wie­lu lu­dzi ma to, kur­wa, w du­pie, bo ma­ją ja­kiś pie­przo­ny gni­ją­cy mó­zg i nie mo­gą so­bie po­ra­dzić z wi­do­kiem dwó­ch męż­czy­zn ca­łu­ją­cy­ch się, więc my­ślę, że fa­szy­zm je­st je­dy­ną pier­do­lo­ną dro­gą na­przód. Przez to gów­no mam de­pre­sję od pier­do­lo­ny­ch lat, już wcze­śniej mia­łem spo­re pro­ble­my z ra­dze­niem so­bie z tym, ja­ki ten świat je­st za­je­bi­sty i na­dal bę­dzie. AI za­bie­ra jed­no z nie­wie­lu udo­god­nień, ja­kie mam na tym świe­cie i je, kur­wa, nisz­czy. Dla mnie, bez kre­atyw­no­ści ludz­ko­ści, nie ma żad­ne­go pie­przo­ne­go po­wo­du, by żyć.
[…] By­łem i na­dal je­stem, kur­wa, zbul­wer­so­wa­ny na­wet po­my­słem, że isto­ta ludz­ka je­st rów­no­waż­na z cho­ler­ną ma­szy­ną. Już chcia­łem po­peł­nić sa­mo­bój­stwo z po­wo­du AI, ale ten po­st wzmoc­nił to pra­gnie­nie o nie­opi­sa­ną ilo­ść. Je­stem nie­sa­mo­wi­cie przy­gnę­bio­ny, od­kąd prze­czy­ta­łem ten pie­przo­ny po­st, ab­so­lut­nie nic nie spra­wi­ło, że po­czu­łem na­wet naj­mniej­szą ilo­ść ra­do­ści, od­kąd prze­czy­ta­łem to gów­no.

Roz­wa­ża­nia nad sa­mo­bój­stwem za przy­czy­ną ge­ne­ra­to­rów AI.

Przez la­ta chcia­łem re­ali­zo­wać swo­je ma­rze­nia o zo­sta­niu ani­ma­to­rem i ar­ty­stą, za­wsze ma­rzy­łem o osią­gnię­ciu wie­lu wspa­nia­ły­ch rze­czy w mo­im ży­ciu, ja­ko ar­ty­sta i ani­ma­tor z AD­HD. […] Nie mo­gę po­go­dzić się z fak­tem, że tak cięż­ko pra­co­wa­łem nad mo­imi umie­jęt­no­ścia­mi ar­ty­stycz­ny­mi przez la­ta tyl­ko po to, aby ca­ły ten po­stęp się za­ła­mał, te­raz nie wol­no mi na­wet pra­co­wać w bran­ży z po­wo­du AI bę­dą­cej te­raz głów­nym źró­dłem kre­atyw­no­ści, co się sta­ło z ludź­mi two­rzą­cy­mi rze­czy? Dla­cze­go je­st to tak nie­istot­ne i jak mo­że być prze­sta­rza­łe?...dla­cze­go ar­ty­ści ma­ją re­zy­gno­wać ze swo­jej po­zy­cji na rze­cz ma­szy­ny?.... Po­nie­waż AI je­st tu­taj, aby po­zo­stać i fir­my bę­dą wdra­żać AI, aby kon­ty­nu­ować kra­dzież i rosz­cze­nie pra­cy lu­dzi, to je­st szcze­rze ja­kieś na­ru­sze­nie praw au­tor­ski­ch gów­no tam... to nie mam wy­bo­ru, aby rzu­cić wia­dro i po pro­stu zre­zy­gno­wać cał­ko­wi­cie i po­ten­cjal­nie za­koń­czyć to wszyst­ko.
Nie chcę żyć w świe­cie, w któ­rym ar­ty­ści są od­rzu­ca­ni z pra­cy, mar­gi­na­li­zo­wa­ne gru­py uci­sza­ne, a ludz­ka kre­atyw­no­ść je­st prze­szło­ścią, wo­lę się za­bić i być wol­nym od te­go bó­lu, któ­ry od­czu­wa­ją ar­ty­ści każ­de­go ro­dza­ju. Lu­dzie lek­ce­wa­żą ludz­ki­ch ar­ty­stów i igno­ru­ją nas, chcą nas uci­szyć i zmu­sić do re­zy­gna­cji z na­szy­ch po­zy­cji, aby efek­tyw­no­ść by­ła rze­czą, ar­ty­ści są te­raz ni­czym in­nym jak żar­tem, a ja nie chcę być żar­tem, ani nie chcę być bez­u­ży­tecz­ny...l chcę two­rzyć rze­czy, chcę ani­mo­wać po­ka­zy, chcę two­rzyć gry, mam każ­de ma­rze­nie, któ­re chcę osią­gnąć, ale AI bę­dzie ro­bić to wszyst­ko i nie wol­no lu­dziom two­rzyć. (…) Przy­szło­ść AI po­le­ga na po­wol­nym za­bi­ja­niu ar­ty­stów.

