|
|
kmeehow Ja uciekałem na żaglówce, terez już nie, a do gór mam ogromny respekt. Poznałem góry w zimie jeżdżąc na nartach tu i ówdzie.
Orla Perć, słyszałem, niebezpieczna.
|
|
|
Czesław2 Witam, toteż, gdy mi się nazbiera i nie może ujść, góry. Mimo lat, Tatry, Beskidy, ponieważ mam pod rę..., tego, nogą. Muszę, no chcę w tym roku skończyć Orlą Perć od Koziego do przełęczy Krzyżne. Powracam zmęczony, ale nowonarodzony. |
|
|
kmeehow Panie Kazimierzu,
Najlepsze znane mi ujęcie współczesnego zakłamania.
dziękuję i pozdrawiam |
|
|
Kazimierz Koziorowski Modlitwa Opetanych
To sie wcale w ten sposob nie odbylo.
A jesli nawet tak sie stalo, to nie bylo az tak bardzo zle.
A chocby nawet bylo zle, to zadne wielkie halo.
A jesli nawet powstalo z tego wielkie halo, to nie bylo w tym naszej winy.
A jesli nawet przyczynilismy sie do tego, to wcale tak nie myslelismy.
A jeslibysmy nawet tak mysleli...
To zasluzyliscie na to.
Amen |
|
|
kmeehow @cyborg59
Elektrotechnika, w ogólnym pojęciu, króluje wśród blogerów (znaczących) na NB.
Jeśli dobrze pamiętam, nasze blogerskie drogi skrzyżowały się wiele lat temu, gdy zamieściłem
krótką uwagę i link do muzycznego flash mob, będącego wówczas jeszcze nowością.
Było to Bolero Ravela wykonane na jednym z europejskich dworców.
Politycznie jesteśmy prawdopodobnie na różnych biegunach, ale zapamiętałem Pańską iskrę do muzyki, którą podzielam.
Też prefefuję muzykę żywą, a kiedyś miałem okazję być na koncercie Andre Rieu w USA.
Zgadzam się, że popularnej muzyki nie trzeba już popularyzować, ale dla wielu pobyt na takim
koncercie, to wielkie odkrycie muzyczne.
Zresztą, percepcja, również muzyczna, zmienia się z wiekiem. Ponadto, człowiek starszy chętniej idzie „na łatwiznę” nawet w dziedzinie przeżywania. No i niezaprzeczalny fakt ...” bo nie ten, bo nie ten już wzrok”; i słuch także.
pozdrawiam |
|
|
rolnik z mazur Waldek Bargłowski @ jazgdyni
z tym sie zgadzam. Wątpliwości to moja specjalność. Pzdr |
|
|
Pani Anna @Valdi
Jest mi niezmiernie miło...
Z tym "zakłopotaniem" ja dokladnie tak to zrozumiałam.
Proszę bardzo pisać, [email protected] |
|
|
megalampus Hihihihi :-)) Jestem Goralem,,nam wszystko kojarzy.. sie z ciastkiem z dziurka i kremem :-)) nawet mamy przyspiewki na ten temat..Mialem na mysli wlasne odczucia..Pewnie podswiadomosc..
Zaraz po przeczytaniu zrobilem wedrowke do lodowki..Znalazlem czeresnie :-))
Dziekuje za prezentacje wlasnej poezji..Sztuki zapomnianej a tak glebokiej i dotykajacej Duszy jak smyczek Skrzypiec..
Imc moze cos wiecej dodac na ten temat bowiem Falowanie,Czestotliwosci ,Pulsowanie czy Drgania to jego "konik" :-)) Serdecznie pozdrawiam.. |
|
|
Valdi "Zakłopotanie" o którym pisałem wynika przeważnie z tego że prawie nigdy czegoś takiego nie widzieli i że musieliby dokonać moralnego wyboru a potem bronić swojej decyzji. Ludzie decydujący o istotnych sprawach przeważnie są konformistami.
Czytam uważnie pani wpisy. Bardzo chętnie napisałbym na priva ... |
|
|
Valdi Spoko ...
Wszystko będzie opublikowane. Dajmy sobie trochę czasu.
Ale to co pan napisał jest w pewnym sensie bardzo prawdziwe : "właściciel duszy" |
|
|
kmeehow Gdy się człowiek śpieszy...
Coraz mniej mamy komfortu odprężenia, relaksu, zagłębienia się w myśli własne, czy myśli autora czytanego tekstu.
Same słowa, wyrazy, nie mówią nic.
|
|
|
kmeehow LOL, Dziś nie do pomyślenia, prawda?, Ale, przy okazji wielu polskich studentów skorzystało.
To Pan z kręgów Andre Rieu? Co Pan sądzi o jego produkcjach? |
|
|
kmeehow @Valdi [11:54]
Zgaduję, że wiersz ten napisał ktoś kto za kołnierz nie wylewa , lub z podobnych powodów jest w depresji. Prawdopodobnie pisała to kobieta.Wielu jest takich autorów - nieszczęśliwych ludzi, którzy swój ból wypowiadają po cichu, anonimowo i tak również umierają.
Swego czasu ktoś, na innym portalu, wołał o pomoc dla Polaka w Chicago, który wyjechał z kraju żeby zarobić, ale mu się nie udało, a świat,jak wiadomo, traktuje takich z najwyższą surowośćią. Ten ktoś zamieścił wiersze naszego rodaka. Przejmujące, głębokie, autentyczne jak płacz skrzywdzonego dziecka.
To tyle odnośnie skojarzeń na temat załączonego wiersza.
A teraz refleksja odnośnie Pańskiego wyjaśnienia. Proszę nie brać tego co powiem do siebie, bo są to moje spostrzeżenia natury ogólnej.
Dawniej, gdy autor nie chciał ujawniać swego nazwiska, pisał pod pseudonimem i to załatwiało sprawę. Niekiedy, publikujący czyjś utwór podawał: „autor nieznany”.
Jakoś nieswojo brzmi dla mnie określenie „właściciel wiersza”. Dla mnie to tak, jakby powiedzieć „właściciel duszy”. Uważam, że poszanowanie własności prywatnej, to fundament zdrowegoi społeczeństwa, ale nie wszystko można posiąść na własność. Na przykład, czy nie absurdalnie i groźnie brzmiące: „właściciel opatentowanego wirusa”, lub właściciel pszenicy (ulepszonej).
Absurd absurdem, ale za tym kryją się poważne procesy o „odszkodowania”, których nie sposób wygrać.
|