Tusk traktat fiskalny podpisał ale jak go ratyfikuje?

1. Jak się można było spodziewać Premier Tusk na wczorajszym posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli podpisał traktat fiskalny, na co uzyskał zgodę Rady Ministrów w drodze rozmów telefonicznych z ministrami (przynajmniej tak to wyjaśniał na konferencji prasowej ).
Ten oryginalny sposób podejmowania decyzji przez polską Radę Ministrów, Premier Tusk zaproponował dlatego, że nie był pewny jaki ostatecznie tekst dokumentu zostanie mu przedstawiony w Brukseli do podpisania, choć zarówno w grudniu jak i w styczniu po kolejnych posiedzeniach Rady Europejskiej twierdził, że negocjacje nad tekstem traktatu zakończyły się dla Polski sukcesem.
2. Do czego się zobowiązujemy jeżeli zacznie on obowiązywać w naszym kraju? Do rzeczy, które śmiem twierdzić, państwu na dorobku takiemu jak Polska, nie pozwolą na dogonienie w zakresie poziomu rozwoju infrastruktury technicznej i społecznej, krajów „starej” Unii Europejskiej.
Wynika to z konieczności zrównoważenia budżetu państwa, a jeżeli już  pojawi się deficyt to najwyżej do poziomu 0,5% PKB. Chodzi o tzw. deficyty strukturalny a więc sytuację w całym sektorze finansów publicznych (budżet państwa, budżety samorządów, budżety systemu ubezpieczeń społecznych), kiedy wydatki przekraczają dochody ale bez uwzględnienia zarówno dochodów jaki wydatków o charakterze nadzwyczajnym, bądź jednorazowym.
Teraz zgodnie z paktem Stabilności i Wzrostu deficyt sektora finansów publicznych nie powinien przekraczać 3% PKB, a niedotrzymanie tego poziomu oznacza wszczęcie procedury nadmiernego deficytu wobec kraju członkowskiego.
Wobec Polski taka procedura została wszczęta już w 2009 roku i przynajmniej na papierze minister Rostowski zmniejsza ten deficyt z 7.9% PKB w 2010 roku ,poprzez 5,6% PKB na koniec 2011 roku  ponoć do 3,3% PKB na koniec 2012 roku.
Jeżeli więc będziemy chcieli inwestować w rozwój infrastruktury technicznej i społecznej to albo dokonamy głębokich cięć w wydatkach budżetowych o charakterze społecznym i wtedy jest jakaś szansa na wykorzystanie środków z następnej perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020 albo nie będziemy budować infrastruktury w ogóle.
3. Ale to nie wszystko. W pakcie znajdują się zapisy o mechanizmie korygującym przygotowywanym przez Komisję Europejską w odniesieniu do krajów w których deficyt przekracza wyznaczony poziom deficytu strukturalnego, programach partnerstwa budżetowego i gospodarczego dla krajów objętych procedurą nadmiernego deficytu zatwierdzanych przez Radę UE i Komisję Europejską.
Są także zapisy o koordynacji polityki gospodarczej krajów paktu, a także konieczność przedstawiania Radzie i KE ex ante reform polityki gospodarczej, które planuje się realizować w tych krajach.
Mamy więc do czynienia ze zgodą na głęboką ingerencję instytucji europejskich Rady i KE zarówno w politykę budżetową jak i politykę gospodarczą krajów, które paktem zostaną objęte.
4. Nie powinno więc dla nikogo ulegać wątpliwości, że ratyfikacja traktatu fiskalnego w Polsce może odbyć się tylko na podstawie art. 90 Konstytucji RP bo to ten artykuł mówi o konieczności ratyfikacji umów, które przekazują „organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu, kompetencje organów władzy państwowej, w niektórych sprawach”.
A więc ratyfikacja traktatu fiskalnego wymaga większości 2/3 w Sejmie i Senacie, a takiej większości koalicja PO-PSL nie ma nawet przy poparciu SLD i Ruchu Palikota.
Wygląda więc na to,że rządząca koalicja przedstawi opinie usłużnych ekspertów, którzy będą twierdzili, że żadnego przekazywania kompetencji nie ma, więc wystarczy ratyfikacja traktatu w Parlamencie zwykłą większością.
Pozostanie więc nam zapewne skarżenie takiej ratyfikacji do Trybunału Konstytucyjnego, z nadzieją ,że są jeszcze sędziowie w Warszawie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika z Niemiec

03-03-2012 [11:11] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Szanowny Panie Kuźmiuk, z wielkim zainteresowaniem przeczytam
Panska opinie jak pogodzic z soba ponizej podane cytaty z dwoch
Panskich artykulow:

Cytat piewszy pochodzi z wpisu pod tytulem:

" Ryzyko niewypłacalności Polski rośnie, a w mediach cisza "
z dnia 2011-11-28

" 4. W polskich mediach o tym wszystkim cisza. Można o tym przeczytać w głównych europejskich gazetach finansowych i na portalach internetowych zajmujących się tą problematyką.
Ba po expose Premiera Tuska usłużni ekonomiści i jeszcze bardziej usłużne media, zaczęli rozpowszechniać informacje o niezwykle pozytywnym jego przyjęciu przez rynki finansowe.
Tyle tylko, że tego optymizmu rynków wystarczyło na parę godzin, a później złoty zaczął się dewaluować, a rentowność obligacji ciągle rośnie. I nie jest to tylko skutek tego wszystkiego co się dzieje w strefie euro czy na Węgrzech ale przede wszystkim poziomu naszego zadłużenia publicznego i prywatnego, szczególnie tej części wyrażonej w walutach obcych.
Jej wielkość przekroczyła już 70% PKB naszego i przy dewaluacji złotego rośnie coraz szybciej, a to z kolei odbija się na wycenie CDS -ów opiewających na polski dług. I koło się zamyka."

http://niezalezna.pl/19602-ryz...