Czu­ję się do­ome­rem w sto­sun­ku do sztu­ki Al

Je­stem ar­ty­stą. Uwa­żam, że sztu­ka Al je­st do ba­ni. Uwa­żam, że sztu­ka Al je­st nie­bez­piecz­na w ka­pi­ta­li­stycz­nym spo­łe­czeń­stwie. My­śli­sz, że kor­po­ra­cje nie bę­dą nad­uży­wać sys­te­mu i zwal­niać wszyst­ki­ch swo­ich ar­ty­stów? W spo­łe­czeń­stwie, w któ­rym je­ste­śmy tyl­ko ce­la­mi re­kla­mo­wy­mi i ko­pal­nia­mi da­ny­ch dla kor­po­ra­cji, mo­ja sztu­ka sta­nie się bez zna­cze­nia, po­nie­waż mo­że być od­two­rzo­na przez al­go­rytm po klik­nię­ciu przy­ci­sku. Je­śli bro­ni­sz sztu­ki Al, ży­jąc w ka­pi­ta­li­stycz­nym spo­łe­czeń­stwie, da­je­sz kor­po­ra­cjom wię­cej amu­ni­cji do zwal­nia­nia pra­cow­ni­ków. Ca­ły ar­gu­ment bro­nią­cy au­to­ma­ty­za­cji pra­cow­ni­ków w daw­ny­ch cza­sa­ch był ta­ki, że lu­dzie bę­dą mo­gli zna­leźć pra­cę w bar­dziej kre­atyw­ny­ch bran­ża­ch, ja­ko al­ter­na­ty­wę, po­nie­waż Al nie by­ła uwa­ża­na za zdol­ną do two­rze­nia sztu­ki. Na­dal nie je­st. To tyl­ko emu­la­cje. Ale lu­dzie nie przej­mu­ją się tym i uda­ją, że sztu­ka je­st pro­du­ko­wa­na.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Es

20-07-2023 [13:20] - Es | Link:

Sądzę, że tak mocno zachłysnąłeś się AI, że zatraciłeś możliwość przytomnego rozumowania.
Załóżmy, że masz cenną wiedzę i rzadkie umiejętności, które wspierasz dopracowanymi przez siebie narzędziami. Otrzymujesz ofertę pracy, a w niej zadanie wyszkolenia zastępców. Aż tu po pewnym czasie okazuje się, że nie jesteś już potrzebny, bo zastępcy potrafią już to co ty, a są tańsi. Masz przed opuszczeniem firmy jeszcze tylko jedno zadanie : zostawić swoje narzędzia. Rozumiem, że potulnie usuwasz się w cień by kibicować zastępcom?
To nie jest strach o utratę pracy robotnika psującego maszynę parową. To strach robotnika o fizyczną likwidację.

Obrazek użytkownika spike

20-07-2023 [16:14] - spike | Link:

cześć @chamie
Pierwsze zadania wstępu twojego tekstu "wypisz, wymaluj" o tobie :))))))

Obrazek użytkownika Tezeusz

20-07-2023 [17:16] - Tezeusz | Link:

Piszesz autorku :
"Pier­do­lić sztu­kę AI."
I kto tutaj jest chamem, klnie jak szewc na innych zwala swoją nieudolność i głupotę itd...Pisze o edukacji sexualnej przedszkolaków ( to chyba karalne) o "genetycznych gównach" itp.. taki @ Swirek..

