Ok, byli goście i było głośno w domu więc mogłem coś przeoczyć. Szczęśliwie jednak Duda wyrażał się raczej jasno i treściwie.
Zaczął od pozytywnego opisu UE. W szczególności podkreślił korzyści jakie odnieśliśmy dzięki przynależności do zjednoczonej Europy. Warto zwrócić uwagę że zaakcentował także że UE to Zachód. Należąc do UE należymy do kultury Zachodu.
Ten wstęp jest jednoznaczny co do interpretacji. UE to Zachód czyli przeciwieństwo Wschodu. A UE jak wiadomo, zwłaszcza tutaj ;), to Niemcy i Francja. Duda nie mówi wprost ale nie ma tu wątpliwości. Mamy trzymać z UE czyli z tymi krajami. Można to uznać za poparcie linii Tuska czy ogólnie tego czego oczekują ludzie, którzy zebrali się w Marszu 4 czerwca w Warszawie.
To było jasne ale później zrobiło się co nieco zagadkowo. Bo czemu mamy myśleć już teraz o prezydencji Polski, która przypada za półtora roku? Czemu niby ma być to okazją do wprowadzenia ustawy, którą dla odmiany Duda chciałby uchwalić jak najszybciej?
Widać że Duda coś tu kombinuje ale rozwikłać to łatwo. Duda chce tej nieznanej nam ustawy szybko a prezydencja UE jest jedynie pretekstem. Zasadniczo.
Tak więc istotą orędzia Dudy było oświadczenie że pojawi się ważna ustawa, której Duda chce szybko. Nie wiemy co ma przynieść ta ustawa ale łatwo się domyślić. Kluczem jest zdanie, że żeby zrealizować cele polskiej prezydencji w UE potrzebna jest bliska współpraca między prezydentem, rządem oraz Sejmem i Senatem. Czyli tłumacząc wprost chodzić może chodzić tylko o dwie rzeczy w tym kontekście. Czyli że prezydent chce większej władzy. I że ta władza zapewne ma mieć jakieś plecy UE. Opierać się na wspólnocie Polski z UE. Duda zasugerował że przyjęcie tej ustawy będzie sprawdzianem. Oczywiście nie z jego ale ze strony tych pozostałych czyli Sejmu, Senatu, Rządu, czy opozycji, którzy to wszyscy będą musieli się do tej ustawy odnieść.
Podsumowując. Duda chce więcej władzy dla siebie oraz współpracy z UE. Już teraz. Co oznacza że pewnie zbliżają się wydarzenia, które wymagać będą takiej centralizacji władzy. Prezydencja w UE jest jedynie pretekstem, który zwraca uwagę na ideologiczne podłoże. To podłoże jest tym na którym zależało ludziom z Marszu. Duda przez ostatni tydzień zrobił sporo żeby Marsz odniósł sukces. A skoro odniósł to znaczy że jest na czym się oprzeć. No i opozycja jest mu dłużna.
Duda powinien mieć więc (ciche) poparcie opozycji.
A PiS?
Ten jest w trudnej sytuacji. Otwarty bunt Dudy, może definitywnie pogrzebać szanse PiSu w wyborach.
Duda jest na fali, szykują się ciekawe wydarzenia.
Ale z czasem zapewne nieprzyjemne. Gdyż to wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa związanego z wydarzeniami na Ukrainie.
PS
(po kilku komentarzach)
Nie wiem czy wydaje się to jasne dla każdego. Ale tu nie ma żadnego przypadku. Mamy logiczny ciąg zdarzeń. Lex Tusk. Działania Dudy, które położyły tą ustawę i jednocześnie zmobilizowały ludzi na 4 czerwca. I to w dużej części właśnie do nich było adresowane to orędzie. Duda w nim opiera się na tym na czym opierają się ci ludzie. Po to przyczynił się do ich mobilizacji!
Mamy przemyślany ciąg zdarzeń z głównym rozgrywającym (dla nas) w postaci Dudy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4655
Gdyby chciał tylko dotrwać to bujałby się wygodnie w fotelu. Podczas kiedy ostatnio działa zdecydowanie. Nie podpisuje ustaw (KPO), sprzeciwia się ministrom rządu (Błaszczak), przeinacza sens innych ustaw (Lex Tusk) itp. Naprawdę nie wiem na czym opierasz swoją tezę o dotrwaniu sake.
Wiesz dlaczego Duda się kompromituje a opozycja stara się go ośmieszyć? Bo Duda dla 90% (95%?) Polaków reprezentuje PiS. Tu nie chodzi o kompromitację Dudy ale PiSu. Duda jest tu kluczem. Opozycja mu grozi, ośmiesza go bo to woda na ich młyn. Nie robią tego by dopiec Dudzie ale PiSowi sake. Skupiasz się na Dudzie, podczas kiedy cel jest inny.
To cel który osiągnięty, przyniesie Dudzie powodzenie.
Duda mierzy półkę wyżej po prostu.
Nasz bloger Krzysztof się zapłacze - miał być polexit, a będzie Eingang.
Daj żyć!
Rzecz w tym że dla wielu zwykłych ludzi, czasem jestem zaskoczony skalą, to PiS reprezentuje głupotę, oszustwo, przekręciarstwo. Miałem ostatnio spotkanie klasowe, normalnie byłem zszokowany ich obrzydzeniem. Ludzie tutaj na NB żyją w swoim odizolowanym świecie. Owszem, niewątpliwie na marszu pojawiły się różne chamskie postacie. Ale dla wielu ludzi takie same są w PiSie z Czarnkiem na czele.
Tu nie chodzi o licytację. Bo chamstwo i fałsz ludzie odbierają indywidualnie.
Tylko o fakty. Zimne fakty. Opozycja odniosła sukces i stara się na nim budować.
Po takich sukcesach frekwencyjnych jakimi były i są marsze niepodległości, Konfederacja powinna mieć w Sejmie większość konstytucyjną, a tak nie jest i nie będzie. Więc cóż z tego, że marsz 4.06 zgromadził twardy elektorat, fanatyków i działaczy PO w liczbie set tysięcy? Już dziś ten temat nie jest na czołówkach, a za 2 tygodnie nikt nie będzie pamiętał.
Trudno ocenić czy Marsze Niepodległości były drugorzędne. Przecież pewnie sporo ludzi tutaj popierało je. Moi znajomi w nich uczestniczyli. Tylko że ... to byli PiSowcy. Po prostu te idee PiS umiejętnie przejął. Marsz pracował na rzecz tej partii. Ta otoczka, wymowa.
Zdecydowanie nie wierzę że marsz 4.06 zgromadził twardy elektorat. Tam byli sami członkowie partii czy jak?
Ja mam inne odczucia.
Przede wszystkim nie organizuje się takich imprez dla twardego elektoratu gdyż ten jest przecież twardy. Po drugie przed Marszem nie widziałem nadmiernej pewności siebie Tuska i spóły. Przeciwnie. Widziałem u nich wielką nadzieję. Że wypali. Że wyciągnie ich z dołka. Że ciężko pracowali, jeździli po Polsce ale nie wiedzieli czy się uda. Ten Marsz był dla nich bardzo ważny.
I udał się.
Udał się bo pokazał Tuskowi że udało się wyciągnąć z domu nie tylko ten twardy elektorat!
Bo tylko ten miękki elektorat się liczy. Ten, który zawsze decyduje o wynikach. Ten miękki elektorat zobaczył że są masy ludzi, którzy protestują przeciw władzy PiS. Nie sądzę by to przeszło bez echa. Zwłaszcza że zostało wzmocnione przez działania Dudy. Który nie przypadkiem nadaje właśnie do widzów o UE itp.
Nie mam pojęcia ile mógł przynieść taki Marsz ale np. 2% to nie byle co.
