Szaleństwo medialne Euro 2012 się kończy i wraca szara rzeczywistość

1. Powoli kończy się szaleństwo nakręcone przez mainstreamowe media związane z rozgrywkami Euro 2012. Wczoraj nasze media elektroniczne próbowały jeszcze zrobić show z pożegnania piłkarzy włoskich w Wieliczce, gdzie przebywali od początku turnieju ale się nie udało, bo piłkarze i działacze po prostu wsiedli do autokaru i pojechali na lotnisko w Krakowie.
Ciągle jeszcze wprawdzie pokazywany jest w telewizjach 24-godzinnych reklamowy spot przygotowany przez ministerstwo sportu jak to kibice różnych drużyn grających w tych mistrzostwach dziękują nam Polakom za życzliwość i gościnność ale coraz trudniej jest utrzymywać entuzjazm fanów sportu.
Nawet „pierwszy kibic” jak nazwał z namaszczeniem prezydenta Komorowskiego redaktor Szpakowski z TVP, już spuścił z tonu. Podczas imprezy podsumowującej Euro 2012, którą  Komorowski wczoraj zorganizował w swoim pałacu z udziałem premiera Tuska, przedstawicieli miast organizatorów i woluntariuszy pomagających kibicom, po prostu wiało nudą.
2. Jednak to szaleństwo medialne ma swoje skutki. O skali spustoszenia umysłów Polaków przy pomocy nachalnej medialnej propagandy mogą świadczyć ostatnie badania opinii publicznej, według których piłkarska reprezentacja naszego kraju na Euro 2012 odniosła sukces. Tak uważa 52% badanych.
Przypomnę tylko polscy piłkarze mimo tego, że zdaniem wielu fachowców wylosowali najsłabszą grupę rozgrywkową nie wygrali żadnego z trzech meczów i zajęli ostatnie miejsce w grupie. O tym, że była to najsłabsza grupa świadczy także to, że obydwie drużyny, które z niej zakwalifikowały się do ćwierćfinałów, przegrały swoje mecze w tej fazie turnieju.
Klęskę sportową naszej drużyny ogłosił w tych dniach nawet Zbigniew Boniek, który był przecież ambasadorem Euro 2012 i przez cały czas przygotowań do mistrzostw, a także w czasie meczów naszej reprezentacji, wypowiadał się o jej grze niezwykle dyplomatycznie.
3. Skończyły się rozgrywki piłkarskie i Polacy powoli wracają do szarej rzeczywistości. Od 1 lipca mamy protest lekarzy i recepty wypisywane przez nich tylko na 100%, a więc bez refundacji.
Minister Arłukowicz i nowa prezes NFZ oskarżają lekarzy o łamanie prawa i straszą karami zarówno ich jak i placówki, które ich zatrudniają ale niestety ten protest będzie kosztował przede wszystkim pacjentów.
I tak zmiany zasad refundacji miały doprowadzić do wzrostu odpłatności za leki ze strony pacjentów z 32% do 38% a, wypisywanie recept ze 100% odpłatnością jeszcze te wydatki na leki powiększy.
4. Ciężkie czasy przeżywa sektor budowlany zaangażowany w budowę infrastruktury na Euro 2012. Największe firmy budowlane, które realizowały wielomiliardowe kontrakty związane z budową autostrad i stadionów złożyły do sądów gospodarczych wnioski o upadłość, a ich niewypłacalność spowoduje wręcz falę upadłości u podwykonawców.
Na lodzie zostały setki firm, które uwierzyły ministrom Grabarczykowi i Nowakowi, że wszystko co się dzieje przy budowie dróg jest pod ich kontrolą i teraz biegają z niezapłaconymi fakturami od ministerstwa transportu do GDDKiA.
Na jesieni kiedy okaże się, że mimo pośpiesznie przyjętej przez większość koalicyjną PO-PSL ustawy, która miała pokryć roszczenia podwykonawców, zaspokojone zostaną tylko firmy „kolegów i przyjaciół” Platformy, pozostali odejdą od kasy z kwitkiem.
Wtedy przez Polskę przetoczy się tsunami upadłościowe w sektorze budowlanym, a tysiące ludzi pracujących w tym sektorze, znajdzie się na bruku.
5. Wreszcie od jesieni mieszkańcy miast organizatorów Euro 2012 zaczną się składać na pokrycie rachunków za te mistrzostwa. Ponieważ włodarze tych miast pożyczyli ogromne pieniądze na inwestycje związane z Euro 2012 (wszystkie te miasta mają zobowiązania przekraczające 70% ich dochodów, a zadłużone są także spółki miejskie realizujące te inwestycje), teraz trzeba będzie je spłacać.
Wzrosną więc obciążenia podatkowe, a także opłaty za wodę, wywóz śmieci, ścieki opłaty za komunikację miejską, żłobki, przedszkola i wszystkie inne, bo miasta będą potrzebowały dodatkowych pieniędzy jak powietrza.
Ciekawe więc na jak długo starczy entuzjazmu podtrzymywanego przez mainstreamowe media aby wszystkie te uciążliwości znosić bez szemrania?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika marco.kon