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

20-07-2023 [17:25] - Imć Waszeć | Link:

Artyści sobie poradzą tak samo jak dotąd sobie radzili. Namaluje taki czerwoną kropę na cały obraz, koledzy uznają, że to jest wielkie, pozostanie jeszcze złożyć podpis powiedzmy Pompiliusz i już to coś z kropą chodzi po setki baniek w ramach ukulturalniania się elitarnego towarzycha. To właśnie takim mecenasom tworzył swe dzieła oraz obrazy pewien niemiecki albo włoski... ogólnie europejski artysta, który fajdał w słoiki, albo mieszał to z farbą i wlewał do wentylatora. Kreatywność poziom turbo.
https://www.youtube.com/watch?...

1. https://pl.wikipedia.org/wiki/...
Cytuję "Twoja praca to gówno – podobno ta krytyczna wypowiedź ojca włoskiego artysty Piera Manzoniego nasunęła mu pomysł na nowe dzieło sztuki. W odpowiedzi na tę zniewagę, w maju 1961 roku Manzoni zapakował swoje odchody do 90 ponumerowanych puszek. Każda zawierała po 30 gramów ekskrementów i była opatrzona etykietą z nazwą Gówno artysty (w języku włoskim, angielskim, francuskim i niemieckim), przy czym cały opis puszki brzmiał:

--- Gówno artysty. Zawartość netto 30 g. Zachowane w stanie świeżości. Wyprodukowano i zakonserwowano. w maju 1961 ---

Należy zauważyć, że był to okres w twórczości Manzoniego, w którym tworzył on prace ukazujące związki, jakie zachodzą pomiędzy procesem tworzenia sztuki a tym, co tworzy i produkuje ludzki organizm; np. jedną z jego prac pochodzącą z tego okresu był Oddech artysty („Fiato d’Artista”) – seria balonów wypełnionych oddechem Manzoniego."

2. https://pl.wikipedia.org/wiki/...
Cytuję "Pierwszy pokaz maszyny typu Cloaca odbył się w roku 2000 w Muzeum Sztuki Współczesnej w Antwerpii (MuHKA). Do pokazu zaproszono kucharzy, którzy dwa razy dziennie podawali maszynie przez siebie przyrządzane wykwintne dania. Po przetrawieniu "posiłku" (w specjalnych mechanizmach w wyniku skomplikowanego procesu technologicznego symulującego pracę ludzkiego systemu trawiennego, ze sztucznymi jelitami do których wprowadzono kwasy, enzymy i bakterie trawienne) na drugim końcu maszyny pojawiał się kał. Aby uzyskać taki efekt artysta długo pracował z naukowcami. Istnieje kilka instalacji typu Cloaca. Oryginalny zestaw składa się z serii szklanych kontenerów ustawionych na długim stole. Nowsze modele są o wiele krótsze i "trawią" jedzenie w czeluściach szeregu maszyn przypominających kształtem pralki."
https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika sake3

20-07-2023 [17:43] - sake3 | Link:

@Imć Waszeć.....Ile kasy wyciągnął od zachwyconych nowatorskim dziełem ekspertów,a ile od zwiedzającyh pokaz Maszyny typu cloaka''?Czy zwróciły się ,,nakłady'' i współpraca z naukowcami? Oni chyba przecież nie pracowali z tym artystą za darmo?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

20-07-2023 [17:51] - Imć Waszeć | Link:

Ten przykład pokazuje po prostu, że AI tworząca "sztukę" jest ożywczym powiewem dla artystów, którzy już zaczęli zaśmiardywać w swoim towarzystwie wzajemnej adoracji. Widać tu wyraźnie sens powiedzenia, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Tu sędziami tego typu byli:
A. artyści tworzący kompletny absurd, a zaraz za nimi
B. forsiarze, którzy musieli mieć "coś", w czym można przechować wartość ich worów papierków oraz
C. krytycy, który istnieją tylko wtedy, gdy nikt z ciemnogrodzian i profanów nic a nic nie rozumie z "wielkiej sztuki" albo "artyzmu" i wtedy "fachowcy" muszą durniom to mądrze wytłumaczyć.
Dobrali się oni jak w korcu maku... ze szkodą dla sztuki, OFC. Graficzne AI teraz przewietrzy trochę to towarzycho i samozwańczo zajmowane przez nich elitarne salony. Będzie trochę mniej lewactwa i dobrze.

