Otrzymane komantarze

Do wpisu: Znaczenie Krzyża i Wiary dla cywilizacji
Data Autor
Lech "Losek" Mucha
mam nieśmiałą nadzieję, że istotnie może ktoś z niewierzących to przeczyta i się zastanowi nad tym co piszę, a jeśli przeczytają to wierzący, to może znajdą tu jakieś argumenty, którymi będą mogli się podeprzeć w dyskusjach. Myślę, jednak, że z takimi tekstami należałoby wyjść dalej i na przykład publikować je - powiedzmy - na portalu racjonalista.pl. Tam to dopiero by mi się oberwało :-) Pozdrowienia.
Lech "Losek" Mucha
mają przede wszystkim ci, którzy go w ogóle nie wybrali!  Oczywiście wśród tych, co nazywają się chrześcijanami też są różni ludzie, ale sam nie będąc niczym więcej jak tylko marnym grzesznikiem, daleki jestem od pouczania kogokolwiek. Pozdrowienia. :-)
Ha! :-)
problemu z Krzyżem nie mają ci co wybrali jego najprostszą formę ale niektórym zaczyna ciążyć krzyż z czegoś tak błyszczącego i czymś tam wysadzany ,chociaż chętnie się z nim obnoszą,awantura o Krzyż Papieski dostarczyła aż nadto dowodów!
Przepraszam. W moim poście wystąpił drobny błąd, zniekształcający nieco sens komentarza. Zamiast"tego wpisu" winno być "Jego (Autora) wpisu".
Nie jestem biegłym znawcą Koranu ale wiem, że można tam znaleźć nawoływanie jedynie do zabójstwa niewiernych. Np. Sura druga, wers 191: „I zabijacie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili (...) Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciwko wam, zabijacie ich – Taka jest odpłata niewiernym!” W odniesieniu do współwyznawców nie ma mowy o zabijaniu. Ojcowie, mordujący córki za nieposłuszeństwo naruszają zasady wiary, zatem występują przeciw Bogu i ustanowionym przez niego prawom. Prawo zwyczajowe nie może bowiem mieć pierwszeństwa przed prawem boskim. Tak więc przykład, podany przez Loska jest i logiczny i trafny. Przy okazji serdecznie podziękowania dla Autora za wszystkie jego uwagi i spostrzeżenia. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego wpisu może choć jeden Ateusz poczuje kruchość gałęzi, na której dotąd siedział tak spokojnie i beztrosko.
Lech "Losek" Mucha
...niezbadane są wyroki boskie...  Pozdrowienia. :-)
Lech "Losek" Mucha
że musi być z dużego miasta... Podziękowania. :-)
Lech "Losek" Mucha
o moim Bogu. O tym Jedynym. :-)
Racja Autorze ale trzodka potrzebuje wielkiej klasy Pasterza, specjalnie w dzisiejszych czasach ! A Bozia, niestety, widac nie miala niczego innego pod reka ... i dala to co dala !
nie o religii.Pani Elig mieszkanka dużej wiochy z zadęciem i Pikiem Kominizma na placu targowym,członkini fan clubu Tadzia Mazowieckiego,każde pojawienie to piski i wymachiwanie pomponami w rączkach,zafascynowana UD,UW i jej członkami,nic nie rozumiejąca z ustawki przy krzywym stole ani z niczego co póżniej ale trzeba przyznać wytrwała w swoich uczuciach .Pozdrowienia .PS.Tadeo mdlał ,mdlały i one.
Generalnie zgadzam się z Panem, ale domagam się logiki :): ” Tam, gdzie nie ma Boga, tam można w świetle prawa zabić człowieka, zabić dziecko. Narodzone i nienarodzone...(…) Wystarczy spojrzeć na świat islamu, by w dwudziestym pierwszym wieku spotkać się z przypadkami zabójstw kobiet,…”. Islam zakłada istnienie Boga, jak najbardziej.
