Józef Piłsudski mówił: „Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy”. To był czas, kiedy politycy byli jeszcze oczytani ,stąd Marszałek na pewno znał słowa jednego z czterech wieszczów, Cypriana Kamila Norwida na ten sam temat: „Polacy są wspaniałym narodem , ale bezwartościowym społeczeństwem ”. Co prawda Piłsudski z wieszczów akurat nie Norwida cenił najbardziej, ani też swojego najblizszego krajana z Kresów Wschodnich Adama Mickiewicza - tylko Juliusza Słowackiego. Wiem coś o tym z racji historii rodzinnej, bo mój dziadek Henryk Karol Czarnecki, dyrektor teatrów w okresie II Rzeczypospolitej m.in. w Katowicach, Kielcach, Częstochowie, Sosnowcu czy Grudziądzu ,gdy w 1927 roku sprowadzono szczątki Juliusza Słowackiego z Francji, to za przyjaznym pozwoleniem sanacyjnych władz państwa polskiego robił poranki poezji Juliusza Słowackiego na każdej przystani rzecznej nad Wisłą ,którą płynął statek przewożący od Tczewa trumnę ze szczątkami Wieszcza. Wcześniej przyplynela do portu w Gdansku- bo portu w Gdyni jeszcze nie było - skąd na parowcu... "Mickiewicz"(!) przetransportowano ją do najbliższego portu na Wiśle. Stamtąd wyruszyła,niczym kondukt pogrzebowy do którego dołączali się stojąc na brzegu dzieci ze szkół we wsiach i miasteczkach nadwislanskich, słuchając poezji Słowackiego w wykonaniu aktorów teatru w Grudziadzu, którego założycielem i dyrektorem był właśnie dziadek Czarnecki.
Dziesięć lat później powstanie ”Ferdydurke” Witolda Gomrowicza, gdzie profesor Pimko powtarza swoim licealistom , kpiaco nawiązując do upodobań Naczelnika Piłsudzkiego : „Dlatego,panowie, bo Słowacki wielkim poetą był”.
Jednak dzisiaj o Piłsudskim i czterech wieszczach tylko tytułem wstępu. A właściwie o trzech, bo póki co o Zygmuncie Krasińskim nie wspomniałem. No, to wspomnieć wypada. Wieszczowi Krasińskiemu przypisuje się dość brutalne stwierdzenie dotyczące zarówno prawdziwej genezy słynnej w Europie polskiej tolerancji , jak i naszego charakteru narodowego. Oto poeta urodzony przecież tez skądinąd na Kresach Wschodnich I Rzeczypospolitej,bo w Krzemieńcu miał powiedzieć, że w Polsce nie było wojen religijnych, bo się Polakom po prostu... nie chciało! Nie chciało w tym sensie być może, że uważali, że religia to sprawa prywatna, intymna i nie powinna być przedmiotem publicznych sporów i militarnych konfliktów. Ale też w innym kontekście, że nie mają oto sensu „wojny między chrześcijany”, bo różnice miedzy katolicyzmem, prawosławiem a różnymi odłamami protestantyzmu nie są godne przelewu krwi wyznawców Chrystusa Pana. Hmm,Krasinski skłania do myślenia.
To, co napisałem powyżej to wszystko tylko wstęp do rozważań - i tu wracam do pierwszych słów mojego tekstu- czy fraza Józefa Piłsudskiego „Naród wspaniały ,tylko ludzie kurwy” odnosi się tylko do klasy politycznej, jak twierdzi mój przyjaciel ze świata sportu, krajan z Dolnego Śląska czy też może ma jednak, niestety, szersze znaczenie. I o tym za niedługo chciałbym napisać : czy mamy wspaniałe społeczeństwo, które wybiera złych polityków? Czy może politycy -dobrzy i źli - są wiernym odbiciem wspólnoty narodowej ?
*Artykuł ukazał się w dwutygodniku "Prawda Jest Ciekawa"