Pakt Ribbentrop-Mołotow nadal trwa?

Wiele wskazuje na to, że mamy obecnie do czynienia z kontynuacją paktu Ribbentrop-Mołotow, który nigdy nie został anulowany. Przyczynili się do tego na początku tzw. III RP m.in. Mazowiecki, Michnik, Kuroń, Geremek i inni zasymilowani a'la Polacy. Jego efektem może też być ewentualny zamach w Smoleńsku, na którym być może w równym stopniu sumarycznie skorzystały Niemcy jak i Rosja, przy czym z geopolitycznego punktu widzenia więcej korzyści odnieśli chyba Niemcy i ich UE.

Kondominium rosyjsko-niemieckie wyraża się przede wszystkim we wspólnych interesach ekonomicznych, takich jak bałtycki gaz czy też kontrowersyjna polsko-unijno-rosyjska umowa o małym ruchu garnicznym z obwodem kaliningradzkim, o którą w równym stopniu zabiegali Rosjanie i Niemcy. Niepokojące z polskiego punktu widzenia jest też rozmieszczenie w tym obwodzie rosyjskich rakiet średniego zasięgu oraz planowana budowa elektrowni atomowej.

Innym przejawem dążenia do degradacji Polski jest jej regionalizacja jako element jej wewnętrznego rozbicia oraz kreowanie i wspomaganie przez Niemcy antypolskich ruchów odśrodkowych takich jak RAŚ czy też Związek Mazurów. Podobnie niepokojąca jest też dominacja Niemiec w Unii Europejskiej a - dzięki śmierci L. Kaczyńskiego a tym samym "śmierci" jego projektu stworzenia z nowych unijnych państw silnego "stowarzyszenia w UE" - geopolitycznie ta dominacja prowadzi wprost do eliminacji Polski jako liczącego się państwa w UE.

Kontynaucja paktu  Ribbentrop-Mołotow jest współcześnie pozbawiona elementu jawnej agresji zbrojnej. Wystarczą zamachy na Polaków, którzy jawnie się jemu przeciwstawiają a ponadto uzależnienie ekonomiczne wobec niemieckiej UE i energetyczne wobec Rosji.

Innym przejawem ponownego rozbioru Polski przez kondminium rosyjsko-niemieckie jest kreowanie polskiej sceny politycznej. Doprowadzono do tego, że w Polsce mamy proniemieckiego premiera i prorosyjskiego prezydenta, którzy nie reagują na antypolskie zachowania swoich protektorów. Żaden z nich - wedkle mnie - nie realizuje polskiej racji stanu. Jaskarawym np. przykładem całkowitego uzależnienia naszego premiera od Niemiec jest jego polityka korzystnej dla nich degradacji polskiego przemysłu (m.in. likwidacja stoczni) czy też zdymisjonowanie J. Gowina przede wszystkim dlatego, że w niezawualowany sposób oskarżył Niemcy o eksperymentownie z polskimi zarodkami in vitro. Nie inaczej wygląda sprawa z B. Komorowskim, który w ferworze swojego poddaństwa wobec Rosji zapowiedział swego czasu wyjście Polski z NATO.

Zapewne można znleźć wiele innych przykładów na służlaczość obecnych władz Polski wobec Rosji i Niemiec...

Wygląda więc na to, że Polska została podzielona na dwie strefy wpływu, gdzie Niemcy uzyskały status agresora terytorialno-ekonomicznego a Rosja agresora przede wszystkim energetycznego (np. wieloletnia i niekorzystna dla Polski umowa gazowa czy też powolne przejmownie koncesji na wydobycie ropy łupkowej i gazu łupkowego).

Pozdrawiam

P.S.
Poniżej - ku reflesji i zastanowieniu - prezentuję tekst prof. M. Giertycha, który wskazuje, że niestety popełniliśmy - jako państwo - kardynalne błędy u zarania III RP.

