Zrobieni w H..itlera

Gdyby ktoś chciał się czegoś dowiedzieć o niemieckiej historii na podstawie filmów doszedłbym do konkluzji następującej: dawno,dawno temu, w Niemczech do władzy doszedł niejaki Hitler. Było to gdzieś około roku 1000. Przez całe wieki nie można było z tym nic zrobić, aż w końcu w XX wieku przyszli dobrzy Rosjanie oraz ci faceci z Hollywood, jakże im tam? O! Już wiem! Żydzi! I wtedy dopiero tego Hitlera można było z Niemiec wyrzucić.

Znajomy przesłał mi wczoraj link do fragmentu filmu zatytułowanego Jonh Rabe. Oto on, obejrzyjcie go dokładnie http://www.youtube.com/watch?v...

To jest film o tym jak dyrektor niemieckiej fabryki w Chinach ratuje chińskich robotników przed zagładą. Źli w tym filmie są Japończycy, którzy bombardują miasta z samolotów. Ktoś powie, że ten film to jedynie dopełnienie świetnych relacji chińsko niemieckich i próba zbudowania jakiejś dodatkowej poza handlową płaszczyzny porozumienia. To prawda, ale jest przecież ten Hitler, którego się eksploatuje w sposób niezrozumiały. Tak jakby Niemcy nie miały historii poza Hitlerem i II wojną światową. A przecież wiemy, że to nieprawda, że Niemcy mają historię, tylko z jakichś przyczyn postanowili pokazywać światu jedynie hitlerowców i wmawiać ludziom, że kto jak kto, ale akurat oni byli akurat bardzo w porządku. Tak to wygląda, sami przyznacie i aż trudno nie spytać: czy niemiecką kinematografią rządzą idioci czy agenci? Myślę, że jednak to drugie. Zważywszy na fakt, jak zdyscyplinowani są Niemcy i za jakie głupstwa gotowi są umierać i ile mogą poświęcić w imię narzuconych im zasad. Myśmy to wszystko już widzieli i żyją jeszcze ludzie, którzy nam to wszystko powbijali do głów na zawsze. I teraz patrzymy na te wszystkie filmy, bierzemy do ręki książkę Zychowicza i myśl nasza szybuje wprost ku słowu: prowokacja. A zaraz po nim pojawia się w naszej głowie zwrot: na niespotykaną skalę. W to, że Niemcy zrobią znakomite interesy w Chinach nie należy wątpić. Oni tam osiągną taki sukces jakiego jeszcze nie było. Potem zaś zacznie się kryzys. Dlaczego? Ponieważ Niemcy są potrzebni światu wyłącznie jako chłopiec do bicia. I sami się w tę rolę znakomicie wpisują. Teraz właśnie wpadli na pomysł, by słowo sukces zlepić na zawsze już ze słowem Hitler. To jest coś tak fantastycznego, że wprost nie można w to uwierzyć.

Niemcy nie potrafią zrobić i rozreklamować filmu o Durerze, a na jakieś syfy o wojnie zawsze znajdą pieniądze. Teraz brakuje już tylko filmu o dzieciach doktora Mengele.

Warto się zastanowić jak w tym całym przekręcie, bo to jest propagandowy przekręt, świat i sami Niemcy widzą rolę Polaków. Otóż tak samo jak przez stu laty widzieli rolę Węgrów. Świat chce widzieć nas jako sojuszników Niemiec, a Niemcy gorszy gatunek, którym się w razie czego można posłużyć przy jakiejś okazji. Niemcy ćwiczą ten scenariusz już kolejny raz i ciągle im się to opłaca. Po każdym obrocie koła historii ich kraj zmienia się nie do poznania, traci wiele, ale Niemcy tego nie widzą. Być może mają rację, być może poza krótkoterminowym zyskiem nic się nie liczy.

Fakt wybielania zbrodniczej działalności Niemców w czasie wojny świadczy o tym jedynie, że wszyscy oni byli umoczeni i właśnie teraz dają tego świadectwo przed światem, robiąc przy tym interesy z Chińczykami. To się nie może dobrze skończyć.

