Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Groźba, jaka zawisła nad "drugim obiegiem"
Wysłane przez elig w 10-08-2015 [19:56]
Uświadomiłam ją sobie dzisiaj, przeglądając najnowszy numer tygodnika "W Sieci" [nr 32/2015]. Znalazłam w nim wywiad Piotra Zaremby z prezydenten Andrzejem Dudą, pełny tekst orędzia prezydenta, artykuł Piotra Zaremby "Sto ról prezydenta" oraz felietony Jacka Karnowskiego i Marcina Wikło na temat inauguracji. Razem - 16 stron ciurkiem. Wewnątrz numeru jest też wywiad z senaterom Grzegorzem Biereckim, ponownie kandydującym do Senatu. Objętość - cztery strony.
Zrozumiałam, co będzie oznaczała dla "drugiego obiegu" zdecydowana wygrana PiS w październikowych wyborach. "Niepokorne" media przekształcą się w media dworskie, sławiące "naszych" polityków. W najnowszym numerze "W Sieci" mamy przedsmak tego. Ewentualne zwycięstwo PiS będzie nową nadzieją dla Polski, ale rolę dzisiejszego "drugiego obiegu" będzie musial przejąć kto inny. Kto?
Na myśl przychodzą natychmiast media mainstreamu, tak skutecznie plujące na PiS i jego koalicjantów w latach 2005-2007. Trzeba jednak powiedzieć, iż przez 10 lat zużyły się one, a ich przekaz nie robi już specjalnego wrażenia prawie na nikim. Wydaje się, iż rację ma raczej Ziemkiewicz piszący {TUTAJ} o "Turboniepokornych", czyli prawicowych radykałach:
"Fakt jest faktem, że kształtuje się i krzepnie osobna prawicowa (cokolwiek to słowo jeszcze znaczy) formacja, nazwijmy ją, „turboniepokornych”. Dla nich jesteśmy mięczakami, niepotrzebnie komplikującymi proste sprawy – ale też coraz częściej jesteśmy dla nich tym, czym dla nas była michnikowszczyzna. A na dodatek traktujemy ich często dokładnie tak, jak michnikowszczyzna w czasach, gdy wydawała się sobie zwycięską, traktowała nas. Naprawdę, gdy przypomnę sobie początek lat dziewięćdziesiątych – totalna dominacja rozchamionej swą potęga „Gazety Wyborczej”, prawicowe bieda-pisemka, rachityczną obecność na spotkaniach zepchniętych do salek parafialnych – nie widzę powodu, żeby turboniepokorni, uznający Zachód za co najmniej nie mniejszy, a może nawet i większy syf, niż Moskwę, wolni od fetyszyzowania demokracji i weryfikujący po swojemu uznane przez nas autorytety, nie mogli za lat dwadzieścia stać się istotnymi graczami debaty publicznej. Kto wie, może nawet jej zwycięzcami.".
Być może nie trzeba będzie czekać aż 20 lat. Niewykluczone, że za rok czy półtora "Warszawska Gazeta, "Polska Niepodległa" i "Najwyższy Czas!" zajmą miejsce "Do Rzeczy", "W Sieci" i "Gazety Polskiej" w zwolnionej przez te pisma niszy zajadłych krytyków władzy.
Należy życzyć sobie, by PiS wygrało październikowe wybory i to jak największym procentem głosów. Jeśli jednak tak się stanie - ubocznym efektem bedzie wzrost znaczenia "turboniepokornych".
Komentarze
10-08-2015 [21:18] - Józef Darski | Link: I wtedy turboniepokorni
I wtedy turboniepokorni odkryją, że przyczyną wszelkiego zła są Amerykanie, żydobanderowcy i masoni czyli wrogowie Kościoła (taką słyszałem definicję masona, a myślałem, że chodzi o członka organizacji), należy wystąpić z NATO i Unii, że Smoleńsk jest dziełem Mosadu, itp., itd.
Czyli - skoro już wszystko wiemy - nie będziemy tracili czasu i pieniędzy na czytanie.
10-08-2015 [21:37] - elig | Link: Nie przesadzajmy. W tych
Nie przesadzajmy. W tych "turboniepokornych" mediach jest sporo całkiem rozsądnych tekstów, w tym rownież tych pióra naszych blogerów.
