Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Trudna sztuka reklamacji

Marcin B. Brixen, 24.04.2017
Hiobowskim zepsuła się pralka.
- Co za szmelc - rzekł smętnie dziadek Łukaszka.
- Powiedz jeszcze, że przedwojenne się nie psuły - wtrąciła złośliwie babcia Łukaszka.
- Nie było pralek, była służba - rzekł z westchnieniem dziadek i założył ręce za głowę. - Zdaje się, wiesz coś o tym.
- Przestańcie się kłócić - poprosił tata Łukaszka wertujący dokumenty pralki.
- Muszą - potrząsnęła śliczną główką siostra Łukaszka. - Przecież byli po przeciwnych stronach tary!
- Jakiej tary???
- Do prania!
- Ha! - krzyknął triumfująco tata Łukaszka. - Wiedziałem! Na pralkę mamy jeszcze gwarancję!
- No to co? - obruszyła się mama Łukaszka. - Czy to upoważnia nas do przyjęcia postawy roszczeniowej? Pamiętajmy, że Polska to kraj trzeciej prędkości w Europie dwóch prędkości! To my, my powinniśmy napisać maila do producenta, przeprosić go że źle użytkowaliśmy pralkę i zaproponować mu odszkodowanie! Może dzięki temu polski konsument będzie się cieszyć lepszą opinią...
Zapadła niezręczna cisza.
- Może lepiej jedź sam załatwić tę reklamację - szepnęła babcia Łukaszka.
Tata Łukaszka pojechał sam.
Nie trafił od razu do serwisu. To znaczy trafił w dobre miejsce, ale serwisu już tam nie było. Był bank dla wegetarian.
- A serwis gdzie? - spytał tata Łukaszka taksując wzrokiem plakaty "pożyczka tania jak barszcz".
- To pan nic nie wie? - zdziwił się pracownik banku. - Utworzono jedno wspólne centrum reklamacyjne.
- Super pomysł!
- Pan tam jeszcze nie był?
- Nie, a co?
- To widać.
Tata Łukaszka wzruszył ramionami i poprosił o adres. Jadąc wyobrażał sobie wielka halę, rzędy stanowisk, a wszystko to generujące oszczędności, których by nie było gdyby każdy serwis funkcjonował oddzielnie...
Bardzo się rozczarował.
Owszem, budynek wyglądał podobnie do tego, co sobie wyobraził. Napis jednak miał już inny.
- Zmienione Na Lepsze Katolickie Związkowe Wszechcentrum Obrony Terytorialnej Przed Usterkami... - przeczytał, pchnął drzwi i wszedł do środka.
Było pusto.
No, może nie tak całkiem pusto, bo obsługa była i to liczna. Wszyscy siedzieli w boksach, czy komputerach, z telefonami przy uchu. Do tego ruszyła tęga młoda dziewczyna oznaczona plakietką "kierownik".
Tata Łukaszka poczuł się doceniony.
- Ilona Kierownik, podreferent sztabowy do spraw obsługi klienta, Szczęść Boże, w czym mogę pomóc? - zaszczebiotała dziewoja. Tata Łukaszka poczuł się lekko zmieszany.
- Pralka mi się zepsuła, jest na gwarancji...
- Gdzie ta pralka?
- W domu. Na razie przyniosłem same dokumenty...
- Niech pan je pokaże... O! Jest paragon... Zaraz, gidze ja mam kalendarz...
- Mówię pani, że jest na gwarancji.
- Ale ja tego nie sprawdzam - odparła dziewoja. - O! No wie pan! Kupił pan tą pralkę w niedzielę!
- No i co z tego?
- Ano to, że nie mogę uznać pana reklamacji. To nie jest usterka.
- Jak to nie??? To co to jest???
- Kara boska.
Tacie odjęło na moment mowę, a później zagroził, że porozmawia z kimś innym z sali.
- Proszę bardzo - dziewoja wzruszyła ramionami. - I tak się pan z nimi nie dogada. Obcokrajowcy. Uchodźcy.
- Co pani...!
- No tak, jest jak mówię... To są uchodźcy. Z Europy. Ten to Duńczyk, tamta to Estonka, Tamten jest Szwedem...
- Dobrze, że chociaż jedna Polka tu pracuje...
- Ale ja nie jestem Polką. Jestem Ukrainką.

--------------
NOWOŚĆ -> marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-l… - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.c…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2357
Domyślny avatar

Tarantoga

25.04.2017 09:04

Rzucam fatfę na Ciebie! :-)))
Domyślny avatar

twardek

25.04.2017 13:33

Dysponują setką lokali. Gdy pomyślałem o wynajęciu, 93 były zajęte. Zgłosiłem chęć. Bez odzewu. Przypomniałem się otrzymując odpowiedź, że trzeba poczekać. Nie wiedziałem na co, ale jako członek spółdzielni zaindagowałem powtórnie na okoliczność preferencji dla takich jak ja. Oczywiście, preferencje stosujemy, ale jest dużo chętnych, na razie nie wpisujemy pana listę. Proszę się przypominać (…!!)
Ku zadowoleniu kogoś zakonspirowanego w administracji, a zapewne coraz liczniejszych tu trolli – znikam stąd nieodwołalnie.
Marcin B. Brixen
Nazwa bloga:
Świat za pięć lat
Zawód:
Inżynier
Miasto:
Poznań

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 800
Liczba wyświetleń: 1,897,928
Liczba komentarzy: 1,496

Ostatnie wpisy blogera

  • Prezydent stolicy odwiedza szkołę
  • Neochirurg
  • Film "Przesłuchanie '50"

Moje ostatnie komentarze

  • Dziękuję :) A tak jakoś same się wymyślają. Chyba gdzieś było, że to rodzice taty.
  • Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!
  • Dziękuję bardzo i pozdrawiam :)

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Lekcja genderu
  • Nie będę więcej tankować u tych oszustów
  • Haniebna wypowiedź ministra Francji

Ostatnio komentowane

  • spike, Komoruski w czasie kampanii, objeżdżał całą Polskę, był jednocześnie w wielu miejscowościach, kierowcy pustych autokarów wystawiali jego tekturową makietę, widziałem to na własne oczy :)))))))
  • sake2020, Raczej to świetny przykład trzymania ręki na pulsie przez szkołę dzięki rodzicielskiej czujności. Wzruszony Trzaskowski jak tylko zostanie prezydentem obdaruje szkołę laptopem albo nową piłką o…
  • Silentium Universi, To świetny przykład na pogłos w internecie

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności