Misza powiększony

Cóż, bywa i tak. Jednak jeszcze bardziej interesujące będą dla mnie reakcje mediów. Tych samych mediów, które dokładnie z tego samego powodu: prób retuszu wzrostu jechały niemiłosiernie i to wiele razy z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym. Kpiono z jego wysokich obcasów, z tego, że specjalnie dobierano mu rozmówców spośród „prostych Francuzów”, choćby robotników zakładów samochodowych, które odwiedzał itd. itp. Słowem: z Sarko zabawa dziennikarzy była przednia, ha, ha, ha, czy obcasy tylko 6 cm czy może aż 10, ha, ha, Napoleon też był mały, ale, ha, ha, ha, historia powtarza się tylko jako groteska, ha, ha, ha, Bruni jest sporo wyższa od swojego, ha, ha, mężusia etc. etc. Przodowały w tym media francuskie („La Liberation” i „Le Monde”), ale bawiły się też inne, w tym również radośnie i bezrefleksyjnie nasze, kochane polskie. Nie płakałem, bo Sarko to wyjątkowy arogant. Ale teraz czekam podobnego zachowania wobec rosyjskiego prezydenta, któremu... dobierają fotoreporterów według wzrostu, tak, aby żaden Boże broń, nie był wyższy od Miszy.

 

Teraz, jak rozumiem, czas na jazdę z Miedwiediewem w roli głównej. Teraz te same media, które ryczały ze śmiechu nad dodającym sobie wzrostu maluchem Sarko „pojadą” z szefem Federacji Rosyjskiej. Czyżby jednak? Sprawdźmy. Co poczytamy w prasie wydawanej nad Sekwaną? Pewnie niewiele, petitem na 8 stronie, bo przecież prezydenta wielkiego i zaprzyjaźnionego państwa krytykować nie warto (co innego swojego!!!). Polskie media też nie poświęcą temu tyle troskliwej uwagi, co wcześniej Sarko. Prezydent Francji to, dzięki żonie, trochę postać ze świata popkulktury, a z prezydentem Rosji „jechać” nie wolno, bo mamy przecież czas pojednania i politykę miłości. Na tzw. Zachodzie będzie pewnie podobnie. A nad Wołgą? A nad Wołgą i nad rzeką Moskwą o Miszy napiszą wiele, ale o jego retuszowanym wzroście - nic. Wiadomo, Rosjanie nie zajmują się  drobiazgami, a także nie kpią z przywódców, no czasem robiąc wyjątek dla jednego sąsiada - bezpośrednio zachodniego... 

 

Sarko i Misza - dwaj niscy prezydenci i podwójne standardy. No bo przecież Sarko naprawdę jest niski (i naprawdę bywa kabotynem), a z tym Miedwiediewem to kto wie? A ponadto z Rosją handlować trzeba, a oni tak łatwo się obrażają... Niski Sarko spotka się więc z Miszą Miedwiediewem - chłopem na schwał...

Wyszło na jaw, że prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi dodają centymetrów na oficjalnych fotografiach. Ma chłopina 162, jest najniższą głową państwa na świecie (bodaj poza Papuą-Nową Gwineą...), ale na zdjęciach rośnie, że hej. Jak się spotyka z kimś o kilkanaście centymetrów wyższym, to później, oglądając fotki, okazuje się, że w gruncie rzeczy są równego wzrostu...