Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Polska piastowska a Polska jagiellońska - o stabilności
Wysłane przez elig w 15-03-2014 [23:23]
Dziś postanowiłam odpocząć od "bieżączki" i pomyśleć chwilę o historii Polski. W szkole PRL zachwalano nam zawsze Polskę piastowską i mówiono, że taka solidna,przewidywalna i stabilna. Tak zwane "Ziemie Odzyskane" nazywano zawsze "piastowskimi". Szczególnie sławiono Kazimierza Wielkiego. Później Edward Gierek lubił się przedstawiać jako jego drugie wcielenie, kręcono nawet odpowiednie filmy propagandowe.
W przeciwieństwie do tego Rzeczypospolitą Obojga Narodów przedstawiano zawsze w ciemnych barwach. Polska marnowała siły na jakieś awantury na Wschodzie, szlachta gnębiła chłopów, magnateria się degenerowała. Najchętniej opisywano czasy saskie i tuż przed rozbiorami, tak mniej wiecej od Sejmu Niemego w 1717 roku do rozbiorów, których to rozbiorów przyczyną /według obowiązujacej w PRL wersji historii/ była oczywiście ciemnota i głupota Polaków.
Komuniści nie wymyślili tu nic nowego. Takie przedstawienie historii Polski połączonej z Litwą było przez cały wiek XIX suflowane przez zaborców, zwłaszcza w zaborze austriackim /słynni "Stańczycy" krakowscy/. Ich interes w tym był zupełnie jasny. Chodzilo o poniżenie Polaków. Podobnie zachowują się obecnie tzw. "elyty" spod znaku "Gazety Wyborczej" i TVN.
Epoka Polski piastowskiej trwała mniej więcej tak samo długo jak Polski jagiellońskiej. Ta pierwsza istniała, powiedzmy, od roku 960, kiedy to Mieszko I rozszerzył swą władzę /mniej więcej na obszar Polski dzisiejszej/ i umocnił ją, budując liczne grody, aż do roku 1370, czyli do śmierci Kazimierza Wielkiego, ostatniego króla z dynastii Piastów.
Początkiem Polski jagiellońskiej była Unia Krewska w roku 1385, a końcem trzeci rozbiór Polski w 1795 roku. Oba te okresy liczyły sobie po 410 lat. To dużo. Nie można więc powiedzieć, że Polska piastowska była jakoś bardziej stabilna od jagiellońskiej. Staje się to jeszcze bardziej widoczne gdy przyjrzymy się szczegółom.
Państwo Mieszka I i Bolesława Chobrego przetrwało ok. 70 lat do 1030 r. Za panowania Mieszka II w 1031 nastąpił najazd niemiecki i ruski, potem bunt pogan i poddanych, a następnie wyjątkowo niszczycielski najazd Czechów pod wodzą Brzetysława. Spustoszył on i ograbił Gniezno, Poznań, Ostrów Lednicki i Giecz. W wyniku tych wszystkich nieszczęść, koło roku 1038 państwo polskie praktycznie przestało istnieć. Dopiero w 1039 Kazimierz Odnowiciel rozpocząl ponowne jego scalanie, korzystając z pomocy wojsk niemieckich i ruskich. Dzieło to zakończył dopiero w 1051, przyłączając z powrotem Śląsk. Jednak organizacja państwowa była już zupełnie inna, a stolicą został Kraków.
To "drugie państwo piastowskie" przetrwało 87 lat do śmierci Bolesława Krzywoustego w 1138 r. Jak wiemy, podzielił on Polskę między swoich synów, rozpoczynając okres rozbicia dzielnicowego, pomijany w PRL na ogół milczeniem, choć trwał on 176 lat, aż do roku 1314, kiedy to Władysław Łokietek zdołal scalić Wielkopolskę, Małopolskę, Kujawy oraz Ziemię Sieradzką i koronować się w 1320 na króla Polski. "Trzecie państwo piastowskie" przetrwało 56 lat - do śmierci w 1370 r. Kazimierza Wielkiego - ostatniego króla z dynastii Piastów. Potem na kilkanaście lat weszło w skład Korony Węgierskiej, a w 1385 roku zawarto Unię Polsko-Litewska w Krewie.
Jak więc widać, trudno tu mówic o stabilności. Jednolita organizacja państwowa obejmująca całą Polskę istniała tylko przez 213 lat z 410 przypadajacych na czasy piastowskie /i to w trzech kilkudziesięcioletnich okresach/.
W porównaniu z tym Rzeczpospolita Obojga Narodów okazała się niezwykle stabilna. Przetrwała wygaśnięcie dynastii Jagiellonów o ponad 200 lat. Jej największy rozkwit przypadł na okres od II pokoju toruńskiego w 1466 r. do "potopu szwedzkiego" w 1655, czyli na prawie 190 lat, upadek zaś na okres po "sejmie niemym" w 1717 roku. Trwał on więc przez 78 lat. Można też powiedzieć, że przez 279 lat, od Bitwy pod Grunwaldem do Wiktorii Wiedeńskiej Rzeczpospolita potrafiła bronić swych obywateli i stawiać czoła nieprzyjaciołom.