"W ostatnich latach ZSRR była szansa na jakąś rekompensatę dla Polski za pakt Ribbentrop-Mołotow, na drodze zmian terytorialnych lub powołania na terenach polskich zagarniętych przez ZSRR w roku 1939 Republiki Wschodniej Polski, bądź polskiego regionu autonomicznego. W tym czasie, gdy rozsypywał się Związek Radziecki powstało około 50 nowych republik autonomicznych lub suwerennych, w tym Czeczeńska, Abchaska, Górno-Karabachska itd. Jak pisze Tadeusz Dąbrowski (Rocznik Wschodni, 1995, Wyd. Remark, Dom Polonii, Rynek 19, Rzeszów) w artykule pt. "Kwestia polska w ostatnich latach istnienia ZSRR" polscy deputowani do parlamentu ZSRR w latach 1989-1991 (było ich 8), a w szczególności Jan Ciechanowicz i Anicet Brodawski z Wileńszczyzny, upominali się o prawa ludności polskiej, dyskryminowanej nie tylko przez państwo radzieckie ale i przez republiki związkowe, a po ich usamodzielnieniu, przez nowe państwa. Publiczne te wystąpienia porównać można do głosów Korfantego czy Seydy w parlamencie Pruskim w czasie I Wojny Światowej. Odważnie upominali się nie tylko o przyznanie do zbrodni katyńskiej, ale i do anulowania skutków Paktu Ribbentrop-Mołotow przez przyznanie obszarom zamieszkałym przez Polaków autonomii. Szczególnym echem odbiło się wystąpienie Ciechanowicza na zjeździe deputowanych ludowych ZSRR w dniu 22.XII.89r., które opublikowała Izwestia (9 mln. nakładu), a przedruki trafiły do prasy polonijnej w USA. Jak mi pisze w liście Jan Ciechanowicz w latach 1989 i 1990 szansa na to była. Wielokrotnie w tej sprawie rozmawiał z Gorbaczowem, Ryżkowem i Jelcynem. Landsbergis (późniejszy prezydent Litwy) mówił w wywiadzie telewizyjnym w roku 1990, że "niestety niepodległa Litwa powstanie bez Wilna, ale trzeba na to pójść" - musiał więc coś wiedzieć o tych planach. Warto przypomnieć, że w tym samym czasie pod naciskiem Gorbaczowa NRD podpisała z Polską umowę o rozgraniczeniu wód w Zatoce Pomorskiej w taki sposób by dojazd do portu szczecińskiego odbywał się poprzez polskie wody terytorialne (podpisanie w maju 1989, wymiana listów ratyfikacyjnych w czerwcu 1989). Zjednoczone Niemcy musiały to porozumienie uznać. Gdyby nie życzliwe, pro-polskie stanowisko Gorbaczowa to dzisiaj RFN na takie porozumienie by nie poszła i Szczecin stałby się portem martwym, jak Elbląg. Był to więc czas gdy na Kremlu panowały nastroje Polsce przychylne. Gdyby doszło do uznania polskiej autonomii w ramach ZSRR to dzisiaj polska ludność tamtych terenów nie musiałaby znosić upokarzającego prześladowania, wywłaszczania, litwinizacji, białorusizacji, ukrainizacji.

Sprawa ta ponoć nie miała poparcia rządu Mazowieckiego. Jak twierdzi Janusz Szmigielski w okólniku Koła Lwowian w Chicago (luty-marzec 1996) "panowie Geremek, Michnik, Kuroń i Mazowiecki pojechali do Moskwy w wielkim pośpiechu i prawie na klęczkach błagali Gorbaczowa by tego nie czynił i ten wreszcie przystał na ich prośby". Według Ciechanowicza Gazeta Wyborcza okrzyknęła go twardogłowym komunistą i agentem Moskwy. Zbigniew Balcewicz, na łamach redagowanego przez siebie polskojęzycznego "Kuriera Wileńskiego" apelował o oddanie pod sąd Ciechanowicza za "nawoływanie do naruszenia integralności terytorialnej Republiki Litewskiej", za co groziła mu kara śmierci (cytuję za artykułem Dąbrowskiego w Roczniku Wschodnim, 1995). Do dziś Ciechanowicz nie może dostać stałej pracy ani na Litwie, ani w Polsce (historyk, językoznawca).

