|
|
Teutonick Ależ ja jak najbardziej miałem w tym również ex-decydentów/decydentki (lekko przerabiając Bareję: "nie no ja mu dam po mordzie - decydentka, do mojej żony") z PISF-u na myśli. Pozdrawiam |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski I o czym to świadczy? Albo syndrom sztokholmski albo infantylizm społeczny. Kundlizm się szerzy i tyle. W normalnym kraju taka pani nie miałaby szans żeby cokolwiek powiedzieć . To po prostu chore. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
xena2012 Obawiam się po dzisiejszym liście skierowanym do premiera przez rabinów gmin wyznaniowych,że nastąpi cenzura w internecie a Suski dał po prostu przykład jak w najblizszej przyszłości bedzie mozna się do nich zwracać.Przecież nawet pani Enkelging z MuzeumŻydów Polskich stwierdziła ,że smierc Polaka jest równie malo wazna jak zwierzecia podczas gdy śmierc Żyda ma wymiar mistyczny.Ta kobieta która mieszka w Polsce,żre polski chleb jest opłacana przez polskiego podatnika.Czyli sami płacimy za to,ze nas opluwają. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski Absolwent technik teatralnych wie która strona bułki jest posmarowaną masłem a, ze przy okazji probuje sikac pod wiatr...Pozdrawiam to z m. |
|
|
Swisspola No cóż, wydaje mi się, że jesteśmy narodem, w którym nawet największemu antysemicie bliższy jest Żyd niż rodak. Od lat za tę głupotę historia wystawia nam bardzo słone rachunki, które regulujemy własną krwią! |
|
|
xena2012 Jzeli nie uszanujemy sie sami nie liczmy ze inni to zrobią.To co dzisiaj usłyszałam z ust min.Suskiego napełnilo mnie grozą.Pan Suski liczy ze razem z naszymi zydowskimi przyjaciółmi odbijemy od dna. A odkąd to sa nasi przyjaciele,bo juz na pewno nie teraz.Ludzi szkalujacych i opluwajacych nas,robiacych rwetes w całym świecie nazywać ,,przyjaciółmi''? Może to sa jego przyjaciele prywatnie,ale na pewno nie są przyjaciómi Polski. |
|
|
Problemu z ustawa nie ma żadnego bo celowo nie zamykano w prawnych ramach co jest oszczerstwem nawet jak tfurca nazwie go pracą naukową czy dziełem artystycznym.Żydzi właśnie nakładają nacisk aby tu panowała pełna swoboda wypowiedzi i jak znam życie takich prac i dzieł pojawiło by się setki i wtedy co mi zrobicie skoro jestem tfurca czy naukowcem.
Jeden taki produkt już zaistniał jako "sztuka teatralna"oparta na "Malowanym ptaku" który w sam w sobie jest jednym wielkim kłamstwem. |
|
|
szary4all Pojęcie "racji" jest dość pojemne jako że uwzględnia perspektywę właściwą dla "racjodawcy".
Z punktu widzenia systemu "prawnego" i "praw" zapisanych, ktoś kto z zapisami spotyka się po raz pierwszy może wpaść w zdumienie. Ci którzy śledzą i analizują procesy "prawne" związane z państwowością od powiedzmy, 30 lat, obecnie wzruszają często ramionami (gdyż "ręce opadają"). Zarówno celowość czynionych zapisów aktów "prawnych" jak i ich mnogość pozbawiona wraz z kryterium ilościowym pozbawiona wzajemnej korelacji skutkuje taką niespójnością że egzekwowanie "prawa" zwykle rozbija się o klasyfikację czynu i postępowanie nie zaś o samą "literę prawa". Polecam wszystkim lekturę wspomnianego rozdziału KK. Zapisy może i są semantycznie pojemne, lecz gdyby próbować je uszczegółowić, to objętością pokonałyby "leksykon chiński".
W takie postaci jak są wystarczy je stosować i urealnić mechanizm wykonawczy a nie skupiać się czy ustawodawczy jest "dobry" czy "zły". Duplikowanie przepisów nie jest działaniem wykonawczym, tylko kolejnym działaniem ustawodawczym, w tym przypadku obarczonym wadą. W jego miejsce zamiast "umacniania prawdy" i "jeżdżących bilbordów" powinny pójść procesy karne. To samo dotyczy wszystkich rzekomych roszczeń dotyczących mienia bez spadkobierców. "Litera prawa" mówi jasno że należy ono do Rzeczpospolitej. Zabór przez obce państwowo organizacje mieści się w naszym KK. Proste? Tylko stosować. Stosowanie "prawa" to jest "polityka" (Państwa). Ustanawianie "praw" jest tylko mówieniem o "polityce".
W "polityce", zwłaszcza tej międzynarodowej, nie ma miejsca na "przyjaciół", "sojuszników" cy "starszych braci". Są tylko interesy. Ramy (ale nie reguły) dla nich wyznaczają "prawa". Jak ramy czegoś nie obejmują, dochodzi do grabieży, czasem gdy opór jest zbyt duży - wspartą wojną. Wojną niekoniecznie w rozumieniu działań militarnych. Te są tylko przedłużeniem "polityki, a raczej interesów.
