Dążenia do odbudowy imperiów

  Wiek dwudziesty był okresem upadku imperiów.  W okresie pierwszej wojny światowej runęły: Imperium Ottomańskie, carska Rosja, cesarstwo niemieckie oraz AustroWęgry.  Po drugiej wojnie światowej rozpadły się kolonialne imperia Wielkiej Brytanii oraz Francji, a także "tysiącletnia Rzesza" Hitlera, która miała zastąpić cesarstwo niemieckie, a przetrwała zaledwie 12 lat.  Na placu boju pozostały dwa imperia - amerykańskie oraz Związek Sowiecki - zamiast rosyjskiego caratu.  Ten ostatni rozpadł się w grudniu 1991 roku.  Mamy więc tylko Stany Zjednoczone, którym coraz bardziej zaczyna zagrażać rozwój Chin.

  Od początku XXI wieku można jednak zauważyć narastająca tęsknotę za dawnymi imperiami.  Zaczęło się to od Putina, który uznał upadek Związku Sowieckiego za katastrofę i stara się odbudować wpływy Rosji na terenie dawnego imperium carskiego.  Jak na razie wywołał on wojnę z Ukrainą i oderwał od niej Krym.  W roku 2002 władzę w Turcji przejął Erdogan.  Doprowadził do szybkiego rozwoju swojego kraju i zaczął coraz wyraźniej przejawiać mocarstwowe ambicje.  Zaczęto go nawet nazywać "sułtanem" ze względu na nawiązywanie do tradycji ottomańskich.  Na razie poszukuje on sprzymierzeńców [nawet w Rosji].  Dziś [17.10.2017] odwiedza właśnie Warszawę i podpisał z nami kilka umów międzypaństwowych.

  Wczoraj wysłuchałam bardzo ciekawej rozmowy Józefa Orła z Gabrielem Maciejewskim [Coryllusem] {TUTAJ}.  Poświęcona była głównie Brexitowi, czyli wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.  Coryllus wysunął ciekawą hipotezę.  Uważa on, iż Brexit to nie jest żaden przypadek, tylko początek starań Wielkiej Brytanii o odbudowę Imperium Brytyjskiego.  Zastanawiał się nawet, co mogłoby obecnie być odpowiednikiem Kompanii Moskiewskiej, która w XVI i w XVII wieku budowała potęgę Wielkiej Brytanii.

  Możliwe jest, że po niedzielnych wyborach w Austrii powstanie centroprawicowy rząd, który zacznie współpracować z Grupą Wyszehradzką.  Mogłoby to doprowadzić do powstania związku państw, zastępującego dawne AustroWegry.   No cóż - pożyjemy, zobaczymy.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

17-10-2017 [20:52] - smieciu | Link:

Dla mnie obecna polityka to teatr. Odbudowa imperiów to fantazja. Gdy się patrzy na różne deklaracje, ogląda jak tam sobie politycy grożą palcem to wydaje się że coś w tym jest. Ale gdy spojrzy się na to jak świat działa pod względem finansowym to obraz wygląda zupełnie inaczej.
Ot taki ECB drukuje 60mld € miesięcznie, jeszcze niedawno było to 80mld. Od czasu rozpoczęcia tego programu zdążył już wydrukować prawie 2bln €. Pieniądze poszły generalnie na ratowanie Europy przed bankructwem. Długi były tak wielkie że bez kogoś kto tanio będzie je rolować niektóre państwa, czyli głównie płd Europy już by zdechło. A to pociągnęłoby rozpad Europy, oraz byłoby wielkim ciosem w Niemcy, których gospodarka opiera się na zadłużaniu południa. Oraz wschodu.
Gdyby ktoś na świecie faktycznie chciał uziemić Europę, Niemcy i Euro to nie brałby w tym udziału, nie traktowałby serio waluty, którą bank centralny drukuje jak jakieś Zimbabwe. Jednak tak nie jest. Wszyscy, na czele z USA przyglądają się temu ze zrozumieniem. Euro bije rekordy wartości.
Podobnie rzecz wygląda na całym świecie gdzie trwa synchroniczne, świetnie skorelowane drukowanie pieniądza wszystkich (łącznie z chińskim) banków centralnych świata. Owe globalnie sterowane drukowanie podtrzymuje obecnie świat przy życiu, daje iluzję poprawnie działającej gospodarki.

Tylko że ten stan nie będzie trwać wiecznie. I stąd potrzeba Imperiów. Ponieważ trzeba przebudować System. Trzeba zniszczyć dotychczasowy świat w sposób kontrolowany. Od tego będą imperia. Które wywołają te swoje wojny. Ludzie zostaną rzuceni przeciw sobie, przeciw przykładowo jakiemuś ruskowi oderwanemu z przed ekranu kompa. Dostanie karabin, prikaz i do przodu. U nas będzie podobnie.
Ludzie będą mieć wroga. Tą Rosję. Która jest trupem i która została rozkradziona identycznie jak Polska. Przez te wszystkie lata rządów Putin nie zrobił w istocie nic  konkretnego by faktycznie wyprowadzić Rosję na jakąś drogę niezależności. Przeciwnie. Idea polegała na tym by dostać z zachodu dolce i je przechulać.
Dopiero ostatnio coś tam zaczęli grzebać w wojsku. Wyciągnęli te resztki sprzętu, które im zostały, zaczęli je modernizować, doprowadzać do sprawności. Ćwiczyć. Kraj zdycha, cała kasa idzie w wojsko. A to oznacza...
Że budowa nowego świata powinna zacząć się wkrótce.
Wielu na to czeka. Ja też. Choć akurat mnie nie zależy na wojnie z ruskami. Nic do nich nie mam. Na tym polega właśnie problem że trzeba się będzie bić z nimi a nie z Putinem, całą jego kliką i sponsorami, którzy gdzieś tam sobie będą rozstawiać po mapach plastikowe ludzki a ich komputery przeżuwać statystyki zabitych żołnierzy.
Nam zostanie tylko mieć nadzieję że rzeczy potoczą się nieco inaczej niż ci rozstawiacze pionków sobie wyobrażają.