Dzisiaj (30.07.2011 r.) ciekawy wywiad z Bettiną Röhl w "Naszym Dzienniku". Polecam lekturę.
Poniżej koniec wywiadu:
"Jaką dałaby Pani radę tym, którzy dostrzegają niszczycielską działalność ruchu ´68 i chcą z nim walczyć?
- Podczas dyskusji potrzebne są rozsądek i wysoka kultura polityczna. Kto chce przeciwstawić owej zastygłej i tępej strukturze władzy - która mimo tych cech przyciąga do siebie wszelkiej maści wesołków - jakąś nową ideę czy wizję, lub chce przynajmniej stworzyć szansę dla ich zaistnienia, musi posiadać wrodzony talent w dziedzinie public relations albo też dysponować ogromną wiedzą. Działalność środowisk prawicowych, które chciałyby walczyć z ruchem ´68 metodami rewolucyjnymi, nie jest satysfakcjonująca. Kręgów tych nie da się traktować serio. Służą one aktywistom pokolenia ´68 jedynie za pożywkę dla uprawianej przez nich tzw. krytyki społecznej. Tak więc do walki z ruchem ´68 nie wystarczy bardzo atrakcyjna idea. Jej orędownicy muszą być niesamowicie sprawnymi dyskutantami. Strategia kampanii prowadzonych przez lewicowych aktywistów polega na niszczeniu struktur i wyobrażeń na temat świata, dzięki którym owe struktury niegdyś zachowywały spójność. Zdeformowaniu uległy także idee politycznie inaczej ukierunkowanych partii. Spuścizna intelektualna ruchu ´68 - ujmując to żartobliwie - została splagiatowana przez CDU i FDP, niemieckie partie konserwatywne. Jest ona widoczna również w Kościele ewangelickim oraz w mniejszym stopniu w Kościele katolickim. Jeśli zatem ktoś rzeczywiście chce z nią skutecznie walczyć, musi być niezwykle odporny. Ruch ´68 jest niczym wirus o niespotykanych wprost możliwościach zarażania.
Dziękuję za rozmowę."
--------------------------------------------------------------------------------
Bettina Roehl (ur. 21 września 1962 roku) mieszka w Hamburgu. W 2006 roku wydała w Niemczech książkę "So macht Kommunismus Spass!", która weszła do kanonu opracowań dotyczących historii lewicy w Republice Federalnej Niemiec. Jest to opowieść o rodzicach autorki: Ulrike Meinhof i Klausie Rainerze Roehlu, oraz wydawanym przez nich kultowym piśmie "Konkret". W 2008 roku ukazało się polskie tłumaczenie tej książki pt. "Zabawa w komunizm!", które wywołało ożywioną debatę poświęconą generacji ´68. W 2001 roku Roehl opublikowała zdjęcia oraz informacje na temat terrorystycznej przeszłości Joschki Fischera, ówczesnego ministra spraw zagranicznych i byłego aktywisty ruchu ´68. W ostatnich latach zabierała głos przede wszystkim w związku z bieżącymi kwestiami politycznymi, gospodarczymi i kulturalnymi. Wiele jej artykułów ukazało się w politycznym blogu w internetowym wydaniu dziennika "Die Welt" - "Sex, Macht und Politik Mainstream Report".
cały wywiad tutaj: http://www.naszdziennik…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3919
Wątpię. Prędzej mówić im, że w przestrzeni publicznej narzucają swój ateizm, prześladując czyjeś przekonania religijne i zabraniając ekspresji religijnej. Przestrzeń publiczna pod znakiem ich ateizmu to przestrzeń zawłaszczona. Piętnować ich brak tolerancji i dyktaturę ich światopoglądu. Nie finezyjnie tylko dosadnie i wprost.
Masz swięta rację z nimi dyskusja jak z komunistami beton zamiast mózgu , a jak im już zabraknie argumentów do do potwierdzenia swoich racji powołają się na "wolność słowa, wyznania itp." i przeforsują ustawe o tolerancji wyznaniowej i bedą kazali krzyże zdejmowac jak za komuny o to prawdziwa unia europejska.
Tylko pozostaje pytanie komu tak naprawde zależy by usunąć krzyże ?
Wskutek dyktatu traktatu lizbonskiego zachowanie suwerennosci krajow zrzeszonych w Unii Europejskiej jest niemozliwe. Nadmiar urzedowach regulacji prowadzi do utraty tozsamosci narodowej, ale i do dyktatury tozsamosci europejskiej, a ta nie ma juz dawno twarzy demokracji! Jesli jakakolwiek decyzja panstwa - czlonka unii - wydaje sie byc niezgodna z trendem bezideowosci, panujacym w unii, zostaje przez lewakow z korzeniami 68 okrzyknieta jako "destrukcyja". To dotyczy Wegier, krotko Slowacji, ktora ulegla tzw. "wiekszosci". Polska nawet za Tuska nie wypowiada swych zastrzezen, bo ten rzad nie potrafi ich sformulowac! I nowa lewica poucza swiat, jakie ma miec pryncypia, , by sie rozwijac, przy jednoczesnym lekcewazeniu rodziny, akceptacji aborcji i zwiazkow homogennych oraz wszelkich ruchow feministycznych opartych na seksualnej emancypacji! Jesli ktos nie widzi tu chorego dualizmu, to nie zauwazy niebezpieczenstwa symbiozy postkomunistow z zachodnimi lewakami w celu zniszczenia tego, z czego pelnymi garsciami czerpia. Bo to oni zajeli wszystkie wyzniejsze stanowiska w gospodarce i prowdza zielony terror. To ma byc bron przeciw ewentualnym krytykom ich autodestrukcyjnego systemu!
Nie buduja nic nowego, zyja z kapitalu, jaki produkuje panstwo, ale temu panstwu zaciskaja rece na gardle, jesli smialoby zakwestionowac ich, nienalezne im przeciez, przywileje w rzadzeniu narodami. Stali sie tylko "lepszymi kapitalistami", spychajac spoleczenstwa do roli obserwatora lub klakiera.A ich glowny argument to watpliwe "wyzwolenie" ludzkosci od marazmu powojennych wladz, kanonow religijnych i zasad moralnych.
Karakaturalny to narod, ktory potrafilby organizacje panstwa oprzec na systemach przeklamanych, wywodzacych sie z komunizmu, obojetnie, jaka nazwe dzis posiadaja!
Jesli z tej schizofrenicznie pojmowanej formy rzadzenia i organizacji panstwa polskiego mamy wnioskowac o przyszlosci, to czarna ona bedzie!
Tepe struktury polskiej wladzy mozna odniesc do wczesnych form komuny w Rosji, gdzie historia miala zaczac sie od Lenina, tradycji zaprzeczono wraz ze smiercia elit, a to, co stworzono jako panstwo stalo sie aparatem nierzadu i niszczenia.
Mam nieodparte wrazenie, ze rzad Polski i jej prezydent, napisali historie naszej Ojczyzny od roku 2007, z poprawka na plus dla siebie w dniu 10.kwietnia 2010, a o przyszlosci nie pisze juz nikt.
Jesli w wyborach nie zmienimy elit, pozbawiajac tego miana samozwancow, mozemy stac sie panstwem europejskim, ale nigdy juz Polska!
Takie wnioski w odniesieniu do problemow polskich, moge wyciagnac z wypowiedzi pani Bettiny Roehl.