W tym całym natłoku wydarzeń przyszło mi do głowy skomentowanie wystąpienia Krystyny Jandy, swego czasu zagrała ona szaloną nieco dziennikarkę która dążyła do prawdy, odkryła ją i... no własnie co dalej ? Ano człowiek z marmuru i z żelaza się kłania...
Wystąpinie pani Jandy jest na http://niezalezna.pl można je przeczytać /TUTAJ/ Po przeczytaniu... można powiedzieć...myśli miałem różne... potem konkluzja... wielu ludzi na starość głupieje...
Przypomniał mi się stary dowcip, gdzie nauczycielka w szkole zadaje dzieciom temat dowolny na wypracowanie w którym mają być zawarte poniższe wątki; wątek religijny, historyczny, miłosny i sensacyjny... Oczywiście jak zwykle najciekawiej podszedł do tematu Jasiu... który w jednym zdaniu zawarł wszystko co potrzeba...
"Jezus Maria (wątek religijny) powiedziała hrabina (wątek historyczny) jestem w ciąży (wątek miłosny) nie wiem z kim (wątek sensacyjny)" myślę, że to chyba oddaje sens działań pani Jandy... a co do wątku sensacyjnego... może ze względu na wiek i hmmmm... ofiarność jakiegoś gentelmana... nie ukrywam, że miałbym na myśli drrrra... a czemu nie ? ;-) Pytanie pani Jandy o wojnę traktuje jako kliniczny przykład, że dla wielu kobiet świat finansów to "terra incognita" inna sprawa, że finanse światowe dzisiaj to to przewracanie liczb w mediach elektronicznych uchodzi za ekonomię...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5433
Dla pani Jandy najbardziej licza się wątki pieniężne,a te które Pan wymienił ma w głębokim poważaniu.
rzecz w tym, że dla niejakiej jandy k. - świat finansów wcale nie jest "terra incognita"
janda k. "umi" liczyć co najmniej do liczby 3.miliony (co rok)
i naprawdę nie przewraca liczb/bitów/impulsów w mediach elektronicznych ale czuje zapach "piniędzy" w rąsi tak samo realnie jak zapach swoich perfum w nosie