Węgry dają czadu z finansami

Widać coraz wyraźniej, że węgierska polityka finansowa przynosi coraz lepsze efekty... Węgrzy spłacą dług wobec MFW na kilka miesięcy przed terminem...
podstawa ich sukcesu jest dyscyplina finansowa i oczywiście brak układów w rabowaniu kasy...życzę Węgrom i Orbanowi sukcesu...

http://naszdziennik.pl/wp/49581,wegierskie-przyspieszenie.html

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=10028&Itemid=47 

Budapeszt do 12 sierpnia spłaci 2,2 mld euro ostatniej transzy swych zobowiązań wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Termin spłaty tej kwoty upływa dopiero w marcu przyszłego roku. Jednak jak poinformowało węgierskie ministerstwo gospodarki, Budapeszt dysponuje już wystarczającymi oszczędnościami, gdyż prowadzi „zdyscyplinowaną politykę budżetową” i cieszy się zaufaniem inwestorów. Pakiet ratunkowy w wysokości 20 mld euro dla zagrożonych bankructwem Węgier MFW i Unia Europejska uruchomiły w 2008 roku. Jak zaznaczyło węgierskie ministerstwo gospodarki, z przypadającej na MFW części tego pakietu wykorzystano tylko 7,5 mld euro.

Jednocześnie premier Wiktor Orbán zapowiedział podjęcie kolejnych reform finansowych. W ciągu kilku lat zostanie wprowadzony zakaz udzielania przez miejscowe banki kredytów hipotecznych w zagranicznych walutach. Rząd zamierza też ponownie obniżać raty zadłużonych Węgrów. Już wcześniej Budapeszt proponował m.in. zamianę zagrożonych kredytów w obcych walutach na forinty lub zamrożenie kursu wymiany. – Ludzie zostali oszukani. Banki wprowadziły ludzi w błąd i zwabiły ich. Dlatego musimy pozbyć się źródła tego problemu – powiedział Orbán.

Szacuje się, że niekorzystne pożyczki (szczególnie we frankach szwajcarskich) wzięło prawie 1,3 mln rodzin. Tymczasem w ciągu kilku lat frank podrożał niemal dwukrotnie, na to nałożył się kryzys ekonomiczny i ludzie zaczęli tracić pracę, przez co nie mogli spłacać zaciągniętych kredytów. Z danych rynkowego regulatora PSZAF wynika, że blisko 30 proc. ogólnej kwoty zobowiązań nie spłacano przez ponad 90 dni.

Zapowiedzi Orbána nie podobają się bankom. Już wcześniej, w 2011 r., węgierski parlament przyjął prawo, które pozwalało każdemu spłacić jednorazowo kredyt walutowy po kursie o jedną trzecią mniejszym od rynkowego.