Drugi cytat z dzisiejszego artykulu pod tytulem:

" Tusk traktat fiskalny podpisał ale jak go ratyfikuje? "

" 2. Do czego się zobowiązujemy jeżeli zacznie on obowiązywać w naszym kraju? Do rzeczy, które śmiem twierdzić, państwu na dorobku takiemu jak Polska, nie pozwolą na dogonienie w zakresie poziomu rozwoju infrastruktury technicznej i społecznej, krajów „starej” Unii Europejskiej.
Wynika to z konieczności zrównoważenia budżetu państwa, a jeżeli już pojawi się deficyt to najwyżej do poziomu 0,5% PKB. Chodzi o tzw. deficyty strukturalny a więc sytuację w całym sektorze finansów publicznych (budżet państwa, budżety samorządów, budżety systemu ubezpieczeń społecznych), kiedy wydatki przekraczają dochody ale bez uwzględnienia zarówno dochodów jaki wydatków o charakterze nadzwyczajnym, bądź jednorazowym.
Teraz zgodnie z paktem Stabilności i Wzrostu deficyt sektora finansów publicznych nie powinien przekraczać 3% PKB, a niedotrzymanie tego poziomu oznacza wszczęcie procedury nadmiernego deficytu wobec kraju członkowskiego.
Wobec Polski taka procedura została wszczęta już w 2009 roku i przynajmniej na papierze minister Rostowski zmniejsza ten deficyt z 7.9% PKB w 2010 roku ,poprzez 5,6% PKB na koniec 2011 roku ponoć do 3,3% PKB na koniec 2012 roku.
Jeżeli więc będziemy chcieli inwestować w rozwój infrastruktury technicznej i społecznej to albo dokonamy głębokich cięć w wydatkach budżetowych o charakterze społecznym i wtedy jest jakaś szansa na wykorzystanie środków z następnej perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020 albo nie będziemy budować infrastruktury w ogóle."

Wiec jak, dalej bedziemy powiekszac dlug publiczny,
czy zaakceptujemy mechanizmy z paktu fiskalnego i bedziemy
go zmniejszac?

Obrazek użytkownika Zbigniew Kuźmiuk

03-03-2012 [22:15] - Zbigniew Kuźmiuk | Link:

Jak dogonimy Niemcy pod względem poziomu infrastruktury technicznej i społecznej to wtedy zaczniemy mieć budżety zrównoważone. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika z Niemiec

03-03-2012 [23:02] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Poprzez zadluzanie panstwa, Polska Niemcow nie dogoni, ale to osobny
temat do dyskusji.
Mnie chodzilo o to, ze jest Pan w swoich artykulach niewiarygodny,
bo raz potepia Pan zadluzanie Polski, a chwile pozniej oponuje
Pan przeciwko wprowadzeniu w Polsce mechanizmow majacych zapobiegac
wzrostowi dlugu publicznego.

Obrazek użytkownika sarmata

03-03-2012 [11:20] - sarmata (niezweryfikowany) | Link:

Prywatne państwo Tuska.

Obrazek użytkownika BazyliMD

03-03-2012 [12:36] - BazyliMD (niezweryfikowany) | Link:

I bardzo dobrze. Właśnie zaczyna się druga połowa ( po przerwie na wybory, gdy polactwo dostało wyborczą kiełbasę ) cyrku zwanego rządy PO. Tusk, będąc ograniczonym frajerem sam sobie pętle na szyję zakłada.
Brawo! Tusku. A teraz zamień obietnice dane Anielci w czyn: redukuj wydatki. Dopiero teraz polacwo poczuje, czym jest jewrokołchoz wydzierżawiony szkopom.

Dbaj Tusku o interes szkopskich banków, dbaj. Właśnie drukują miliardy nowych, pachnących, bez pokrycia banknotów z napisem euro. Dzięki temu i złotówka ma się dość dobrze. Lecz Tobie i złotówka solą w oku, bo szkopskiego wielomilionowego dodatniego bilansu w handlu z Polską nie jest tak łatwo chować pod dywanem.
Jewropejskich durniów szkopy wykorzystują perfekcyjnie: Grekom potrafią wcisnąć towar pierwszej potrzeby, czyli łódz podwodną za 600 milionów euro na kredyt, a teraz cała "solidarna" jewropa ową łódkę spłaca; w tym durne polactwo. Show must go on.

Obrazek użytkownika Gość

03-03-2012 [20:42] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Dokladnie jest tak przerazajaco jak piszesz lub gorzej.
Natomiast mala poprawka-zapamietajcie to sobie--PO TO TUSK KAZAL NOWE PIENIADZE ROBIC-ABY MARKEL I SARKOZEMU DAC PODWOJNA ILOSC TYCH NOWOSCI ABY MOGLI SOBIE KUPICCO CHCA-CZYLI NIE KRADNA -ALE BIORA ZA DARMO!!!!!

Obrazek użytkownika es

04-03-2012 [06:53] - es (niezweryfikowany) | Link:

parlamentarne i zawodowe w różnych strukturach Państwa wierzy w niezależność Trybunały Konstytucyjnego. Wszak nie raz dali dowód, że działają zgodnie z politycznym zamówieniem. Czy nie jest Pan, wobec tego zbyt naiwny, czy może łatwowierny?. Obecnie w Polsce jedyny Trybunał jaki powinien zmienić cokolwiek i stanąć w obronie naszych praw, to ulica. I wcześniej, czy później ulica przejmie rolę Trybunału. Raczej wszystko wskazuje na to, że szybciej niż nam się wydaje, ponieważ widać, że w kociołku wrze.