Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Widok z kuchennego okna 5
Wysłane przez kano w 03-07-2011 [02:21]
Idąc za radą pilnych obserwatorów mojego bloga chciałem znowu „zająć się ptaszkami”, jednak tym razem w moim obiektywie pojawili się inni goście. Szczerze mówiąc, należą do kategorii „persona non grata”.
Postanowiłem przyjrzeć im się z bliska. Początki były jak zwykle obiecujące, potem już mniej przyjemnie. No cóż, zobaczcie sami.
Oto nocny gość, którego nie potrafię zidentyfikować. Jakiś taki przykucnięty, jakby wystraszony, w dodatku nie zmieścił się w kadrze.
Tu wygląda, że raczej przed... niż po...
To oczywiście modliszka. Lubi wygrzewać się w wiosennym słońcu. Czekając nieruchomo na ofiarę, staje się prawie niewidoczna, trudno odróżnić ją od tła. Jest wytrwała. Kamufluje się, by z tym większą pewnością i bezwzględnością uderzyć. Ciekawe – kim, albo raczej czym – jestem dla niej?
Wilczy pająk. Nie dosyć, że wilczy, to jeszcze jadowity i potrafi polować z tak dużym, jedwabnym workiem na jajka.
Osa. Aperitif...
Prawdziwą zmorą lata są pszczoły, osy i szerszenie. Pszczołom krzywdy nie czynimy. Osy wtrącają się we wszystko i budują gniazda, gdzie się da: pod ogrodowym parasolem, w spojeniu belek balkonowych, pod kamieniem. Specjalny płyn oso- i szerszeniobójczy działa przez kontakt, ale owady te trudno trafić, zwłaszcza kiedy czując pismo nosem wpadają we wściekłość.
... i danie główne.
Zdobycz osy jest pokryta lepką wydzieliną. W drodze do spiżarni przystanek na fotelu.
Szerszenie zjawiają się wraz z upałami. W nasłonecznionej ziemi wykopują tunele, w których – chyba, bo nie zaglądałem – przechowują zapasy pożywienia. Ten groźny owad jest bezczelny, przychodzi na cudze, a panoszy się jak na swoim. Raz zdobytego terenu nie oddaje łatwo. Ignoruje człowieka, ale bywa, że pogoni spod jabłonki z dojrzewającymi jabłkami.
Szarlotka na surowo.
Kilka lat temu obserwowałem wylęg cykady wieloletniej. Okres ten trwa kilka tygodni, a powtarza się co 17 lat. Wszystko jest wtedy dosłownie oblepione tymi brzydkimi stworzeniami: ściany domów, drzewa i większe krzewy, chodniki, samochody. Lata niezdarnie i ociężale; pomimo dużych i wyłupiastych oczu obija się o przeszkody. Swój „śpiew” zaczynały z rana, a kończyły wczesnym popołudniem tak nagle, jak orkiestra urywa melodię na znak dyrygenta.
Po siedemnastu latach wyczekiwania nawet cykada łaknie pochwał.
Ptaki, oszołomione łatwym żerem, porzucały ledwo napoczętą zdobycz, by rzucać się na kolejną. Twarda chityna skrzypiała pod butami. W połowie lipca dorosłe cykady złożyły jaja i padły, a wokół zaczęła się jesień – to drzewa, pokaleczone przez te żarłoki, zaczęły zrzucać liście. Farmerzy liczyli straty.
Komentarze
03-07-2011 [03:05] - berg (niezweryfikowany) | Link: !
swietne zdjecia !
03-07-2011 [16:17] - kano | Link: :)
Fajnie, że zajrzałeś.
03-07-2011 [17:00] - kano | Link: Dodatek specjalny
Oko w oko z nieznanym gościem nocnym:
03-07-2011 [20:24] - Sobiepan (niezweryfikowany) | Link: Spojrzenie moze zabijac!
Ale tu to tylko pozory! Po prostu pomaranczowe oczy! Czyli unikalna pieknosc! Gratulacje dla fotografa!
03-07-2011 [06:50] - Sobiepan (niezweryfikowany) | Link: Dlaczego ja nie mam takiego okna?
Tylko las, las i las...I dziecioly, zielone i czarne!
Wspaniale zdjecia! Wspaniale. Moze nalezaloby zebrac je i jako ksiazeczke wydac. Sa ladniejsze, niz w moim atlasie.
U mnie sa owady, ktore kojarze tylko z niesiolem.(dzis jest niedziela i kazde skojarzenie jest poswiecone!)
Pana slicznosci to ...kobiety! Po kolorach widac! Mistrz!
03-07-2011 [16:22] - kano | Link: Dzięcioły!
Mi się udało jedynie dwa razy złapać je w obiektyw, z tego tylko jedno zdjęcie jest przyzwoitej jakości. Zawsze były z drugiej strony pnia:(
03-07-2011 [10:20] - Wojtek (niezweryfikowany) | Link: Świetne zdjęcia! Ty to musisz
Świetne zdjęcia! Ty to musisz mieć cierpliwość by robić takie zdjęcia makro.
W ogóle to też mi się marzy w niedalekiej przyszłości nauczenie się porządnego cykania fotek. :)
03-07-2011 [16:24] - kano | Link: Nie zawsze jestem cierpliwy...
zapytaj tych co się nawiną pod rękę, gdy po długim wyczekiwaniu w odpowiednim momencie zabraknie refleksu.
03-07-2011 [15:01] - Siwy (niezweryfikowany) | Link: Miło się ogląda
Tych gości na zdjęciach.
03-07-2011 [16:30] - kano | Link: Też ich wolę na zdjęciach.
Przy robieniu fotki osy z aperitifem, oberwałem od innej, której nie zauważyłem wpatrzony w wizjer.
03-07-2011 [22:27] - Teresa Bochwic | Link: owady
Osy nie gryzą, jeżeli nie zbliżać się do ich gniazda, pszczoły lecą z odległości do 30 m od ula i wbijają żądło, choć im to szkodzi śmiertelnie. Natomiast szerszeń to wspaniałe zwierzę, piękne, wierne, jak pies pilnuje domu. Matka 8 cm długości bada wiosną miejsca na gniazdo, wtedy można ją zniechęcić psiknięciem czymś niekoniecznie zabijającym, żeby wiedziała, ze tu jest niedobrze. Zimę przeżywa tylko ona, a jej córki-siostry płaczą po swoich zmarłych jak ludzie, widziałam to na własne oczy i nigdy nie zabiję szerszenia, chyba że usiądzie na dziecku.
04-07-2011 [00:22] - kano | Link: Szerszenie
Na te, które przylatują na jabłka z tyłu domu, poluję jedynie przy pomocy aparatu fotograficznego. Niestety przed domem sytuacja jest znacznie poważniejsza. Dobrze nasłoneczniony w tym miejscu trawnik jest ich ulubionym miejscem drążenia tuneli, w których składają swoją zdobycz. Tak przypuszczam, bo widziałem jak wciągały tam upolowane owady. Bronią tych tuneli z niezwykłą zaciętością i agresją. Nie mamy wyjścia (często też możliwość wejścia do domu) i musimy uciekać się do metod drastycznych, bo w tej walce są doskonale obojętne na wszelkie obojętne środki.
04-07-2011 [01:28] - kano | Link: Prośba
"jej córki-siostry płaczą po swoich zmarłych jak ludzie, widziałam to na własne oczy"
Jest to tak zdumiewająca obserwacja, że może opowie Pani bardziej szczegółowo?