11-08-2015 [14:27] - Deidara | Link: Czemu mam wrażenie, że buduje
Czemu mam wrażenie, że buduje Pan sobie fantomy, w które sam Pan by chciał wierzyć? Identycznie jak robiła kiedyś Gazeta Wyborcza, najpierw tworząc sobie groteskowy schemat nielubianego prawicowca, a potem wpisując weń wszystkich, którzy jej przeszkadzali.
10-08-2015 [21:55] - Freiherr | Link: Pani niepokój oznacza, że nie
Pani niepokój oznacza, że nie ma Pani zaufania do zdrowego rozsądku i umiejętności rozróżniania ziarna od plew zwykłych przedstawicieli "ludu pisowskiego". Niech sobie turboniepokorni piszą/mówią - ich prawo. Jestem przekonany, że miejsca nie zajmą. Ale nie ma też potrzeby wykluczania ich ze społecznego dyskursu. Mogą czasem miewać rację, nie uważa Pani? Nikt nie ma patentu na nieomylność. Obawiał bym się raczej mainstreamu, który po latach atakowania opozycji zacznie zajmować się władzą.
10-08-2015 [22:46] - elig | Link: Moim zdaniem, mainstream
Moim zdaniem, mainstream wypluł się z pomysłów. Powtarza w kółko to, co nie pasuje już do obecnej sytuacji. Wielu naszych kolegów blogerów pisze w "turboniepokornych " mediach, np. Kokos26, Gadający Grzyb, czy Izabela Brodacka-Falzmann
11-08-2015 [13:45] - Freiherr | Link: Jeżeli wymienione przez Panią
Jeżeli wymienione przez Panią osoby piszą dla "turboniepokornych" to chyba dobrze? Wymienieni przez Panią autorzy mają zdroworozsądkowe poglądy więc o co chodzi? Mainstreamu nie lekceważyłbym. To są ciągle media o potężnej sile rażenia i oddziaływania na społeczeństwo. Już pokazują zęby a co to dopiero będzie się działo po październikowych wyborach to można sobie wyobrazić. Próby podzielenia "naszej" strony na niepokornych i turboniepokornych tylko mainstreamowym mediom wyjdzie na korzyść. Jeszcze nie wygraliśmy a już się bierzemy za łby.
10-08-2015 [22:33] - Chatar Leon | Link: A ja powrócę do pierwszych
A ja powrócę do pierwszych akapitów wpisu Autorki.
Też zaczynam odnosić takie wrażenie. Przeglądając media "nasze" można natknąć się na sporą ilość propagandowej produkcji zniżającej się po poziomu GW.
10-08-2015 [23:51] - eska | Link: Zmiłuj się, toż to pierwsze
Zmiłuj się, toż to pierwsze wydania po zaprzysiężeniu, chyba można się trochę nacieszyć? :)
11-08-2015 [01:14] - elig | Link: Każda rzecz w nadmiarze jest
Każda rzecz w nadmiarze jest szkodliwa.
11-08-2015 [01:09] - angela | Link: Zycze im,zeby po wygranej PiS
Zycze im,zeby po wygranej PiS czy Zjednoczonej Prawicy, staly się mediami pierwszego obiegu.
11-08-2015 [09:59] - Deidara | Link: Nie. Raczej wiatru w żagle
Nie. Raczej wiatru w żagle nabierze lewica, która wreszcie będzie miała wygodny cel do ataku, a wiadomo, że najlepiej się rozwija, gdy jest się w kontrze względem czegoś lub kogoś. Ci "turboniepokoroni" to ekstrema, a Polacy nie lubią ekstrem z żadnej strony. Jeśli założą sobie jakąś partię, to może dobiją do 5-10%. Chyba, że PiS będzie próbował rządzić umiarkowanie - wówczas faktycznie część zniechęconego elektoratu prawicy, który by chciał wyjścia z UE, zamknięcia granic przed "obcymi" itd. może sobie stworzyć jakąś nową wersję Ligii Polskich Rodzin, ale nie sądzę, aby zebrało to więcej niż 5-10%