03-07-2012 [09:50] - marco.kon | Link:

przez mainstreamowe media aby wszystkie te uciążliwości znosić bez szemrania?
DO KOŃCA ŚWIATA I JEDEN DZIEŃ DŁUŻEJ.
niestety. Lemingi zgodzą się na wszystko byleby Kaczyński nie doszedł do władzy.

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

03-07-2012 [10:03] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Chyba jeszcze z Onetu?
Razem z Katem tam dawalismy komuchom w kość :-)
Potem...S24? Tego nie jestem pewny...

Piotr LV pamietasz?...Lata 2004...do...tego juz nie pamietam :-)

pzdr

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

03-07-2012 [09:58] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Marnie bo marnie,ale zawsze trochę sie napisało.
Tylko Panie posle...co Pan ma do zaproponowania?!
Co PiS ma do zaproponowania Polakom?!
Wybory za kilka lat...a do tego czasu?

Pisze pan o mediach i dzikiej propagandzie sukcesu i prymitywnej socjotechnice.

Mój blog ma tytuł ---Paleosocjotechnika,bo na nasze społeczeństwo to wystarczy!!

Gdy wśród cięzkich obowiazków wynikajacych z mandatu posła i wysiłku umysłowego
do pisania tu codziennie swoich przemysleń (?) znajdzie Pan chwilę,to zapraszam!

Jest Pan wykładowcą na jakiejś uczelni...moze sie przyda kilka słów z mojego blogu?

Pozdrawiam...bardzo serdecznie---semper idem P.

Obrazek użytkownika xena2012

03-07-2012 [10:59] - xena2012 | Link:

tylko dlaczego zapomina Pan o takim drobiażdżku jak większość sejmowa? I wsparcie udzielane PO przez przyjaciół od Palikota i spod znaku Millera?

Obrazek użytkownika edward

03-07-2012 [10:39] - edward | Link:

Komuchy mają propagandowe media z ich funkcjonariuszami, władzę absolutną i finansowanie. Do tego wszystkiego ogłupiony motłoch, który dopóki nie będzie żarł trawy latem, a siana zimą, to nadal będzie piał z zachwytu i uwielbienia do "rządu" komuchów, z tego, że ten motłoch ma pernamentne igrzyska z grillowaniem i będzie pluł na "kaczora".

Obrazek użytkownika fritz

03-07-2012 [13:27] - fritz | Link:

Czy w PiS zaczeto robic oszacowanie kosztow zwiazanych z przystapieniem do Uni, kosztami okresu akcesyjnego i kosztawmi wprowadzanie regulacji Uni w Polsce?

Czy tez PiS okaze sie zbyt nieudolny zebyc cos przygotwac przed zblizajacymi sie wydarzeniami.

Nie jest wykluczone ze temat pobytu w Uni moze stac sie niezwykle aktaualny.
Tytul: Polska może będzie musiała wyjść z UE
http://www.se.pl/wydarzenia/op...

Obrazek użytkownika Daf

03-07-2012 [15:30] - Daf (niezweryfikowany) | Link:

