|
|
Filip Stankiewicz Natomiast trudno nie przyjąć do wiadomości, że część winy też ponosi - może to być niewielka część 20%, czy 30%, ale jest. Pewnie każdy polityk w jego sytuacji popełniałby błędy, powiedziałby coś nieprecyzyjnie itp. itd. Ale nie ma sensu rozważać jaką część winy ponosi, liczy się efekt - wielu wyborców go nie znosi, a poparcia przynajmniej części z nich potrzeba, aby odsunąć PO od władzy (i aby nie zdobyła tej władzy lewica). Jeśli ma Pan lepszy plan niż pozyskanie tych wyborców przez Solidarną Polskę to chętnie poczytam. |
|
|
Filip Stankiewicz Czyli o to czy lepsza jest zjednoczona prawica (kojarzy się z pewną partią sprzed 1989 roku) czy lepsze wyniki mogą uzyskać dwie partie (bo raczej nie ma sporu, że trzy czy cztery partie na prawicy to za dużo) - jeśli ludzie uznają, że jedna to atakują tą drugą. Jeśli uznają, że dwie to można starać się nie atakować, albo przynajmniej atakować merytorycznie. Jak pisałem Jarosław Kaczyński odstrasza wielu wyborców gotowych zagłosować na centroprawicę dlatego dwie partie są koniecznością. |
|
|
Filip Stankiewicz Mógłbym też napisać "bez komentarza", ale mam więcej argumentów niż Pan - o ile i PiS i Solidarna Polska krytykują ekipę Tuska to PiS czyni to w taki sposób, że przerażeni wyborcy są gotowi poprzeć Tuska byle nie wygrał Jarosław Kaczyński - i naprawdę wielu nie robi tego z sympatii, ale z ciężkim sercem. |
|
|
Filip Stankiewicz Ponieważ jedność spowoduje odpływ setek tysięcy wyborców, którzy po prostu boją się Jarosława Kaczyńskiego (nie tylko z jego winy, choć też). Zatem jedność to osłabienie prawicy i wzmocnienie PO i lewicy. |
|
|
Filip Stankiewicz A odwrócenie tendencji w ostatnim uważam za bardzo prawdopodobne w związku z tym co obserwuję i to też uznałem za warte opisania, aby PiS krytykował bardziej merytorycznie co byłoby z korzyścią dla wszystkich - większość i tak nie zagłosuje na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego, ale przynajmniej nie będą uciekać do Platformy ze strachu przed nim.
Co do sugestii, że Pani Lichocka manipuluje - nie sądzę, aby nie wiedziała że elektoraty się nie sumują. Część wyborców Solidarnej Polski przyszła z innych partii niż PiS w poszukiwaniu nie skompromitowanej partii, część to byli wyborcy PiS, którzy w razie połączenia zostaną w domu - sądzę że gdyby Solidarna Polska połączyła się z PiS to na PiS zagłosowałoby około połowy jej wyborców.
Porównania do PJN również nie mają pokrycia w faktach - czy Pani Lichocka nie zna sondaży PJN sprzed kilkunastu miesięcy i obecnych sondaży? Raczej zna, stąd przypuszczenie, że wie, że fakty nie pasują do z góry założonej tezy, a to byłaby manipulacja. |
|
|
Filip Stankiewicz Tymczasem z opinią Lichockiej i innymi tego typu nikt nie polemizuje, bo na prawicy taki sposób myślenia jaki przedstawiła publicystka jest dość rozpowszechniony, a dziennikarzy z lewicowych czy prorządowych to nie razi, a może nawet jest im na rękę (jako element sprzyjający zabetonowaniu sceny politycznej i tym samym prawicy w okolicach 30%). |
|
|
Filip Stankiewicz Piszę o tym jaki kształt prawicy najlepiej przysłuży się zwycięstwu i że zwalczanie Solidarnej Polski na pewno nie służy odsunięciu PO od władzy - myślę, że opisałem to wystarczająco jasno, ale jeśli nie to proszę o wskazanie dlaczego uważa Pan, że nie oraz gdzie jest o jakichś animozjach? |