Na co liczą Niemcy? Na to, że uda im się przenieść odpowiedzialność za wojnę na kogoś innego. To jest niemożliwe, a to z tego względu, że nie o odpowiedzialność za wojnę tu chodzi. Stawką jest niemiecka gospodarka i jej powiązania z Chinami, stawką są kredyty, które w tę gospodarkę zostały wpompowane, zupełnie tak samo jak przed II wojną. Najpierw rozkręca się machinę propagandową, a potem wybucha kryzys. On nie musi skończyć się wojną, ale jest to bardzo prawdopodobne. Po kryzysie, rozpoczyna się naprawianie zniszczeń i odbudowa, a to napędza różne koniunktury. Jako narzędzie banków Niemcy sprawdzają się zawsze znakomicie i zawsze wierzą, że już tym razem to świat na pewno ich pokocha, wystarczy, że pokażą w filmach złych Polaków, którzy są za wszystko odpowiedzialni. Świat czyli banki czasem się do tych niemieckich chętek przychylają i dają Niemcom szansę. Tak było po I wojnie światowej, w którą Niemcy zostały wkręcone w sposób mistrzowski. Koszta zaś tej wojny ponieśli Węgrzy, którym pozostawiono jedno z najmniejszych państw na kontynencie. Tak się właśnie kończą sojusze z Niemcami i realizm polityczny ukierunkowany na Niemcy. I niech się nikt nie łudzi, że Niemcy cokolwiek kiedykolwiek zrozumieją. Krótkoterminowe zyski są bowiem najważniejszą kwestią w polityce i zmienić się tego nie da. Niemcy zaś nie mają od czasów Karola V żadnej politycznej wizji. A nie robią przecież filmów o Karolu V, nie robią nawet o Fryderyku Wielkim, tylko o hitlerowcach, wszystko więc jasno wskazuje na to, że niczego się nie nauczyli.

Ja to jeszcze raz powtórzę: w tej sytuacji jaką mamy jakikolwiek polityczny realizm w oparciu o Niemcy to błąd na dłuższą metę. I to się wkrótce okaże. Oczywiście jest całe mnóstwo ludzi, którzy wybiorą tę opcję i ją zaakceptują, a także na tym zarobią. Tyle, że to nie jest wyjście dla polityka prowadzącego cały kraj i nie jest to sposób na opowiadanie historii, jak się wydaje takiemu Zychowiczowi.

Wróćmy do kryzysu. Niemcy są potrzebne światu, ale są im potrzebne jako kraj, który rozkręca koniunktury, kiedy Niemcy chcą konsumować owoce swojej pracy okazuje się, że mogą to czynić w niewielkim tylko zakresie, w porównaniu ze swoimi apetytami. W skrócie wygląda to tak: dobra zabawa i dobrobyt owszem, ale plany polityczne i gospodarcze raczej nie. Jeśli zaś jakaś ekspansja, o ewentualnie w Polsce.

No więc wniosek stąd płynie takie, że mimo filmów takich jak „John Rabe” nie uda się jednak zbudować konsorcjum polityczno-przemysłowego niemiecko-chińskiego, bo skończy się to wojną. W dodatku wywołają ją Niemcy, którzy posługiwać się będą w tej wojnie hitlerowską flagą. Uda im się bowiem przekonać wszystkich ludzi w Niemczech, że ich matki i ich ojcowie byli cool i jazzy. I wtedy się zacznie, bo Hollywood znów wróci do swoich starych narracji w stylu znanym nam z filmu „Młode lwy”. Wszystko po to, by po kryzysie dać Niemcom nową szansę. Co w tym czasie stanie się z nami, potencjalnymi sojusznikami Niemiec i Chin? Otóż zwycięzcy muszą się czymś podzielić. Jasne jest, że nie można pokawałkować całych Niemiec, trzeba im coś zostawić, żeby nakręcali różne koniunktury i spłacali kredyty. Podzieli się więc Polskę i nakręci serię obrazów o bestialstwie sojuszników Niemiec, w tym nadchodzącym, a jeszcze nam nieznanym kryzysie. I wiecie co jest w tym najlepsze? Powiem Wam. Oto w niemieckich filmach jesteśmy pokazywaniu jako najgorszy gatunek istot na ziemi, przy jednoczesnych politycznych deklaracjach współpracy, dla propagandy zaś antyniemieckiej jesteśmy tym samym i oni także chcą z nami współpracować. My zaś, a raczej nie my, ale ludzie, za polską politykę i polską propagandę polityczną odpowiedzialni, nie zadali im wszystkim jeszcze jednego podstawowego pytania: za ile? Za ile i na ile chcecie nas wynająć, a także do czego? Ja wiem, że to pytanie nie padnie, bo nasza sytuacja staje się coraz gorsza i coraz bardziej beznadziejna. Warto by było je jednak zadać. A jeśli Tusk i reszta go nie zadają, to znaczy, że trzeba ich jak najszybciej wymienić. Na co – z tego co widzę – nikt nie ma ochoty. Jeśli zaś ktoś uważa, że Hollywood i inne wytwórnie nie mają nic wspólnego z polityką, niech sobie przypomni Leni Rifenstahl. A zresztą po co ją sobie przypominać, skoro – jak wczoraj usłyszałem – Smarzowski ma ponoć kręcić film o Wołyniu.

Jeśli ktoś poczuł po przeczytaniu powyższego przemożną ochotę zakupienia naszych książek, zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do księgarni www.multibook.pl. Do księgarni http://www.ksiazkiprzyherbacie... do księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 w Warszawie i do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-07-2013 [09:24] - NASZ_HENRY | Link:

przymierza niemiecko - chińskiego USA trzyma w Niemczech kilka garnizonów ;-)

Obrazek użytkownika Ma-Dey

23-07-2013 [11:03] - Ma-Dey | Link:

Cytat tylko z wczoraj : Ma dey Coryllus - 23.07.2013 08:57 Jak będziesz miał swój blog to będziesz z niego wyrzucał ludzi, tutaj nie ma chlewa do którego przywykłeś, więc się zachowuj" i drugi do "tipsi": "ma-dey" "..(czyli ja) to ruski milicjant...nieszczęśliwy człowiek" Jakim prawem cha.ie jeden pozwalasz sobie na takie zachowanie! Co ci daje taka pewność że za takie ściekowe zachowanie nie dostaniesz od kogokolwiek po swoim nie wyjściowym ryju? Tylko jedno przychodzi mi na myśl-piszesz na zlecenie środowiska z "czerskiej", udając przy tym niezależnego pisarzyne..!

Obrazek użytkownika mostol

23-07-2013 [11:35] - mostol | Link:

ale pod oczekiwania, z nadzieją, że zauważą i sobie przypomną. Może w czymś pomogą, może coś ułatwią. Przaśne to, ale żeby zaraz lać po mordzie

Obrazek użytkownika BazyliMD

23-07-2013 [21:46] - BazyliMD | Link:

Cechuje Pana powtarzalność.

Powinien Pan to w końcu zrozumieć, że w tym miejscu ( blog Coryllusa) relacja pomiędzy Panem a Coryllusem nie jest symetryczna. Funkcjonuje tutaj coś w rodzaju gość - gospodarz. Proszę otworzyć własny blog i w dyskusjach z czytającymi pańskie teksty przestrzegać swoich zasad.

Czy mógby Pan podać ( z pewną dokładnością, nie koniecznie numer domu), gdzie Pan mieszka? Będzie mi łatwiej uniknąć spotkania z Panem.

Obrazek użytkownika Coryllus

23-07-2013 [23:32] - Coryllus | Link:

Prawem własności i prawem silniejszego. 

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-07-2013 [12:29] - NASZ_HENRY | Link:

albo marsz @Ma-Day do @Coryllusa."
Też bym wybrał Coryllusa ;-)

Obrazek użytkownika MPJ 78

23-07-2013 [13:59] - MPJ 78 | Link:

Niemcy działają logicznie. Żeby zrozumieć, o co im chodzi posłużę się tak zwanym humorem zeszytów szkolnych: „Kim był Hitler? Hitler był najstraszniejszym z hitlerowców”. Kto ponosi winę za rozpętanie II wojny światowej? No jak to kto hitlerowcy i naziści. A Niemcy? Niemcy były ofiarą. Ten nurt pojawiał się nieśmiało już w filmie „Noc Generałów” z 1966. Szalony nazista z SS – generał Tanz i dobry Niemiec major Grau. W „Das Boot” z 1981 też Niemcy pływający tytułowym ubootem większą część filmu są zwierzyną umykającą niszczycielom i samolotom aliantów (te ostatnie w finale ich dopadają). Na niegościnne wody wysłali Niemców nie określeni bliżej naziści, których marynarze zdają się nie lubić. I tak można by przykłady mnożyć po ostatni serial TV ZDF. Wszystko to ma nie zrobić z Niemców chłopców do bicia ale w ludzkiej świadomości oddzielić Niemców od nazistów/hitlerowców. Niemcom jest to bardzo potrzebne, ponieważ oni MAJĄ JASNO OKREŚLONY CEL. Ten cel to miejsce w pierwszej lidze światowych potęg i to nie gdzieś w połowie stawki, ale na szczycie podium. Mówicie, że to niemożliwe? Tyle, że oni konsekwentnie dążą do niego od połowy XIX w i parę razy prawie im się udało. Zupełnie inną kwestią jest to za ile my się jako kraj sprzedajemy i ja idiotyczne sojusze wybieramy.

Obrazek użytkownika BazyliMD

23-07-2013 [22:20] - BazyliMD | Link:

Dla Chin i Japonii Niemcy, to egzotyka i margines. Niemiecka gospodarka może robić wrażenie na dziadach Polakach, ale nie na Chińczykach.
Druga wojna światowa zaczęła się w Chinach masakrą (ludobójstwo) ludności cywilnej dokonanej przez Japończyków. Tak to widzą Chińczycy i trudno się z nimi nie zgodzić.
Nie byłbym aż takim pesymistą w sprawie; stworzenie bytu: hitlerowiec/ faszysta/ nazista - zupełnie odłączonego od Niemców nie ma szans. Działa tu prosta pułapka: drażnienie widza zachęca do sięgniecia do "źródła", co z reguły ( w przypadku wymienionych pojęć) prowadzi do Niemiec, Niemców i niechlubnej historii tego narodu. Świństwa zbyt grube i nie dają się przekuć na osiągnięcia. Na ten przykład "Lista Szindlera" zaowocowała zwiększeniem zainteresowania wycieczkami do Oświęcimia. Tak przynajmniej zareagowała Skandynawia. Pewnie szkopy sobie w brodę pluły, że reklamowały film o dobrym Niemcu.

Obrazek użytkownika takijeden

24-07-2013 [10:16] - takijeden | Link:

W uzupelnieniu do trylogi "Nazi ojcowie , nazi matki" niemiecka telewizja panstwowa ZDF przy aktywnym udziale niemieckiego korespondenta w Warszawie
Armin Coerper zrealizowala film o zyciu i kulturze zydowskiej w " PRZEDWOJENNEJ Warszawie"
To mile .. z jednej strony bo mottem filmu mialo byc ukazanie prawdziwego dnia Zydow w Polsce zanim ruszyla niemiecka machina wojenna.
To wazne zdanie ... "zanim"
Prolog: Na potrzeby Goebbelsowskiej propagandy nakrecono w czasie wojny filmy o wesolym i spokojnym zyciu Zydow w Ghetto.Zmuszeni do wystepowania w tych filmach "aktorzy " zydowscy paradowali ladnie i dostojnie ubrani po warszawskich ulicach przystajac co jakis czas zainteresowaniprzy witrynach sklepowych, podobnie luzacko wygladalo w tych filmach zycie kulturalne ... osobny film powstaly w Teresienstadt pokazywal
wesola zydowska sztuke teatralna a ladnie ubrana zydowska publicznosc zarykiwala sie ze smiechu. Te propagandowe filmy nakrecone w Warschauer Ghetto i Theresienstadt mialo pokazywac swiatu jak dobrze zylo sie Zydom w zorganizowanych przez Niemcow miejscach odosobnienia.
A teraz wracamy do terazniejszej produkcji niemieckiej telewizji panstwowej ZDF...
tak wiec jak zapowiadano pokazano dokument przedstawiajajacy PRAWDZIWE zycie Zydow w przedwojennej Polsce.
Doprawdy nie wiem jak mozna to wytlumaczyc ... bo chyba nie dzialaniem z premedytacja ... jako ciag dalszy pomowien w trylogi "Nazi matki" pokazano oczywiscie zupelnie niechcacy material nakrecony dla celow propagandowych w Warszawie przez propagande hitlerowska
Dokladnie jednemu widzowi wpadlo w oko ze Zydzi chadzaja w tym " podobno przedwojennym" filmie z opaskami i gwiazda Davida na ramionach.
Reasumujac ... zupelnie niewinnie zaimplementowano niemieckiej ( a niedlugo pewnie i miedzynarodowej) publicznosci obraz Zydow
paradujacych po ulicach wolnej przedwojennej Warszawy i i klaszczacych zgodnie w przedwojennym teatrze warszawskim z opaskami na rekawach.
Podobno odpisano temu spostrzegawczemu widzowi ... ze TV ZDF zglosila sie do Archiwum Zydowskiego Instytutu w Warszawie o jakies materialy filmowe o Zydach w Warszawie i takie im dostarczono wiec nie poczuwaja sie do zadnej winy .
Jak to ladnie okreslil niemiecki dziennikarz H.Broder ( urodzony w Katowicach) Udalo sie niemieckiej telewizji
zafalszowac ponownie propagandowe falszywki
http://www.welt.de/kultur/medi...