Do wpisu: Komentarz do wywiadu Pani Joanny Lichockiej z dr Radziwiłłem
Data Autor
Lech "Losek" Mucha
Proszę zrozumieć, że tu nie mówimy o zysku! Tu naprawdę nie chodzi o zysk, tylko o to, skąd szpital ma wziąć pieniądze? Proszę sobie to wyobrazić: pogotowie przywozi pacjenta, np. po wypadku, nieprzytomnego, niezależnie od tego, czy jest ubezpieczony, czy nie, trzeba go zbadać, zlecić badania dodatkowe, rtg, TK. My na przykład w szpitalu nie mamy własnego tomografu. Musimy tego pacjenta wysłać karetką z lekarzem na badanie do sąsiedniego miasta. Karetka kosztuje, tomograf kosztuje. MUSIMY ZA TO ZAPŁACIĆ normalnie - wystawiają nam rachunek, idzie normalnie przelew!! Niektórych pacjentów trzeba zoperować. Powiedzmy, że my i tak dostajemy tyle ile przewiduje umowa na dyżury i tu kosztów nie zwiększamy. Koszty osobowe pozostają bez zmian, ale potrzebne są leki anestetyczne, materiały operacyjne, przetoczenia krwi...Nas, w sensie szpitala, na to by ponosić takie koszty nie stać, my i bez takich procedur toniemy w długach! Pewnie, że tomografy trzeba wykorzystywać, ale  one przecież kosztują! Przecież w Polsce już wszystkie umowy o pracę są opodatkowane i to wysoko, a oprócz tego są oZUSowane, i odprowadzana jest składka na NFZ. I mimo tego, proszę mi wierzyć, pieniędzy w ochronie zdrowia jest kilka razy za mało, żeby można było leczyć na światowym poziomie. JA myślę, że przede wszystkim państwo marnuje masę pieniędzy. No, nic, ponarzekaliśmy....   Pozdrawiam serdecznie.  
życzę w wytrwaniu w swoich zasadach!Nie wszystkie działania muszą przynosić zysk,utrzymujemy szkolnictwo z naszych podatków nie mając gwarancji czy w przyszłości będzie kiedykolwiek jakikolwiek zysk.Tomografy nie leczą ale pozwalają szybciej zdiagnozować chorobę ,bez metody prof.Macajewa,tak jak badania krwi ,to są narzędzia i tak je należy traktować i jak najszerzej wykorzystywać.Wiem ,nikt nie chce płacić więcej a szczególnie ludzie zamożni ale innej drogi nie ma,istnieje dalej u protestantów dziesięcina na Kościół od zysku i to wszystko odbywa się na zasadzie wiary w uczciwość wiernego!Ponieważ nie mam specjalnych złudzeń przymusowy podatek wyrażony w procentach byłby najbardziej sprawiedliwym i racjonalnym,oczywiście po usunięciu patologi i normalnego złodziejstwa.Kult pieniądza ,nie ma nic bardziej nietrwałego jak ich posiadanie ,można stracić wszystko w jednej sekundzie tak samo jak zdrowie czy życie.Opodatkowanie wszystkich bez wyjątku umów o prace idzie w dobrym kierunku,zlikwidowanie czarnej strefy zatrudnienia byłoby jeszcze lepszym,obieg lewych pieniędzy byłby bardziej przejrzysty ,wpływy by wzrosły i niech nikt nie ściemnia ,ze pracownik woli dostac pod stołem ,pozbawiając się możliwości leczenia ,renty,czy emerytury.To złodzieje pracodawcy i oszuści podatkowi rozsiewają w mediach taka wersję,bo niestety jak ktoś się bogaci to drugi traci i to bezpowrotnie.Pozdrowienia.
