Przybył, by prosić Papieża o pomoc

Mimo obejmującej coraz to nowe państwa islamskiej „wiosny ludów”, wielu hierarchów chrześcijańskich nadal przestrzega przed islamskimi radykałami. W tych dniach został przyjęty przez Papieża na audiencji zwierzchnik cypryjskiej Cerkwi prawosławnej abp Chryzostom. Zaapelował on do Ojca Świętego o pomoc chrześcijanom na Bliskim Wschodzie.

Arcybiskup po spotkaniu z Benedyktem XVI podkreślił, że Papież jest bardzo dobrze poinformowany o sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie i gdyby tylko mógł, podniósłby głos. Cypryjski hierarcha zaznaczył jednak, że po Ratyzbonie, gdzie Ojciec Święty powiedział bardzo jasno: islam musi się wyrzec przemocy i posługiwania się Bogiem dla uzasadniania nienawiści religijnej, Papież zrozumiał, że mocne słowa niczemu nie służą, że nie może powiedzieć do końca tego, co myśli.

Cypryjski duchowny w wywiadzie dla włoskiej prasy niespodziewanie przyznał, że jedynym motywem jego wizyty w Watykanie była prośba o pomoc. „Poprosiłem Papieża, a za jego pośrednictwem Wspólnotę Europejską, aby zrobiła coś dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie, którzy tak jak my, są postawieni w szachu przez reżimy wojskowe. Pod pozorem demokracji dążą one jedynie do totalnej islamizacji. Islam jest w natarciu, zdobywa wciąż nowe pozycje. My na Cyprze odczuwamy to bardziej niż wy, ale dotyczy to całej Europy” - oświadczył hierarcha.

Jak poinformowało Radio Watykańskie zwierzchnik cypryjskiej Cerkwi przyznał, że wśród muzułmańskich zwierzchników jest też wielu ludzi rozsądnych. W jego przekonaniu nie są oni jednak w stanie powstrzymać naporu radykałów. Głos abp Chryzostoma jest wyraźnym ostrzeżeniem przed łudzeniem się, że ludowe rewolucje demokratyczne na Bliskim Wschodzie oraz Afryce Północnej rozwiążą wszelkie problemy miejscowych chrześcijan. Często staje się tak, że przemoc wobec wyznawców Chrystusa, staje się przedmiotem wewnętrznych rozgrywek sił bezpieczeństwa. Demokracja staje się fasadą, za którą skrywają się interesy, nie stroniących od stosowania przemocy, miejscowych władz.