Prof. Edward Prus twierdzi (artykuł pt. "Gorbaczow chciał, Michnik - nie" Głos Polski (Toronto) 26.IV.96), bazując na rewelacjach, które ukazały się w "anglojęzycznej prasie nowojorskiej" (rozumiem, że polonijnej), iż rozważane były trzy warianty rozwiązań terytorialnych: 1) zwrot całości ziem zagarniętych w 1939 r., 2) zwrot Lwowa i Zagłębie Drohobyckiego oraz 3) rekompensata w postaci okręgu królewieckiego, do którego miano przemieścić Polaków z Kazachstanu. Wszystko miało być połączone z odwołaniem Paktu Riobbentrop- Mołotow i uznaniem 17 września 1939 roku za agresję. Prus twierdzi, że wie od dyplomaty radzieckiego, teraz reprezentującego swoją republikę, że ostrzegał nacjonalistów, iż uznanie 17 września 1939 roku za agresję pociągnie za sobą skutki, agresja bowiem dokonała się nie na Zachodnią Ukrainę tylko na Polskę. [Szmigielski (Okólnik Koła Lwowian w Chicago, luty marzec 1996) twierdzi, powołując się na Prusa, że chodzi tu o p. Serdaczuka, b. konsula ZSRR w Krakowie, a obecnie ambasadora Ukrainy w Polsce].

Prus podaje dalej, że w 1995 r. zetknął się z przypadkiem Geremka, Mazowieckiego i Kuronia, "który się do nich przyłączył". Tym samym jego wypowiedzi we Lwowie, iż jest szczęśliwy z tego, że Lwów nie należy do Polski mogły być konsekwencją "zmowy" osób, które pojechały do Moskwy, odwiedziły Kreml i przekonały Gorbaczowa o niecelowości pomysłu. Polska bez żadnej rekompensaty ze strony sowieckiej przyjmuje "opcję zerową" nie żądając w zamian niczego.

Wszystko to informacje bardzo mgliste, ale nie ma dymu bez ognia. Jakieś rozmowy na ten temat były i nic z tego dla na nas nie wyniknęło. Jedynie gen. Wojciech Jaruzelski mógłby udzielić informacji co rzeczywiście było omawiane.

Jak na razie Pakt Ribbentrop-Mołotow nadal obowiązuje, ale już tylko Polskę".

Źródło: prof. Maciej Giertych, Opoka w Kraju, wrzesień 96

Jako komentarz niech służą moje słowa z początku tekstu: "Innym przejawem dążenia do degradacji Polski jest jej regionalizacja jako element jej wewnętrznego rozbicia oraz kreowanie i wspomaganie przez Niemcy antypolskich ruchów odśrodkowych takich jak RAŚ czy też Związek Mazurów"...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Sir Winston

11-05-2013 [17:06] - Sir Winston | Link:

to znaczy upadek państwa do takiego stopnia, że jakbyśmy sobie potem nie prostestowali i nie rządzili, to i tak cały majątek będzie w ręku Niemców.

Postawa konkretnie wymienionych czterech panów jest jakoś tak dziwnie wroga państwu polskiemu, że aż dziw bierze na ich oburzenie na określenie ich mianem spadkobierców Róży Luksemburg (skądinąd obraźliwe jak najbardziej). Problem polega na tym, że stworzono osobliwy pozór, w którym nie tyle chodzi o walkę Polaków z wrogami polskości, lecz wrogowie polskości mienią się Polakami; moim skromnym zdaniem to bardzo zuchwała uzurpacja. No, ale ja to oszołom jestem ;-)

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Daf

11-05-2013 [17:44] - Daf (niezweryfikowany) | Link:

"....Niemcy i ich UE..."
-------------

W EU wszystkie kraje maja rowne prawa, te kraje ktore wiecej do EU wplacaja (platnicy netto) maja wiecej do powiedzenia.
EU to jest NASZA unia.

