Profesor Gilowska:Rząd Tuska dezinformuje opinię publiczną

1. We wczorajszym wydaniu „Dziennika” interesujący wywiad z prof. Zytą Gilowską na temat stanu naszych finansów publicznych i perspektyw wyjścia z kryzysu. Zaraz niektórzy z czytelników zarzucą mi,że przedstawiam oceny osoby która w rządzie PiS-u była wicepremierem i ministrem finansów,a więc w ocenianiu rządu Donalda Tuska nie może być obiektywna. Sam kiedy byłem posłem PSL w Sejmie w latach 2001-2004 a Pani Profesor była posłanką Platformy Obywatelskiej,często polemizowałem z jej poglądami z trybuny sejmowej szczególnie w debatach budżetowych ale nigdy nie można jej było zarzucić,że swoje opinie wyrażała nie w oparciu o fakty. Tak jest i teraz,można nie zgadzać się zjej opiniami ale fakty,które przywołuje w tym wywiadzie są bez wątpienia prawdziwe, co więcej wiele jej ocen dotyka sedna tego co robi ten rząd.

Już na początku tego wywiadu w odpowiedzi na pytanie o prawdziwość informacji o wysokości deficytu budżetowego mówi „ten rząd może deficyt zmniejszać,zwiększać,może też powiedzieć „a kuku”. Mamy powtórkę ze świetnego dawnego programu telewizyjnego pt. Parada blagierów”. Zwraca także uwagę, że najważniejszą informacją obrazującą stan finansów publicznych nie jest wysokość deficytu budżetowego ale wysokość deficytu finansów publicznych a ten na koniec tego roku przekroczy 6% PKB i wysokość długu publicznego,który w ciągu kilkunastu ostatnich miesięcy wzrósł o ponad 100mld zł.

2. Wyjaśnia i to bardzo przekonywująco przyczyny,utrzymującego się ciągle wzrostu gospodarczego w Polsce, mimo że we wszystkich krajach UE mamy wyraźne spadki PKB. Jej zdaniem są 4główne powody tego wzrostu i żaden z nich nie jest zasługą obecnego rządu.

Po pierwsze zasadniczym powodem tego wzrostu jest rozłożony na 3 transze impuls fiskalny,którego wartość wynosi około 2,5% PKB a więc ponad 30mld zł. Tyle pieniędzy trafiło dodatkowo do kieszeni obywateli anie do budżetu. Najpierw było podwyższenie progów dochodowych w PIT (co oznaczało,że później wchodziło się w wyższe stawki podatkowe) i obniżka od II połowy 2007 roku składki rentowej dla pracowników o 3%. Potem od początku 2008 roku ponowne podwyższenie progów i ulga prorodzinna w PIT oraz dalsze obniżenie składki rentowej tym razem o 4%. Natomiast od początku 2009 roku nastąpiło obniżenie stawek PIT i przejście tylko do dwóch stawek (ustawa przyjęta jeszcze przez poprzedni rząd).

Po drugie znaczne obniżenie wartości naszej waluty poprawiło opłacalność polskiego eksportu i pogorszyło opłacalność importu co znacząco wpłynęło na wartość eksportu netto a to jest ważny składnik tworzący PKB.

Po trzecie duże rozmiary naszej gospodarki i spore jej zróżnicowanie (ani w przemyśle ani w usługach nie jesteśmy monokulturowi jak np. Słowacja uzależniona przede wszystkim od przemysłu samochodowego przeżywającego głęboki kryzys). Dzięki utrzymującej na niezmniejszonym poziomie konsumpcji która aż w 60% tworzy PKB nie mamy jego spadku.

Po czwarte wreszcie jesteśmy przedsiębiorczy a warunkach kryzysu w sposób szczególny rozwija się szara strefa co jest dużym impulsem dla gospodarki choć dla budżetu nie.

3. Pani Profesor zwraca uwagę,że „ nic nie robienie” tego rządu spowoduje, że nawet po roku 2010 będziemy mieli przez kilka lat bardzo niski wzrost gospodarczy na poziomie zaledwie 2-3% PKB a powodem tego stanu rzeczy jest ograniczanie inwestycji finansowanych z budżetu państwa.Sztandarowym przykładem tych ograniczeń jest wyraźne zmniejszenie tylko w tym roku aż o 13,5 mld zł 4 letniego programu budowy dróg przyjętego jeszcze przez poprzedni rząd, który opiewał na 121,5mld zł. Mówi też ,że rząd stawia Polaków w sytuacji bez wyboru. Doprowadził do ogromnego deficytu i twierdzi ,że nie ma innego wyjścia jak sfinansowanie go wyprzedażą swoistych sreber rodowych tj. przemysłu energetycznego. Przestrzega przed tą wyprzedażą,zwracając uwagę,że pojawienie się wielkiej wartości majątku na rynku w kryzysie może się zakończyć blamażem rządu tak jak blamażem prywatyzacji i powagi instytucji państwa polskiego skończyła się prywatyzacja stoczni w Gdyni i Szczecinie.

Surowa ta ocena ale nic dodać nic ująć.

We wczorajszym wydaniu „Dziennika” interesujący wywiad z prof. Zytą Gilowską na temat stanu naszych finansów publicznych i perspektyw wyjścia z kryzysu.