|
|
Zbigniew Gajek vel Janko Walski że niemal w każdej chwili do momentu odpalenia ładunków mogła być odwołana, na przykład z powodu niedostatecznej mgły lub jakiejkolwiek innej nieprzewidzianej przeszkody. Przypomnę, że podobnie działało SB. Gdy rzucali z wiaduktu kostkami granitowymi w pędzący po autostradzie samochód to brali pod uwagę, że ofiara wywinie się jakoś. W takiej sytuacji cierpliwie przygotowywali kolejną zasadzkę, aż do skutku.
|
|
|
Martynka "Krasnokutski mógł mieć za zadanie bezwarunkowe sprowadzenie do 100 m w okolicznościach zmuszających do odejścia:".
Oczywiście, w pełni się zgadzam. Niemniej jednak pokusiłam się o nieco inne spojrzenie na to zagadnienie i próbę zastanowienia się czy aby delegacja nie była skazana na smierć już w chwili wylotu bez względu na wszystko?
I na przykład w czasie lądowania na lotnisku zapasowym zeszliby za szybko i przydzwonili w pas, złożyłoby się podwozie, pękła opona, powiałby nagle wiatr i samolot uderzył skrzydłem w ziemię, stałoby się cokolwiek (wina pilota!), wybuch mieszanki paliwowo- powietrznej w skrzydle, później paliwo w zbiornikach głównych... pożar i wsie pogibli.
Ale mgła mogła byc istotnym elementem operacji, a Krasnokutski miał tutaj działać tak, aby może nie lądowali, ale chociaż podeszli. To wystarczyło.
Pozdrawiam |
|
|
Martynka Tak, pisałam o tym już w lipcu 2011 r., bo wydawało mi się to ważne: jak to możliwe, że ATM się odnalazł, wielkości niewielkiej płytki, a K3-63, całkiem spora skrzynka zaginął.
Jak widać wszystko miało swój sens w smoleńskiej układance, również zniknięcie rejestratora:)
Pozdrawiam |
|
|
Martynka Chyba nie przeczytałeś notki i co to za ton, jakie dziewcze? |
|
|
Martynka Niezwykle ciekawa jest analiza całego procesu decyzyjnego w dniu 10 kwietnia: z jednej strony zarówno Moskwa, jak i Twer pozostają głusi na alarmy Plusnina, lekceważąc je, a z drugiej ktoś czeka na meldunek, ze polski samolot już jest nad lotniskiem.
Co zaskakujące: lotnisko jest zamglone, nie można przyjmować samolotów, a Krasnokutski melduje generałowi, że wszystko gotowe!
No to jak gotowe, jak nie gotowe?
Pozdrawiam |
|
|
Martynka Znany, owszem, ale to zmienia postaci rzeczy.
|
|
|
Martynka Oczywiście, te słowa są zagadkowe, zwłaszcza, że żaden z przełożonych Plusnina nie interesował się specjalnie jego prośbami i alarmami, aż tu nagle okazuje się, że jakiś towarzysz generał czekał na komunikat:
"Towarzyszu generale podchodzi do trawersu, wszystko gotowe".
To była koronkowa robota.
Pozdrawiam |
|
|
Martynka Dziękuję i pozdrawiam:) |
|
|
Martynka Nie upieram się przy tym wniosku, jakoby mgła powstała naturalnie, bo wiele wskazuje, ze mogli pomóc naturze:)
Chodzi mi o to, że Krasnokutski miał zadanie, aby za wszelką cenę sprowadzic samolot nad Siewierny, a mgła stanowiła dodatkowy czynnik utrudniający tę operację, ale może dlatego został właśnie oddelegowany do tego specjalnego zadania.
Mogło być tak, że mgłę +dymy wywołali znanymi sposobami, a wiedząc, że bedzie trzeba wyjątkowo się napracować, aby wieść się za bardzo nie rozniosła i nie przestraszyła załogi, przedsięwzięto specjalne srodki: Twer miał zakaz wydania oficjalnego komunikatu STORM, Moskwa była głucha na wezwania Plusnina i nie odwiodła zalogi od próby podejścia, a sam Krasnokutski miał dać znać towarzyszowi generałowi, kiedy TU 154 M pojawi się na odpowiedniej wysokości.
I bum.
|
|
|
Ann Gini http://niezalezna.pl/307…
Pamietam, ze Ty w salonie juz dawnio pisalas bardzo ciekawa notke o tym zniknietym rejestratorze.
Powoli puzzle zaczynaja sie ukladac.
pozdrawiam |
|
|
Zbigniew Gajek vel Janko Walski i zwrócenie uwagi na bardzo istotne dowody świadczące o zamachu, podważające twierdzenie jakoby Rosjanie pragnęli jedynie utrudnić prezydentowi Kaczyńskiemu udział w uroczystościach. Nie zgadzam się jednak z drugim wnioskiem jakoby mgła była przeszkodą dla pułkownika ściągającego samolot w śmiertelną pułapkę. Przeciwnie, z uwagi na satelity, była czynnikiem niezbędnym by chwilę po zamachu cały świat nie zobaczył na własne wybuchów na podchodzącym na poziom decyzyjny samolocie z prezydentem. |
|
|
Gasipies начальник штаба военно-транспортной авиации России генерал-майор Владимир Бенедиктов
tak, niektórym znany, zapewne jednak nie znany bliżej "niezależnym" prokuratorom, może który przeczyta, to będzie se wiedział. :) |
|
|
NASZ_HENRY Pozdrawiam ;-) |
|
|
Paczula Ja też zwróciłam uwage na dziwny meldunek Krasnokutskiego. Na swoim blogu (na salonie) zadałam kiedyś pytania: czy praktykuje się, że osoba towarzysząca kontrolerom na wieży składa meldunek komuś poza wieżą, jeżeli tak, to komu i czy standardowo melduje o włączeniu wszystkiego i gotowości wszystkiego?
Dlaczego kilkakrotnie zostało powtórzone słowo "wszystko"? Czyż nie jest oczywiste, że wszystko powinno być włączone? Włączone i gotowe?
Kilkakrotne zapewnianie o włączeniu wszystkiego sugeruje, że zostało włączone coś wyjatkowego, coś o czym wiedzą rozmówcy, ale czego nie chcą wymieniać przez telefon. Rola Krasnokutskiego (osoby, której w zasadzie nie powinno byc na wieży) wydaje sie być tu kluczowa.
Pozdrawiam
|