Lech "Losek" Mucha
o tym, że ludzie nie powinni umierać z powodu biedy, że ta ochrona ludzkiego życia bez oglądania się na pieniądze  jest elementem naszej kultury, wynika wprost z naszej Wiary, to jest OCZYWISTE! Ja nie mam ani momentu wahania, jeśli trzeba leczyć człowieka, to robię to bez względu na jego biedę, czy bogactwo. Ale problem w tym, że to leczenie kosztuje. Kosztują leki, kosztują wykonywane badania, tomograf, rezonans, kosztuje krew. Wie Pan, że my w szpitalu za krew normalnie płacimy? Nie pamiętam teraz ile kosztuje jednostka koncentratu krwinek czerwonych, ale to są istotne pieniądze i jak trzeba komuś przetoczyć kilka litrów krwi, to ktoś musi za to zapłacić i nie może to być zakład opieki zdrowotnej, bo przy minimalnych stawkach już jest na granicy bankructwa! Społeczeństwo musi znaleźć jakiś sposób na finansowanie takich procedur. I jeśli będzie jakakolwiek restrykcja, to znaczy jeśli uznamy, że mamy leczyć zagrożenia życia, a stany przewlekłe już nie, to powstaje problem, jak odróżnić jedno od drugiego? W drugiej sprawie, myślę że w niektórych dziedzinach brakuje specjalistów istotnie, a w innych przypadkach wąskim gardłem jest limit z NFZ. Niestety myślę, że trudno dziwić się, że pracownicy odchodzą do lepiej płatnych miejsc. Na to chyba nic nie poradzę. Pozdrowienia, 
Lech "Losek" Mucha
odpiszę, tylko po południu, jak wrócę z pracy :-)
kolejna kwestia ,czy uważa Pan ,że rzeczywiście brakuje specjalistów na rynku czy po prostu oni nie chcą brać udziału w systemie i wola prywatną praktykę, bo o dziwo nie ma problemu z kardiologiem,neurologiem itp,jeśli chory zdecyduje się na prywatna wizytę i tutaj jest stosowany jeszcze jeden sprytny wymyk ,podpisuje taki specjalista malutki kontrakcik wystarczający na dwa miesiące ,zwabia pacjentów[przynętą jest bezpłatna wizyta] a póżniej rozłożenie rąk w dramatycznym geście i propozycja leczenia ale na warunkach rynkowych,nie słyszał Pan o takich praktykach!?Mogę opisać jak działa porozumienie np.okulisty i neurologa i jak wygląda podsyłanie sobie pacjentów bez żadnego uzasadnienia medycznego ale taka zmowa ma jedno na celu,wydoić pacjenta!Ja Panu odpowiedziałem na pytania tak jak potrafiłem ,proszę o rewanż i zajęcie stanowiska odnośnie moich wypocin.Pozdrowienia.PS.Może to zbyt niebezpieczne na odpowiedz publiczną,środowisko jest pamiętliwe...
co nie znaczy ,że nie istnieje,problem korupcji i naciągania funduszu jest problemem bardzo poważnym.Nie mnie orzekać komu udzielić pomocy a kto może poczekać to już zadanie Pana.Natomiast nie powinno być pańskim problemem czy ten który leży u Pana na stole ma ubezpieczenie czy nie,czy przełożyć zabieg aż opłaci ,to się tak nie da,ponieważ zawsze się znajdą osoby które nigdy za nic nie będą w stanie zapłacić i zawsze będą na czyimś garnuszku [społeczeństwa].Co w tym wypadku zrobić,wyrzucić ich poza nawias społeczny bo są nieudacznikami a może do zbytnio obciążających budżet państwa z powodu nadmiernej chorobliwości wysłać do nich "doktora śmierć"ze strzykawką w ręku tak jak to się dzieje w Holandii gdzie jest całkowity zanik więzi rodzinnych i społecznych a jedynym spoiwem uzasadniającym istnienie państwa jest nacjonalizm w czystej postaci!?Nie wiem co Pan na to ale jeśli Pan uważa ,ze nie warto takimi osobami się zajmować to co do tego i jak ma się pańska religijność!?Powinien być powszechny obowiązek odprowadzania składek proporcjonalny do osiąganych dochodów i wtedy nikt nie umrze pod drzwiami szpitala bo jest nieubezpieczony,nadajemy specjalne prawa zwierzętom,mamy o nie dbać a potrzebie leczyć i to też są koszty a dla ludzi to już nie ma obowiązywać.Życzę Panu aby Pan w przyszłości nie zawracał sobie głowy księgowością skoro Bóg dał Panu taki zawód.Jesteście ostatnim zawodem któremu się ufa,ufa tak ,że powierza się w wasze ręce to co każdy ma najcenniejszego ,własne życie,inaczej cofniemy się do średniowiecza w czasy szamanów i szepunek!Pozdrowienia i oby Panu ręka nie zadrżała nigdy ani operując ostatniego nędzrza ani bogatego.Choroba nie wybiera i OC ani AC nie ma tu nic do rzeczy ,to zupełnie inna bajka.
