Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Żydzi rosyjscy z Izraela i Wielka Rzeczpospolita przyszłości

Mariusz Cysewski, 01.09.2015

Ukraina nie otrzymuje tzw. śmiercionośnej broni. Można nawet mówić o niejawnym embargu, które przestrzega większość państw europejskich. Jest też szereg innych „trudnych kwestii” w stosunkach z Zachodem. Czemu by jednak nie wykorzystać tych ograniczeń jako przewagi i nie dokonać „lokalnego politycznego kroku naprzód”? Na przykład, zawiązać sojusz z Polską i rzucić wyzwanie ekonomicznym i politycznym lokomotywom UE?
 
Zdałoby się  - dziwne. Wiadomo kto zestrzelił malezyjski Boeing, kto jest źródłem agresji w Europie, kto zagraża stabilności i pokojowi na kontynencie. Administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych jednoznacznie daje do zrozumienia, że dla niej problemem nr 1 nie jest już jedynie Państwo Islamskie, ale i Rosja po zerwaniu przez nią umów o ograniczeniu zbrojeń. Właśnie Rosja jednostronnie wymówiła inspekcję obiektów jądrowych, grożąc między innymi zerwaniem paktu o nierozprzestrzenieniu broni atomowej. Rosja jednostronnie wycofuje się z umowy o ograniczeniu broni konwencjonalnej.
 
A jednak Ukraina, która ledwo jest w stanie postawić na nogi swój przemysł zbrojeniowy, nie tylko nie otrzymuje broni od swych politycznych sojuszników, ale nawet komponentów uzbrojenia. Zachód boi się Rosji i nie chce jej drażnić, mamiąc kijem i marchewką w pułapkę? W pewnej mierze tak, ale tylko w pewnej. Zachód obawia się niestabilności wewnątrz Ukrainy, batalionów ochotniczych i braku kontroli nad nimi, odstrasza go słabość władzy centralnej i korupcja. W tym też jest część prawdy. Spójrzmy jednak nieco do przodu.
 
Istnieje temat, którego nie chcą podejmować politycy zarówno na Zachodzie, jak i w Rosji. Jest nim możliwe zbliżenie politycznych pozycji Ukrainy i Polski. Temat jest na tyle tabu, że nawet polscy politycy nie chcą go komentować. Tymczasem historia znów się powtarza i to wcale nie jako farsa lub dramat.
 
Polska i Ukraina mają w dużej mierze wspólną historię, w której nie brakowało sytuacji konfliktowych. Tworzenie państwa ukraińskiego odbywało się przecież właśnie w tle walki z Rzeczpospolitą. Jednak ekonomiczne i polityczne związki znacznych obszarów Ukrainy z Polską istniały aż do 1939 roku, kiedy to pakt Ribbentropa-Mołotowa znów podzielił Polskę na części. Dziś natomiast, gospodarcze związki Ukrainy i Polski przeżywają wzrost i w pewnym stopniu renesans. Pojawił się i aspekt polityczny. Jednak kwestia stabilnej unii polsko-ukraińskiej nie jest podejmowana. Choć mogłaby ona przynieść oczywiste korzyści, które w ciągu najbliższych lat stałyby się kluczowe dla polityki i gospodarki Europy.
 
Jeżeli za 10–15 lat Polska i Ukraina byłyby w stanie połączyć się politycznie i ekonomicznie, tworząc także sojusz militarny, to w płaszczyźnie gospodarczej i państwowej stanęłyby w jednym rzędzie z takimi krajami jak Niemcy, Wielka Brytania i Francja, a jednocześnie znacznie wyprzedziłyby Rosję. Dlaczego? Nietrudno zauważyć, że Polska z około 39-milionową ludnością i Ukraina z 43,5 miliona mieszkańców (nie licząc mieszkańców Krymu), posiadając przemysł ciężki i zamknięte cykle produkcyjne, mogą stać się godną konkurencją dla towarów europejskich w ramach wspólnego rynku. Polityczny sojusz Polski i Ukrainy miałby ogromne znaczenie przez swe geograficzne położenie.
 
Rzecz w tym, że taki sojusz całkowicie przegrodzi drogę z Europy do Azji od Bałtyku do Morza Czarnego. Pozostałby tylko niepewny przesmyk przez Turcję. Zarazem rozbudowana sieć transportowa Ukrainy i Polski byłaby trwałą podstawą transportu towarów – oczywistą stacją tranzytową „wielkiego szlaku jedwabnego”, który obecnie budują Chiny. Od tego miejsca w Europie zależeć będzie cała Azja, włączając Chiny, republiki środkowoazjatyckie byłego ZSRS i naturalnie Rosja. W sensie politycznym Rosja zostałaby odrzucona do okresu sprzed Piotra I, mając w swoim arsenale jedynie wyjścia do mórz wewnętrznych, cieśniny kontrolowane przez stronę trzecią – pośredników handlowych.
 
Należy tu podkreślić też wagę sojuszu militarnego obu państw. Taki sojusz musiałby przewidywać silną armię, która już przeszła próbę w walkach z poważnym przeciwnikiem. W wypadku zjednoczenia i przejścia na nowe technologie wojskowe wspólna armia Polski i Ukrainy może odgrywać niepoślednią rolę w NATO, taką jak dziś Francja czy Wielka Brytania. Wojsko Polskie (140 tys. żołnierzy służby czynnej) i Armia Ukraińska (250 tys.) ze wspólnym budżetem 16 mld dol., plus ciężkie uzbrojenie i możliwość umieszczenia systemów obrony przeciwrakietowej na swoich terytoriach przekształciłyby ten region w dobrze bronioną granicę. Armia tego sojuszu będzie najsilniejszą w Europie.
 
