Kolejny atak na biuro PiS. Tym razem Legnica

Do incydentu doszło wczoraj. Mężczyzna ów odwiedzał to biuro już kilkakrotnie, lecz z reguły tylko po to, by się zwyczajnie pożalić. Jednak wczoraj pojawił się tam nad wyraz rozżalony i nienaturalnie pobudzony. Dość agresywnym tonem zażądał spotkania z dyrektorem biura albo z posłem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Lipińskim.

 

W tej chwili w biurze znajdowały się tylko dwie pracownice. Kiedy się dowiedział że obu panów nie ma, zagroził iż przy następnym spotkaniu, jeden z nich wyjedzie z biura na wózku inwalidzkim. Jedna z pracownic natychmiast po jego wyjściu, zadzwoniła na Policję i złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

 

Mężczyzna na szczęście nikomu nie zrobił tam krzywdy. Został dziś zatrzymany przez Policję, która znalazła przy nim  kamień wielkości kurzego jajka i żyletkę. Miał także przy sobie ulotki wyborcze. Po zatrzymaniu dość chaotycznie zwierzył się policjantom, że nie podoba mu się obecna sytuacja polityczna w Polsce, stąd jego wizyta w biurze PiS.

 

Póki co nie wiadomo dokładnie co ów mężczyzna miał zamiar zrobić, konkretnie czego lub kogo dotyczył jego żal. Nie wiadomo nawet kim jest, cały czas trwa ustalanie jego tożsamości. Dopiero potem będzie można sprawdzić, czy był notowany.

 

Na chwilę obecną wiadomo tylko, że kierownictwo biura PiS w Legnicy tak postara się ustalić grafik, by pracownice nie przebywały w nim same. Wiadomo też, że jeśli ktoś agresywnie odgraża się, posiadając przy sobie żyletkę, to nie jest to sytuacja, którą można by zbagatelizować. Tym razem obeszło się bez ofiar. A następnym razem, jeśli do niego dojdzie?

 

I pozostaje tylko pytanie: Dlaczego mężczyzna, któremu nie odpowiada sytuacja polityczna w Polsce, nie idzie do biura poselskiego partii rządzącej, tylko udaje się do biura PiS, czyli partii opozycyjnej? Przyznać chyba musimy, że i Ryszard C. i ten mężczyzna, którego tożsamości jeszcze nie znamy, musieli mieć ten sam motyw i ten sam stan umysłu. Mieli tylko inną broń.

 

Piotr Cybulski

piotrcybulski.eu

Wydaje się, że nie trzeba było długo czekać, by Ryszard C. zaczął zyskiwać naśladowców. Po tym jak zaatakował on łódzkie biuro PiS, zabijając jedną osobę, doszło do kolejnego wtargnięcia do poselskiego biura Prawa i Sprawiedliwości, tym razem w Legnicy, choć w wykonaniu zupełnie innego mężczyzny.