Lech "Losek" Mucha
Brak jednolitych norm nie jest skandalem, tylko wynika z praw fizyki, albo chemii :-) Gdyby Pan miał w kieszeni wyniki badań, wraz z podanymi normami, a tak to jest na wydrukach z laboratoriów, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ktoś następny się nimi posłużył. I nie ma to nic wspólnego z rzetelnością! Może czasem niewydawaniem skierowań rządzi chciwość, ale często jest tak, że gdyby wystawić jednemu skierowanie, na innego pacjenta normalnie zabraknie. A których przypadków jest więcej, to trzeba by już zbadać statystycznie. Dalej czekam na odpowiedź na dwa proste, zadane przeze mnie pytania :-) Pozdrawiam.
badania brak jednolitych norm jest skandalem i Pan dobrze o tym wie,gdybym miał badania zrobione na dwie godziny przed i znalazł się w szpitalu to te badania które miałem w kieszeni są nic nie warte,szpital i tak zrobi swoje bo ma pewność ,że zostały zrobione rzetelnie .Proszę Pana dlaczego nie kierują bo tym rządzi chciwość ,jeśli właściciele przychodni włożyli swoje pieniądze to chcą je odzyskać w możliwie najkrótszym czasie ,najlepiej gdyby udało się to już następnego dnia!Wyrwać zyski a pacjent to jest droga do dostatniego życia ,nie twierdze ,że tak jest wszędzie ale chciwość niestety wygrywa.Jak się tak przypatrzeć z boku to pańskiemu środowisku zależy aby chorych nie ubywało no bo jaki pożytek ze zdrowego osobnika,to zakała ,nawet taki chory na grypę co to zaliczy jedną wizytę raz na kilka lat to też nic nie znaczy.Wejdzie,zarazi a staweczka za niego malutka zaś receptę na drogie antybiotyki wywali do kosza a nie wykupi w naszej aptece..Prawdziwym skarbem jest dopiero osobnik co to można wystawiać recepty na R no i stawka za jego wizytę to dopiero radość dla księgowego,toż to prawdziwy dobrodziej i warto go utrzymywać w stanie wegetatywnym a jak się go jeszcze uda zwabić do prywatnego gabinetu ,to tylko przed takim każdy pyłek z przed nóg usuwać coby się nie obalił i wpadł w ręce konkurencji.W Niemczech ubezpieczenie podstawowe,sal wieloosobowa,opieka lekarzy najniższego szczebla,ubezpieczenie dodatkowe np.rzemieślnicy ,pokój dwójeczka,opieka ordynatora,szczebelek wyżej ,ubezpieczenie indywidualne +plus dwa wcześniejsze ,jedyneczka full wypas i opieka pana profesora,bo tam na oddziałach szpitalnych rządzą prof a nie ordynatorzy.Złodziejstwo,korupcja[majstrowanie przy ustalaniu listy leków ,przetargach ,poddawanie się dyktatowi koncernów]to jedne z przyczyn złego stanu rzeczy i chyba nie najważniejsze bo to może załatwić sprawny system prawny.Brak lub zanik empatii i tego co nazwałem solidaryzmem międzyludzkim .Nikt przecież nie twierdzi ,że lekarze maja żyć w nędzy,mają zarabiać tyle aby troski związane z utrzymaniem rodziny nie przesłaniały celu podstawowego zawodu,zdrowia potrzebujących.Ceny leków,jeśli ceny leku w USA wezmiemy za !00 to w Kanadzie ten sam lek kosztuje 70 a w Meksyku 50% tego co w USA,można ano można!Dlatego Amerykanie z terenów przygranicznych kupują u sąsiadów i nikt z tego powodu nie pomstuje!