Obrazek użytkownika Es

21-07-2023 [13:58] - Es | Link:

@Imć Waszeć
"Zaśmiardywać" artyści razem z krytykami i innymi "znafcami" zaczęli już parę ładnych dziesiątek lat temu. To prawda. 
Ale jako, że z wiedzy o IT ani o takim jej wykorzystaniu nie jestem zbyt biegły, proszę wyjaśnić kwestię zasadniczą: Wielbiciel sztuki- mówiąc z przymróżeniem oka- przychodzi do IT i mówi :namaluj mi obraz. tak po prostu. I maszyna polecenie wykonuje? Czy też musi on wstępnie określić podstawowe algorytmy. Określić zatem jaki to ma być obraz co do zawartości i techniki? Zakładając nawet jednak, że z technologią AI doszliśmy do poziomu umożliwiającego wyposażenie jej w tzw wolną wolę, to maszyna ,zdaje się, będzie się poruszać w obrębie jasno sprecyzowanych i zapisanych w pamięci wzorców. No bo jakiej "artystycznej" odpowiedzi możemy oczekiwać wydając polecenie: namaluj mi coś czego jeszcze nie było, lub coś co nie istnieje?Oprócz ciągu znaków zapytań oczywiście. Już na wstępie zatem dochodzi do prostego formatowania narzędzia przez jego operatora.
Czy zatem AI to szansa na "ożywczy powiew"? Moim zdaniem nie. Będzie to jedynie pożyteczny, ciekawy czasem, lepiej lub gorzej wykonany i wyposażony, ale tylko gadżet. Jeśli ktoś będzie chciał otrzymać malunek w postaci czarnej kropy na czerwonym tle go otrzyma. A sprzeda go zachwalając że została wykonana przy pomocy najnowszej siedemnastej generacji fotonowego komputera. Sytuacja jak z kłótni na polu golfowym: wygrałem bo mam najlepsze tytanowe kije z antywstrząsowym uchwytem, a twoje carbonowe badziewie do niczego się nie nadaje.
Dlatego więc uważam, że AI zmieni jedynie technikę szycia tych worków . A sztuka? Przecież bez ludzi nie istnieje. Jeśli ktoś musi kontemplować tę kropę lub inne "maźgoły", to będzie, niezależnie spod jakiej "ręki" wyszły

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

21-07-2023 [15:38] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

21-07-2023 [19:35] - Imć Waszeć | Link:

@Es, ja to napisałem już przy pierwszym artykule (rozmowie z AI). Sztuczna inteligencja jest asystentem tworzenia. Poddaje pomysły do realizacji, jest odpowiednią bazą wiedzy, żeby się nie wp... w plagiat, pozostawać "w nurcie" itp., ale przede wszystko aktywuje proces twórczy, czyli coś widzę i "ja też mógłbym to zrobić". Jeśli uważa Pan, że artyści nie działają w trybie: coś zauważyć, przemyśleć/przetworzyć, przerysować to twórczo, to powinien Pan wrócić do czasów klasycznych szkół malarskich, gdzie był specjalista od oczu, specjalista od włosów, spec od rąk, fachowiec od komnat, szat, atrybutów boskości, aureoli, promieni. Nie twierdzę, że jeden człowiek nie byłby w stanie wszystkiego stworzyć samemu, tylko pokazuję stały motyw pracy artysty. Jeśli weźmie Pan pomysły podsunięte mu przez AI i namaluje to jako olej w jakimś stylu, to to niechybnie będzie sztuka. Nie ma znaczenia, czy inspiracja pochodzi ze zdjęcia, widoczku, czy z komputera. Zatem jedyne co tu trzeba wyjaśnić, to miejsce warsztatu, opanowania technik oraz wizji w całym cyklu produkcyjnym. Gdy poszpera Pan obecnie na forach artystów (zwyczajnych czy np. digital art, ale też deviant art), to tam można to wszystko z kontekstu wyczytać. Jest inspiracja, projekt dzieła (gdzieś podejrzany, zapożyczony) i sposób wykonania (tu możemy wyróżnić różne szkoły):
https://www.deviantart.com/
Kiedyś miałem okazje wykładać używanie programów graficznych na kursie - Photoshop, Corel oraz inne. Wtedy właśnie zasmakowałem w tej formie sztuki ;)

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

21-07-2023 [20:05] - Imć Waszeć | Link:

