W ostatnim programie "Tomasz Lis na żywo" gospodarz programu zasugerował, że wystarczy, by 10 mln katolików zapłaciło po 10 zł rocznie - wtedy 100 mln zł, które dziś trafia do Kościoła z Funduszu Kościelnego, znalazłoby się samo. Abstrahując od faktycznego celu powołania Funduszu (rekompensata za majątek zagrabiony przez komunistów) - warto wspomnieć o tym, czego red. Lis w swoim programie nie powiedział. Nie dodał mianowicie, że:
- w czasie rządów Donalda Tuska wydano z pieniędzy wszystkich podatników 81 MILIARDÓW (a nie milionów) złotych na organizację Euro 2012, choć według "filozofii Lisa" mogliby to zrobić sami piłkarze, działacze i fani futbolu, których przecież w Polsce jest niemało. Niestety, kwotą 810 (!) razy większą niż wpłata na Fundusz Kościelny turniej wsparli wszyscy podatnicy, w tym wiele osób, dla których mistrzostw mogłoby w ogóle nie być. Zwłaszcza że po ich zakończeniu do wybudowanych stadionów przez wiele lat trzeba będzie dopłacać - i nie będzie tego robić pan Blatter z UEFA, tylko pani Kowalska z Raciborza, która nawet nie wie, co to jest spalony
- teatry w Polsce są dofinansowywane co roku kwotą ok. 160 mln zł, choć według "filozofii Lisa" - zastosowanej niestety tylko w przypadku Funduszu Kościelnego - powinni za to płacić tylko ci, którzy chodzą do teatru
- z obowiązkowego abonamentu finansowana jest TVP (w której swój program ma redaktor Lis), choć nie wszyscy posiadacze telewizora oglądają telewizję publiczną i nie wszystkim odpowiadają emitowane w niej seriale i programy (dez)informacyjne. W czym lepszy jest ateista, niechcący płacić na utrzymanie katolickiej świątyni, od katolika, który nie chce zrzucać się na pensje dawnych komunistycznych propagandzistów w rodzaju Jacka Snopkiewicza, rzecznika TVP?
- wreszcie: z podatków wszystkich Polaków utrzymywany jest rząd PO-PSL i setki przeróżnych Kaplerów, choć część Polaków wcale nie chciałaby się na nich składać. A przecież - by rząd się wyżywił - wystarczy zebrać po parę złotych od milionów Polaków popierających Donalda Tuska oraz po kilka miliardów złotych od zaprzyjaźnionych z rządem oligarchów.
Mam nadzieję, że dociekliwy redaktor Lis zajmie się tymi problemami w następnych odcinkach swojego programu i zastosuje podobny przewód myślowy jak w przypadku Funduszu Kościelnego. Jeśli tak - z ulgą dostrzegę w nim prawdziwego liberała. Jeśli nie - pozostanie dla mnie antyklerykalnym demagogiem.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5281
Powinien włączyć też do swojego programu temat płacenia jego gaży kto winien na nią się zrzucić bo nie wiem dlaczego katolicy mają na nią płacić.
tow. lis tomasz zostal umieszczony czas jakis temu na liscie hanby /ciagle otwarta/ i juz ten fakt wystarcza, przynajmniej dla mnie, aby nie myslec o jakichkolwiek szansach dla tego indywiduum...czas kolatania do ich serc, Pani redaktor dawno sie skonczyl...po prostu szkoda nafty.
Proszę redaktora Lisa Tomasza by uprzejmie zrobił roczne zestawianie swojego uposażenia akcentując zarówno fanów ale też przeciwników uprawiania uprawiania swojej profesji nazywanej przez niektórych dziennikarstwem inni
nazywają to dziennym łgarstwem. Chcę wiedzieć kto i dlaczego w moim imieniu
płaci choćby złotówkę z moich podatków redaktorowi Lisowi Tomaszowi.
Chciałby również wiedzieć czy może zmienić swoja postawę
z przedmiotowego traktowania niektórych swoich rozmówców na podmiotowe ?
Można również poprosić redaktora Lisa Tomasza by na jego uposażenie robili
zrzutę jego fani i klakierzy. Oczywiście do wysokości przez niego akceptowanej.
Anna Politkowska napisała:
"...kowiernyj to rosyjski klaun. Niemal całe obecne pokolenie dziennikarzyn to swego rodzaju kowierni, cyrkowi klauni, których zadaniem jest zabawianie publiczności żeby nie zauważali jak właściciel zmienia wystrój na scenie ... czasem ich zadanie polega jedynie na opowiedzeniu gawiedzi, jak wspaniała jest PIRAMIDA WŁADZY we wszystkich swoich przejawach..."
Lis, Żakowski, Kolenda-Zalewska, Paradowska, Durczok - to są NASI (kowierni)
W kwestii zasadniczej nigdy się nie porozumiemy, więc tylko poprawię Pani błąd rzeczowy: Sepp Blatter jest szefem FIFA, UEFA szefuje Platini. ("I do not mind lying, but I hate inaccuracy" - Samuel Butler)
Bardzo rzeczowo. Gratuluję, Pani Magdaleno.
Pozdrawiam.
810 000 000 000/100 000 000 = 8 100.
Przecież jest 81 000 000 000.
ten typ już tak ma.
przypomnial mnie sie pewien wywiad,kiedy o malo sie nie poplakal z wscieklosci czy bezradnosci
tussek-chlopczyk w porteczkach...liz-mazgaj,dlatego tak sie kochaja...wracajcie lepiej na podworko
ani jednym ani drugim jest tylko d..pa rzadu przez ktora wydalaja swoje odchody zwykly smierdziel
Mogę jedynie dodać, że chorobliwe ambicje (może już schizofrenia) w kompozycji ze zwykłym chamstwem stworzyły istotę, dla której lista hańby to nagroda. Podczas okupacji takim "samiczkom" golono głowę na kolano :) - może już pora na tą rudą. Ma szczęście bo gdyby był facetem to na tym by się nie skończyło.
że na Kościól powinni się składać katolicy, ale ... chciałbym, żeby za stadiony płacili kibice, żebym abonament płacił na te stacje których słucham i które oglądam itd. A P. Lisa podejrzewam że swoje stanowiska zawdzięcza działaniu sił których wprawdzie nie widać, ale które są. W tv jakiś czas temu dobrze czytał wiadomości.