|
|
Teresa Bochwic Chętnie się tym zaopiekuję, zobaczę, co i jak. Sobie proszę zostawić kopie. |
|
|
Teresa Bochwic Ofiar z jakichś dziwnych powodów nie mogło w PRL nigdy być więcej niż 49 (np. także w wybuchu Rotundy), bo wtedy miałoby to rangę międzynarodową czy jakoś tak.
Niech Pan nie odkłada tego spisywania. Pamięc słabnie, czas mija i my mijamy wraz z nim. |
|
|
jazgdyni Droga Pani Tereso
Od pierwszej chwili Gdańskich Wydarzeń Grudniowych, dokładnie, gdy stoczniowcy w poniedziałek, ok. godziny 17-tej podeszli pod bramę Politechniki Gdańskiej, byłem świadkiem i uczestnikiem zdarzeń, aż do samego końca ostatniego dnia. I w Gdyni i w Gdańsku.
Kiedyś, już po roku 90-tym, wybrzeżowa dziennikarka pani Ryszarda Socha spisywała moje wspomnienia, lecz widocznie były nie takie, jak trzeba, lub mało atrakcyjne, a ja byłem jeszcze naiwniak, więc nic się nie ukazało, ślad nie pozostał.
Przyjdzie moment, że porządnie to spiszę. Dotychczas fragmentarycznie pisałem o tym na blogu.
Dodatkowo, mój śp. Ojciec, lekarz, pracował wówczas 24 godziny na dobę, i twierdził, że ofiar było znacznie więcej niż setka, czyli istnieje kłamstwo historyczne.
Ale to jest temat na osobną dyskusję.
Pozdrawiam |
|
|
Andy51 Szanowna Pani, z tzw ostrożności procesowej dodałem jak dożyję :-), pogmeram trochę w internecie jak znajdę moje posty to wyślę je w ciągu 2-3 dni na Pani PW jako dar ode mnie, będzie Pani mogła nimi dysponować wg. swojego uznania.
Szacunek |
|
|
Teresa Bochwic Życzę Panu najdłuższego życia, ale ponieważ ostatnio ciągle ostatnio slyszę obietnice kogoś, kto potem nie moze ich dotrzymać (np. coś się spali, wyjedzie, salin24 upadnie, itd.), proponuję, żeby Pan to opublikował zaraz z salonu24, z okazji procesu i historycznego wyroku. |
|
|
Andy51 Szanowna Pani , nie chcę robić za kombatanta, upubliczniałem na Salonie jakieś dwa - trzy lata temu moje wspomnienia. Jeżeli dożyję do 17 grudnia, do rocznicy masakry w Gdyni , to za Pani sugestią, opublikuję je na Naszychblogach.
Szacunek |
|
|
Andy51 Gdyby wówczas ktoś mógł przewidzieć, że w ponoć wolnej Polsce, zostaną uniewinnieni, jedynym wyjściem byłby samosąd.
Pozdrawiam |
|
|
Teresa Bochwic Bardzo wazne świadectwo naocznego świadka. Rozpowszechniam.
Niech Pan napisze dużo dokładniejsze wspomnienie, choćby tutaj, naprawdę po 45 latach już wiele osób odeszło, nie każdy umie pisac, nie każdy rozumie, jak to wazne.
Pozdrawiam. |
|
|
Andy51 Kosy na sztorc. |
|
|
Andy51 Kosy na sztorc. |
|
|
jazgdyni To straszna hańba Andrzeju.
Kociołek został czarnym symbolem Grudnia 70. Nie bez powodu.
Podeszliście pochodem pod UM w Gdyni, gdzie ja już byłem, ale nie wiedziałem co się dokładnie wydarzyło.
Dopiero jak przyszliście, zszokowani usłyszeliśmy o masakrze.
Dumny jestem, że spaliliśmy Kociołkowi Komitet Wojewódzki.
Jeszcze ciągle myślę, że gnił w nim do końca, pełen strachu i musiał uciekać na dach, żeby go zabrał helikopter.
Nie doszło wtedy do samosądów... Czy sprawiedliwie?
Patrząc na arogancję Kociołka wczoraj w sądzie.
Serdeczności |
|
|
NASZ_HENRY Oni się bronią a Nam POtrzeba broni ;-) |