PS: Przykładowo takie propozycje maszyny:
1. https://www.bing.com/images/cr...
2. https://www.bing.com/images/cr...
3. https://www.bing.com/images/cr...
Jeśli kogoś zastanawia dlaczego w tych pracach człowiek jest odzierany z ludzkiej formy i zastępowany kłębami kabli, elektroniką, pianą lub spękaniami, to Bing/Dall-E na to pytanie nie odpowie, bo nie wie. On jedynie w serii prób i błędów próbować podążać za moim tokiem rozumowania wyrażanym słowami. Gdy chciałem coś zmodyfikować, to dorzucałem lub odrzucałem słowa (poprawność, gramatyczność zdania prawie nie ma tu znaczenia). Czyli jest to seria moich wyborów, malowanie kontekstu, a nie propozycja "pod klucz" maszyny po jednej próbie. Fotograf pewnie czuje się podobnie, bowiem od niego też najczęściej zależy tylko czas i miejsce. Dlaczego więc są one "odarte" (odd arte)? To jest wyraz czasu przełomu, gdy ludzie nie są przystosowani do współżycia z techniką i najczęściej tylko czynią sobie tym krzywdę jak snartfonowa szyja. Tak to chwilowo widzę, przynajmniej po dotychczasowych rozmowach o AI. Widzę, a zatem wyrażam....
Musiałbym pewnie jeszcze chwycić za płótno i pędzel, żeby to stało się "sztuką", ale mi się nie tyle nie chce, co nie mam na to czasu, a także niezbędnych umiejętności. Chciałbym mieć, bo wtedy bym to wyraził już bez potrzeby proszenia się Binga o przysługę. Czyli w zasadzie widzi Pan to, co ja chciałbym wyrazić, lecz w danym momencie nie mam sposobności.
Co najważniejsze te obrazki są już niepowtarzalne, mogą być wygenerowane tylko podobne do nich. Proszę spróbować (błędy słowne robią też różnicę!):
1. Cyfrowa dziewczyna wykonana z popękanego piaskowca wypełnionego wodą. Dodaj nerwowe dendrytowe sploty korzeni z włóknistymi akcentami wokół na tle obwodów elektronicznych w kolorze indygo zmieszanego z żółcią i brązem i kafelki
2. Cyfrowa 3D dziewczyna wykonana z popękanej cegły inkrustowanej chromem. Dodaj nerwowe dendrytowe sploty z zielonymi korzennymi akcentami wokół na tle płyty komputera w kolorze indygo
3. Trzywymiarowy model Damy, której skóra jest ułożona z puzzli przedstawiających płytke elektroniczną i koła zębate. W stylu mozaikowej mandali 3D z dodanymi ornamentami z drewna i brązu

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

22-07-2023 [01:05] - Grzegorz GPS Św... | Link:

"to Bing/Dall-E na to pytanie nie odpowie, bo nie wie. On jedynie w serii prób i błędów próbować podążać za moim tokiem rozumowania wyrażanym słowami"

Artyści biologiczni też tak działają. Nie muszą sobie czegoś mówić słowami, ale mają jakieś wyobrażenia, odczucia, intuicje (co jest też rodzajem impulsów informacji krążących po mózgu tak samo jak słowa), a potem to przelewają na płótno — i też metodą prób i błędów, malując, ścierając, rozmazując czy mieszając kolory na palecie. AI świetnie się w tym sprawdza, bo do tego nie potrzeba specjalnie dużej inteligencji. Prymitywiści bywają bardzo cenieni. 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

22-07-2023 [01:26] - Imć Waszeć | Link:

Tak jest. Ale AI jest ździebko lepsza jeśli chodzi o koncepcję całości. AI nie musi tego interpretować, wystarczy że połączy w spójną całość kilka elementów. Człowiek już dointerpretuje dzieło sam, a w razie potrzeby jest pędzel albo Photoshop i można odmalować palec za dużo, albo oko za mało. Już rozmawiałem z kilkoma ludźmi a także z samą AI o języku meta-programowania takich koncepcji artystycznych, że chciałbym na przykład wydawać polecenia: "zostaw to tło i narysuj inny obiekt", albo odwrotnie, "zmień paletę barw na...", "przyjmij dla tej kompozycji nazwę zmiennej X, którą się będę dalej posługiwał", "zrób spojrzenie na obiekt pod innym kątem", "wypełnij X za pomocą Y", filtry, warstwy (dla odmiany już nie tylko 2D jak w Photoshopie, ale też 3D a dla filmów nawet 4D), maski (też wielowymiarowe). To dopiero startuje, ale już koncepcję podchwyciła firma Adobe i zrobiła funkcje "uzupełniania tła" albo usuwania elementów obrazu. Będzie się w grafice wkrótce działo.... Metoda dłubania pędzelkiem lub piórkiem pójdzie do lamusa jako mało wydajna, żmudna i powodująca masę błędów.
U nas wciąż jeszcze jesteśmy na etapie: https://niezalezna.pl/humor/14...