Lech "Losek" Mucha
Najpierw o badaniach. Istotnie są takie badania, których normy różnią się w różnych laboratoriach. Nie ma w tym niczego dziwnego. W zależności od użytych odczynników i zastosowanej metody wyniki mogą być różne w zależności od laboratorium i dlatego laboratoria podają prawidłowy zakres wyniku, dla poszczególnych badań. Inne badania ( np. ilość czerwonych krwinek w mililitrze krwi ) wszędzie będą miały taką samą normę. Pyta Pan, dlaczego prywatne przychodnie i lekarze nie chcą dawać skierowań na badania. To też jest proste. Podstawowa opieka zdrowotna, czyli przychodnie lekarzy rodzinnych dostają na każdego ubezpieczonego chorego określoną stawkę, niezależnie od tego, czy ktoś choruje, czy nie. Każde wykonane badanie, na które kieruje lekarz POZ-tu, opłacane jest z tej stawki. Jeśli pieniędzy jest skończona, ograniczona ilość, to każde zlecone badanie uszczupla skromny budżet przychodni. Ja nie mówię, że to jest dobrze, albo źle, że jest taki system, tylko mówię jak jest. System ubezpieczeń w Niemczech tym różni się od naszego, że tam jest bardzo dużo kas chorych, na początku było o ile wiem, 1600. U nas jest jedna i ma monopol. Poza tym, musi Pan wiedzieć, że w Niemczech na leczenie jednego chorego w skali roku wydaje się TRZY razy więcej pieniędzy, niż u nas i to w przeliczeniu na siłę nabywczą pieniądza. Co do leczenia wszystkich ludzi, zwłaszcza tych w zagrożeniu życia, to oczywiście powinno być jak Pan pisze, tylko spytam Pana o jedno: kto ma zapłacić za leczenie nieubezpieczonych chorych i jak odróżnić na pierwszy rzut oka pacjenta w stanie nagłym, od takiego, który może poczekać i się ubezpieczyć? Niecierpliwie czekam na odpowiedź. Pozdrawiam.
Lech "Losek" Mucha
W związku z tym, co Pan pisze, uważam za udowodnione, że nie da się nic zrobić, jeśli płaci się jedną trzecią tego co w sąsiednich Niemczech. Osobiście też się wychowałem w PRL, ale uważam, ze państwo powinno minimalnie ingerować w życie obywateli, bo poza sprawami oczywistymi, jak wojsko, policja, komunikacja, itp, państwo raczej zawsze marnuje pieniądze i jest nieskuteczne. Pozdrowienia.
Anonymous
Nie ma państwowej ubezpieczalni ani OC ani AC samochodów. Chodziło mi o przymus ubezpieczeń OC i brak przymusu AC. Jestem skłonny dostrzec korzyści z ingerencji przez państwo w medycynę w takich sytuacjach jak zawał serca, uraz, poród. Sądzę, że przymus ubezpieczeń w takim zakresie jest akceptowalny przez obywatela. Zastanawiam się czy ubezpieczenie w takim zakresie powinno być realizowane przez państwo czy przez prywatnych ubezpieczycieli i dostrzegam w sobie cechy socjalisty - ostatecznie urodziłem się PRLu i przez całe życie opiekuje się mną państwo. Ad.W większości wypadków ubezpieczenie nie leży w interesie pacjenta. Ubezpieczenie - nawet dobrowolne - jest kosztowne. Pośrednictwo musi kosztować. W wypadku lecznictwa ambulatoryjnego są zbyt wysokie w stosunku do wartości świadczeń. System POZ funkcjonuje w oparciu o stawki 8zł miesięcznie od pacjenta tylko dlatego, że zdrowi nie chodzą po poradę (a czasem chodzą i oczekują badań a la carte). Jest to zatem ze strony NFZ reasekuracja potrzeb i oczekiwań pacjenta kosztem lekarzy. Skoro lekarze POZ są w stanie reasekurować NFZ w jego roli to tym bardziej potrafiliby zaoferować rozwiązania dla stałych pacjentów bez potrzeby włączania ubezpieczycieli prywatnych, którzy nie zaoferują nic innego tylko sieć w rodzaju biedronki. Firmy sieciowe mają swoje zalety byle ich nie stawiać w uprzywilejowanej sytuacji prawnej i de facto zaganiać im lekarzy do pracy. U specjalistów stawki też nie są niebotyczne w przeciwieństwie do kolejek w NFZ. Nie widzę drogi, która spowodowałaby istotną zmianę tego stanu poprzez zmianę z ubezpieczyciela państwowego na prywatnego przy tych samych stawkach ubezpieczeń. Racjonalną drogą byłoby uwolnienie tego rynku usług. A dodatkowo uwolnienie ograniczeń w specjalizowaniu się (za swoje pieniądze oczywiście). Emocje budzi leczenie szpitalne z operacyjnym na czele. Tymczasem koszty leczenia operacyjnego refundowanego przez NFZ ( a pozwalające osiągać dochód w prywatnych szpitalach ) to nie są sumy nieosiągalne dla Polaków. Jako chirurg zgodzi się Pan, że to kwoty kilku tys. zł. To może jednych skłaniać do ubezpieczania się a innych do sięgnięcia po pomoc u rodziny a jeszcze innych do zaciągnięcia kredytu. Niekoniecznie musi to być kredyt lichwiarski. Na wolnym rynku pacjent miałby wybór. Pozdrawiam
z zaciekawieniem czytałem pańskie notki o religii a skoro Pan przeszedł na grunt zawodowy to pozwolę sobie na kilka uwag.Państwo jako takie nie bytem wydumanym czy abstrakcyjnym,państwo powstaje na podstawie wyboru przez jakąś grupę,poprzez nasze podatki chcemy mieć zabezpieczone bezpieczeństwo ,prawne,socjalne,obronę granic,sprawną administrację abyśmy sami nie musieli wszystkiego robić a w drodze ewolucji obywatele doszli do wniosku aby zapewnić wszystkim swoim obywatelom jednakowy dostęp do leczenia bez względu na stan majątkowy i każdy ma łożyć swoja część proporcjonalnie do swoich dochodów w takiej wysokości aby z tego mogli korzystać także ci co nic do wspólnej kasy nic włożyć nie mogą[z różnych przyczyn].Proszę Pana to nie jest komunizm taki system ale solidaryzm społeczny i tak jest np. w Kanadzie gdzie umówiono się ,że nikt nie odejdzie z tego świata pod drzwiami szpitala bo nie ma ubezpieczenia,zwierzęta żyjące w stadach potrafią się zaopiekować chorymi czy rannymi i donoszą im jedzenie gdy same nie potrafią sobie niczego upolować a chyba my ludzie jak nam się wydaje jesteśmy na wyższym poziomie rozwoju.Przeszczepy,zasobność portfela jest tym co powoduje mordy w Chinach,Indiach,Kosowie dla pozyskania organów dla takich właśnie ludzi i w tym procederze nie biorą udziału szamani ale lekarze,niestety.System jest niewydolny to wiadomo,proszę mi odpowiedzieć dlaczego nie ma jednego systemu dla badań podstawowych badania krwi czy moczu i dlaczego wyniki tak się różnią w zależności od laboratorium które je wykonuje.Dlaczego prywatne przychodnie i lekarze tam zatrudnieni tak niechętnie kierują na wykonanie podstawowych badań które w stadium początkowym pozwoliło by na zdiagnozowanie choroby np.cukrzycy,nie upomnisz się nie dostaniesz skierowania,taka jest prawda,niestety i gorzka!Zapewne Pan wie jak funkcjonuje system ubezpieczeń w Niemczech i jak to się przekłada na opiekę w szpitalu!?
Anonymous
Po prostu na przeszczep serca, wątroby nie zdecydowałbym się, kości, rogówki tak. Ryzyko konieczności przeszczepu nie są wysokie więc składka byłaby niewielka i sądzę, że na wolnym rynku taka opcja nie byłaby kosztowna mimo, że w transplantologii koszt nie leży w cenie operacji wszczepienia narządu, w większym stopniu od kosztu jego pozyskania a w największym w kosztach wieloletniej immunosupresji - w tym jak sądzę jesteśmy zgodni. Ad.3 I tu jesteśmy zgodni. Jest wiele barier do zniesienia. Na nowe nie stać pacjentów bez pogorszenia warunków leczenia.