Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Nie damy dzieci, to nasz ród

Teresa Bochwic, 04.03.2024
Nie damy dzieci, to nasz ród            

Dzieje Mefistofelesa i Pana Twardowskiego, przywołanych w jednym z poprzednich felietonów, miały swój dalszy ciąg. Twardowski miał oddać diabłu to, co dla niego najdroższe, a czego nie było w chwili zawierania umowy.
Okazało się, że chodzi o dzieciątko, o którego poczęciu Pan Twardowski jeszcze nie wiedział.
Tak, proszę Państwa, chodzi o nasze dzieciątka. To, co normalni ludzie, a szczególnie ludzie w Polsce, uważali i nadal uważają za swój najdroższy skarb. Proles, czyli potomstwo, jedyne, co posiadali w Rzymie ludzie biedni (stąd nazwa proletariat). W historii Polski, zdarzało się, że traciliśmy wszystko. Ale dzieci były nasze, dlatego za tak szczególne zbrodnie uważamy porwanie przez niemieckich okupantów podczas II wojny dwustu tys. dzieci Zamojszczyzny czy dziecięce obozy śmierci, jak łódzki, czy – mniej znany – na Śląsku. Dlatego też komuniści, często ostrożni w likwidowaniu spraw dla Polaków najważniejszych, jak kościół czy indywidualne rolnictwo, ostrożnie odbierali dzieci patologicznym rodzinom, a jeżeli już, to preferowali domy dziecka, pozostające pod pełną kontrolą państwa i wpływem „naukowych” koncepcji materialistycznych, a nie rozmaite domy rodzinne, tzw. gniazda rodzinne, rodziny zastępcze (te dostawały dzieci na krótko, w kryzysie), za którymi z kolei opowiadała się skromna w tamtych czasach, ale jednak wyrazista opinia publiczna.
Na nasze dzieciątka zakusy na dobre rozpoczęły się już we wczesnych latach dziewięćdziesiątych, w których na początku w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, trzeba przyznać, podjęto starania o wzmocnienie rodziny i zwiększenie populacji, która już w połowie lat siedemdziesiątych, mimo tzw. trzeciego wyżu demograficznego, zaczynała się wyraźnie starzeć.
Środowisko Parlamentarnej Grupy Kobiet z panią Jolą Gontarczyk i Barbarą Labudą na czele, która to PGK prawem kaduka (kaduk, wiecie co to – diabeł właśnie) twierdziła, że reprezentuje polskie kobiety,  zabrało się do ulepszania prawa. Już w 1995 roku płynęły na zjeździe kobiet w Kairze skargi, że nieszczęściem Polski jest papież, który podkreśla rolę rodziny i zadania rodzinne kobiet. Przeszczepiano feminizm zachodnioeuropejski; zdumione Szwedki i Norweżki z organizacji pozarządowych dowiadywały się, że właśnie zlikwidowano w Polsce aborcję do 12 tygodnia, wprowadzono lekcje religii w szkole a kobiety walczą o to, by nie pracować, jeżeli mają małe dzieci. Tak, kochane, za moich czasów urlop macierzyński trwał 3 miesiące. 
W tym samym 1995 roku powstał pierwszy tzw. równościowy projekt PGK – przewidywano daleko idące zmiany w języku na rzecz wprowadzania feminatywów. Co to znaczy, grzmiała pani, która z amerykańskimi organizacjami feministek przywiozła nowe obyczaje, że w Polsce mężczyźni dominują i rządzą do tego stopnia, że mówi się „ten stół”, „ten kontakt”! A dlaczego nie „ta kontakta, ta stół” itp.? Przewidywano kontrole i cenzurę gazet i czasopism (internetu jeszcze praktycznie nie było), trójki