Ciagle krytykowanie obecnej sytuacji w Polsce i jej analizowanie, to przeciez droga do nikad ! To, ze PiS nie ma wiekszosci glosow w sejmie, to tez nie jest argument !
PiS powinien przedstawic polskiemu spoleczenstwu konkretne plany odnowy Rzeczpospolitej, te plany dyskutowac ze spoleczenstwem, nawet w najbardziej zapyzialych zakatkach Polski. Nie wyglaszac przemowien, DYSKUTOWAC ! Prosic Polakow o rade i akceptacje !
Tylko w ten sposob PiS moze uzyskac poparcie spoleczenstwa, po wielu porazkach, ktore przeciez nie byly bez powodu.
Te szczegolowe plany odnowy Rzeczpospolitej, w kazdej dziedzinie zycia politycznego i spolecznego, powinny byc bezwzglednie wzorowane i oparte na takich systemach, ktore tu u nas w Europie Zachodniej funkcjonuja prawidlowo, byly juz wielokrotnie korygowane i udoskonalane.
Na pierwszy ogien radze wziac lecznictwo, prawo podatkowe, przepisy dot. zakladania i funkcjonowania przedsiebiorstw. Moim zdaniem, poza wymiarem sprawiedliwosci, to sa dwie najbardziej skandalicznie funkcjonujace dziedziny.
W zadnym przypadku nie opierac sie na " rewelacjach wlasnych tzw. specjalistow " - z tego powstanie tylko jeszcze wiekszy balagan !
Prosze mnie potraktowac powaznie. Od wielu lat zyje za granica, jestem dobrze wyksztalcona i naleze do inteligencji tego kraju. Moje rady kieruje do Pana nie " ze zmywaka ", tylko zza biurka mojego wlasnego przedsiebiorstwa !
Serdecznie pozdrawiam z oddali,

Obrazek użytkownika xena2012

03-07-2012 [16:15] - xena2012 | Link:

kilka lat temu PiS organizował szkolenia dla członków partii na których bywałam dzięki uprzejmości znajomego pisowca.Wramach szkoleń były spotkania z panem Ziobro ,Wassermanem i innymi.Myślę jednak,ze takie spotkania dla aktywu partyjnego nie były tak potrzebne jak dla zwykłych ,przeciętnych obywateli.To właśnie ich powinno sie pozyskać i do maksimum wykorzystywać możliwości dyskusji.Bo gdzie jak nie właśnie w dyskusji mozna poruszyć trudne sprawy w regionach,nawet wysłuchać żalów i biadoleń,ale tylko w ten sposób można dotrzeć do prawdziwych problemów czy afer.Z pozycji Warszawy niewiele widać co się dzieje w Polsce lokalnej ,ale kontakt z tzw.prowincją jest bezcennym źródłem informacji i wskazówek w pracy posła.

Obrazek użytkownika Daf

03-07-2012 [21:00] - Daf (niezweryfikowany) | Link:

Dziekuje za Pani komentarz. Wlasnie tak powinno byc, jak Pani pisze. Ale taka dyskusja powinna dotyczyc KONKRETOW, tzn. ze ci politycy powinni byc DOBRZE PRZYGOTOWANI ! U nas takich politykow, ktorzy by narzekali, wyglaszali przemowienia i niedotrzymywali zobowiazan nikt by nie akceptowal i oni o tym dobrze wiedza, ze musza sie starac. Znam Polske b. dobrze z racji mojego zawodu i wiem , ze ludzie szczegolnie na prowincji ( Polska poln. i zach.), sa pozostawieni sami sobie. I dlatego 52 % siedzi w domu, 48 % idzie wybierac, a tych 48 % wiekszosc wybiera PO ( mniejsze zlo ! )
Kilka dni po zamachu smolenskim ogladalam w TV ZDF ( Niemcy ) interesujaca dyskusje nt. Polski, z udzialem swietnych dziennikarzy i historykow niemieckich. Stwierdzili, ze Polske odbuduje dopiero mlode pokolenie Polakow. Ci ktorzy studiuja za granica ( np. USA, Niemcy ) wroca do Polski i zrobia porzadek. Ale czy wtedy Polska bedzie jeszcze istniala ?????
Pozdrowienia,

Obrazek użytkownika Janusz 40

03-07-2012 [22:08] - Janusz 40 | Link:

Za zadłużenie Polski i poziom rentowności obligacji - odpowiada rząd Donalda Tuska

Zadłużenie Polski to już ok 979 mld. zł. i rośnie, jego "obsługa" - odsetki, to ok. 42,4 mld. zł. rocznie. Kilka dni temu dowiedzieliśmy sie o nowej pożyczce w wys. 750 mln. EURO z Banku Światowego. Wiadomość obudowano informacją, że pożyczka wynika z wysokiej oceny (w oczach BŚ) polskich finansów i jest przeznaczona na szczytne państwowe cele. Ta pożyczka też zwiększa dług, ale ta jest akurat dla Polski opłacalna ze względu na prawdopodobne bardzo niskie oprocentowanie i odłożenie terminu spłaty na klika lat.

Min. Rostowski pożycza jednak intensywnie i permanentnie; jest ciągła oferta krajowa; wiadomo - dług wewnętrzny nie jest tak kłopotliwy, jak zagraniczny (zawsze można coś zmanipulować, by go nie oddać (przynajmniej częściowo). Oficjalne powody, to istniejące obiektywnie "potrzeby pożyczkowe" - kilkakrotnie przewyższające koszt wyżej wspomnianej "obsługi" długu, który ma różne terminy "zapadalności" i trzeba wyemitowane obligacje wykupywać. Niezrozumiałe jest jednak to, że min. Rostowski pożycza więcej niż owe aktualnie występujące potrzeby pożyczkowe - z wyprzedzeniem i to sporym.

Jakaś dziwna "biegunka" szefa naszych finansów; przecież jesteśmy "zielona wyspą" wysoko ocenianą przez BŚ, po drugie - Polska posiada elastyczną linię kredytową w MFW opiewającą na 30 mld. $ (to nas oczywiście kosztuje przynajmniej kilkadziesiąt milionów dolarów rocznie), po trzecie - budżet 2011 roku został zrealizowany ponoć z 10 miliardową nadwyżką. Przecież pieniądze pożyczone na zapas, "na wszelki wypadek" - też kosztują, też są oprocentowane; np. przy kwotach rzędu 100 mld. zł. - wyprzedzenie o 3 miesiace, to zwiększenie kosztów "obsługi'n o ok. 1,25 mld. zł.

Skąd taka obawa, że nie uda się w porę sprzedać rządowych papierów, skoro ich rentowność jest atrakcyjna na międzynarodowym rynku. Banki chętniej pożyczą Polsce pieniądze na 5 %, niż Grecji, czy Portugalii na 10 %,wiedząc, że Polska spłaca długi regularnie, a tamte państwa mogą ich wcale nie spłacić. Dlaczego rząd nie przeznaczy wszelkich nadwyżek na zmniejszenie długu; gdyby tylko wspomniane - pożyczkę z BŚ i nadwyżkę budżetową - przeznaczyć na zmniejszenie długu, to koszty jego obsługi zmniejszyłyby sie o ok. 2mld. zł. rocznie.

W dłuższej perspektywie czasowej - im szybciej spłaca sie dług z lichwiarskimi odsetkami - tym lepiej. Jedynym wyjątkiem od tej zasady może być sytuacja posiadania wyższego wskaźnika przyrostu dochodu (przyrostu PKB) niż średnia rentowność pożyczek; innymi słowy, gdy pożyczone pieniądze wydajnie "pracują". Niestety jest odwrotnie, to rentowność naszych obligacji jest prawie dwukrotnie wyższa od przyrostu PKB. Zasada ta jest oczywista i zrozumiała w przypadku pożyczkobiorców indywidualnych, czy pożyczających firm; zresztą, gdyby biznesplan tego nie przewidywał - wówczas uzyskanie kredytu nie byłoby możliwe.

W przypadku państwa pod władzą PO-PSL - rządzący myślą inaczej - myślą kadencyjnie; rządowi zależy, by mieć jak najwięcej pieniędzy już, teraz - na opłacenie wszystkich popleczników, na zapewnienie sobie poparcia w najbliższych wyborach. Mając do dyspozycji owe 40 mld. zł. - rząd woli trzymać je w zanadrzu "na drobne wydatki", niż zmniejszyć dług i odsetkowy haracz o 2 mld. zł. Rachunek jest prosty; premier Tusk ma w ręku owe 38 mld. zł. , a że trzeba je w przyszłości spłacić wraz z drakońskimi odsetkami - to zmartwienie przyszłych rządów.

Wytłumaczenie tego stanu rzeczy jest dość proste - albo mowa o zielonej wyspie i wspaniałych notacjach Polski - to czcza propaganda, a w rzeczywistości trzeba się rozpaczliwie asekurować, by mieć z czego spłacać bieżące raty i odsetki, albo rząd premiera Tuska ma w głębokim niepoważaniu dobro narodu i państwa i chce wspólnie z całym swoim zapleczem politycznym (Salonem) - nachapać sie, ile tylko wejdzie - w myśl zasady "po nas choćby potop". Tertium non datur.