„Oburzeni” - awatary Magdalenki

 
Charyzmatyczny Wódz, dawny komandos sił pokojowych ONZ w Syrii i skarbnik Ruchu Społecznego AWS, miał dziwny sen, który postanowił opowiedzieć mieszkańcom Zielonej Wyspy, gospodarstwa, nieudolnie prowadzonego przez Donalda Tuska. Korzystając ze swej funkcji zaprosił wszystkich do sali BHP Stoczni Gdańskiej na spotkanie.  
 – Historyczna sala BHP znowu żyje, znowu jest w niej duch solidarności i patriotyzmu, bo po to dziś się spotkaliśmy w tej sali, aby porozmawiać o problemach – zagaił Wódz witając uczestników spotkania. Wśród nich: przedstawiciele organizacji, stowarzyszeń i związków zawodowych reprezentujący egzotyczną koalicję: Platformę Bis z lewakami ostrzegającymi przed księdzem proboszczem (który już się zbliża),  lekarskim lobbystą walczącym z PiS,  siostrą  Krzysztofa Olewnika oraz  budowlańcami, kolejarzami, listonoszami i całą resztą „oburzonych” i wierzących, że tandem: K&A, czyli komandos i artysta, potrafi zagospodarować ich bunt, wolny obecnością przeciwników ACTA i zaostrzony osobą „Paprykarza”. Kolejna, nowa oligarchia, gotowa wziąć udział w grupie rekonstrukcyjnej  „Magdalenka bis”, ze zmianą przy korycie, ale przy aprobacie odwiecznych praw właścicieli tegoż koryta, chcąca obalić wszystkie polityczne byty (z wyjątkiem SLD i Palikociarni), a nawet Pakt Północnoatlantycki podejrzewany o próbę rozbioru Polski. Wszyscy spotkali się, by krytykować rząd Tuska,  a dokładali PiS-owi.  Stopień inteligencji równie egzotyczny co barwy i przekonania, połączone hasłem Kononowicza „żeby nie było niczego”. Oczywiście, oprócz  nich  i maniakalnej obsesji JOW, które wykreowały na senatora „króla padliny”, przebywającego obecnie za kratkami.
 
Na początek wspólnie odśpiewano starą, patriotyczną pieśń, która jest buntem całego narodu wobec niewoli i ucisku, zagrzewa do walki i wyraża nadzieje na wolność. Okrzyki, brawa i hasła: „Precz z Zieloną Wyspą”  i „Precz z komuną” oraz wielka determinacja zebranych udowodniły, że nadzieja na radykalną zmianę sytuacji jest realna, tak jak  i  rebelia w celu zmiany warty w myśl hasła TKM  (Teraz K*wa My).
 
Pierwszy zabrał głos Wódz. Człowiek mający jednakowe zasługi w zwycięstwo partii rządzącej i przyznający się do regularnego na nią głosowania, jak i w obalenie swego poprzednika, krytykującego ten rząd. Rozpoczął swe przemówienie od przedstawienia celu spotkania – rozmowy o  problemach mieszkańców Zielonej Wyspy, którzy mają konkretne zarzuty do  obecnej władzy (i nie tylko do obecnej), głuchej na ich postulaty; żyją nędznie, nie mają pracy, niedożywają do emerytury. Wódz, przypominający na każdym kroku, że związki nie są od tego, by stanowić przybudówkę dla partii politycznych ani tym bardziej jednoczyć się w koalicję, rzuca rewolucyjne hasła walki z  rządem o zmianę przepisów o referendach, o obniżenie wieku emerytalnego i obalenie złej i szkodliwej ustawy o zgromadzeniach. Wszystko po to, by przywrocić Polakom więcej demokracji i podmiotowości. O ile więcej, nie powiedzieli, odgrzewając mit snów o potędze, sile, czujności i kosach na sztorc. Wszystko w ramach szerokiego frontu niczym PRON,  wszystko bezkrwawo,  pokojowo i w formie dialogu. Jak przy okrągłym stole. Argumenty cieszącego się wielkim autorytetem Wodza  i hasła wyzwolenia się spod panowania i wyzysku człowieka spotkały się z wielkim aplauzem, zarówno przez wyzyskujących pracodawców, jak i przez wyzyskiwanych pracowników. Bunt globalny, wielowektorowy, wszyscy przeciw wszystkim, dla samego buntu, a więc kosmetyczny, podobnie jak zmiana nazwy: Folwark Obywatelski na Folwark Oburzonych.
 
