Trwa sejmowa debata na temat reformy i referendum emerytalnego. Kilka minut temu swoje wystąpienie (nagrodzone burzą oklasków na stojąco) zakończył Jarosław Kaczyński.
Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem zarówno treścią przemówienia, jak i formą mówcy. Główne tezy przemówienia Kaczyńskiego to:
- W Polsce da się prowadzić politykę prorodzinną, wbrew temu co twierdzi prof. Rosati, da się, gdy "władza nie będzie uzależniona od pewnych potężnych grup kapitałowych".
- decydujący dla wysokości emerytur jest poziom PKB, a ten może być różny, na wysokość PKB mają duży wpływ dwa czynniki: dobry system edukacji i zrzucenie z barków państwa obecnego, patologicznego systemu. "trzeba zrzucić z pleców gospodarki ten worek kamieni w postaci obecnego systemu: w pracy, w edukacji" - mówił Kaczyński. "My nie musimy żyć nadal w systemie postkomunistycznym i możemy wyeliminować z życia społecznego osoby go reprezentujące. Tylko trzeba zmienić władzę. Jest szansa na zmianę. My ten mur sforsujemy, razem z "Solidarnością".
- Sensem tego referendum jest odpowiedź na pytanie o to, czy system, w którym kieszenie płytkie będą dalej drenowane. ma trwać, czy nie. "My jesteśmy za zmianą tego systemu, bo jest on antynarodowy. A wy tego systemu bronicie, to jest główne zadanie waszej partii. A mu temu jesteśmy przeciwni".
- PiS jest za referendum. "Możecie się obstawić policją, możecie się obstawić armatkami wodnymi. Możecie się bać. I macie powód się bać. I przyjdzie czas, w którym okaże się, jak bardzo ten strach był uzasadniony. Boicie się - ale my się nie boimy. I nie boimy się tych stojących tam, których tu nie wpuszczono".- mówił Kaczyński.
Teraz przemawia Tusk... i znowu słyszę gładkie zdania, deklaracje bez pokrycia, demagogię...
- My naprawdę ludzi poważnie potraktowaliśmy - mówi Tusk... no tak, szczególnie poważnie Tusk potraktował ludzi wtedy... panie premierze, pamięta Pan?
O ho ho! Właśnie w tym momencie Tusk powiedział do szefa Solidarności, Piotra Dudy: - Podjął się Pan zadania, które jest w stanie wykonać każdy pętak.
Po tych słowach, marszałek Sejmu, Ewa Kopacz nieoczekiwanie zarządziła przerwę... nieoczekiwanie nawet dla samego Tuska. Ewa Kopacz zna Donalda Tuska, jak mało kto, czyżby przeczywała, że właśnie się wściekł i za chwilę nastąpi ostateczna kompromitacja?
Marszałek przerwała premierowi, dla jego dobra, nie przypominam sobie, by coś takiego zdarzyło się w polskim Sejmie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4624
W przerwie - tabletki uspokajające, zimna woda na twarz, Ostachowicz, Santorski. Głębokie oddechy. Pomyśl o czymś przyjemnym, na przykład o fotelu przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Kopacz to bystra kobieta.
Ten osobnik stymuluje się nie tam jakimiś proszkami, a cygarem z dodatkiem trawki. Osobisty "wracz" już wiedziała kiedy ma przerwać obrady.
i marszałek są w bardzo "zażyłych" stosunkach?
Przed wyborami Donald Tusk nie mówił o podnoszeniu wieku emerytalnego, czyli żeby nie powiedzieć, że społęczeństwo zostało oszukane, musi być referendum albo nowe wybory.
Przemówienie Kaczyńskiego było świetne, szczególnie końcowa część. Ja wiem, że konkretnie dzisiaj najważniejsze są emerytury, ale mówił o zasadniczych sprawach dla naszej Ojczyzny. Kto nie słuchał - może będzie na youtube, zachęcam. Zawsze, pomimo poparcia i sympatii, uważałem Jarosława Kaczyńskiego za polityka niższego formatu niż Viktor Orban, tym przemówieniem zmienił moją opinię i w moich oczach z Orbanem się zrównał. Słuchając przemówienia czułem się jak niedawno na pl. Kossutha w Budapeszcie.
Zobaczycie, jak jutro będzie łkać wybiórcza, że Kaczyński głosi faszyzm, strach, nienawiść, dzieli Polaków i jątrzy...
Zapomniałeś już jak to w UE lewackie media nazwały Lecha Kaczyńskiego kartoflem?Zapomniałeś,że to Kaczyńscy walczyli zupełnie o to samo o co walczy teraz Orban?Tylko UE zachowuje się tak samo.Jak na lewactwo i cwaniactwo przystało.W Polsce komuchy bali się prawdziwej wojny,to wywołali wojnę PIS-owi.Przecież jeszcze trzeba do końca obskubać nasz kraj,uzależnić energetycznie i zrobić z nas roboli we własnym kraju.
tusk jest przykładem ciężkiej choroby psychicznej..
Każdy psychiatra może to zauważyć.. Ten koleś jedzie od dawna
na lekach i stymulatorach samopoczucia..
jego lekarz prowadzący bogdan klich został nawet Ministrem Obrony..
Nie żartuję..
Ale z Tuskiem coś się faktycznie dzieje, i zwracał kiedyś na to uwagę R. Tekieli w Gazecie Polskiej. Czy to strach przed smoleńską prawdą tak go wykańcza, czy jakaś fizyczna choroba, nie wiadomo.
Retoryczne pytanie. A teraz rolę anioła stróża przejęła "ukochana" marszałkini. Jak błyskawicznie dziś zapobiegła dalszej kompromitacji.Dwa wdechy na zapleczu i premier jak nowy.