Otrzymane komantarze

Do wpisu: PIS 2.0 - refleksje po nominacji Mateusza Morawieckiego
Data Autor
Panie rolnik, albo pan nie doczytałeś, albo pan znowu nie zrozumiałeś o co chodzi  ?!
rolnik z mazur Waldek Bargłowski
Jeśli jedynym kryterium jest, że mówi dobrze po angielsku to sorry Winnetou...
xena2012
,,Jeśli pojawi się zdolny polityk opozycyjny''...........Zdaje się że własnię się  pojawił.Wprawdzie ani zdolny ani młody ale wyglada na to,że brukselskie salony słabo  tolerują jego służalczość,brak pomysłów czy rozwiazań problemów.Zadziwiajace,że Tusk który nie raczył pogratulować wygranej prezydentowi Dudzie ani premier Szydło,której obecność w Brukseli na spotkaniach ignorował teraz pospieszył z gratulacjami i propozycją współpracy z nowym premierem.Co jeszcze dziwniejsze zaczyna mówić o wspólnym polskim domu choć dopiero co popierał sankcje nakładane na Polskę. Dzisiaj zmienia nawet front w sprawie relokacji uchodźców. 
Do wpisu: Ustawy o KRS i SN zwycięstwem PISu i prezydenta Dudy
Data Autor
Swisspola
Lepiej nie mógł pan mi przyłożyć jak tym Grossem. Michnik to menda, ale Gross to ostatnia qrwa! A mój pobyt za granicą naprawdę nie ma nic do rzeczy. Pozdrawiam.
Werwa .. i ostre pioro  przypominaja styl Jana Tomasza Grossa ... "nie mam polskiej klawiatury"  .. dlugo Pan juz poza krajem?  
Swisspola
Szanowny panie, mój lapsus nic nie zmienia, bo ludziom starszym, do których się zaliczam, często mylą się nazwiska czy imiona, co absolutnie nie zmienia sensu ich wypowiedzi! Wątpię, czy pańskie wykształcenie pozwoli panu to zrozumieć! Tym bardziej że pan nawet nie zauważył, że sensem dyskusji było kto i co powiedział, a nie komu! Natomiast jeśli chodzi o znęcanie się nad ortografią, choć trudno komuś z pańskim wykształceniem również uwierzyć, to wynika on z prozaicznej przyczyny, że nie mam polskiej klawiatury i korzystam z automatycznego korektora, który często zmienia moje wyrazy na podobne, czym zdarza mu się zmieniać nawet cały sens mojej wypowiedzi. Oczywiście nie oczekuje zrozumienia, bo jak tak "wykształcony" człowiek może zrozumieć takiego nieuka i prostaka jak ja. Zresztą pański wpis w ogóle dowodzi o braku znajomości takich pojęć jak "zrozumienie" i "wyrozumienie". Jak widać ta szlachetna uczelnia, która miała zaszczyt kształcić takiego geniusza, poległa na polu logiki i kultury dyskusji. Widać to po sile pańskich argumentów, jak i kulturze wpisu, a także agresji w nim zawartej. Pewnie dlatego nie jest pan w stanie odróżnić pouczania od merytorycznej dyskusji! Jeśli natomiast idzie o kulturę judeochrześcijańską, to radze powtórkę z religii. Fakty pan zapamiętał, nazwiska również, ale najwyraźniej zasad chrześcijańskich nie! Pomimo że już za błąd przepraszałem, to jeszcze raz przepraszam, co jak wielce oświecony rozmówca raczy zauważyć, nie należy do standardów tego forum. Jeszcze raz dziękuje za KULTURALNE zwrócenie uwagi i pragnę obiecać poprawę, pomimo że nie mam już nadziei, iż tak wielce wykształcony człowiek raczy się jeszcze raz poniżyć do skomentowania bzdur takiego nieuka! Jeszcze raz przepraszam i życzę miłego dnia!
Francik
Dużo zmienia - człowiek, który myli Piłata z Judaszem ujawnia zasadnicze braki w wykształceniu ogólnym i znajomości podstaw kultury judeochrześcijańskiej (w tym polskiej). Nie będę się już znęcał nad ortografią ("Pomorze" zamiast "pomoże"). Ma pan tak wybitne kompetencje i wiedzę jak niejaki Petru. Doradzałbym więc raczej dokształcanie się a nie pouczanie innych.
