Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zabezpieczenia, które zabijają
Wysłane przez elig w 30-03-2015 [15:36]
Nasza cywilizacja ma obsesję bezpieczeństwa. Wciąż wprowadza się jakieś techniczne udoskonalenia, mające zapobiegać wypadkom. W tym samym celu uchwala się liczne przepisy, np. obowiązek noszenia odblasków po zmroku. Ostatnio dyskutowano o kaskach rowerowych.
Mało kto zdaje sobie sprawą z tego, iż owe zabezpieczenia same mogą być źródłem nieszczęść. Zacznę od dwóch bezkrwawych, anegdotycznych przykładów: w roku 1997 wybuchł pożar w turyńskiej katedrze. Słynny Całun Turyński omal nie spłonął. Największą przeszkodą w jego ratowaniu było zabezpieczenie go szybą kuloodporną. Strażak, ktory zdołał ją rozbić, mówił: "To Bóg dał mi siłę" /TUTAJ/.
W lutym roku 2001 pomnik Jana III Sobieskiego w warszawskich Łazienkach stracił głowę. Przyczyną było zabezpieczenie go na zimę budką zbitą z desek. Gdy uderzyła gwałtowna wichura, budka przesunęła się i urwała głowę posągowi /TUTAJ/. Głowa wpadła go kanału, skąd wyłowił ją nurek. Pomnik naprawiono.
Nie zawsze jednak obywa się bez ofiar. Cżesto zdarza się, że pasy bezpieczeństwa utrudniają wydostanie się z płonacego samochodu, powodując śmierć osób znajdujących się wewnątrz. Również poduszki powietrzne mogą spowodować groźne wypadki. Sama czytałam makabryczny opis tego, jak poduszka urwała głowę małej dziewczynce. O takim niebezpieczeństwie pisali też eksperci /TUTAJ/.
Ostatnim i najbardziej chyba tragicznym przykładem tego zjawiska jest katastrofa samolotu Germanwings w Alpach, 24.03.2015 /TUTAJ/, w której zginęło 150 osób. Prokuratura i media skupiły się na domniemanej chorobie psychicznej drugiego pilota, który miał jakoby umyślnie rozbić samolot. Dopiero ostatnio zaczeto krytykować to jednostronne podejście /TUTAJ/.
Nikt jednak nie zwrócił uwagi na fakt, że najistotniejszą przyczyną tragedii było to, że nie można się było dostać z zewnatrz do kabiny pilotów. Miała ona pancerne drzwi. Kapitan samolotu nie był w stanie ani ich otworzyć, ani wyłamać /TUTAJ/. Te drzwi miały być zabezpieczeniem na wypadek ataku terrorystów. Spowodowało ono śmierć wszystkich pasażerów i członków załogi. Już dwa miesiące przed katastrofą holenderski pilot Jan Cocheret ostrzegal, iż blokada drzwi do kabiny pilotów może być niebezpieczna. Czytamy /TUTAJ/:
"O czym pisał holenderski kapitan linii lotniczych Emirates, Jan Cocheret? Na łamach specjalistycznego "Piloot en Vliegtuig" odnosił się do przepisów dot. blokowania kabiny pilotów od wewnątrz. Mówił, że takie rozwiązanie - wprowadzone po 11 września 2001 roku - może doprowadzić do katastrofy. (...) "Mam nadzieję, że nigdy nie znajdę się przed zamkniętymi drzwiami kokpitu wracając z toalety! W przeciwnym razie pozostanie mi tylko usiąść z pasażerami i czekać na to, co się stanie!" - słusznie analizował pilot. Właśnie do takiego scenariusza doszło w przypadku katastrofy samolotu linii Germanwings.".
Jak widać, w dążeniu do bezpieczeństwa też przydaje się zdrowy rozsądek. Nieprzemyślane zabezpieczenia grożą nieszczęściem - jeszcze większym niż to, przed którym mialy chronić..
Komentarze
30-03-2015 [17:19] - NASZ_HENRY | Link: Doniesienia mediów są
Doniesienia mediów są całkowicie niewiarygodne !!!
Milion odłamków mówi co innego niż milion słów! Może dlatego, że Mirage zdążył dolecieć zanim Airbus doleciał nad elektrownię atomową ;-)
31-03-2015 [14:47] - elig | Link: Rzeczywiście. W komentarzu
Rzeczywiście. W komentarzu /TUTAJ/ twierdzi się, że pilot mógł otworzyć drzwi z zewnątrz:
"Taki przebieg wydaje się mało prawdopodobny. Drzwi są pancerne, ale dokumentacja do tego Airbusa 320 mówi wyraźnie, że w sytuacji braku reakcji ze strony pilotów na prośbę otwarcia drzwi, załoga samolotu może otworzyć zaryglowane drzwi z zewnątrz przez wstukanie kodu na klawiaturze.".
01-04-2015 [12:54] - elig | Link: Komentarz z Blogmedia24.pl
Komentarz z Blogmedia24.pl ;
"2. Nie do końca
amica, wt., 31/03/2015 - 19:02
Tak, ale musi być potwierdzenie kodu z kabiny".