ZACIERANIE ŚLADÓW…( i dyktat ciemniaków)
kolejne odwołanie emisji filmu pani Ewy Stankiewicz – “Stan zagrożenia” – to po prostu zacieranie śladów, poszlak i dowodów smoleńskiego zamachu, bo z pewnością ten film odsłania okoliczności i fakty, które sprzeciwiają się oficjalnej wersji MAK-u, komisji Jerzego Millera ( a brał udział w przygotowaniach lotu, więc nie powinien badać wypadku!), bajań Laska czy instrukcji PO, która zalecała by winą za „katastrofę” obarczyć pilotów. Ta instrukcja wytyczała z góry kierunek śledztwa! Tym samym tropem szło „śledztwo” Anodiny, zupełnie nieprofesjonalne, które stosowało mętną „psychologię”, a nawet dociekało charakterów... antenatów pilotów (!), a nie tylko samych pilotów. Takie śledztwo to czysta farsa, którą można wystawić na Łubiance albo w Pałacu Kultury, lecz nie należy przedstawiać jej ludziom z pewnym poczuciem rozsądku. Bzdury oficjalnego „śledztwa”, prowadzonego pod kuratelą Kremla, jednego z beneficjentów „katastrofy”, obalono już dawno, ale media topią badania niezależnych naukowców z uniwersytetów w USA, Australii, Danii i w Polsce. A te udowodniły, że Tupolew rządowy rozpadł się w powietrzu wskutek eksplozji. A zatem nie mógł to być błąd pilotów! Wnioski naukowców potwierdzają ślady substancji wybuchowej odkryte na szczątkach samolotu, a owe szczątki ( a także fragmenty ciał ) rozrzucone daleko poza wrakowiskiem są niezbitym dowodem wybuchu. Zakaz otwierania trumien też ukrywał tę prawdę, bo ciała rozerwane na strzępy są dowodem eksplozji. I dlaczego Sikorski nie przyjął zdjęcia tejże skplozji od Amerykanów ? Wszystko przemawia za zamachem. Tymczasem dyktatura „ciemniaków” ( jak w PRL-u mawiał Kisielewski ) chce wmówić narodowi z wcale nie niskim współczynnikiem inteligencji, że samolot uszkodziła brzoza (!) i że do katastrofy doszło przy próbie lądowania...Było zupełnie odwrotnie, bo kiedy piloci zorientowali się, że Rosjanie z wieży kontrolnej prowadzą ich fałszywą ścieżką, padła komenda „Odchodzimy!”. Niestety, Tupolew utracił już sterowność i doszło do eksplozji.
Nie znam filmu „Stan zagrożenia”, ale mogę wyobrazić sobie jak wielki strach padł na spiskowców, którzy doprowadzili do smoleńskiej „katastrofy”. Oni nieustannie myślą, że Polacy uwierzą w prymitywną wersję „katastrofy”, wysmażoną przez układ do spółki z MAK-iem pod kuratelą Putina i Tuska !? Przy jednoczesnej serii pozorowanych samobójstw ekspertów lotniczych czy świadków „katastrofy”, albo tajemniczego zgonu ( też niby samobójstwo) szefa kancelarii Tuska Grzegorza Michniewicza, który za dużo wiedział o kontaktach Tuska a „powiesił się” w dniu, gdy Tu-154 wrócił z remontu w Samarze!). Usuwano niewygodnych świadków, by stłumić nasz głos. Ale to całkowicie niemożliwe: głos polski nie da się stłumić, gdy staje w obronie prawdy. I tak było 28 marca 2012 r. w Parlamencie Europejskim. Układ spiskowców i ich sojuszników był wtedy silniejszy, lecz słabnie nieuchronnie. Dziś był jeszcze na tyle silny, by zablokować emisję filmu. Ale ten stan nie będzie trwał wiecznie. Z całą pewnością prawda o Smoleńsku – którą my już znamy – przebije się kiedyś i do mediów światowych, podobnie jak kiedyś miało to miejsce z ukrywaną długo prawdą o Katyniu. Niech spiskowcy nie mieją złudzeń. Wiemy, że podjęcie tematu smoleńskiego zamachu wywołuje wściekłość sekty pancernej brzozy, bo jako „prawdę” lansują fałsz i jeszcze z arogancją głoszą piramidalną bzdurę, że państwo...zdało egzamin!? Chyba z obłudy i przewrotności w spiskowaniu przeciwko Prezydentowi RP! Za dużo jest niewyjaśnionych spraw a lista pytań bez odpowiedzi ( ponad czterdzieści!) jest długa. A czy oddanie śledztwa Rosjanom nie jest DOWODEM, że to rząd Tuska miał coś do ukrycia ? Była to i rezygnacja z naszej suwerenności. Polacy będą walczyć o prawdę w sprawie „katastrofy” wbrew mataczom śledztwa, spiskowcom i wbrew dyktatowi ciemniaków. Wywalczyliśmy prawdę o Katyniu, wywalczymy i prawdę o Smoleńsku.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5718
Jakieś jeszcze pytania?
Jechaliśmy z Etny terenowym [-----] kierowcą był Rosjanin od lat mieszkający we Włoszech...pracujący w naszej uczelni.
Zjechał na pobocze...po hamulcach...usiłował zapalić papierosa...popatrzył na mnie...byłem jedynym Polakiem w samochodzie...
Powiedział tylko dwa słowa : Putin--- drugiego słowa nie zacytuję...
KGB nie daruje zniewag...W.W.P tylko czekał na okazję....za Gruzję,gaz,politykę Kaczyńskiego...za wszystko...
Poza tym rzeczywiście film trzeba było zdjąć - jeszcze na zawał zajdzie połowa kraju po braku dowodów...
No to zatrzymali...
No to do kryminalu albo pod trybunal stanu, a nie piec lat dochodzenia i milczenie nad puszkami i parówkami.
Dowiemy się, jak o Katyniu, za wiele lat, kiedy juz wszystkie potwory zdechną, bo to wszystko nie ma nic wspólnego z czlowieczenstwem.
Zastanawiające,że piszesz kilkakrotnie "my wiemy jak było naprawdę", a taka komisja Macierewicza do dzisiaj nie wie..? Może więc Ty i ta reszta,która wie oświeci jakoś tę nieszczęsną komisje - co?