Dezinformacja rosyjska w Polsce (2). Kompozycja przekazu

Narzucony nam nieład (nierząd) medialny służy utrwaleniu statusu Polski jako protektoratu rosyjskiego, a jego zasadniczy kształt określono zapewne jeszcze w latach 80-tych wraz z pozorami tzw. transformacji. Choć powstanie na Ukrainie stało się okazją do ujawnienia skali penetracji Polski przez sowiecką agenturę wpływu również w mediach, to motywacje wykonawców są różne - jak i stosowane przez nich techniki propagandy i dezinformacji: czasem są banalnie proste, czasem wyrafinowane, itd. Techniki te warto potraktować całościowo i analitycznie. Wymaga to czasu i dystansu, przez co wiele z nich może nam umknąć. By w miarę skromnych możliwości temu zapobiec, niektóre będę odnotowywał pod wspólnym tytułem w cyklu publikacji.

Powtórzę: cykl ma charakter wyrywkowy i składa się z notatek na bieżąco. Zagadnienia nie wyczerpie też dlatego, że niżej podpisany jest poza zasięgiem rażenia reżimowej telewizji i tytułów prasowych stręczonych nam jako miarodajne.
 

* * *

 
17 marca portal Onet.pl opublikował artykuł „Ukraina się zbroi” o posunięciach dyplomacji ukraińskiej, amerykańskiej i rosyjskiej. Całość tutaj. Oto jego część druga - praktycznie całe zakończenie:
 

Putin rozmawiał z Obamą ws. referendum na Krymie Przywódcy Rosji i USA - Władimir Putin i Barack Obama - rozmawiali telefonicznie o referendum na Krymie. Putin uznał, że jest ono zgodne z prawem międzynarodowym - poinformował wczoraj Kreml. Biały Dom podał natomiast, że Waszyngton rozważa nowe sankcje. Obama - według komunikatu prasowego Białego Domu - w rozmowie telefonicznej powiedział Putinowi, że USA i społeczność międzynarodowa „nigdy nie uznają” referendum na Krymie i ostrzegł, że Waszyngton jest gotowy do nałożenia dodatkowych sankcji na Rosję. Amerykański prezydent uważa, że kryzys na Ukrainie wciąż można rozwiązać drogą dyplomatyczną, ale tylko wtedy, gdy rosyjska armia zaprzestanie wkraczania na terytorium ukraińskie. Obama „podkreślił, że działania Rosji pogwałciły suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, i że USA wraz z partnerami europejskimi są gotowe nałożyć dodatkowe koszty na Rosję za jej akcje” - brzmiał komunikat ogłoszony przez Biały Dom. Tymczasem zdaniem rosyjskiego przywódcy mieszkańcy Krymu w niedzielnym referendum mieli okazję swobodnie wyrazić swą wolę i ukazać swą determinację. Podkreślił, że referendum „całkowicie odpowiada normom prawa międzynarodowego i postanowieniom ONZ”. Przywołał przykład Kosowa, którego parlament jednostronnie w lutym 2008 roku proklamował niepodległość od Serbii - zaznaczyły służby prasowe Kremla. Według oświadczenia Kremla obaj prezydenci zgodzili się, że mimo różnic należy wspólnie szukać sposobów na ustabilizowanie sytuacji na Ukrainie. „Omówiono różne aspekty sytuacji kryzysowej na Ukrainie. Władimir Władimirowicz Putin zwrócił uwagę na niezdolność i brak chęci obecnych władz w Kijowie do poskromienia nieokiełznanej przemocy grup ultranacjonalistów i radykałów, którzy destabilizują sytuację i terroryzują cywilów, w tym ludność posługującą się językiem rosyjskim i naszych rodaków” - oświadczył Kreml. Putin powiedział też, że obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) powinni być rozmieszczeni we wszystkich regionach Ukrainy, nie tylko na Krymie. (RZ;żg;RC)

 
Manipulacja może tu być wielopoziomowa. Ale w oczy od razu rzuca się układ akapitów. Propagandysta omawia poglądy i wypowiedzi Sowietów jako ostatnie sugerując ich równoprawność i równorzędność, ale i autorytatywność. Bądźmy bezstronni i załóżmy, że teoretycznie mogą one - choć oczywiście nie muszą - mieć pokrycie w rzeczywistości. Ale twórca przekazu propagandowego w to nie wnika; jego ofiara przyjąć ma kompetencje i racje zleceniodawcy przekazu bezwiednie. Sowiety mają tu, jak by to ujęli bywalcy sądów, „ostatnie słowo”.

Obrona przed tym rodzajem manipulacji jest banalna – zwracajmy uwagę na intencje ujawnione w kolejności akapitów. Czy intencje te podzielamy, czy nie to inna sprawa; grunt byśmy nie robili tego bezwiednie.
 
 

Mariusz Cysewski

 
Kontakt: tel. 511 060 559
ppraworzadnosc@gmail.com
https://sites.google.com/site/wolnyczyn
http://www.youtube.com/user/WolnyCzyn 
http://mariuszcysewski.blogspot.com 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

20-03-2014 [12:14] - Janko Walski | Link:

bezbłędnie głupotę BBC i CNN traktujących przekazy kremlowskie w tym jego urbanową część równorzędnie z wypowiedziami zachodnich polityków. Tłumaczyliśmy ją sobie nieznajomością sowieckich realiów i przykładaniem do nich zachodnich miar, według których, jeśli polityk wypowiada się o czymś to rzeczywiście taki jest stan tego o czym mówi i taki jest jego sąd.   Im w głowie nie mieści się, że może być inaczej.

Dzisiaj tę przenikliwość utraciliśmy, także znaczna część tych, których w latach 80-tych irytowała "głupota" Zachodu i jak na Zachodzie dajemy się nabierać na manipulujące komunikaty przygotowywane z  uwzględnieniem tej "naiwności".

Nadal dostrzegają to elity rosyjskie i białoruskie oraz w skali masowej Ukraińcy.

Obrazek użytkownika Magdalena

20-03-2014 [14:12] - Magdalena | Link:

To dotyczy nie tylko przekazu kremlowskiego ale całości propagandy w tym ataków na Kościół. Jako osoba stosunkowo młoda, która przeżyła w PRL tylko 15 lat, nie mogę się nadziwić starszym, przekazującym bezkrytycznie to co zobaczyli w telewizorze. Jakby oświadczenie Szczepkowskiej a potem przeprosiny prezenterów załatwiły sprawę.