Fachowcy od „kręcenia lodów”

1. Przypominacie sobie Państwo jak Platforma zaczynała swoje rządy jesienią 2007 roku. Media z uznaniem opisywały wtedy posiedzenie klubu Platformy z udziałem premiera Tuska na którym pokazano film, w którym w roli głównej wystąpiła była już wtedy posłanka PO Beata Sawicka, przyjmująca pieniądze od podstawionego agenta CBA za ułatwienie przetargu na zakup nieruchomości. Po projekcji głos zabrał Premier Tusk i ostrzegał swoich parlamentarzystów przed pokusami jakie mogą wynikać z uczestnictwa w rządzeniu krajem. Film miał być swoistą przestrogą dla wszystkich tych, którym mogły przyjść do głowy podobne pomysły.

 

2. Okazało się jednak i to bardzo szybko, że na wielu i to prominentnych działaczach Platformy nie zrobił specjalnego wrażenia. Najpierw wybuchła afera senatora Misiaka, który na ogłoszeniu upadłości stoczni w Gdyni i w Szczecinie zdecydował się zarobić. Należąca do niego firma miała przeszkolić kilkanaście tysięcy stoczniowców tracących pracę w upadających stoczniach. Szkolenia miały polegać nie zdobywaniu nowych kwalifikacji ale na nauce zachowań na rynku pracy. Po wybuchu afery senatora Misiaka wyrzucono z Platformy ale afera została zamieciona pod dywan, bo szkolenia się odbyły tylko na duża mniejszą skalę niż początkowo zamierzano.

 

3. Później była afera hazardowa, w rezultacie której premier Tusk usunął ze swojego rządu 5 ministrów. Ostateczne jej skutki jednak były takie, że konsekwencje poniósł ten ,który ją wykrył czyli szef CBA Mariusz Kamiński, zwolniony przez Premiera Tuska. Powołano sejmową komisję śledczą zresztą pod przewodnictwem członka Platformy, żeby broń Boże nie zrobić tej partii krzywdy. Rezultatem jej prac był raport, którego konkluzją było to ,że afery hazardowej jednak nie było. To ustalenie nie wzbudziło specjalnie zainteresowania, bo prezentacja raportu odbyła się Sejmie w godzinach nocnych, a już wcześniej media straciły serce do prezentacji szczegółów tej afery uznając za Platformą, że tak naprawdę do nic się nie stało.

 

4. Wczoraj pojawiła się w mediach sensacyjna informacja, że sztandarowy projekt rządu Tuska czyli budowa boisk Orlik jest obarczona grzechem pierworodnym w postaci uczestnictwa w przygotowaniu tego projektu właścicieli firm ,które później okazały się kluczowe w jego realizacji. Jedno z głównych ustaleń dziennikarzy w tej sprawie jest takie, że sztuczna trawa stanowiąca główną część składową tych boisk miała mieć określoną wysokość, a taką trawę produkował tylko jedna firma. Jej właściciel uczestniczył w przygotowaniu projektu boisk Orlik. Już wcześniej program budowy tych boisk znajdował się w zainteresowaniu CBA, która przesłała swoje zastrzeżenia do prokuratury ale tej ostatniej nie udało się doszukać nieprawidłowości. Zastrzeżenia zgłaszali samorządowcy, którzy twierdzili, że boiska o podobnych do Orlików parametrach budują za 800-900 tys. zł ,podczas gdy te w ramach programu ministerialnego kosztują przynajmniej 2 razy więcej. Samorządowcy uczestniczyli jednak w tym programie bo 2/3 kosztów realizacji boisk Orlik było finansowanych ze środków ministra sportu i samorządów województw. Sprawa została zgłoszona do prokuratury ale nie sądzę aby kolejne jej badanie przyniosło jakieś konkretne ustalenia.

 

5. Mimo przestróg Premiera Tuska posłanka Sawicka znalazła w Platformie sporo naśladowców. Fachowcy od „kręcenia lodów” jak to obrazowo wtedy określiła była Pani poseł jakoś wyjątkowo licznie zgromadzili się w tej partii. Należy tylko mieć nadzieję, że nagromadzenie tych fachowców dostrzegą także wyborcy w naszym kraju i w nadchodzących wyborach parlamentarnych pokażą Platformie czerwoną kartkę.