''Gruzińskie Marzenie'' przystąpiło do rozprawy z Saakaszwilim.

Elitarna (sic!) korupcja, prześladowania z powodów politycznych, stosowanie przemocy - informuje Wyborcza o stawianych jego formacji, zarzutach. Zdumiewające, coraz wyraźniej robi Wyborcza za tubę propagandową Kremla, ale nie o tym chciałem.

Oto na oczach całego świata Rosja weszła w kolejny etap odzyskiwania wpływów w dawnych republikach i bliskiej zagranicy. Łyknęła Ukrainę, Polskę, teraz będziemy świadkami jak rozszarpie Gruzję. Kukły zostały już osadzone na najwyższych pozycjach, więc całkowite wyeliminowanie podmiotów niezależnych od Rosji jest tylko kwestią czasu.

Środki i metody przygotowania kukieł do spektaklu i ich pozycjonowania są zawsze te same, co najwyżej różnią się rozłożeniem akcentów:

  • Opanowanie mediów. W Polsce to Gazeta Wyborcza miała być wyrwą w murze medialnym PRL, a stała się kitem uszczelniającym kłamstwa. Właścicielami, menadżerami, a nawet gwiazdami prywatnych telewizji i stacji radiowych zostali ci, wyselekcjonowani starannie w stanie wojennym przez Górnickiego, Rakowskiego i Urbana. W mediach państwowych nie zmieniło się nic, przetrzymali chwilowe zawirowania, jak to kolega Spiker Pierwszy pocieszał kolegę Nadredaktora w słynnym kiedyś skeczu Fedorowicza.
  • wykorzystywanie kukułczego jaja, czyli Szmaciaków i Cichych obozu socjalistycznego (SiCos), zastępowanych z upływem czasu nowymi "elitami" (neSiCos) wyrosłymi na przestępczym uwłaszczeniu i kryminalnych powiązaniach dawnego aparatu ze światem przestępczym i służbami (zob. na przykład raport z likwidacji WSI).
  • moczenie, czyli korumpowanie, wciąganie w przekręty, w skandale obyczajowe, oferowanie przyspieszonego awansu itp.
  • wykorzystywanie pewnego dyskomfortu milionów dawnych szeregowych członków partii komunistycznych z powodu przynależności do budowania irracjonalnej wspólnoty strachu z rzeczywiście zagrożonymi przez prawo i sprawiedliwość neSiCos (nowe "elity" Szmaciaków i Cichych obozu socjalistycznego).
  • osłabianie więzi narodowych, poczucia dumy, wspólnoty, podsycanie antagonizmów.
  • deprecjacja środowisk patriotycznych, jako zagrożenia "nowoczesności", "europejskości", "normalności".
  • nagonka medialna na liderów środowisk patriotycznych, jako "wrogów ludu" (Antoni Macierewicz, Jarosław Kaczyński), ustawianie seansów nienawiści
  • podcinanie bytu materialnego i pozycji społecznej każdego kto otwarcie identyfikuje się ze środowiskami patriotycznymi.
  • stwarzanie realnego zagrożenia dla ich mienia, zdrowia i życia, dla ich rodzin.
  • wykorzystywanie obiektywnych trudności rozwojowych
  • prowokacje i dezinformacje
  • neutralizacja aż do fizycznej likwidacji "wrogów ludu", którzy zagrażają imperialnym interesom Putina (uwięzienie Tymoszenko, ludobójstwo smoleńskie).
  • wywoływanie strachu przed nieobliczalnością i potęgą Rosji (rozmieszczenie wyrzutni rakiet wzdłuż granicy z Polską przed wyborami w zeszłym roku, ćwiczenia i manewry wojsk rosyjskich przy granicy z Gruzją tuż przed wyborami i w trakcie, uzależnienie finansowe uzależnienie od zasobów strategicznych, od rynku zbytu)

Schemat działania również powtarza się:

