Panie Prezesie Glapiński, więc twierdzi Pan, że jest super?

Szanowni.

Właśnie sobie wysłuchałem dzisiejszej konferencji prasowej Prezesa Glapińskiego (tu: całość), na której p. Prezes odpowiadał na prowokacyjne i wredne pytania różnych pismaków, zadane uprzednio w formie pisemnej, z którymi można się zapoznać tu.

Przy okazji wyszło na jaw, że nie ma chętnych na korzystanie z tzw. "kredytu wekslowego", w czym oczywiście nie ma nic dziwnego, jako że takie skutki były do przewidzenia jeszcze w kwietniu 2020, tuż po uruchomieniu tego narzędzia, o czym zresztą pisałem w lipcu 2020.

Okazuje się, że ci wszyscy górale, restauratorzy, hotelarze i cała reszta chcących otwierać swoje biznesy pomimo przepisów, kar i gróźb, wcale nie robią tego przymuszeni groźbą bankructwa i koniecznością znalezienia pieniędzy na rachunki, opłaty, pensje pracowników i ZUSy-srusy, ale wyłącznie z pazerności, ewentualnie jeszcze chęci pogonienia swoich ludzi do roboty. Naprawdę.

Pan Prezes zapewnia publicznie, że NBP robił badania i przedsiębiorcy nie mają żadnych oczekiwań co do zwiększenia kredytu, a nawet, że:
(12:30 - 12:52) "...Przedsiębiorstwa  nie cierpią na brak kredytu. Przeciwnie, zwiększają swoje depozyty w bankach. Depozyty przedsiębiorstw są o 25% wyższe niż przed rokiem. Nie wydają tych środków na inwestycje, na rozwój działalności, a deponują swoje środki w formie zapasu..."   
(12:52 - 13:02 ) "...W takiej sytuacji oczywiście zmniejszył się popyt na kredyt ze strony firm. Po co mają brać kredyt, jak mają własnych środków pod dostatkiem..."
(13:02 - 13:20 ) "...Nie ma też żadnych ograniczeń w dostępie firm do kredytów w bankach. Specjalne badanie zrobiliśmy jako Narodowy Bank Polski, skierowane do przedsiębiorców, zebraliśmy ich wypowiedzi na ten temat i nie mają żadnych oczekiwań co do zwiększenia kredytu..." 
(13:20 - 13:39) "...Nie widzimy żadnej potrzeby wobec tego, żeby zmieniać zasady udzielania kredytu wekslowego lub zastępować go innym instrumentem o którym wspomina jeden czy dwóch członków RPP, ale powtarzam, to jest margines RPP, bo sytuacja jest całkowicie jasna..." (ten "inny instrument" to prawdopodobnie tzw. "mechanizm TLTRO", stosowany w strefie EURO, a polegający na pożyczaniu przez banki komercyjne w bankach centralnych środków po niższej cenie niż stopa referencyjna, za czym optują pp. Eugeniusz Gatnar i Łukasz Hardt, tylko że postulują aby w Polsce te pożyczki były pod zabezpieczenie, czego w strefie EURO nie ma, a co raczej polskich banków do tego nie zachęci).  

Ponieważ w dodatku Pan Prezes prosi o szacunek dla faktów, więc pewnie uważa, że to co obwieszcza jest prawdą najprawdziwszą i tylko nasuwa się pytanie, gdzie jest ta enklawa dobrobytu?
To, że jest grupa podmiotów mających zasoby i nie chcących kredytów nie oznacza że nie ma podmiotów nie mających zasobów i nie mogących uzyskać kredytów, to takie trudne do zrozumienia !?!  Elementarz logiki formalnej, wystarczy poczytać, nawet z "wujkiem Google"

No więc pora niestety uświadomić Pana Prezesa (admin, sorry, naprawdę nie można inaczej), że nawet p. Morawiecki wreszcie zauważył, że koronakryzys nie ma schematu "V", "U" czy "W", jak to żeście, mędrki niedouczone, chrzanili miesiącami, tylko "K", jak "..... wasza mać", a te wszystkie wasze badania i sondaże są dokładnie g... warte, skoro - jak widać - opisują jedynie to górne ramię (czyli m.in. produkcja bazująca na eksporcie czy usługi HiTech), bo niby z jakiego powodu ten nieszczęsny restaurator spod Wrześni się powiesił? Bo mu nikt nie powiedział że jest tak dobrze? Uczciwy człowiek, świeć Panie nad jego duszą, tuż przed tym wypłacił jeszcze ludziom ostatnie pensje, bardzo, bardzo go szkoda.

No więc choćby z powodu tej jednej, zupełnie niepotrzebnej śmierci, falsyfikującej takie bzdety że wszyscy naokoło rzygają pieniędzmi, widać wyraźnie, że pieprzy Pan, Panie Prezesie Glapiński, jak nałogowy alkoholik w delirycznym ciągu (i nie poruszam więcej tego wątku), nie odróżniający onirycznych wizji od rzeczywistości. To hańba, że w sytuacji gdy ludzie nie wytrzymują napięcia, kiedy mnożą się przypadki samobójstw, kiedy ludzie są osaczani przez zobowiązania i doprowadzani do rozpaczy niemożnością wyjścia z matni, wychodzi Pan publicznie i gada SKANDALICZNE GŁUPOTY SPRZECZNE Z TAK TRAGICZNYMI FAKTAMI, podpierając się nic nie wartymi (jak zresztą widać gołym okiem), "badaniami NBP".

Czy w ogóle ma Pan świadomość, że w takiej sytuacji, gdy w obliczu tylu ludzkich tragedii, wystrzeliwuje Pan dziś z tym polit-bełkotem, to zarazem przyjmuje Pan na siebie OSOBISTĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ MORALNĄ za te dramaty? Tak, Panie Prezesie, świadome zaniechanie jest winą, więc skoro może Pan w prosty sposób temu zapobiec, ale z powodów chorych ambicji, braku kompetencji, pychy czy jakiegokolwiek innego powodu NIE ROBI PAN TEGO, tylko w zamian opowiada Pan głodne kawałki od których każdy rozsądny i znający się na rzeczy człowiek zaczyna się gotować, to znaczy nie tylko że PAN TE DRAMATY AKCEPTUJE, w zasadzie osobiście przykładając do tego rękę, ale jeszcze że wprost naigrawa się Pan z ludzkiego nieszczęścia!!!

Opamiętaj się, człowieku!!!