Swisspola
Szanowny panie, to pan jest chyba dziecinny albo bardzo arogancki, komentując agresywnie to, co pan nie zrozumiał bądź nie doczytał! Ja właśnie we wszystkich moich wpisać pisze o tych eSBekach, sędziach i całym tym pokomunistycznym motłochu. Różnimy się tylko tym, że ja ich widze po obu stronach sceny politycznej a pan i panu podobni dostrzegają wyłącznie jedną stronę medalu. Zresztą, jaką stronę, wystarczy popatrzeć na tych polityków bez kręgosłupów przechodzących z partii do partii w poszukiwaniu lepszych stołków i synekur. Strony stanowi jedynie skłócony do granic możliwości elektorat wydrapujący sobie nawzajem oczy! Do tego jeszcze przypomniałem, komu ten motłoch przede wszystkim zawdzięczamy, a ten fakt doprowadza was do furii, bo nie da się go zaprzeczyć żadnymi argumentami. Stąd wasza wściekłość! Zachowujecie się jak moje małe dzieci, które chcąc się schować bądź ze strachu, zamykały oczy, uważając, że jak oni nie widzą, to tego nie ma! To jest właśnie drogi panie dziecinada!  
Swisspola
Przepraszam za pomyłkę Judasza z Piłatem, chociaż nie wiem, czy to dużo zmienia. Chyba ma pan racje, że to nie była pora na poruszanie aksjomatów.  Natomiast jeśli chodzi o drugie zagadnienie, to w samym pytaniu o kamień zawarta jest sprzeczność. Natomiast w zagadnieniu cofnięcia czasu właśnie problem logiki i prawdy, którą w tej sytuacji mogłaby być relatywizowana. Niestety ludzie ciągle probuja to robić.
Odpowiadam panu, bo stawiając takie pytanie albo nie rozumiesz pan co znaczy słowo "demokracja" , albo jesteś pan tak dziecinny, że trzeba panu "tak - naprawdę - bardzo  - szczerze - odpowiedzieć". Panie, jeśli Polacy wybraliby ponownie PO i PSL do władzy, a ci przedstawiliby takie ustawy to nic innego tylko przyklasnęlibyśmy im za to. Pan pewnie wciąż nie rozumie ilu potomków eSBeków i moskiewskich komuchów jest obecnie sędziami (przeczytaj pan sobie rodowód "słynnego" sędziego Tulei - włosy się jeżą na głowie), wychowanymi przez ich tatusiów tak aby służyli sprawie, a nie prawdzie. Ich trzeba wyeliminować z zawodu, bo oni nigdy nie będą niezależnymi sędziami. I obojętnie kto to zrobi PO czy PIS. Zacznij pan wreszcie myśleć !
Drogi Panie- 1. Jezus NIE BYŁ W STANIE wytłumaczyć Piłatowi (a nie Judaszowi) co to jest prawda? Chyba Pan żartuje- nie widział sensu poruszać aksjomatów w imię akademickiej dyskusji właśnie!!! (zresztą czas i okoliczność temu nie sprzyjały). 2. Bóg NIE JEST W STANIE cofnąć czasu? to na zasadzie pytania- czy jest taki ciężar, którego Bóg nie może podnieść- nie wiem czy filozofowie w dalszym ciągu zadają to pytanie- widać, że Pan tak.  