  • zbudowanie formacji o nazwie tyleż nośnej co odwracającej rzeczywisty charakter partii: "Platforma Obywatelska" (nie platforma tylko partia wodzowska, nie obywatelska tylko beneficjentów PRLu - po hiszpańsku neSiCos), Partia Regionów (nie partia tylko mafia, nie regionów tylko centrali) czy "Gruzińskie Marzenie" (nie gruzińskie tylko rosyjskie i nie marzenie tylko podporządkowanie). Przypomnę, że na początku mieliśmy "Związek Patriotów Polskich" (nie związek tylko delegacja, nie patriotów tylko agentów NKWD i nie polskich tylko bolszewickich).
  • wyniesienie do władzy dzięki, by nie rozpisywać się, zasadzie braku zasad
  • posłużenie się wypozycjonowaną na pierwsze miejsce formacją do eliminacji liderów środowisk zagrażających imperializmowi Putina (kompromitowanie, otrucie, uwięzienie, mord).

Po co Putin to robi?
Nie wiem. Jest to bez sensu. Mogłaby Rosja wspaniale rozwijać się wraz ze wszystkimi swoimi sąsiadami, gdyby uwolniony został potężny potencjał Rosjan, gdyby zniesione zostało tam niewolnictwo. W porównaniu z zamrożonym potencjałem własnym nie wiele da Rosji

  • zablokowanie polityki jagiellońskiej upodmiotowiającej kraje dawnego obozu socjalistycznego, czyniące z nich równorzędnego partnera dla innych.
  • monopol na gaz i ropę, tym bardziej że pojawiają się nowe zasoby tych surowców
  • drenaż gospodarczy i finansowy (najwyższe ceny na gaz, ropę, niezbilansowana wymiana handlowa), gdyż jest to polityka na krótką metę
  • zbrojenie się na wielką skalę
  • uczynienie z bliskiej zagranicy nic nie znaczących marionetek wzmacniających co najwyżej politykę imperialną Putina na forum międzynarodowym.

Wszystko to już było i pamiętamy, że niczego dobrego Rosji nie przyniosło. Podbitym krajom oczywiście też nie.

Pozostaje jeszcze zastanowić się skąd bierze się ta niesamowita skuteczność tego, nazwijmy po imieniu, podboju nowego typu. Rosja Putina krok po kroku osiąga wszak wszystkie cele, których osiągnięcie przed 1989 rokiem wymagało zablokowania demokracji, instalacji jawnej agentury - partii i służb oraz krzyżujących się wielopiętrowych sieci tajnych donosicieli, zamrożenia i ścisłej kontroli przekazu publicznego, niezwyciężonej armii radzieckiej i podporządkowanego wojska tubylczego, kontroli stanowisk i awansów, fizycznej likwidacji "wrogów postępu" bądź ich całkowitej degradacji.

Otóż mechanizmem, który okazał się niezwykle mocnym i skutecznym w podboju nowego typu jest wspólnota win. Win własnych, dobrowolnych, niewymuszonych. W 99.99% win niewspółmiernych , ale to akurat nie ma znaczenia. Przyjrzyjmy się temu mechanizmowi na przykładzie ludobójstwa na elicie niepodległościowej Polski w Smoleńsku. Uprzedzając nieco ostateczne rozstrzygnięcia, mordu dokonały szympansy Putina, ale pułapkę pomogli zastawić ludzie Tuska i Komorowskiego. Uczestniczenie w ustawieniu pułapki obciąża znacznie mniej niż sam mord, wystarczająco jednak by bronić do upadłego każdej konfabulacji MAKu bez względu na to jak absurdalna by nie była i jak dla Polski poniżająca. To nie wszystko. Wspólnota winy rozlewa się dalej. Rozlewa się na tych co wyłonili i wspierali Tuska i Komorowskiego, czyli ich współpracowników w rządzie, w Sejmie, w Senacie, na ich całe zaplecze polityczne. Dziwiłem się niedawno, że poseł PO, znany mi osobiście człowiek, syn osoby wyjątkowej, Powstańca Warszawskiego, wielkiego nauczyciela, człowieka niezłomnego głosował za wotum zaufania rządu, który jest jedną wielką ponurą kpiną z Polski. Jakżeby inaczej? Przecież to on sam dał im mandat zaufania. Ma teraz uznać, że pomylił się? A jemu mandat zapewniły "zaprzyjaźnione" media i Wyborcy. Wszyscy zatem są w jakiejś mierze winni zbrodni smoleńskiego ludobójstwa. Nie w takim stopniu jak Putin, nie w takim stopniu jak Tusk i Komorowski, nie w takim stopniu jak ich zaplecze polityczne, ale jednak są. Pisali o swoich faworytach przymykając oczy na to na co trzeba było przymknąć, wybierali te kreatury z własnej niewymuszonej woli w wolnych wyborach. Teraz łykają dowolnie sfastrygowaną nawet na kolanie narrację by zachować dobre samopoczucie. Mało tego, jak żona rajfura domagają się dalszych kłamstw o nieskazitelnej uczciwości. Im inteligentniejsi tym z większym dysonansem poznawczym muszą się mierzyć. Im większy dysonans poznawczy tym większa agresja. To właśnie jest przypadek Kutza, Niesiołowskiego, Hołdysa, Kociniaka. To jest to z czym stykamy się na co dzień. To jest profanowanie krzyża, sikanie na znicze. To jest bezczeszczenie pamięci ofiar ludobójstwa smoleńskiego. To jest histeryczny śmiech i stukanie się w czoło na widok grupki zapalającej co miesiąc znicze pod tablicami ofiar. To jest morderca Marka Rosiaka.

