Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Smoleńsk. Przyczynek do faktografii.
Wysłane przez patologiczny an... w 04-12-2012 [09:06]
- W styczniu 2010 r. prezesem EuRoPol Gazu został Aleksandr Miedwiediew. Był więc jednocześnie wiceprezesem Gazpromu, prezesem spółki Gazprom-Export i prezesem EuRoPol Gazu, który miał decydować o umorzeniu - uwaga 1,2 miliarda złotych długu Gazpromowi.
Ale od początku...
- W końcu października 2009 r., w Moskwie rozpoczęły się negocjacje dotyczące warunków nowej umowy gazowej. Gazprom postawił jeszcze jeden warunek: zażądał anulowania 1,2 miliarda złotych długu. Premier Tusk zadeklarował przychylność dla tego pomysłu. Poparł go minister skarbu Aleksander Grad. –
- O takim rozwiązaniu nie chciał jednak słyszeć Michał Kwiatkowski - prezes EuRoPol Gazu SA. Kwiatkowski stanowczo dał do zrozumienia, że dopóki pełni funkcję prezesa, nie podpisze dokumentu anulującego dług Gazpromu. Jego stanowisko poparł Jerzy Tabaka - członek zarządu spółki. Gdy rząd zajął odmienne stanowisko, Kwiatkowski wysłał do Aleksandra Grada list, w którym stwierdził, że umorzenie długu będzie stanowić złamanie polskiego prawa, za co grozi kara pozbawienia wolności. Na ten list minister Grad jednak nie odpisał.
- 11 grudnia 2009 r. przeciwko podpisaniu umowy na rosyjskich warunkach opowiedział się szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego - Aleksander Szczygło. Trzy dni później Kancelaria Prezydenta oficjalnie poinformowała, że jest przeciwna nowej umowie gazowej z Rosją.
- 20 stycznia 2010r. Odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej EuRoPol Gazu. Zawieszono w pełnieniu obowiązków Michała Kwiatkowskiego i Jerzego Tabakę, którzy sprzeciwili się umorzeniu długów Gazpromowi. Komentując roszady personalne w EuRoPol Gazie SA, doradca Lecha Kaczyńskiego Janusz Kowalski poinformował, że jeśli dojdzie do umorzenia długów Gazpromowi, Kancelaria Prezydenta zawiadomi prokuraturę oraz zwróci się do Sejmu o powołanie komisji śledczej. Od tego momentu, obóz prezydenta Kaczyńskiego stał się główną przeszkodą na drodze do anulowania długów Gazpromu i przejęcia przez rosyjski koncern naftowy całkowitej kontroli nad dostawami gazu do Polski. Reasumując:
-Kaczyński i jego ludzie stali się główną przeszkodą do uzależnienia Polski od dostaw rosyjskiego gazu. Już 21 stycznia, czyli jeden dzień po zawieszeniu Kwiatkowskiego i Tabaki, Donald Tusk i Aleksander Grad podali do wiadomości publicznej, że opowiadają się za umorzeniem Gazpromowi długu w wysokości 1,2 miliarda złotych.
-Cztery dni później rząd podjął decyzję o umorzeniu wielkiego długu Gazpromowi.
-27 stycznia 2010r. Potwierdził to wspólny komunikat Gazpromu PGNiG i EuRoPol Gazu, którym tymczasowo kierował Aleksandr Miedwiediew. W ciągu kilku następnych dni doradcy Lecha Kaczyńskiego sugerowali w mediach, że będą wnioskować o powołanie komisji śledczej, jeżeli rząd dotrzyma słowa i umorzy długi Gazpromu.
- 10 lutego 2010r. „Polski” rząd zatwierdził projekt nowej umowy gazowej z rządem Rosji.
Nie mam pytań...
Komentarze
04-12-2012 [09:43] - Janko Walski | Link: Pozostałe warunki umowy,
w tym okres umowy, wysokość dostaw, cena, sztywność ceny, gdy już wiadomo było o nowych źródłach gazu, warunki przesyłu, możliwość odsprzedaży nadwyżek, również były skrajnie niekorzystne. Tylko to jedno wydarzenie powinno wysadzić PO i PSL z rządów na zawsze. "Postępowa" część elit tumaniona skutecznie przez media tego jednak nie dostrzegła.
04-12-2012 [10:13] - krzysztofjaw | Link: @autor
Wielokrotnie pisałem, że jednymi z głównych przyczyn zamachu smoleńskiego była być może "zemsta" za uratownaie niepodległości Gruzji oraz... nowy geopolityczny podział energetyczny świata. W tym drugim przypadku chodziło mi o dywersyfikację polksich i europejskich źródeł pozyskiwania surowców energetycnych, w tym gazu łupkowego w Polsce. Dodatkowo wąznym elementem było uniezależnienie sie energetyczne od Rosji, którego zwolennikiem był śp. prezydent L. Kaczyński...