Swisspola
No to już było filozoficzne. Wprawdzie zgodnie z moim wykształceniem, ale jeśli chodzi o rodzinę i ojczyznę, to naprawdę kieruje się wyłącznie pragmatyzmem, a ten mi podpowiada, że już to wszystko było i trwa od 38 lat. I nawet zaklinaniem prawdy przez obecną propagandę nie da się ukryć, że nie idzie to w dobrą stronę. Po bandyckich, katastrofalnych i zdradzieckich rządach PO PSL nietrudno jest stworzyć wrażenie lepszych, ptriotycznych rządów. Pożyjemy, zobaczymy. Tylko ta dewiza przeczy pragmatyzmowi, bo znów możemy się obudzić z ręką w nocniku i jak patrzę to mam takie poważne obawy! Jak patrzę dzisiaj na media, polityków, a nawet zwykłych rozemocjonowanych komentatorów, to faktycznie można pomyśle, że prawda dzisiaj nie istnieje. Zrelatywizowali nie tylko to pojęcie. Wg. Definicji: "Prawda jest to pewna cecha wypowiadanych zdań, określająca ich korelację z rzeczywistością!" Mówiąc prościej "Prawda, to werbalny rzetelny opis zaistniałych faktów" I nie Pomorze piana na ustach wielu komentatorów, bo to se ne vraca. To jest jedna z podstawowych przyczyn, dlaczego nawet Bóg nie jest w stanie cofnąć czasu! Nawet wskrzeszenie Łazarza nie było cofnięciem czasu, a zmartwychwstaniem. Czy nie widzi pani sprzeczności w pani cytacie? Jezus głoszący, że sam jest prawdą, nie jest w stanie wytłumaczyć Judaszowi, co to jest prawda! Biblia ma zresztą bardzo wiele sprzeczności, a szczególnie Stary z Nowym Testamentem. np. Oko za oko i nastawianie drugiego policzka. Na ten temat i zakłamań kościoła odnośnie do biblii można bardzo wiele dyskutować, ale to nie jest tematem naszej dyskusji!.
Uwielbia Pan dyskusje akademickie, ale nawet Jezus nie odpowiedział Piłatowi na pytanie "czym jest prawda".
Swisspola
Cóż, tutaj muszę się z panią zgodzić, choć ta ułomność PO i PSL-u wcale nie dyskwalifikuje skuteczności tej metody! A przecież o nic tak nie powinno chodzić prawdziwym patriota, jak o najlepsze dla Polski i Polaków ustawy! Pozdrawiam.
xena2012
Pisząc ,,abstrakcyjne'' miałam na myśli wskazanie na niemożność skonstruowania przez koalicję PO-PSL jakiejkolwiek sensownej ustawy.
Swisspola
Szanowna pani to nie jest abstrakcja, to jest najlepszy i najrozsądniejszy test sprawdzający jakość ustaw miłej sobie opcji. W ten sposób najlepiej jest wyłączyć emocje i sprawiedliwie ocenić ustawy w stosunku korzyści dla państwa i obywateli! Warunek to duża doza wewnętrznej uczciwości, której niestety wielu wyznawcom brakuje! Pozdrawiam serdecznie!
paparazzi
Mój ulubiony profesor mawiał "nie mów hop nawet jak przeskoczysz bo możesz w gówno wpaść".
xena2012
Widzę,że myślenie abstrakcyjne nie jest Panu obce.
Swisspola
Proszę się zastanowić i mi tak naprawdę bardzo szczerze odpowiedzieć: Czy gdyby w identycznej formie ustawy o SN i KRS zaproponowane były przez koalicję PO i PSL, czy też by pan je tak popierał i był tak zadowolony? Naprawdę szczera odpowiedz, powinna dać panu wiele do myślenia! Pozdrawiam.
To może i dobry pomysł, żeby utrzymywać ten nadęty balon w pewności zwycięstwa. Po przekłuciu w 2020 roku upadek będzie spektakularny, ale do tamtego  czasu jeszcze daleko, a Polska traci na tym ewidentnie. Dogadywanie każdej ustawy z pAD, nazywa pan dobrym zwyczajem? To nie jest dogadywanie z prezydentem, tylko z jego rozpoznanym otoczeniem. Wzrostu poparcia prezydenta raczej nie ma, natomiast brak spadku w jego notowaniach, jest spowodowany milczeniem PIS, że wzgledu na tę nieszczesną konieczność dogadywania sie z człowiekiem, który stracił wiarygodność swojego elektoratu i niech pan nie mówi, że części, bo to błędne rozpoznanie.
Nie mów "hop" zanim nie przeskoczysz. Nie chce mi się wierzyć, że dr Targalski myli się całkowicie.