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

23-07-2023 [16:19] - Grzegorz GPS Św... | Link:

Metoda dłubania pędzelkiem lub piórkiem nigdy nie przejdzie do lamusa, tak jak do lamusa nie przeszła jazda konna, czy pływanie na żaglach. Wszystko to, dzięki AI będzie udoskonalane, rozwijane, będzie milion razy więcej technik, narzędzi i sposobów. W transporcie morskim statki napędzane silnikiem całkowicie zastąpiły żaglowce, a mimo to, żaglówki są tak rozwinięte, rozbudowane i unowocześnione, że żeglarzom sprzed stu lat szczena opadłaby głęboko pod wodę i by uznali, że wolą pływać na tym, co jest teraz. Weźmy taką kotwicę — wszystkie dawne mają podobny kształt, ale te nowoczesne, zaprojektowane za pomocą komputera, mają kształt powodujący, że kotwica trzyma sto razy lepiej niż te dawne. Dokładnie to samo dzieje się z malarzami — mają po prostu milion razy więcej narzędzi i sposobów niż ci dawni. 

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

21-07-2023 [16:37] - Grzegorz GPS Św... | Link:

@Imć Waszeć 
Dokładnie tak! Zgadzam się. Sam zresztą to samo niedawno pisałem: 
https://www.salon24.pl/u/gps65/1297573,czy-gowno-w-puszce-uratuje-sztuke

Obrazek użytkownika paparazzi

20-07-2023 [18:00] - paparazzi | Link:

Pozwolę sobie zacytować Imć Waścia "gdy nikt z ciemnogrodzian i profanów nic a nic nie rozumie" a Świr dalej tu bazgrze. Idź sobie stąd i nigdy nie wracaj.

Obrazek użytkownika Maverick

20-07-2023 [22:15] - Maverick | Link:

Coś dla wielbicieli chazarskich sovieticus- people. Czerwona zaraza idzie z zachodu i to bardzo szybko.

https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika mada

21-07-2023 [15:56] - mada | Link:

Jedyni artyści, którzy są godni podziwu to artyści cyrkowi.
Jest obraz, znany, podziwiany , namalowany przez światowej sławy artystę - i nagle okazuje się, że to podróbka namalowana przez nie wiadomo kogo. Więc wyrzuca się płótno i szybko, ze wstydem zapomina się o nim. 
To ja się pytam: jak to jest ? Przecież to to samo malowidło. Raz dobre, raz złe?
To wszystko to takie g...o zapakowane. Nie ma dziecka które by krzyknęło: Król jest nagi!

Obrazek użytkownika Grzegorz GPS Świderski

21-07-2023 [16:40] - Grzegorz GPS Św... | Link:

@mada
Ja już 3 miesiące temu zauważyłem, że król jest nagi:
https://www.salon24.pl/u/gps65/1297573,czy-gowno-w-puszce-uratuje-sztuke

Obrazek użytkownika sake3

21-07-2023 [17:02] - sake3 | Link:

Uważam ,że pan Świderski ma słuszność w swojej ocenie artystów,no przynajmniej  części wpisu.Artyści uważają,że ich misją jest ,,pokazać gniew" Właściwie to ,,gniew i niezgodę'' na wszystko co świat otacza.Uważają że są wielcy i niezrozumiani.Oni i ch sztuka.To wynika niestety z wypalenia,braku inwencji twórczej,którą w popłochu zastępują szokowaniem.Lewactwo chcąc zburzyć stary świat zaprzęga do roboty artystów,którzy niestety nie mają pomysłu na sztukę Jacy więc artyści taka i sztuka.Mamy więc głupkowate filmy,idiotyczne obrazy,jakieś instalacje czy modne happeningiJeżeli w zlewaczałej Francji burzy się kościoły z których wiekszośc to prawdziwe perły architektury a artyści nie protestują to co z nich za artyści? I co potafią wszystko sprowadzając do g...na? Czy sztuczna inteligencja stanowi dla nich konkurencję albo zagrożenie bytu i sławy?Myślę że dla prawdziwego talentu nie.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