Kochana pani Ewo, pyta Pani co robić. Jeśli to wszystko co tu napisałem jest prawdą, a jest, to odpowiedź narzuca się sama. Otworzyć tym milionom zapętlonym w kłamstwie nieszczęśnikom jakąś furtkę, stworzyć jakiś obszar, w którym będą w stanie wytrzymać ze sobą po wycofaniu się z pozycji, których teraz tak kurczowo trzymają się. Jest to trudne dla nas, ale co możemy więcej? Sam to powiem:

To nie wasza wina. Oszukano was!

Zademonstruję jeszcze jak nie należy mówić:

To nie wasza wina, że zostaliście oślepieni przez nic nie warte błyskotki "luzaków" i ogłupieni przez media, że kolejne rosyjskie ludobójstwo dosięgło najlepszych z nas i że wszyscy tak haniebnie zostaliśmy sponiewierani przez odczłowieczonych kagiebowskich zwyrodnialców Putina z nim na czele.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

23-10-2012 [19:38] - xena2012 | Link:

bo on nie potrafi inaczej.

Obrazek użytkownika Janko Walski

23-10-2012 [23:47] - Janko Walski | Link:

bo nie jest to człowiek ograniczony umysłowo.

Obrazek użytkownika miecz damoklesa

23-10-2012 [21:26] - miecz damoklesa | Link:

Pozostaje jednak pytanie, do ktorego poziomu winy i zangazowania ich w zbrodnie mozna im wybaczyc a od ktorego poziomu juz trzeba przykladnie ukarac. I kto ma o tym decydowac? Generalnie zgadzam sie, ze tym oszukanym mozna zostawic jakas furtke, ale kto i jak ma zdeterminowac, kto i na jakim poziomie byl oszukany a kto specjalnie w tym bral udzial, bo mu sprawialo radoche opluwanie, szczanie, bicie itd.itp.
                                                                                                                        pozdrawiam

Obrazek użytkownika Janko Walski

23-10-2012 [23:45] - Janko Walski | Link:

Na szczęście nie musimy na nie odpowiadać. Swoją rolę możemy ograniczyć do pokazywania palcem: tu was okłamano, o tym wam nie powiedziano, to wyolbrzymiono, a to zmanipulowano. Każdy z nich musi sam ocenić czy został oszukany i w jakim stopniu. 

Myślę, że sami również znajdą rózne furtki. Już widzę jak tokują: "im się wydaje, ze odkryli Amerykę. My od początku wiedzieliśmy, że to Ruscy naszych załatwili, ale co, mieliśmy czołgi wysłać. A skąd byśmy wzieli ropę i gaz?" Jak się podoba taki skręt?

Pozdrawiam serdecznie,
JW

Obrazek użytkownika fritz

24-10-2012 [01:08] - fritz | Link:

Rosja nie lyknela Polski. Polska jest od 1989 w strefie wplywow Niemiec, za co zaplacila olbrzymia cene w postaci utraty prawie calego przemyslu, demoralizacji narodu i obnizeniem poziomu nauczania w szkolach do poziomu dzieci lekko niedorozwinietych umyslowo.

Brak przemyslu oznacza degeneracje ekonomiczna, utrate srodkow materialnych przez narod i na koncu, wlasnie z powodow ekonomicznych, exterminacje przez wynarodowienie. To jest po prostu inna forma komory gazowej.

herr Tusk to niemiecka administracja na Polske a celem Niemiec jest rozbior Polski, od ktorego zreszta sa o krok oddaleni.
Rosja ma tylko wplywy w Polsce, rzadzily, rzadza Niemcy i beda tak dlugo rzadzic, jak dlugo herr Tusk albo jego oboz, tuskizm, sprawuje wladze.

Rozbior Polski przez podzial na obszary metropolitarne i umocownie zachodnich na prawie europejskim mozna "zalatwic" w ciagu paru miesiecy.

To bylby wyrok smierci.

Dlatego dla Polski najwazeniejsza rzecza jest wrecz za wszelke cene wyrzucenie niemieckich rzadow. Wszystko inne jest lepszym rozwiazaniem.

Rosja chce Polske kontrolowac, nie chce Polski likwidowac (miala ku temu okazje przez bardzo dlugi okres czasu) co jest nieporownywalnie lepsza sytuacja dla Polakow niz likwidacja Polski co oznacza rowniez exterminacja narodu.

Z kontrola damy sobie rade a jej stopien bedzie zalezec tylko i wylacznie od madrosci Polakow, po prostu twardy bizness, w ktorym nie ma miejsca na idiotow. Albo inaczej, idioci daja tylka, zostaja ubezwlasnowolnieni.

Obrazek użytkownika Janko Walski

24-10-2012 [09:29] - Janko Walski | Link:

w jakim steruje nimi rosyjska agentura wpływu. Schroeder na oczach całego świata zademonstrował, że jako kanclerz był po prostu kukłą Putina i NIC. Niemieckie media nie zagotowały się. Dlaczego? Właśnie media nie tylko w Niemczech są tym miejscem pod szczególną troską rosyjskiej agentury. To wyjaśnia również zadziwiającą nagonkę na Kaczyńskich, czy teraz na premiera Orbana, który dzielnie rozprawia się z sowieckim kukułczym jajem w swoim kraju. W Niemczech pracujących dla rosyjskiej agentury wpływu jest nieograniczona ilość. W samym tylko NRD donosicieli było niemal tylu ilu obywateli. W dodatku ci obywatele to w połowie bachory niezwyciężonej armii czerwonej. Jest wysoce prawdopodobne, że wywodząca się z NRD Kanclerz Merkel ma za sobą epizod podobny do tego przytrafił się Buzkowi. Gorzej, ona może być nawet krewną Putina. A na poważnie, to właśnie działania rosyjskiej agentury wpływu w Niemczech mogą wywoływać błędne oceny. Powinniśmy szukać w Niemczech sprzymierzeńców takich kanclerz Kohl. Dla Niemiec rosyjska agentura wpływu jest również niebezpieczna w dłuższej perspektywie.

Obrazek użytkownika fritz

24-10-2012 [13:28] - fritz | Link:

Zwiazki Niemiec z Rosja oddaje okreslenie Russogermania, polityczny zwiazek miedzy Niemcami a Rosja w celu utworzanie mocarstwa bedacego w stanie przeciwstawic sie USA.

Jest na to w Niemczech powszechna zgoda a Schröder nie byl kukla Putina, tylko po prostu realizowal cele wlasnie Russogermanii. Merkel robi to rowniez. Nie mniej Rosja nie ma ochoty na likwidacje Polski, poniewaz oznaczaloby calkowita utrate wplywow "w rodzinie" w Europie i olbrzymi przyrost sily Niemiec. Rozbior Polski jest wlasnie celem Niemiec.

Najwieksza zasluga Kaczynskich, Lecha, bylo stworzenie w krajach regionu swiadomosci wspolnych regionalnych interesow politycznych. W ten Kaczynscy zaczeli tworzyc przeciwwage do hegemonistycznych zapedow Niemiec. Dokladnie doprowadzalo i doprawadza Niemcow do wybuchow wscieklosci, kiedy slysza nazwsko Kaczynski. Do tego dochodzi, ze Kaczynscy zaczeli bronic bardzo skutecznie polskich interesow gospodarczych. Podobnie jest z Orbanem: zaczal skutecznie bronic sie przed totalna degradacja Wegier przez Niemcy, co wywoluje napady amoku.

Kanclerz Kohl szantazowal Polska, chcial wymusic w 1989 i na poczatku 1990 wymusic przeksztalcenia Slaska w region europejski, blokowal calkowicie rozmowy Polski z Unia.
Wtedy Mazowiecki zrobil naprawde jedna jedyna dobra rzecz dla Polski. Rozpoczal przeciwko Niemcom, Kohlowi kampanie miedzynarodowa. Mazowieckiegp poparla Francja i GB. Bezskutecznie. Wtedy do akcji wkroczyly USA, prezydent Bush, senior. USA zagrozily Niemcom, ze jezeli nie zaakceptuja granic Polski, Niemcy dalej zostana pod kontrola mocarstw (formalnie okupacja) i zjednoczenia Niemiec nie bedzie.

Dopiero wtedy Kohl sie zmienil, ale nie do konca.

Jeszcze przez wiele lat blokowal wejscie Polski do NATO. Dopiero, kiedy Clinton jasno postawil sprawe, Polska wchodzi do NATO, Niemcy sie zgodzily.

Niemcy staly sie znowu wrogiem Polski, nigdy nie beda naszym sojusznikiem.
Wrecz przeciwnie, staly sie zacieklym przeciwnikiem.

Obrazek użytkownika Janko Walski

24-10-2012 [18:35] - Janko Walski | Link:

Może warto spróbować skonstruować swoje opinie ograniczając się do przesłanek weryfikowalnych?

Obrazek użytkownika patologiczny antykomuch

24-10-2012 [09:54] - patologiczny an... | Link:

Wszystko, co napisałeś, jest, niestety, prawdą. Co zrobić? Niczego nie da się zrobić bez odcięcia hydrze łba. Tu u nas, w Polsce. I to jest warunek konieczny choć niewystarczający. Następnie trzeba w Warszawie zainstalować wreszcie polski rząd i rządu tego bronić. Dopiero później czeka nas wszystkich tytaniczna zaiste praca odlemingowiania czyli repolonizowania otumanionego, zaczadzonego, wyzutego z polskości Polactwa. Jeśli wygramy, a wszystko na to wskazuje, że wygramy a zaniedbamy tej, codziennej, niewidocznej roboty, to znów , za jakiś czas weźmiemy w dupę. Ani Niemcy, ani Rosjanie nie pogodzą się z tym nigdy, więc zaczną kontrakcję, to jest pewne jak wschód słońca. Ważne by wygrać "większością konstytucyjną" bo bez jej zmiany i nowego umeblowania ładu konstytucyjnego pozostawimy bandytom furtkę. Ale to osobny temat...
Pozdrawiam:-)

Obrazek użytkownika Janko Walski

24-10-2012 [10:25] - Janko Walski | Link:

Opisany mechanizm irracjonalnej współwiny jest bardzo silny, dochodzą inne, przede wszystkim agromny strach. Strach akurat jest zrozumiały. Putin dokonał wszak agresji porównywalnej z 17 września, choć nie za pomocą armii czerwonej tylko zaledwie kilku szympansów i... polskich mediów, nad którymi zachował kontrolę. Na oczach całego świata zamordował Prezydenta i wstawił na jego miejsce swoją kukłę!
Mam wrażenie, że obecnie absolutnie nic nie jest w stanie skruszyć latami nakładanego betonu na mózgi. Konferencja, jak wszystkie wcześniejsze wydarzenia, które powinny wstrząsnąć zostanie zdyskredytowana bąkami wypuszczanymi coraz rzadziej i w końcu zamilczana na śmierć.
Pozdrawiam,
JW