"....kreowanie i wspomaganie przez Niemcy antypolskich ruchow odsrodkowych..."
-------------

Jakie dowody moze Pan na to przytoczyc, ze rzad niemiecki takie ruchy kreuje i wspomaga ?

".......jego projektu (p.Kaczynskiego) stworzenia z nowych unijnych panstw "silnego stowarzyszenia w UE"......"
-------------

W jakim celu to stowarzyszenie by mialo powstac ? Czy te "nowe unijne panstwa" wyrazily na to zgode ?

"Doprowadzono do tego, ze w Polsce mamy proniemieckiego premiera..."
------------

Tego premiera wybral narod polski w wyborach demokratycznych, juz po raz drugi, a mala frekwencja wyborcza temu wyborowi sprzyjala.

"....zdymisjonowanie J. Gowina przede wszystkim dlatego, ze w niezawualowany sposob oskarzyl Niemcy o eksperymentowanie z polskimi zarodkami in vitro."
-------------

Oskarzanie kogos o cos, bez zadnych dowodow, mozna okreslic jako "üble Nachrede" (=podla obmowa). Dopuscil sie tego nie jakis ciec z blokowiska, ale polski minister i bardzo dobrze, ze zostal zwolniony.

Degradacje polskiego przemyslu, o czym Pan pisze, maja Polacy sobie (swojemu rzadowi) do zawdzieczenia. O swoje sprawy trzeba sie konsekwentnie, stanowczo i bardzo uprzejmie upominac - tak jak to robia inne kraje EU.

Obrazek użytkownika Sir Winston

11-05-2013 [18:45] - Sir Winston | Link:

Tam, skąd pochodzę, określa się takie postępowanie dużo prościej, poniekąd obrażając psa.

1. Do czegoś innego przystępowaliśmy, siła głosu była uzależniona od liczby mieszkańców, nie od składek. To uległo zmianie, podobnie jak zmieniła się Wspólnota Europejska (a to do niej przekonywał nas Jan Paweł II) na Unię Europejską. Wątpię, czy ten twór lizboński przeszedłby w referendum.

2. Czy ktoś się tego wypiera? Czy RAŚ nie mówi wprost o swoich niemieckich sentymentach i o tym, z jakim Freierem chciałby pójść ich wyimaginowany rasiowy Śląsk.

3. Owszem, powstało. Choć słuszniej byłoby powiedzieć "powstawało". Oczywistym wyrazem było pojawienie się grupy prezydentów naszych krajów w Tbilisi, przy czym ważne jest 1) ŻE w takim bloku wystąpili i 2) nie istniała nawet przez chwilę wątpliwość co do przywództwa w nim Polski, czyli konkretnie - Prezydenta prof. L. Kaczyńskiego.

4. Tego premiera wybrano w wyborach, ale bynajmniej nie nazywałbym tego demokratycznym wyborem. Wybory odbyły się za pierwszym razem pod wpływem poparcia niemieckich koncernów medialnych oraz rządowych niemieckich środków finansowych (vide: Inicjatywa21października). Strona rosyjska również wniosła to co miała, czyli głównie zasoby personalne, by zapobiec utrwaleniu narodowego państwa polskiego.

5. Nie na wszystko, co wypowiada polityk, potrzebne są dowody w rozumieniu procesowym. Zresztą w przypadku transplantologii niemiecki kolonializm został akurat wykazany sądownie. Wiedza ministra to wystarczający powód do wypowiedzi. Jeśli natomiast opierdol od kanclerza jest z drugiej strony wystarczającym powodem do wylania ministra, to mamy kolejny dowód na relacje Reich-kondominium.

6. Degradacja polskiej gospodarki (mam na myśli tę od 2007 r.) - owszem - odbyła się rękami rządu zainstalowanego w Generalnej Guberni / kondominium, ale zważywszy na to, o czym piszę w 4., nie ma się czemu dziwić.
Dziwi jedynie potulne milczenie merdiów. Ale - jako się rzekło - w olbrzymiej części siedzą w niemieckiej kieszeni.