Warto w tym kontekście zastanowić się nad kulisami umowy gazowej z Rosją oraz umorzeniu jej długów wobec Polski... Dziękuję za ten wpis, bo być może wilość przyczyn się po prostu nawarstwiła a gdy byc może jest jedna dotycząca tylko własnie... uzależnienia się energetycznego Polski do Rosjan...
Pozdrawiam
04-12-2012 [15:40] - dogard | Link: do przedawnienia tych spraw jeszcze
troche czasu zostalo; moze im sie nie upiecze ten geszeft.
04-12-2012 [17:42] - MFW | Link: A ja miałbym do tego komentarz
Styczeń 2010 roku, to był okres podejmowania decyzji w sprawie "ostatecznego rozwiązania kwestii Kaczyńskich".
Po rozmowach Tusk-Putin na molo w Sopocie i w sopockim hotelu Sheratonie w cztery oczy(podczas tych rozmów trzymano polskich dziennikarzy na taki dystans, że wielu poczuło się oburzonymi na takie ich traktowanie) można ocenić , iż było to podpisanie "listu intencyjnego" w ww sprawie. Trzeba tu podkreślić, iż supertajne rozmowy Tuska z Putinem, miały miejsce po intensywnych negocjacjach na linii USA-Rosja, w ramach nowej polityki resetu stosunków USA-Rosja, których oficjalnym skutkiem dla Polski była amerykańska decyzja o rezygnacji z rozmieszczenia elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, ogłoszona 17.09.2009 roku, czyli w okrągła 70-tą rocznicę najazdu ZSRR na Polskę(prawda, że wybrali symboliczną datę?). Po tym spotkaniu rozpoczęły się intensywne kontakty na linii Tusk-Putin i Tusk-A.Merkel. To jeszcze w 2009 roku padły pierwsze propozycje spotkania Tusk-Putin w Katyniu i pojawiły się pierwsze sygnały o możliwości rezygnacji Tuska ze startu w wyborach prezydenckich w 2010 roku.To wtedy rozpoczęto rozmowy na temat nowej umowy gazowej z Rosją, którą zaklepano ostatecznie(dobito targu) 7.04.2010 roku podczas spotkania Tusk -Putin w Smoleńsku.Można to nazwać finansową częścią planu wydarzeń z 10.04.2010 roku(koszty operacji smoleńskiej były duże i dalej są generowane).
W styczniu 2010 roku Tusk wybrał się na zimowy urlop, ale w odróżnieniu od wyjazdów w 2008, 2009 roku.
Po tym urlopie, 28 stycznia Tusk podczas pobytu na WGPW ogłasza decyzję o niekandydowaniu w wyborach prezydenckich w 2010 roku.
04-12-2012 [17:43] - MFW | Link: c.d
Uzasadnienie tej decyzji było tak nieprzekonujące, że prof. Krasnodębski, prof. Staniszkis, prof. Gilowska uznały, że za tą decyzją musi się kryć jakieś "drugie dno" i że ta decyzja była podjęta pod wpływem czynników zewnętrznych. Przed oficjalnym ogłoszeniem decyzji o niekandydowaniu w wyborach, Tusk miał na ten temat rozmowę z L.Kaczyńskim.
Pan Łukasz Warzecha, autor książki : "Lech Kaczyński - ostatni wywiad" zanotował wypowiedź L. Kaczyńskiego, na temat rozmowy z Tuskiem, który proponował mu, by obaj zrezygnowali ze startu w wyborach prezydenckich.
Tak, mówił o tym Ś.P Lech Kaczyński w "Ostatnim wywiadzie" Łukasza Warzechy:
„…było jeszcze spotkanie , podczas którego pan premier Tusk zaproponował mi, żebyśmy obaj wycofali się z kandydowania w wyborach prezydenckich. Propozycja była bardzo kusząca: on pozostałby premierem, a ja byłym prezydentem (śmiech)”.
Przygotowania do tego, co miało nastąpić 10 kwietnia 2010 roku obejmowały cały szereg przedsięwzięć:
-zlecenie do Samary(firma Deripaski, przyjaciela Putina) remontów samolotów rządowych(poprzednio zawsze we Wnukowie)
- wysłanie Turowskiego, agenta służb PRL-u do ambasady w Moskwie, by nadzorował przygotowania do wizyt w Katyniu Tuska i Kaczyńskiego
- pozbawienie śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego przez Sikorskiego dostępu do clarisów dyplomatycznych(można powiedzieć, ze oślepiono Prezydenta)
- ABW podjęła się inwigilacji Prezydenta
Cały czas trwało przygotowanie opinii publicznej do śmierci Prezydenta, poprzez kampanię "odczłowieczania" go, by potem opinia publiczna mogła przyjąć z ulgą pozbycie się tego "strasznego kaczora"(taki model przygotowań znamy z czasów rządów A.Hitlera w III Rzeszy w stosunku do Żydów, przed planowanym holokaustem.