Oczywiście. Wiele może się zmienić. Wyżej w tekście zasugerowałem że coś się kroi. Sądzę że ten Marsz jest częścią układanki. Czymś co da się wykorzystać właśnie teraz. Niekoniecznie musi chodzić o wybory. Te też. Ale wykorzystując kolejne wydarzenia, które opozycja, dzięki Marszowi, będzie mogła lepiej rozgrywać.
Przepływ elektoratu pomiędzy PiS i PO nie istnieje, dlatego marsz nie wyrządzi żadnej krzywdy PiS, przeciwnie Tusk ograł Kosiniaka, Holownie i Czarzastego.
Jednocześnie nikt tak jak Tusk nie potrafi zmobilizować elektoratu PiS i aktualnego i byłego. Niezdecydowani zagłosują na tego, kto da im więcej, a tu PIS ma wszystkie karty.
Amen.
Duda wystrychnął na dudka wszystkich, którzy na niego pracowali wierząc na początku w jego brak politycznych aspiracji. O ile w pierwszej kadencji ten " poczciwy gapa" zajął się zapewnieniem bezpieczeństwa środowisku z którego się wywodził, to drugą już jawnie skierował na zabezpieczenie własnej przyszłości. Czy to płomienne i nic nie znaczące przemówienia w ONZ, czy więcej niż pojednawcze gesty w kierunku unii- to wszystko podporzadkowane było i jest budowaniu własnej pozycji na salonach.( Już to kiedyś pisałem, ale ponoć to dowód, że jestem ruską onucą)Temu też służą gesty w kierunku opozycji. Duda wie, że bez przychylnej opinii Tuskowej kamaryli tej pozycji zbudować się nie da. Trudno zatem byłoby znaleźć lepszą okazję. Rozpalić emocje, zmobilizować opozycję szybko składając podpis w takiej chwili, a jednocześnie pozorując przychylność dla pro pisowskiego elektoratu. Który zresztą ni w ząb nie wie czemu naprawdę ta ustawa ma służyć. Prawie wszyscy, tak jak I tu na nb święcie wierzą, że szukaniu prawdziwych rosyjskich wpływów.
Piszesz, że cos wiekszego chyba sie kroi. Prawdopodobnie : "pokojowe przekazanie władzy", w wyniku zamierzonej "demokratycznej porażki" w wyborach
Żadna, to pociecha, że co bardziej przewidujący i ze spokojem patrzący na scenę polityczną, dawno to zauważyli.
To właściwy wniosek, bo pociechą nie miało to być żadną.
Toczymy tutaj na NB spory o przekłuwanie bańki pisowsko-rządowego matrixu( również przez przypominanie znanych ale zapomnianych faktów), w którym zdecydowana większość ze względu na lenistwo, wygodę, czy strach pozwoliła się zamknąć pod pozorem jedności w imię patriotyzmu. Bez przekłucia tej banki, w czym jak często widzę również bierzesz godny udział, grona tych którzy coś zauważają powiększyć się nie da.
Mój tekst miał zwrócić na to uwagę i ... wywołać może jakąś dyskusję na ten temat ;)
Tak spotkanie klasowe starej zawodówki to najlepsze forum oceny Czarnka.
A ja się zastanawiam do kogo trafia przekaz Tuska i jego otoczenia - no trafia do "smieciu"!
Marsz Tuska to jest może sukces - dla tych wszystkich troglodytów, że pierwszy raz udało im się zebrać w jednym miejscu, żeby pokazać całemu światu, że potrafią 8*! Nie wiem co jeszcze potrafią? Podstarzałe osiłki, które lazły po ulicy wyglądały na emerytowanych UB-eków, którym PiS odebrał "przywileje" za katowanie niewinnych ludzi np. z "Solidarności", a te łajzy wylazły na ulice w nadziei, że Tusk im te przywileje przywróci. Trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć i nie rozumieć!