kontrolne miały chodzić po wydawnictwa, samorządach wiejskich itp. Wtedy tez wymyślono parytet płci, co miało pewien sens w sytuacji, gdy we wszelkiego rodzaju władzach i gremiach decyzyjnych spotykali się często wyłącznie mężczyzn (do dziś to widujemy i jest zupełnie jasne, że nie z powodu braku chęci lub wykształcenia u kobiet). Innym rozwiązaniem była całkowita równość w prawie pracy, wtedy wymyślono tzw. urlop tacierzyński dla ojca, ale co najgorsze, projektowano zlikwidować listę prac zakazanych dla kobiet ze względu na wysiłek fizyczny – jaki kierujące ciężkimi maszynami budowalnymi, maszynami górniczymi pod ziemią, wielki ciężarówkami itp. Działo się tak w sytuacji 20-procentowego bezrobocia i kompletnego braku pracy w miejscowościach, gdzie były kopalnie węgla, kruszywa itp. i było jasne, że bezrobotne  kobiety będą zmuszone do podjęcia do tej zbyt ciężkiej pracy.
Długo by jeszcze ciągnąć historię wprowadzania cudownych rozwiązań feminizmu. Koło roku dwutysięcznego wszystkie wysiłki feministek poszły w kierunku rozpowszechniania LGBT i zwalczania rodziny (plakaty z pobitymi kobietami i napisem „bo zupa była za słona…”), a wkrótce za przywróceniem legalizacji aborcji. Zaraz za tym poszedł atak na Kościół, a gdy zmarł Jan Paweł II, na księży, jako instytucje podtrzymujące rodzinę.
Atak, jak wiemy, tak skuteczny, że wielu ludziom termin „ksiądz” kojarzy się z diagnozą „pedofil”.
Dzieciątka też zaczyna nam diabeł odbierać. Dopiero niedawno PiS zakazał odbierania dzieci przez sądy za biedę i nieporadność wychowawczą rodziców. Ostatnio występujący bardzo poważny problem:  masowe „epidemie” depresji lękowych i ciężkich zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży, to pokłosie wielu nieznacznych czasem działań w sferze publicznej. To przegrywana powoli przez środowiska prorodzinne walka o ochronę dzieci przed seksualizacją od przedszkola i szkoły, brak reakcji policji na zwyrodnienia w „paradach równości”. Czasem to wynik bezmyślności – w okresie pandemii zamknięto dzieci bez możliwości spaceru i wypoczynku; dotyczyło to głównie dzieci w miastach, ale tu mieszka już ponad połowa Polski. Radio przez dwa lata podawało co pół godziny komunikaty o liczbie zachorowań na covid i śmierci, straszono dzieci zarażeniem się i śmiercią dziadków i utratą części rodziny. Internet jak wielki śmietnik nie tylko podchwytuje wszystko, co sensacyjne, ale dodatkowo wyolbrzymia dla „klikalności”.
Pilnujmy Polski! Pilnujmy naszych dzieci!
                                                                *
W lutym, niedobrym dla mnie miesiącu, wspominam moich Rodziców – Mamę, uczestniczkę Powstania Warszawskiego, więźniarkę polityczną PRL i działaczkę KOR, zmarłą 11 lutego 1992 i Ojca, kompozytora i pedagoga, zmarłego 29 lutego 2004. Pomódlcie się ze mną za spokój Ich duszy. 
---------------------------------------------------------------------
Warszawa, 28.02.2024
                                               Felieton dla Gazety Gdańskiej                                                              
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 1802
Jabe