21-07-2023 [19:22] - Imć Waszeć | Link:

Czy pamięta Pani film pt. Ligabue?
https://en.wikipedia.org/wiki/...
Film ukazuje psychicznie chorego artystę "z lasu", któremu gawiedź dla zabawy dorzucała GWna do jedzenia. Stąd wniosek jest smutny - przełomy w sztuce najczęściej są udziałem właśnie takich nieszczęśników. Tylko czy to jest jeszcze sztuka, czy - jak wspomniał rozmówca powyżej - już tylko ściganie się kto ładniej stanie na uszach i zacznie żonglować kuflami? Po prostu został wypaczony sens słów kreatywność, artyzm, mistrzostwo oraz dzieło, a to za sprawą przepływających w tle pieniędzy. Którykolwiek z filmów o wielkich artystach się nie weźmie z półki, to jest tam ten sam powtarzający się motyw "tworzył w biedzie, cierpiał głód, aż któregoś dnia spotkał człeka z kasą i został doceniony oraz odtąd opływał w dostatki", o ile wcześniej nie zmarł. Próbuje nam się tą prostą manipulacja wmówić, że dobra sztuka tworzy się sama, przynajmniej do momentu, aż ją ktoś mądry odkryje, jakiś mecenas. Tymczasem najczęściej taki mecenas opływał w luksusy, zajmował się handlem, chodził na dziwki i z nudów kupował co popadnie jak babina na targu lub dzieci na jarmarku świętojańskim lub odpuście. Jednym słowem taki troglodyda znający się tylko na papierkach i inwestowaniu i co za ile kupić/sprzedać jest czynnikiem stanowiącym o ostatecznym w wyborze dobrej sztuki.... Zakupem tym proponował cenę kupna, ofertę przedwstępną. Cud jaki? To coś tak jakby traktorzysta wybierał rozdziały do stworzenia podręcznika matematyki.

Obrazek użytkownika sake3

21-07-2023 [20:23] - sake3 | Link:

@Imć Waszeć.....Nie oglądałam tego filmu.Ale mnie zafascynował inny ,francuski oparty na autentycznych faktach.Listonosz w małej miejscowości postanowił sam zbudować jak to określił zamek dla swojej córki.Nie znający zasad budowania,mający za budulec kamienie liczne w tej kamienistej,niezbyt atrakcyjnej miejscowości.Codziennie po pracy samotnie przez 33 lata ładował na taczki kamienie i budował ten zamek.Kiedy wiadomość o jego ,,dziwactwie'' dotarła do znanych architektów,przyjeżdżali obejrzeć budowlę.Nie rozumieli i byli zdumieni skąd człowiek bez żadnego wykształcenia jest w stanie zbudować coś zgodnie z wymaganiami budownictwa bez planów,pomocy,pieniędzy,on sam zresztą tez nie rozumiał.Twierdził,że po prostu wewnetrznie wiedział jak to robić,a sama budowla była trwała.Córka nie doczekała końca budowy i zmarła na gruźlicę.On sam został nagrodzony francuskim odznaczeniem.Zmarł kiedy budowla była już niemalże na ukończeniu Teraz stanowi muzeum dziwne ,niespotykane chyba nawet nie pasujące do ubogiej mieściny.Postać tego człoweka skłania do pytań-czy w takim razie był artystą? A może tylko dziwakiem czy hobbystą? NIe miał sponsora,miał tylko wizję cel i rzadką umiejętność budowania,nie szokował,nie starał się o uznanie pchając przez ponad 30 lat ciężkie taczki.Nie myślał o sławie,chciał tylko coś dać córce.

Obrazek użytkownika JanAndJan

22-07-2023 [17:09] - JanAndJan | Link:

Jest szum, jest zabawa. Granat w szambo, trupy w buczy, prigożyn jak jožin. Jesteś, tak ordynarnie - po czapajewowsku - przewidywalny, aż..przerażający. Sprofilowani odbiorcy, są lustrem. Czyli - czas naostrzyć kałacha, czas beryla nadchodzi. Nooo.. chłopie... Czas. Już czas na ciebie.. Luśnia jest gotów...