https://www.youtube.com/…
Nie patrzcie na tę wyuzdaną twarz, choć jest niezwykle wymowna ( czy naprawdę chcielibyście takiego spowiednika?). Zwróćcie uwagę na tekst.
A w nim słowa: Kongregacja Nauki Wiary, filozofia, bioetyka, Kościół, patriotyzm. A na koniec: Ewangelia.
Nie patrzcie na tę wyuzdaną twarz. Posłuchajcie tej manifestacji diabła. On zawsze realizuje to przez odwracanie pojęć.
A zwolennikom "tolerancji" dedykuję słowo tego zdezelowanego funkcjonariusza: BEZKARNIE.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6201
Trafnie. Obleśna gęba ocieka fałszem. Znam i szanuję kilku homoseksualistów. Żaden by się tak nie zachował.
Ja nie. Nie wiem, czy ktokolwiek jest. Nikt się nie afiszuje.
Dzięki serdeczne.
Pozdrawiam.
A.
Zły człowiek. Funkcjonariusz anty-Kościoła w odsłonie błazna (termin "epifania" chyba nobilituje to NIC).
Niewesoła mnie myśl nachodzi, że to-to przez sporo chyba lat sielsko egzystowało sobie z dobrym jadłem i napitkiem, tarzając się w barłogu z drugim kochającym inaczej. W Watykanie. Z Ewangelii strojąc sobie listek figowy.
Zagadkowe terminy Pan na nas zsyła.
Zwracam uwagę na użytą terminologię, nie na tego nieszczęśnika, który wybrał pociąg, gdzie ostatnia stacja to - jak pisał o.Cozel - "Piekło. Stoi na wieki". Módlmy się za księży.
Pozdrawiam Pana.
A.
Widzę w tym niedojrzałego emocjonalnie i intelektualnie pajaca z ambicjami aktorskimi. Straszny pozer. Odnoszę wrażenie, że kolejne ujęcia tego topornego produkcyjniaka powtarzano po kilka, kilkanaście razy.
Te wszystkie teatralne gesty, wysilanie się na grymasy, płaczliwo-głupawe miny, udawanie smutku, rozpaczy, wyszczerzanie ząbków, ta cała wymęczona występami twarz aktora – amatora, machanie rękami, sztuczne podnoszenie głosu niemal do pisku, to niby przekonujące powtarzanie się. Wszystko okraszone głupawą frazeologią na poziomie michnikowej szmaty („Kościół podle i ohydnie milczy”). Chyba jakaś trzeciorzędna agencja PR miała ręce pełne roboty.
Co najbardziej poraża?
Przecież ten facet wciska, że jest „szczęśliwy i dumny” z powodu jawnego złamania zobowiązań, które sam dobrowolnie na siebie przyjął. Czyli jest przede wszystkim nie w porządku sam wobec siebie (bardziej wobec siebie, niż wobec Boga i innych ludzi). „Zeszmaciłem się i jest mi z tym super”. Brnie w zakłamanie i ostentacyjnie się tym chwali. I to właśnie jest iście szatańskie, szczególnie jeśli znajduje poklask.
Dziękuję za ważny komentarz.Ma Pan rację, to wszystko jest tak prostackie, że raczej nie zwiedzie nikogo spoza już zwiedzionych.
Z drugiej strony, wciąż zachodzę w głowę nad fenomenem, jak można zostać (jeszcze teraz) uwiedzionym przez PO. Pomimo swych niewątpliwych wad, mogę powiedzieć, że bolszewickiej hołocie zwieść się nigdy nie dałem. Ale to różnica między prostotą a prostactwem.
Pozdrawiam Pana serdecznie.
A.
czy nie szkoda tych pompatycznych słów,wzniosłych dyskusji na pospolitego cwaniaka?
Myślę, że szatan jest właśnie prostacki.
Pozdrawiam Panią.
A.