Większość, być może znacząca, narracji to "polityczna" gra (wojna?) celem uzyskania wymiernych korzyści. Dyskusje, rozmowy, dyplomacja, nic nie wnoszą ("od gadania jeszcze nic nie urosło"). Podpieramy narrację sloganami w rodzaju "po owocach ich poznacie" zapominając właśnie o "owocach" i ich potencjalnej możliwości grabieży. |
|
|
Swisspola Tu ma pan racje, gdyż oni po odszkodowania występują jako nacja żydowska, ale propagandę swojej V kolumny ukrywają w diasporze pod obywatelstwami narodu, z którymi się kompletnie nie identyfikują, a wyłącznie mieszkają. Tak zdecydowana większość komunistycznych zbrodniarzy żydowskich ukryła się pod obywatelstwem ZSRR. Żydzi walczący u boku Hitlera to faszyści niemieccy itd. W Oświęcimiu ginęli Żydzi, a nie obywatele polscy, ale kiedy jakiś Żyd okazał się zwyrodniałym kapo, to na dzien dzisiejszy był to obywatel polski! To jest ich najsilniejsza bron, a świat pozwolił Żydom ukrywania swoich ciemnych interesów a wręcz zbrodni pod flagą krajów, z których wywodziła się diaspora. W katowniach UB mordowali nie komuniści żydowscy, ale NKWD-zisci sowieccy bądź zwyrodnialcy polscy. Zresztą po to najczęściej zmieniali nazwiska jak Stolzman na Kwaśniewski, Schachtier na Michnik i tysiące innych. Jednak nie do końca, tylko Żydzi są odpowiedzialni za te paszkwile, bo takie paszkwile jak "Pokłosie" czy "Ida" finansowane były przez PISF. Proszę sobie wyobrazić, że Izrael finansuje film o największym zbrodniarzu Żydów Chaimie Mordechaju Rumkowskim vel Ruwel, szefie łódzkiego getta, który wysłał do obozów koncentracyjnych około 70 tys. Żydów, w tym wiele kobiet i dzieci!
Pozdrawiam serdecznie. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski Niezły teatr. Jak coś może iść źle to pójdzie... jeszcze gorzej. Powiedział przestępcy a mogl milczeć. To była ustawka moim zdaniem. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
Teutonick Generalnie nie sposób nie zgodzić się z większością sformułowanych tez i postulatów, choć nieco razić może pewne niedopracowanie notki pod kątem edytorskim (ale cóż - któż z nas pozostaje w tej materii bez winy?:)
Ośmielę się jednak nie zgodzić w jednej kwestii - nie utożsamiałbym mianowicie twórców i promotorów takich obrazków jak "Ida" w jakikolwiek sposób z Polakami, nawet jeśli biegle władają oni naszym rodzimym językiem. W mojej skromnej opinii są to co najwyżej polskojęzyczni najemnicy, o ile nie lepiej |
|
|
Swisspola To jednak może Rolnik z Mazur ma racje, jeśli chodzi o odszkodowanie za bezspadkowy majątek żydowski pozostawiony w Polsce. Chyba jest już dawno pozamiatane, a ustawa o IPN to tylko zasłoną dymny, która miałaby pozwolić "dobrej zmianie" wyjść z tworzą z tego rabunku własnego narodu! Na to wygląda, że po to są te wszystkie uchybienia w tej ustawie, żeby dać Żydom silne argumenty i w końcu skapitulować udając wielkich patriotów i niezłomnych obrońców polskiego honoru!! To by tez tłumaczyło spotkanie żydowskich dziennikarzy z premierem Morawieckim w tajemnicy przed polskimi mediami. Oby nie!!!
Pozdrawiam serdecznie. |
|
|
Pewnie ,ze można ścigać -akt oskarżenia ,wezwanie na przesłuchanie a jak oleje albo nie będą go chcieli wydać to list gończy do Interpolu czy Europolu i po gościu ,jeśli ruszy dupsko poza kraj to już nasz bo Interpol czy Europol nie badają czy list gończy jest zasadny czy nie.
Cwaniaki z art-b uciekli do Izraela a ten odmówił ekstradycji to Interpol na wniosek Polski rozesłał list gończe ,jeden wolał wrócić i odsiedzieć swoje niż do końca życia gnić w Izraelu ,drugiego złapali na lotnisku w Kanadzie i gdyby ni tamtejsze służby w dybach by go dostarczono ale po czasie tez wolał tu się pokazać.
Pójdzie w świat informacja o listach gończych to odechce się pisania kłamstw. |
|
|
szary4all Problem z ustawą jest. Problem zupełnie innej natury.
W zakresie międzynarodowym stosuje się uznaniowość prawa innych państw w ramach wzajemnych lub ogólnych regulacji.
Problem "nowelizacji" dotyczy nie tyle "ustawy o IPN" a umiejscowienia w niej odpowiedzialności karnej. Ta jest zapisana w Kodeksie Karnym (Art. 133 KK) i nie przewiduje "badań naukowych" czy "działań artystycznych". Te dwa pojęcia są dodatkowo zbyt pojemne semantycznie. Nie jest wskazana podstawa "prawna" regulująca co kwalifikuje się jako "badania" czy "artyzm". Mając na względzie spójność logiczną "prawa", TK winien w pierwszej kolejności uchylić Art. 55a pkt 3 "ustawy o IPN, zaś Art. 55a pkt 1 wnosi jedynie opis wyjątku do Art. 133 KK właściwego dla działalności IPN. Logiczną konstrukcją ustawodawcy byłoby odniesienie się do KK (takie się nie stało) i stosowanie zapisów Rozdziału XVII KK który poza śladowymi ilościowo i wątpliwymi jakościowo przypadkami zdaje się być martwy w przestrzeni publicznej. |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski Bardzo słusznie ! Pewnie lepiej by było gdyby polski premier mówił jednak po polsku. Zawsze wtedy można zwalic winę na tłumacza. Jesli nie pozbędziemy się tych kanalii z zycia publicznego to czarno widzę los Polski. A ustawa faktycznie w praktyce nic nie daje. Być może chodzi o zupełnie coś innego. Pozdrawiam ro z m. |
|
|
Jabe Pogłoski krążą, że ta ustawa nie będzie stosowana nawet w Polsce. |