To właśnie stąd biorą się obawy. Stąd praktycznie zupełne milczenie o perspektywach potężnego ukraińsko-polskiego sojuszu. Sojuszu, który byłby gospodarczo i politycznie konkurencyjny dla lokomotyw Unii Europejskiej.
 
Rola Ukrainy jest tu kluczowa. W znacznym stopniu od polityki Ukrainy w ciągu najbliższych 10 lat zależy, czy nastąpi znaczące zbliżenie między Polakami i Ukraińcami, które doprowadzi do powstania sojuszu. Będą się temu z całej siły przeciwstawiać zarówno wszyscy Europejczycy, jak i Rosja, dla której sojusz ten będzie faktycznie wyrokiem. Dla Ukrainy jednak sytuacja byłaby zdecydowanie wygrana. Oznacza ona cały szereg korzyści, nie tylko w aspektach politycznym i obronnym.
 
Za dziesięć lat, w sprzyjających warunkach, PKB Ukrainy może wzrosnąć dwukrotnie w porównaniu z rokiem 2015 do 420 mld dolarów. Polska to ponad 1,2 tryliona dolarów. Ogółem jest to poziom Rosji i kilku dużych państw europejskich. A kontrola szlaków handlowych między Europą i Azją pozwoli realizować wystarczająco efektywne transkontynentalne programy gospodarcze. Dynamika wzrostu nie tylko się utrzyma, ale i przyspieszy, co w 20 lat doprowadzi do wzrostu PKB porównywalnego z Francją i Wielką Brytanią.
 
Jasno z tego wynika, że przyszłość Ukrainy warto wiązać nie tyle z akcesją do UE, co z integracją z silnym historycznym partnerem, co pozwoli prowadzić silną i niezależną politykę ekonomiczną. Lokalna integracja na tle integracji ogólnej otwartych rynków i systemów wojenno-politycznych – to ścieżka w przyszłość, którą należy budować już dziś, nie oglądając się na możliwy opór szeregu sił politycznych i ekonomicznych. Tu należy też zagwarantować sobie poparcie strony, która byłaby najbardziej zainteresowana takim sojuszem. Są to USA i Kanada, tradycyjnie zainteresowane istnieniem silnego sojusznika Ameryki szczególnie w Europie Wschodniej. W taki sposób USA otrzymałyby dwóch silnych sojuszników – Wielką Brytanię i Polskę-Ukrainę – na dosłownie dwu przeciwnych rubieżach Europy, które niosłyby z sobą również gwarancje bezpieczeństwa całego regionu.
 
Witalij Rożdajew, Wiktor Szewczuk – „Żyd Rosyjski” (http://rusjev.net/2015/08/02/pochemu-ukrainyi-opasayutsya-i-ne-govoryat-o-glavnom/ ) publikowany w Izraelu przez Żydów rosyjskich ;))

Tłumaczenie z rosyjskiego: Kurier Galicyjski. Ostateczna redakcja i obecny tytuł – Wolny Czyn. Materiał ukazał się na rosyjskojęzycznym portalu rusjev.net/2015/08/02. Tytuł oryginału „Почему Украины опасаются и не говорят о главном” (Czemu Ukraińcy boją się i nie mówią o najważniejszym).

Strona internetowa Kuriera Galicyjskiego:
http://kuriergalicyjski.com/
Polub strony Kuriera Galicyjskiego na Facebooku:
https://www.facebook.com/kuriergalicyjskitv?fref=ts
https://www.facebook.com/groups/186963054717364/
Tekst ukazał się w nr 14-15 (234-235) 14–27 sierpnia 2015.

Zobacz też:
http://naszeblogi.pl/45315-za-wolnosc-nasza-i-wasza-weteran-z-izraela-walczy-w-kijowie

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6341
Mariusz Cysewski
Nazwa bloga:
Mariusz Cysewski
Zawód:
Antykomunista. Tłumacz. Dziennikarz
Miasto:
Katowice

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 538
Liczba wyświetleń: 3,193,419
Liczba komentarzy: 1,481

Ostatnie wpisy blogera

  • Bytom: proces o brak szacunku dla rasy panów III
  • Komitet Napadu na Demokrację a ład nazewniczy i moralny
  • Popieram Cimoszewicza z Komitetu Napadu na Demokrację!

Moje ostatnie komentarze

  • Hehehe... Aleś się Pan (z całym szacunkiem) wybrał z tymi uwagami. Gdzie jak nie na Naszych Blogach znajdzie Pan takie ilości endeków już nawet nie kiszczakowych, co prosowieckich? Takim Pucio nawet…
  • "Z niebytu"? "Wolny Czyn" nieprzerwanie publikowany jest na serwerze pod jurysdykcją Stanów Zjednoczonych, LOL. Kopiowany w Polsce u Kornela Morawieckiego. Jeśli zdecydowałem się zstąpić na chwilę w…
  • Nic pani nie rozumie. Zygmunt Miernik nie rzucił tortem w sędzię dlatego, że lubi rzucać tortami albo dlatego że nie lubi sędziów, nawet tych pseudosędziów jacy są w Polsce. I do więzienia też nie za…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • [V Kolumna Rosji] Koniec anonimowości Gajowego Maruchy
  • Chiny-Rosja: Dlaczego Chiny chcą „odzyskać” Syberię
  • Zamach w Smoleńsku: udział państw trzecich?

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Trzeba jeszcze dodać, że Gajowy Marucha umieszcza wiele tekstów z Nowego Dziennika Politycznego, utworzonego przez rosyjską propagandę portalu, który udaje polski i na który jako jedyny polski…
  • Ryan, A to szmata jedna
  • JzL, Parch i smiec Amen

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności