Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
"Angora" - potężny przeciwnik, którego nie zauważamy
Wysłane przez elig w 16-05-2013 [22:18]
Sześć dni temu, 10.05.2013, opublikowałam notkę "Upadek tygodnika "Forum". Bloger Kazef wpisał pod nią nastepujący komentarz /TUTAJ/:
"A tak bardziej w temacie: cieszyłbym się gdyby padł tygodnik "Angora" - też robią przedruki z innych gazet, w tym wypadku z polskich. Wciąż się dziwię, że nikt nigdzie tego ścierwa nie opisał. Przymierzałem się kiedyś żeby temu notkę poświęcić, ale jakoś wciąż odkładałem.
We wszystkich rankingach tygodników opinii na czele Gość Niedzielny i Polityka, potem Lisicki, Karnowscy itd. Czołowe tytuły ze sprzedawalnością po ok. 100 tys. egz.
Tymczasem "Angora" ma sprzedaż ponad 300tys.!
A co drukują? Nachalną lewacką propagandę, połaczenie "Nie" z "Super Expressem", "Faktu" z "Newsweekiem". Rysuneczki satyryczne, jakieś feletoniki na poziomie magla. I nieustający atak na PiS, smoleńską prawdę, Kościół. A przede wszystkim atak na zdrowe myślenie, wycinanie skalpelem normalnych odruchów. Wszystko tak podane, żeby sprawiało wrażenie róznorodności. Jest i polityka i satyra, ekonomia i lobotomia, o pogodzie, modzie i wzwodzie.
I zawsze najgorszy przekaz na poziomie okładki i tytułów.
Boć przecież odbiorca rejestruje głównie obrazki i tytuł.
Znam takich co to ścierwo kupują. Myślą że dostają wyselekconowane, najciekawsze i lekkie w formie artykuły. Nie chcę ich obrażać i tłumaczyć jaki poziom reprezentuje ta szmata. Nie uwierzą. Jak im mówię, że to jednostronna polityczna agitka, to mówią, że przeciez drukują tu co tydzień Korwina Mikke...
Powtarzam - to się rozchodzi w nakładzie pow. 300 tys. egz.".
Wypowiedź ta lekko mnie zdumiała. Nigdy nie czytałam "Angory" i nie poświęciłam temu pismu ani jednej myśli. Postanowiłam więc zbadać sprawę. Zaczęłam od internetu. Z portalu Wirtualnemedia.pl /TUTAJ/ dowiedziałam się, że średnia sprzedaż "Angory" w lutym 2013 wyniosła 340 998 egz. Dla porównania, "Polityka" sprzedała 125 498 egz., "Newsweek" - 120 119, a "Wprost" tylko 59 905 egz. Tak więc sprzedaż "Angory" jest wieksza niż tych trzech tygodników razem wzietych. Co więcej, średnia sprzedaż "Gazety Wyborczej" w marcu 2013 to 217 145 egz. /TUTAJ/, co stanowi mniej niż 2/3 sprzedaży "Angory".
Z Wikipedii /TUTAJ/ dowiedziałam się, że redaktorem naczelnym "Angory" jest /od 2005 r./ Paweł Woldan [nie mylić ze znanym reżyserem filmów dokumentalnych], a wydaje pismo wydawnictwo Westa-Druk, którego właścicielem jest Mirosław Kuliś, a prezesem Jerzy Stanisław Wyrozumski. Westa-druk jest w jakiś sposób powiązana z niemieckim Verlag Hubsch Polska. Prezes Westy-Druk jest prokurentem w Verlag Hubsch Polska, a obie firmy mieszczą się w tym samym budynku w Łodzi /Piotrkowska 94, dane KRS/.
Kupiłam następnie najnowszy numer /nr 20(1196),19.05.2013/ "Angory", by zobaczyć, co w nim jest. Na okładce nie nabijano się wcale z prawicy, lecz z pani ministry Muchy. Dalej jednak było już gorzej. Na stronie 3 głupawy żart z Jarosława Kaczyńskiego, na str. 8 kabaret "Klika" śmieje się z tragedii smoleńskiej, na stronie 10, w rubryce "Ogórek przeczyta wszystko" najpierw wprawdzie kpi się z zegarków Nowaka, ale zaraz potem wydrwiwa wywiady z "agentem Tomkiem i z Jarosławem Kaczyńskim, które ukazały się w "Sieci". Dalej jest też wywiad z mec. Rafałem Rogalskim /materiał z TVN24/.
Na szczególną uwagę zasługuje artykuł Leszka Szymowskiego o agentach SB w Watykanie p.t. "Prorok Karola Wojtyły". Szymowski upiera się w nim, że grożnym agentem o kryptonimie "Prorok" byl arcybiskup Jerzy Bolonek. Tymczasem Cezary Gmyz w swojej książce "Zawód: dziennikarz śledczy" tak pisze o tym:
"Dotknał tego tematu Leszek Szymowski w bardzo złej książce"Agenci SB kontra Jan Paweł II" (...) Niestety, książka Szymowskiego jest tak zła, że aż zęby bolą - autor przypisuje niewłasciwe pseudonimy niewłaściwym osobom. Na przykład z arcybiskupa Janusza Bolonka robi agenta "Proroka", nie zwracajac w ogóle uwagi na fakt, że z dokumentów wyraźnie wynika, ze ów agent nie mógl być Polakiem.". I dalej:
Kim był "Prorok"? - Do dziś nie wiadomo. Leszek Szymowski utrzymuje, że był to arcybiskup Janusz Bolonek, ale to jest bzdura, ponieważ z dokumentów jednoznacznie wynika, że była to osoba świecka, w dodatku nie znająca polskiego.".
Redakcja "Angory" nie ma jednak nic przeciwko oczernianiu arcybiskupa.
W "Angorze" drukowana jest w odcinkach książka Zychowicza "Pakt Ribbentrop - Beck". Przegląd zagraniczny "Peryskop" to kompilacje sensacyjnych artykułów z zagranicznej prasy. Zgadzam się z Kazefem, iż poziom "Angory" jest denny. Prawicowi publicyści i blogerzy powinni jednak zagladać do tego tygodnika, dawać odpór jego propagandzie oraz prostować kłamstwa. Duży zasięg czyni bowiem z "Angory" potężnego przeciwnika.
Komentarze
17-05-2013 [00:25] - fritz | Link: Bardzo dobra notka.
I wstrzasajaca.
17-05-2013 [01:02] - elig | Link: @fritz
To zasługa Kazefa.
17-05-2013 [01:36] - Janko Walski | Link: Ten Szymowski zachowuje się tak jakby był oddelegowany
do mieszania od tyłu. Nie wiem jakim cudem nikomu nieznany dziennikarz (nikt nic o nim nie wie!), nieprowadzący śledztw dziennikarskich, pierwszy wyskakuje z książką o Smoleńsku wyprzedzając publikacje będące ukoronowaniem jawnych wielomiesięcznych badań tragedii smoleńskiej, m. in. bodaj Pierwszy Raport ZP i Białą księgę blogerów, mieszając w swojej książce w proporcji nie gorszej niż 90:10 znane tergetowi, do którego książka jest adresowana fakty z ewidentną dezinformacją (to moja opinia, a nie stwierdzenie faktu). W dodatku książka rozprowadzana jest kanałami kościelnymi, co w istotny sposób uwiarygadnia ją. Niestety, nikt z kręgów decyzyjnych Kościoła nie chciał wziąć za to odpowiedzialności. Cele rosyjskiej agentury wpływu jakie realizuje książka Szumowskiego to materiał na oddzielny wpis.
Aktywność Szumowskiego przypomina produkcje FYMa i Nowego Ekranu, które na szczęście zostały zdemaskowane, a także wyskoki mec. Rogalskiego nim cokolwiek ZP, z którym był w stałym kontakcie ustalił.
To kolejne wyjście przed szereg, o którym Pani pisze wzmacnia podejrzenia jakie wywołała ta jego książka.
Pytanie: ilu skompromitowanych księży pracuje dla agentury wpływu? Ta liczba rośnie, czy maleje? Z dzisiejszego programu Janka Pospieszalskiego wynika, że wykorzystuje się ich do uwiarygadniania wybitnych agentów rosyjskich, takich jak Turowski. Z ostrożności procesowej wyjaśniam, że rosyjskość agenta wzięła się stąd, że wszystkie peerelowskie tajne służby pracowały dla Kremla.
Tego typu teksty mają sprawić wrażenie różnorodności. "Ja czytam Angorę bo tam wszystko jest i nie muszę nic więcej kupować. W dodatku mogę sobie wyrobić własne zdanie, skoro z różnych źródeł są tam artykuły." To wyjaśnienie tajemnicy dużego nakładu. Tę gazetę kupują ludzie, którzy w domu mają tylko jedną książkę: Encyklopedię. Czyli nowa inteligencja. Sporo jej.
Pozdrawiam,
JW
17-05-2013 [11:08] - elig | Link: @Janko Walski
Ten Szymowski faktycznie jest dziwny.. Ta jego książka o Smoleńsku byla dobra i odważna. Zilustrował ją fatalnymi zdjęciami, których się potem wszyscy czepiali. Jedynym poważnym błędem było stwierdzenie, że wybuch w samolocie nastąpił na ziemi, po wylądowaniu. Należy jednak pamiętać, że książka ta ukazała się na poczatku 2011, gdy prace zespołu Macierewicza były jeszcze w powijakach. Szymowski napisał jeszcze jedną niezłą książke, o mediach i bezpiece. Inne jego "dzieła" byly jednak bardzo słabe, zwłaszcza to o agentach w Watykanie. Co więcej, Szymowski zagroził jego recenzentowi procesem sądowym za wytknięcie merytorycznych błędów. W czasach gdy Szymowski pisał o Smoleńsku, można było podejrzewać, że jest tubą Agencji Wywiadu. Opublikował też w "NCz" pewien dokument pochodzący jakoby stamtad, o którym Hunia mowił potem, że to fałszywka (?).
17-05-2013 [14:56] - Janko Walski | Link: Ta książka rozbrajała znacznie mocniejsze i ciekawsze pozycje,
które w tym samym czasie powstawały. Jak wybuch zdmuchujący ogień.
17-05-2013 [22:56] - Teresa Bochwic | Link: Gmyz
własnie napisał ostrzeżenie w sprawie książki Sz. o bezpiece, twierdzi, że falszywie przypisał tam kryptonim TW któremuś z biskupów. I że jego zdaniem jest wyjątkowo falszywa.
17-05-2013 [08:02] - Teresa Bochwic | Link: Świetnie, że podjęła Pani ten
Świetnie, że podjęła Pani ten temat. Ostatnio wpadło mi to w ręce. Niestety, jestem zdania, że poziom poziomem, ale pismo jest na swój sposób świetne, tak ciekawie i profesjonalnie redagowane, że odzywają się wszystkie alarmy, biorąc pod uwagę treści i przekaz. Co tydzień smażyć coś tak dużego i rozmaitego, że tak powiem, to nie jest łatwe, wiem coś o tym. Angora ma np. reportaż krajowy własny, na co ledwie zdobywają się "Sieci", poza tym w wolniejszej prasie chyba nikt. Nakład sprzedany 340 tys.? To straszne.
Dobrze, że dowiedzieliśmy się o Szymowskim, ten facet produkuje się od lat również na tzw. prawicy. Ale i ciekawe, że z Zychowiczem Angorze po drodze, pasuje im taki przekaz. Niestety, skuteczny, teraz juz wiadomo, dlaczego m.in.
17-05-2013 [11:13] - elig | Link: @Teresa Bochwic
Ta "Angora" ukazuje się od 1990 roku, a obecny redaktor naczelny pracuje od 2005. Mieli kiedy nabrać wprawy. Wybór książki Zychowicza może wynikać z powiązań z tym niemieckim wydawnictwem.
17-05-2013 [10:34] - Heretyk | Link: zawsze lubiłem Pani relacje, ale dzisiaj muszę zapytać gdzie
Pani była przez ostatnie 24 lata ?
W śpiączce ?
ten system oparty jest tylko na kłamstwie, do szerzenia kłamstwa potrzebna jest propaganda.
Pisałem wczoraj u pana Makowieckiego, świat nagrodził film pt "Życie na podsłuchu" - film dostał Oscara.
U nas narzucono odpowiednią narrację i publika wybrała film pt "Psy". Niby tematyka dokładnie ta sama , a wydźwięk obu filmów zupełnie inny.
Podśmiewała się Pani kiedy pytałem o znajomość książki ks. Denisa Faheya pt "Chrześcijaństwo , a zorganizowany naturalizm ...", gdyby znała Pani tą książkę inaczej (i pewnie dużo wcześniej) patrzyłaby Pani na sukces Angory (to samo Pani Bochwic).
wszystko ze szczegółami opisane jest u Faheya ,a jeszcze lepiej tutaj >
http://www.controversyofzion.i...
trzeba się "przebić" przez pierwsze 20 stron prehistorii, później jest już tylko coraz ciekawiej...
pzdr
17-05-2013 [11:15] - elig | Link: @Heretyk
To prawda, że do szerzenia kłamstwa potrzebna jest propaganda. Opisałam właśnie jeden jej fragment.
17-05-2013 [11:58] - Heretyk | Link: oboje mamy rację, opisała Pani jeden fragment w 2013 roku
a istniejący od 1990 ;) (dlatego w poprzednim wpisie żartowałem o śpiączce).
proszę iść za linkiem z poprzedniego wpisu i zdobyć książkę ks. Denisa Faheya...
pzdr
17-05-2013 [22:53] - Teresa Bochwic | Link: Heretyk
Dlaczego mam patrzeć inaczej? Mam przestać widziec dobrze zorganizowane, przemyślne i przemyślane kłamstwo? Właśnie od 24 lat widze (nowe po PRL) kłamstwo i opisuję to, a także cieszę się, kiedy opisze je ktoś inny, bo moze są tacy, co tego nie zauważyli i im więcej ludzi o tym napisze, tym lepiej.
18-05-2013 [08:35] - Heretyk | Link: czy zna Pani książkę ks. Denisa Faheya
pt "Chrześcijaństwo a zorganizowany naturalizm" ?
Wszystko to co Pani robi jest na pewno słuszne i niezwykle cenne, tylko właśnie jedyne czego nie wiem to, czy ocenia Pani rzeczywistość znając tą książkę czy nie.
pzdr