Podstawowy problem to w dalszym ciągu brak polskich mediów. Ale idziemy w dobrym kierunku. Nie wątpię z kolei w to, że berlińska centrala podejmie środki, żeby ograniczyć te - z jej punktu widzenia - szkody.

Obrazek użytkownika Daf

11-05-2013 [19:08] - Daf (niezweryfikowany) | Link:

Dziekuje za Pana uwagi.

ad 1: Z EU mozna wystapic, jezeli Polacy tak zadecyduja. Krytykowanie w sytuacji gdy Polska otrzymuje b. duze dotacje z EU jest niemoralne.
Moze Pana zainteresuje, ze ostatnie badania w Austrii wykazaly, ze 69 % obywateli jest ZA pozostaniem w EU i ZA utrzymaniem euro, a 14 % jest przeciw.
ad 2: Rzad niemiecki tego przeciez nie inicjuje i nie popiera !
ad 3: Na czym mialaby polegac ta dzialalnosc, klarownych deklaracji tych panstw nie ma.
ad 4: Miedzynarodowe koncerny medialne (qamerykanskie, niemieckie) sa wszedzie, ich dzialanie opiera sie na przepisach prawnych danych krajow.
ad 5: Nie, bez mocnych dowodow minister nie mial prawa sie tak wypowiadac.
ad 6: Media w Polsce nie mialy nic wspolnego z degradacja gospodarcza kraju.

Obrazek użytkownika Guildenstern

12-05-2013 [20:12] - Guildenstern | Link:

Pani twierdzi słusznie, że kareta Dziewiątek jest wyższa od trójki asów.
Niemniej, autor zauważa przede wszystkim fakt, iż gracz po drugiej stronie stolika gra znaczonymi kartami, czwarty as wystaje mu z rękawa a jego wysportowany kolega od niechcenia trąca nas między łopatki lufą nagana.
Co do Pani argumentów to trącą Uszatym Jurkiem więc szkoda w ogóle dyskutować. Studenci I roku politologii popłakaliby się ze śmiechu.
P.S.: Jest maj więc pielgrzymkę do Branau am Inn ma Pani prawdopodobnie za sobą.

Obrazek użytkownika Daf

12-05-2013 [20:41] - Daf (niezweryfikowany) | Link:

W pokera nie grywam, w swiecie realnym zyje od lat, mam duze osiagniecia intelektualne i inne, a Panu zycze sukcesu w budowie socjalizmu-bis.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

11-05-2013 [20:35] - krzysztofjaw | Link:

W sumie odpowiedział Pan na uwagi "Dafa" wyczerpująco. I za to dziękuję.

Faktycznie. Wstępowaliśmy do innej UE niż jest teraz. Mamiono nas "wspólnotą Europy Ojczyzn" a dziś UE zmierza w prostej linii do drugiego ZSRR, czyli do Związku Socjalistycznych Republik Europejskich z dominującymi w nim Niemcami. Zresztą "lizboński" projekt integracji Europy w niemal jedno państwo jest apriorycznie utopijny, podobnie jak kiedyś komunizm wprowadzany przez ZSRR i jego satelity.

Jeżeli zaś chodzi o gospodarkę to za rządów PO-PSL wyprzedajemy za bezcen już niemal wszystko a wiele decyzji prywatyzacyjnych (likwidacyjnych) jest ogromnie korzystna dla Niemiec (wspomniana likwidacja stoczni). A już położenie na 13 metrach rurociągu północnego w okolicach Szczecina i częściowe zablokowanie w ten sposób portu szczecińskiego (dla statków o zanurzeniu powyżej 13 metrów) jest jawnym działaniem antypolskim, na które prawie nie było reakcji rządu Tuska (podobno Angela mu obiecała, że jak zajdzie potrzeba to rurociąg się obniży - sic!). 

Pozdrawiam

Dodałbym jeszcze 

Obrazek użytkownika kris przybysz

11-05-2013 [22:51] - kris przybysz | Link:

Pakt trwa a w dodatku banderowcy przy wsparciu tzw. polskojęzycznego rządu i parlamentu coraz aktywniej przejmują władzę we wschodniej Polsce.