My "daliśmy się zwariować" i pozwoliliśmy sobie wmówić, że za upadek Rzeczpospolitej Obojga Narodów winę ponoszą wyłącznie Polacy, a nie agresywni sąsiedzi naszego kraju. Jest to nieprawda. Warto też zauważyć, iż każda organizacja polityczno-społeczna ma ograniczony czas trwania.
Wielonarodowe imperia, takie jak mongolskie, brytyjskie, czy hiszpańskie, trwały zwykle 200-300 lat. Wyjatkowo długowieczne - 400-500, jak starożytny Rzym, imperium ottomańskie, czy rosyjskie. Na tym tle Rzeczpospolita Obojga Narodów wypada bardzo dobrze, zwłaszcza, że nie była ona rządzona przez jakichś tyranów, ale stanowiła republikę szlachecką oferującą swym obywatelom nie znane gdzie indziej wolności i poszanowanie prawa.
Komentarze
15-03-2014 [23:37] - zdzichu z Polski | Link: pozwoliliśmy sobie wmówić
, że za upadek Rzeczpospolitej Obojga Narodów winę ponoszą wyłącznie Polacy, a nie agresywni sąsiedzi naszego kraju.
A kto niby stworzył podstawy awansu Hohenzollernów i Habsburgów czyż nie Polacy. Marsjanie?
16-03-2014 [07:44] - alchymista | Link: Zdzichu
Chyba troszeczkę sobie przeczysz.
16-03-2014 [12:42] - elig | Link: @zdzichu z Polski
Stworzyli je sami Hohenzollernowie i Habsburgowie.
16-03-2014 [07:41] - alchymista | Link: Dziękuję za wpis
Serio mówiąc mija 20 lat odkąd zrozumiałem, że sarmatyzm jest OK. I od tej pory nie ustaję w tłumaczeniu ludziom, że jest to jedyna część polskości, z której możemy być dumni w 100%. Do dyskusji są szczegóły, wady ustrojowe, itp., ale ogólnie rzecz biorąc jest to najbardziej stabilizująca Europę Środkową idea i praktyka polityczna, społeczna, ekonomiczna, kulturowa etc.
Dodam tu jeszcze jeden watek, o którym się mało pisze: korona Piastów. Stare Królestwo przez większą część swego trwania nie miało króla. A więc lipa. Wieczyste bezkrólewie. Nie było więc "Polski Piastowskiej". Była po prostu POLSKA. Ta Polska dojrzała politycznie, pozbyła się anachronicznych mrzonek Piastów i odpowiedziała na głos, który przyszedł z dorzecza Dniepru, Niemna i Dźwiny.
16-03-2014 [12:52] - elig | Link: @alchymista
To prawda. Nie koronowali się: Mieszko I, Kazimierz Odnowiciel, Władysław Herman i Bolesław Krzywousty. Tylko połowa piastowskich władców Polski była koronowanymi królami.
16-03-2014 [08:56] - KOCHAM POLSKE | Link: G.Braun wyrzucony z sali obrad...
Polsko -gdzie jesteś?
http://www.youtube.com/watch?v...
16-03-2014 [22:57] - Ryszard Surmacz | Link: Witam! No dobrze, ale co z
Witam!
No dobrze, ale co z tego wynika? Gdyby nie zaistniała owa niestabilność piastowska nie zdarzyłaby się stabilność jagiellońska.Ważniejsze jest może to, że w owej stabilności nikogo nie napadaliśmy i nie żyliśmy na koszt innych (choć tu mogą znaleźć się tabuny takich, co inaczej twierdzą). Ziemie piastowskie pozostają piastowskimi, i nie ma co sie na nie obrażać. Dziś to nasza źrenica w oku, bo gdy utracimy je, zniknie uwarunkowanie prawno- międzynarodowe opisujące nasze terytorium państwowe. Traktat graniczny z Niemcami mówi o "potwierdzeniu granicy" a nie o ostatecznym uznaniu. Gdy padną układy jałtańskie, to i Ukraińcy nie odmówią sobie wykrojenia nie tylko 19 powiatów, ale może i Krakowa. Niemożliwe? A rozbiory były kiedyś do pomyślenia? Niemcy chętnie ich w tym poprą. Do PRL-u możemy mieć słuszne pretensje, ale w przypadku ziem odzyskanych miał on wiele racji - zwłaszcza Gomułka.
Pozdrawiam
17-03-2014 [12:03] - elig | Link: @Ryszard Surmacz
NIE obrażam się na ziemie piastowskie :)))
17-03-2014 [12:58] - takijeden | Link: Co mowi traktat:
"Traktat graniczny z Niemcami mówi o "potwierdzeniu granicy" a nie o ostatecznym uznaniu"
Dla przypomnienia dwa punkty z traktatu 2 + 4
Na Konferencji 2+4 omawiano polityczne aspekty zjednoczenia,
1. kształt granic,
2. przynależność do struktur międzynarodowych czy wielkość armii.
Postanowienia Traktatu dwa plus cztery: ( to oczywiscie nie wszystkie)
- Zjednoczone Niemcy obejmą obszar RFN i NRD oraz obie części Berlina.
- Obecne granice są ostateczne, tzn. Niemcy zrzekają się roszczeń wobec innych krajów (granica na Odrze i Nysie zostaje potwierdzona).
" Gdy padną układy jałtańskie" ...
co ma Jalta do podpisanego wyzej traktatu o granicy i zrzeczenia sie roszczen
przez Niemcy ???