Nie wiem co "smieciu" rozumie z przemówień Tuska? I jak jego słowa mają się do 8 lat rządów PO? No chyba, że smieciu był wówczas w podstawówce? Wtedy to taki Tusk może mu wcisnąć każdy kit! Ale mi już nie! Dla mnie jego rządy to 8 LAT oszustw, matactwa, fałszywych oskarżeń przez policję aż do bezprawnego zajęcia konta bankowego! Ustawione przetargi w Warszawie, afera z kamienicami, zbrodnie polityczne, rozwalona CASA I Tu-154M z prezydentem Polski, afera za aferą i bieda.
Ok może wyborcy PO mają też inne uwagi.
Które w istocie mnie wiele nie interesują. Gdyż ja opisuję polityczną grę. W której obaj rozgrywający wykorzystują emocje. Które dla mnie mają sumie podobnie fałszywe podstawy. Ale w które musi wierzyć tłum by mogła toczyć się gra.
Baju, baju, bendziem w szmeciowym raju :-)
Już samo to stwierdzenia powala: PiSowcy żyją w ciasnym zamkniętym pudełku. Nie jeżdżą po świecie. Nie prowadzą przedsiębiorstw. Nie mają do czynienia z mechanizmami państwa.
Ty nie masz pojęcia o życiu! Skąd się wzięli ci, którzy pobierają zasiłki? PiS ich stworzył? To PO doprowadziło ludzi do stanu zapaści egzystencjalnej! Ja znam wielu ludzi prowadzących działalność gospodarczą sympatyków PiS i Konfederacji, którzy nie tylko jeżdżą po świecie, ale tworzą, uprawiają, budują. Znam też wielu sympatyków PO, którzy są urzędnikami za nasze pieniądze, a ci i owszem jeżdżą po całym świecie, ale niczego nie tworzą, niczego nie wymyślają - jak np. cały wymiar "sprawiedliwości" i najgłupszymi pod słońcem sędziami z chowu wsobnego. Głośny ostatnio morderca tłumaczki, który został złapany na Malcie, (ofiarę zwabił niby na lekcję włoskiego, zarżnął i porąbał na kawałki), jest synem jakieś znanej sędziny ...
Pokaż mi kto z tego marszu jest jakimś przedsiębiorcą? Tusk?
Tuskowym "przedsiębiorcom" skończyło się babci sranie , bo PiS uszczelnił system podatku VAT i padła cała ich "przedsiębiorczość".
Szwindle jakie były możliwe w czasie rządów Tuska są opisane m.in. tu:
"Ginekolog i NFZ: Pacjentka w ciągu jednego dnia miała odbyć ponad 100 badań ginekologicznych i to w dwóch różnych miejscach."
Aby nie pani prokurator z Poznania ?
Mi się nie chce sprzeczać. Napisałem to by pokazać swój krzywy punkt widzenia. W sensie dlaczego mam się silić na jakąś obiektywność skoro chodzi o szufladkowanie? Dla PiSowca uczestnicy Marszu to troglodyci itp a dla mnie PiSowcy żyją w pudełkach. Aczkolwiek wiem że nie do końca tak jest. Gdyby tak było nie pisałbym tu.
Skoro są ludzie, którzy głosują na PO to są i powody. Tym bardziej że PiS przecież rozszerzył poletka socjalu, zwiększył 500+ na 800+. PiS ma solidne argumenty w ręku. Najwyraźniej jednak coś nie gra w naszym państwie skoro nie jest z górki.
Tylko czy to kogoś interesuje?
Przecież to nie kroczący w Warszawie UBecy zadecydują o wyniku wyborów. Tylko ci zwykli ludzie, których przekonania łatwiej się zmieniają. Jeśli ktoś wyzywa PeOwców powinien sobie zdawać sprawę że to właśnie tych zwykłych ludzi wyzywa. Gdyż UBecy mogą co najwyżej się pośmiać.