" U Premiera " Pizzeria na Monciaku. Polecam

Jak nie chcą jeśc tatara to niech jedzą ciastka.

Restauracja, która serwuje kiepskie jedzenie jest w stanie rozsierdzić nawet wytrzebionego Francuza. Uchybienia hotelowym standardom sprawiają, że Niemiec zostawia w recepcji litanię zażaleń. Anglik nie kupi baedekera, w którym nie będzie działu pt. " Shoping, Restaurants & Red Lantern District " Klient płaci i wymaga, tak być powinno. Po 10 latach naszego akcesu do Unii i my dorośliśmy nieco, okrzepliśmy i też zaczynamy stosować w życiu tę zasadę. Płacimy i wymagamy, kto płaci za orkiestrę ten ma prawo do muzyki, którą lubi. Dojrzewamy do reguł demokratycznego świata.

Na pewno dojrzała do tych reguł para celebrytów z TVN : Dorota Wellman i Marcin Prokop, którzy stwierdzają wprost w wywiadzie dla " Wprost ", że nie będą więcej zamawiać tatara u Gesslera. Czy to jest jakaś salonowa wersja francuskiego:  Nie będziemy umierać za Gdańsk/ Sopot *
Gdybyśmy byli złośliwi - powiedzielibyśmy - trawestując słynny bon mot Marii Antoniny : jak nie chcecie jeść tatara to jedzcie kotlety mielone. Nie jesteśmy jednak złośliwi, tylko nas takie sytuacje śmieszą niebywale, bo my już od dawna wiemy, że i u masterchefów Gesslerów i u polityków - masterchefów kotlety mielone robi się z tego co wczoraj było tatarem.

Proces dojrzewania Doroty Wellman  rozpoczął  się od zagrania roli  młodej, zbuntowanej tramwajarki Henryki w słynnym obrazie Andrzeja Wajdy " Człowiek z bursztynu " ( chyba ? nie jestem krytykiem filmowym, więc mam prawo nie pamiętać ) Marcin Prokop dojrzał - jak każdy chłopak - w sposób gwałtowny. Doznał iluminacji jadąc windą z Czesławem Mozilem, który powiedział mu w zaufaniu, że zmiana operatora nie jest sprawą skomplikowaną. Czesław Mozil wychował się w kraju demokratycznym, czas kanikuły spędzał czasem w Wielkiej Brytanii i miał możliwość poznania czym jest " Tesco value ", więc rozpoznanie " Tusko value " nie nastręczyło mu specjalnych problemów.

Bunt beniaminków daje nadzieję na wysłanie naszego pana premiera na kursy z zakresu małej gastronomii, organizowane jak Polska długa i szeroka przez Biura Pracy. Bo nic tak nie męczy człowieka jak wykonywanie pracy do której nie ma się ani talentu ani kompetencji. Tupet, bezczelność i arogancja to za małe kwalifikacje na dobrego polityka. Są to jednak w sam raz kompetencje na zostanie polskim Gordonem Ramsayem. Wtedy i Michał nie musiałby męczyć się w transporcie tylko zostałby z marszu polskim Jamie Oliverem. Ja w pizzerii, którą pan premier, mam nadzieję poprowadzi po zdobyciu uprawnień chętnie zamówię latem pizzę po neapolitańsku. Uwielbiam włoskie klimaty, a szczególnie Mario Puzo i jego powieściowe klimaty.

* niepotrzebne skreślić

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika PS

06-05-2014 [16:49] - PS | Link:

Polecam Pizzę Obywatelską z Pizerii Obywatelskiej, oczywiście. Tylko Pizza Obywatelska z bezpiecznym profesjonalnym dowozem gratis PO drodze realizowanym przez wyspecjalizowaną jednostkę BOR zawsze ciepła i na czas.

A ponadto z gwarancją, że nie dodają czosnku z Nowego Yorku.

Obrazek użytkownika Siukum Balala

06-05-2014 [19:12] - Siukum Balala | Link:

no wlasnie akurat ogladam historie o pizzy Radka 

Obrazek użytkownika xena2012

06-05-2014 [19:49] - xena2012 | Link:

dlaczego po te pizzę trzeba było jechać aż 10 km? To żona pana Sikorskiego zawołana kucharka,podejmująca wykwintnymi daniami polityków, reklamujaca swoją wiedzę kulinarną w polskiej ambasadzie w USA nie potrafi sporządzić mężusiowi głupiej pizzy?