Stan oświaty

  Oszustwo, bubel, partanina – takie skojarzenia nasuwają mi się  od samego początku mojego kontaktu ze szkołą. Mamy tu do czynienia z systemem służącym zniewoleniu. Nie sprzyja on rozwojowi człowieka, marnuje talenty, topi w bylejakości,  przyzwyczaja do obłudy.  Tylko mami obietnicą osiągnięcia potencjału adekwatnego do ambicji jednostek i społeczności, nie troszczy się o zdrowie fizyczne i psychiczne dzieci. Jakość  organizacji kształcenia powszechnego w Polsce nie zmieniła się zasadniczo od dziesiątków lat. Jeśli uwzględnić  bogacenie się narodu i technologie skokowo  przeobrażające świat, ten zastój jest niczym innym, jak postępującym regresem.
  Pozorowane przemiany w oświacie służyły dotąd utrzymaniu społecznego status quo. Warstwa rządząca, czyli uwłaszczona na majątku państwa komuna zabezpieczona  poprzez opanowaniem istotnych dla państwa urzędów, jak choćby sądownictwa i oświaty, walczy o utrzymanie stanu rzeczy. Chce dalej pasożytować na polskim społeczeństwie. W sposób jawny współpracuje z zewnętrznymi  wrogami polskości. Jej aktualnymi, najważniejszym sojusznikami są  wyznawcy religii lewactwa oraz niemiecki imperializm. Głos narodu, który postawił na Prawo i Sprawiedliwość, zdradzieccy nieprzyjaciele Polski starają się stłumić wszelkimi sposobami. Marny stan oświaty publicznej ma zostać utrzymany. O kształcenie własnych dzieci się sami nie martwią, mają dość pieniędzy na szkoły prywatne i na wszelkie ekstra zajęcia.
  Moje kilkadziesiąt lat doświadczeń bliskiego obcowania z oświatą daje mi znajomość rzeczy. Uogólnienia czynione przeze mnie mogę wesprzeć niemałą ilością konkretów, wystarczającą, by nie mieć wątpliwości przy wyciąganiu   bolesnych wniosków. Zwrócę teraz uwagę na dwa palące aspekty.

  1. Nauczanie historii przez całe lata było  domeną nauczycieli o komunistycznych, lewicowych poglądach. Często spośród tych ludzi rekrutowali się dyrektorzy szkół. To odchylenie nadal utrzymuje się w oświacie. Żadną miarą nie doszło do dyskredytacji oświatowych  politruków. Ma to fatalny wpływ na budowanie światopoglądu i niezależności kolejnych pokoleń. Spośród znanych mi setek absolwentów średniej wielkości szkoły nie potrafię wyróżnić jednej bodaj osoby angażującej się czynnie w życie polityczne po stronie patriotycznej. Ludzie ci nie są w stanie dostrzec np. niecnej roli postkomunistycznego PSL – ani w sferze ogólnej polityki ani  destrukcji na podwórku samorządowym. Główną „zasługę” w tej mierze mają nauczyciele, których poglądy stanowią  kalkę skompromitowanych, wydawałoby się raz na zawsze, topornych schematów myślowych  ZNP. Nie chcę, aby moje wnuki były gnębione takimi wykładami historii i wychowania obywatelskiego, jakie musiały znosić uszy moje i moich dzieci.
  2. Dość szybko zlikwidowana zostaje szczególna bzdura gimnazjum. Napotyka to opór środowiska nauczycielskiego.  Następuje tu jawne zderzenie egoizmu grupy  z autentycznym  interesem młodego pokolenia i odpowiedzialnością za reprezentowaną przez nauczyciela dziedzinę wiedzy. Obserwujemy  tendencję do szybkiego albo i błyskawicznego nawet opanowywania przez dzieci różnych umiejętności.  Uwidacznia się  to wyraźnie  przy ich spontanicznym, chociażby,  kontakcie  ze światem nowych mediów i z wszechobecnymi, pobudzającymi procesy poznawcze  elektronicznymi akcesoriami. Wbrew temu wydłużono  im o  lata czas jałowej nauki. I to w czasach, kiedy jest oczywiste, że wynalazek szkolnego kieratu należy zastąpić czymś innym. Błędem okaże się uspokajanie dekowników, szukających w oświacie ciepłych posadek. Reformy muszą mieć charakter permanentny. Do takiego wniosku dochodziły tęgie głowy, określające  przewodnią myśl pedagogiczną w swoich krajach, już. dawno temu niezależnie od „ustroju”.  
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

24-03-2017 [13:48] - Jabe | Link:

Szkoła [n]ie sprzyja on rozwojowi człowieka, marnuje talenty, topi w bylejakości, przyzwyczaja do obłudy.
Reformy muszą mieć charakter permanentny. Jakie reformy? (1) Zmiana nauczania historii? (2) Likwidacja gimnazjów?
Załatwienie którego z tych palących aspektów sprawi, że szkoła przestanie marnować talenty, topić w bylejakości i przyzwyczajać do obłudy?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

24-03-2017 [16:41] - Imć Waszeć | Link:

Żadnego nie rozwiąże, bo najpierw trzeba nakreślić wieloletni plan całkowitej wymiany kadry w szkołach (wolałbym szybko, ale to rodzi paranoje u ludzi z defaulta słabych na umyśle). Wymienić z czworackich dorobkiewiczów ciułających grosze, którymi uszczęśliwiła nas komuna, na ludzi godnych, biegłych w rzemiośle i zainteresowanych niesieniem kagańca oświaty. Z tymi obecnymi ludźmi kompletnie nic nie da się już zrobić. Oni samą swoją obecnością w systemie edukacji będą jedynie okresowo odtwarzać kolejne mutacje peerelu. Są jak komunistyczne drony przywykłe do kombinowania i sterowania, stałego szukania awtoritetow w formie sekretarzy, którzy wytyczają im ramy i cele. Przykładów mam tysiące, zwłaszcza że zjeździłem całą Polskę na konferencje, kursy albo szkolenia w tym "elytarnym" gronie, więc napatrzyłem się do woli. Powtarzam, z tego nie da się nic nowego wykrzesać i czas zacząć budować nowy fundament.