Jabe

02.03.2024 19:03

Ciekawe, jaki wpływ na szerzenie się za­burzeń miała wpływ pro­wadzona na gruncie polskim przez PiS akcja pan­demia.
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

02.03.2024 20:10

Te wszystkie lewackie idiotki i idioci przed wprowadzaniem kretyńskich feminatywów powinni przede wszystkim zlikwidować w języku polskim podstawowy feminatyw - TA MĘŻCZYZNA!!!!
No bo jak to tak dalej może być, żeby ON, ten mężczyzna był gramatycznie w takie samej formie jak kobieta! Ciekawe skąd się to wzięło? A przecież nie powinno być dopuszczalne. Ale te wszystkie lewaczki są takie głupie, że jeszcze tej żeńskiej formy mężczyzny nie zauważyły i chyba dlatego tylko się uchowała. Z duszą na ramieniu to piszę, bo przecież przeczytają i zaczną wprowadzać te swoje pomysły do języka polskiego-lewackiego, którego zaczną uczyć dzieci w szkołach. 
W mediach opanowanych przez lewactwo i lewackich mózgach już jest "w Ukrainie" zamiast NA UKRAINIE, "ministra" zamiast PANI MINISTER, i tylko czekać, kiedy Tusk znowu zwieje do Brukseli, a na swoje miejsce znowu powoła panią Kopacz, albo - co byłoby weselsze dla kabarecistów - panią Małgorzatę Kidawę-Błońską, jako "premierkę". Polska z "premierką" na czele rządu wywoływałaby od razu pusty śmiech we wszystkich państwach słowiańskich i tych wszystkich, w których język rosyjski był obowiązkowy.
Jabe

Jabe

02.03.2024 20:13

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na Te wszystkie lewackie idiotki

Mężczyzna grama­tycznie jest rodzaju męs­kiego.
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

02.03.2024 20:15

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Mężczyzna grama­tycznie jest

Nie napisałam o rodzaju - napisałam dość wyraźnie o FORMIE słownej.
Jabe

Jabe

02.03.2024 20:40

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na Nie napisałam o rodzaju -

Co to jest forma słowna?
tricolour

tricolour

02.03.2024 21:12

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Co to jest forma słowna?

Hehehe
Forma słowna po polskiemu nazywa się "zakończone  a" - jak poeta czy kosmita.
Nasza mężczyznka powinna to wiedzieć ze szkoły.
Tomaszek

Tomaszek

02.03.2024 23:20

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na Hehehe

Ja to pamiętam z technikum  , bo za przykłady podałem jednym tchem komunista , pederasta i bandyta . I do konca szkoły miałem przerypane u Władka Iljicza von R .
spike

spike

02.03.2024 21:49

Pomódlcie się ze mną za spokój Ich duszy. 
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie a światłość wiekuista niechaj im świeci. Amen
Teresa Bochwic
Nazwa bloga:
Blog Teresy Bochwic
Zawód:
Sokole Oko
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 589
Liczba wyświetleń: 2,330,143
Liczba komentarzy: 2,793

Ostatnie wpisy blogera

  • O Konkursie Chopinowskim inaczej – rzut oka wstecz
  • Jeszcze raz "Pieśń wigilijna 1951". Uzupełniona
  • Opowiadanie świąteczne, przyda się przed Wigilią

Moje ostatnie komentarze

  • Brawo!
  • Nie znam się, ale przykład wydaje się bzdurny. Szewc nie kupuje KAŻDEJ pary wyprodukowanych u siebie butów 
  • Szkoda, że Warszawa nie umiała się przygotować. Rozkopy, płoty, zapory, remonty, huk młotów pneumatycznych pod Filharmonią w czasie przesłuchań konkursowych. Trzaskowski udzielił wywiadów, że on za…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Chcieli Europy, wybrali polski los
  • Poradnik męża zaufania wybory samorządowe 2014
  • Gdzie było nieproporcjonalnie dużo nieważnych,wysokie ryzyko

Ostatnio komentowane

  • Teresa Bochwic, Szkoda, że Warszawa nie umiała się przygotować. Rozkopy, płoty, zapory, remonty, huk młotów pneumatycznych pod Filharmonią w czasie przesłuchań konkursowych. Trzaskowski udzielił wywiadów, że on za…
  • Zbyszek, Wydaje mi się, że o awansie do kolejnych etapów decydują punktu i ich średnia ważona. Zwycięzcę wyłania się faktycznie w głosowaniu na najlepszego w finale.Ten konkurs to jest może największa…
  • NASZ_HENRY, .....................Konkursy i zawody służą głównie reklamie i marketingowi produktów!!!😉 Konkurs Chopinowski służy głównie reklamie fortepianów: Steinway, Yamaha, Kawai, Fazioli oraz Bechstein oraz…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności