Przemysław Wipler, młody, inteligentny, świetnie wykształcony i bardzo dobrze zapowiadajacy się polityk Prawa i Sprawiedliwości udzielił wywiadu blogerom Salonu24. Skrytykował w nim europosła Marka Migalskiego, który mając na analizy i elspertyzy 20 tys. euro miesięcznie, na biuro 50 tys euro, własnej pensji 30 tys. euro, czyli mając ogromne zasoby finansowe na zdobycie wiedzy, oddał głos za ACTA nie mając pojęcia za czym głosuje (ok 28 minuty nagrania)
Marek Migalski, mając do wybory dwie możliwości - przemilczeć krytykę lub odnieść się do niej merytorycznie, wybrał wariant rodem z rynsztoka. Nie, to nawet nie rynsztok, to polityczny bandytyzm, otóż Migalski napisał: "Wipler. Kto?! No, Wipler - beksa, lizus i suchar (...) zupełnie niepotrzebnie mnie tam zahaczył, a taka to już panuje na naszym, politycznym podwórku zasada, że jak ktoś komuś pokazuje język, to musi się liczyć z tym, że dostanie kopa w twarz".
Migalski napisał dużo więcej, ale ze wzgledów oczywistych cytować go nie będę. Zastanawiam się nad zasadami panującymi na "politycznym podwórku", bo idąc tokiem myślenia Migalskiego - jak ktoś komuś da kopa w twarz, to musi liczyć się z... no z czym?
W załączeniu wywiad "Kacprzakowo - Krysztopowa TV" z Przemysławem Wiplerem
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3185
Zdrajcami pogardzam i nie będę się wypowiadać.
spadł mordą na glebę ;-)
pobierał nauki u Niesiołowskiego ?A może pozazdrościł Palikotowi ? rzeczywiście klasa i język wypowiedzi godny europosła.Trzeba przypomnieć panu Migalskiemu liczne absencje na posiedzeniach w PE z jednoczesnym pobieraniem uposażeń za owo uczestnictwo.
Ten pan odlicza czas i kasę daną mu przez PiS.Z uczelni go pogonili
z posłowania pogonią ...a zasmakował w mulach ..oj będzie ciężko...
Nawet nie chce mi się go nazywać...pies z nim tańcował.
jak skomentowałby chyba groźbę karalną swojego szkolnego kolegi Migalskiego prawnik Arkadiusz Mularczyk nabywca mandatu pisowskiego a obecnie SPZZ.