Następnie głos zabrał Muzyk, bywalec Radia ZSMP, czyli „Trójki” i programu red. Lisa, felietonista  „Do Rzeczy”, tygodnika, jakby nie patrzeć, nadal  Hajdarowicza. Przeciwnik partiokracji i wszystkich, zasiadających w sejmie, z prawa i z lewa. Nawiązał do swej wcześniejszej obietnicy, że nie spocznie, póki „tych wszystkich sku*wy*ynów cwaniaków, tych chorych na władzę i kasę jumaków nie pogonimy wszystkich”.  Bo „Zielona Wyspa” (nie wiedzieć czemu) przypomina mu kreskówkę z Kaczorem i Donaldem łapiącym się za dzioby, którą musi oglądać od 10 lat i płacić za bilet. I podobnie jak zwierzęta u Orwella oskarżały rządzących o wypijanie im mleka, tak Muzyk oskarżył Tuska i Kaczyńskiego, że zjedli mu  kanapki. Choć patrząc na wszystkich najbardziej podejrzanym wydaje się Ryszard Kalisz.

Czym było to spotkanie, tak ochoczo transmitowane przez TVN24 i zaplanowane jako masowy event,  i jaką rolę odegra Platforma Oburzonych w, jak mówi, „otwieraniu oczu rządzącym”, trudno dziś powiedzieć. Czy „ciało społeczne”, którego powstanie zapowiedziano, nie ujawni konfliktu grup interesów, chociażby pracodawców i pracowników w sprawie tzw. umów „śmieciowych” czy samego referendum? Już ujawniło.
Przewodniczący ZPP Cezary Kaźmierczak odpisał, że „przedsiębiorcy mają głęboko w dupie, jaką pan Duda zechce ustanowić płacę minimalną i czy zlikwiduje umowy cywilno-prawne”. Pamiętamy też, jak szef OZZ Lekarzy, K.Bukiel, uważał niedawno, że referendum dotyczące służby zdrowia to pomysł niepoważny, bo pytanie sprzątaczek, rolników czy historyków sztuki, jak reformować system jest bezsensowne. Dziwi też zapowiedź ducha patriotyzmu przy braku stanowiska wobec katastrofy smoleńskiej i sposobów jej wyjaśniania. Liczba oburzonych na „oburzonych” będzie się zwiększać. Niewielu też będzie w stanie uwierzyć w przejrzystość zamierzeń i planów nowej wersji „Platformy”, której zwycięstwo ma polegać na pisaniu petycji do prezydenta i dogadywaniu się z profesorem Nałęczem,  bo rzeczywistą intencję wyartykułował w Polsat News rzecznik prasowy szefa Solidarności, Marek Lewandowski. Szczerze przyznał, że ich inicjatywa mogłaby pomóc rządowi w realizacji jego obietnic wyborczych.
I jesteśmy w domu.
 
Bo wydaje się, że  kolejny projekt „systemu” III RP, prowokacja, gra operacyjna obliczona na rozbicie prawicy, osłabienie Prawa i Sprawiedliwości, to albo kolejny think tank Platformy Obywatelskiej, albo propozycja alternatywna dla zużytego i skompromitowanego Tuska. Próby podobnych działań miały już miejsce, że przypomnieć choćby PJN i SP, dwa nieudane politycznie twory, które obecnie pukają do wszystkich drzwi, także obrotowych PSL, by załapać się na wspólną listę do Parlamentu Europejskiego, czy projekt  budowania „trzeciej drogi” przy pomocy portalu  „Nowy Ekran” Ryszarda Opary i jego kolegów z WSI, który poniósł porażkę i kompromitację, uderzając też rykoszetem w Ruch Narodowy, który chce być jak Jobbik, a finanse czerpał z Pro Milito. Możemy być świadkiem kolejnej farsy, koncesjonowanego buntu, skanalizowania niezadowolenia społecznego i nierealnych, niewykonalnych obietnic, by ściągnąć wyborców na swoją stronę poprzez ośmieszanie i krytykę dawno już nierządzącej największej partii opozycyjnej, której poparcie w sondażach zbliża się do PO.  Mój apel o rozwagę,  czujność i obserwację nowego ruchu, który może być projektem wartościowym, ale i  hucpą polityczną,  teatrzykiem, ze znanymi aktorami i rozpisanymi rolami, choć  nieznanym reżyserem, to nie satyra. To obawa całkiem serio, bo schemat, jak w „Folwarku Zwierzęcym”, jest zawsze taki sam: kryzys,  oburzenie, zamiana miejsc i kolejny kryzys i oburzenie. My przebiliśmy Orwella dopisując do dialektycznego scenariusza okrągły stół i wielki dlugopis. A idąc z POstępem, także ciągle nowe awatary, które z netu przeszły do sali BHP.
 
Tekst opublikowano w ogólnopolskim tygodniku "Warszawska Gazeta" 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika tagore

22-03-2013 [19:28] - tagore | Link:

Pani tekst nieco mnie zadziwił ,wie Pani czym jest i ewentualnie będzie
ten kształtujący się dopiero byt polityczny i jak rozumiem stąd wypowiedź
jednocześnie wroga wobec samego pomysłu inicjatywy obywatelskiej jak i
dyskredytująca jej animatorów. Ciekawe jakie wygibasy słowne ludzie o podobnym do Pani
stosunku do niej będą wyczyniać ,gdy ulęgnie się coś istotnego dla kraju i z
tym czymś będzie trzeba współpracować.

tagore

Obrazek użytkownika Emigrant Szkot

22-03-2013 [20:03] - Emigrant Szkot | Link:

Ot, kawa na lawe. Ci "bohaterowie" juz sie wykazali w przeszlosci i ich kontekst medialny tez wiele mowi. I smierdzi to z daleka. Bolka i innych przebierancow juz mielismy, i wystarczy.

Obrazek użytkownika tagore

22-03-2013 [20:30] - tagore | Link:

Efekt końcowy będzie wypadkową działania wielu ludzi
o często sprzecznych poglądach rzecz nie do przewidzenia.
Nie ma sensu antagonizować ludzi ,wrogo traktowani
ludzie powiązani z tą inicjatywą w najlepszym wypadku
odpowiedzą obojętnością i nie będzie to Duda czy Kukiz
ale zwykły człowiek skłonny podjąć działania polityczne.

tagore

Obrazek użytkownika BHKaczorowski

22-03-2013 [20:45] - BHKaczorowski | Link:

Naprawde , bardzo trafny. Oni tona i widac juz ta brzytwe jak za nia lapia.
A "TAGORE" i jego komentarz - no coz wszedzie dyzuruja.Prosze nie zwracac na niego uwagi.
Zgadzam sie z tym co Pani napisala w calosci.
Pozdrawiam Pania B.H.Kaczorowski

Obrazek użytkownika fritz

22-03-2013 [21:18] - fritz | Link:

;)

Obrazek użytkownika mostol

22-03-2013 [22:48] - mostol | Link:

w promowaniu Dudy dużo mówi o samym Dudzie. Telenowela pt "Strajk Generalny" nigdy się nie skończy, a PO okaże się jedynym i naturalnym sojusznikiem Dudy w sprawie JOW-ów.

Obrazek użytkownika Lusia

23-03-2013 [12:26] - Lusia | Link:

Jeżeli powstaje jakiś ruch, który nie definiuje swoich zamiarów, jedynie oburza się na rządzących, jednocześnie krytykuje także PIS, jedyną siłę zdolną wygrać wybory z PO, powoduje zamieszanie właśnie w umysłach tych "zwykłych" ludzi. Dojdą bowiem do wniosku, że cała strefa polityki jest dla nich niezrozumiała, a zatem poradzą sobie po swojemu i nie pójdą na głosowanie. Obawiam się, że to jest własnie celem różnych RUCHÓW, sponsorowanych i wykwitających pod bokiem PIS. Wielu aktywnych członków takich RUCHÓW, działa w dobrej wierze i pełnią rolę pożytecznych idiotów. Natomiast założyciele od jakiegoś czasu zdawali się być w rozkroku odnośnie swoich preferencji politycznych, dało się to zauważyć w sprawie Marszu Niepodległości. Dla mnie również jest niejasna rola pana R Ziemkiewicza, który jak sam stwierdził, sympatyzuje z Oburzonymi. Pozdr.

Obrazek użytkownika tagore

23-03-2013 [19:33] - tagore | Link:

No właśnie o tych działających w dobrej wierze mi chodzi ,gdy
sprawa się "rypnie" nie wesprą wrogiego im ugrupowania
prędzej wycofają się z działalności społecznej i politycznej.
Jeśli tak się stanie umocni się bardzo nasza kochana staro nowa
nomenklatura ,a szansa na poderwanie do działania jakiejś grupy ludzi
spadnie do zera.

tagore

Obrazek użytkownika Basia

23-03-2013 [17:42] - Basia | Link:

bo Duda już z WSI- prezydętem robi hop siup na kanapie (i niedługo z Matką Boską w klapie)