Do wpisu: Ministerstwo Cyfryzacji musi zostać
Data Autor
szary4all
Dzień Dobry. Dużo ogólników, dużo nowomowy i mało merytorycznie. Pani minister jest prawnikiem to raz. Trochę to dziwne że jako prawnik nie zaczęła od przygotowania zmian przepisów które blokowały "jej projekty" (jestem po lekturze wywiadu z panią minister). Za to "wzięła się" za "informatyzowanie". tyle że jej doświadczenie i umiejętności weryfikacji w zakresie szeroko rozumianej Informatyki są właściwie żadne, a w każdym bądź razie nie większe niż przeciętnego czytelnika "Komputer Świat". Czytelnika! Nie do końca winiłbym oczywiście za wszystko panią minister bo współczesny rynek IT jest przesycony posiadaczami dyplomów inżyniera informatyka za to o "informatyce" właściwie wiedzących tyle samo co pani minister.  Rynek inżynierów to właściwie rynek użytkowników zaawansowanych którzy "sklejają" rozwiązania z tego co skopiują z sieci, a że to "administracja publiczna" to tym lepiej bo przecież nie trzeba udowadniać skuteczności autorskiego (prawdziwie inżynierskiego) rozwiązania bo przecież "rozwiązanie firmy/korporacji XYZ" jest "ogólnie stosowane na całym świecie". Skutek: "informatyzacja" robiona metodą "copy-paste" z konsumpcyjnych klocków lego "Windows/VMware/RedHat/Oracle/Java". Dlaczego? "Bo cały świat tak działa"! Czyżby? Niezupełnie. Zwłaszcza na poziomie państwowym. A żeby nie rozpoczynać wykładów wspomnę tylko że zupełny brak podstaw i jakiegokolwiek profesjonalizmu w zakresie projektowania, doboru narzędzi, optymalizacji, po wykonawstwo i wiele innych niestety jest widoczny dla każdego profesjonalisty. I przestrzegam również przed ścieżka "barku środków" (w tym finansowych). Sprzęt w dzisiejszych czasach ma olbrzymią moc obliczeniową i olbrzymią ilość pamięci, kosztują jednocześnie niewielkie pieniądze. Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy że w zakresie mocy obliczeniowej, telefon który ma w kieszeni ma moc wielokrotnie większą niż komputery które kiedyś obsługiwały wielkie zakłady.  Reszta to inżynieria i niezbędny czas do zaprojektowania, napisania, przetestowania i ostatecznie wdrożenia oprogramowania. Napisania a nie "sklejania" z klocków ściągniętych z sieci Internet. To tak krótko i na poziomie możliwie ogólnym i trochę poza tematem. W temacie: Ministerstwo Cyfryzacji nigdy nie miało sprecyzowanych zadań a jego dotychczasowe produkty to albo dzieła przypadkowe albo dzieła z konieczności (bo np. ktoś pozyskał i przejadł "fundusze" np. "europejskie" na coś czego się nawet nie tknął). "Informatyzacja" to hasło wytrych i nowomowa. Nie znaczy nic. Na poziomie MINISTERSTWA chodzi przede wszystkim o tworzenie prawa i jego regulację. Gdyby tym się zajęła pani minister byłaby jednym z najbardziej kompetentnych ludzi. Podejrzewam że takie było założenie. Tymczasem zajęła się czymś innym w czym kompetencji nie ma żadnych.   
Jabe
Cyfryzacja jest ważna, a jak coś w tym kraju jest ważne, to się powołuje rzecznika bądź jakiś urząd, najlepiej ministerstwo. A ja pytam: co ono dotąd zrobiło? Cała administracja państwowa powinna mieć zdefiniowane standardy zarówno sprzętowe jak i dotyczące oprogramowania. – Mógłby Pan wkleić link do norm, jakie są wymagane od stron internetowych urzędów? Zawsze byłem tego ciekaw. Informatyzacja kraju, lub jak kto woli cyfryzacja, to wyzwanie cywilizacyjne. – Informatyzacja postępowała bez ministerstwa. A systemy informatyczne rozmaitych służb powinny być dalece odseparowane ze względu bezpieczeństwa.
Art
P.Elig (obok) odpowiada Panu dokładnie.
Anonymous
"Ponadto automatyzacja procesów przepływu danych spowoduje redukcję zatrudnienia w administracji" To popularny mit. Podobnie jak komputeryzacja, również automatyzacja przepływu danych, spowoduje wzrost możliwości gromadzenia danych i związany z ich obsługą wzrost zatrudnienia wokół rozwijającej się dzięki temu biurokratyzacji. Jeżeli decydenci mają możliwość wdrażania, innowowania, wydawania to robią to bez względu czy to ma sens. Nikt ich za trwonienie grosza publicznego i dezorganizację nie zgani.