Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

POLSKA: ODRYWANIE PUZZLI ?

Zygmunt Korus, 28.02.2011

   Uczestniczyłem niedawno w manifestacji patriotycznej na rzecz integralności terytorialnej Polski. Zorganizowała ją partia o nazwie Liga Obrony Suwerenności. Rzecz miała miejsce na Śląsku. Kilka groźnych zdarzeń, jakie zaobserwowałem, daje mi do myślenia.

Partia LOS poinformowała katowickie władze o swoim przedsięwzięciu (26.02.2011, godz. 16,00, miejsce: Pomnik Powstańców Śląskich na rondzie naprzeciw Hali Sportowej „Spodek”), policja obstawiła teren, zaczęli się gromadzić ludzie, przychodzących zaczepiali dziennikarze „Gazety Wyborczej” pytając dlaczego tutaj jesteśmy?
Organizatorzy rozwinęli transparenty z propolskimi hasłami, przybył KPN z Adamem Słomką na czele, ustawiło się trochę młodzieży, część przyjechała z Krakowa, gdzie partia ma silny oddział.
*
Było strasznie zimno (na wyniesieniu wiał porywisty wiatr), opatulaliśmy się szalikami i narzucaliśmy kapuce na głowy. Bez nakryć z trudem dało się odśpiewać hymn Polski i „Rotę”. Nikt specjalnie nie zwracał uwagi na chłopaczka w narciarskiej kominiarce – ot, dzieciaki teraz tak się noszą... Gdy jednak młodzieniec zaoferował pomoc starszej pani, by potrzymać jej ciężkie drzewce polskiej flagi, nagle jak spod ziemi uklęknęło przed nim kilku fotografów i kamerzystów. Pani była w „futrzanym góralskim skopku” na głowie (typowy przykład moherówy) a szczuplutki dzieciak w czarnej kominiarce na tle smolistych skrzydeł „Nike”, filmowany z perspektywy żabiej, jawił się przy niej w kadrze jako groźny wojownik. Sesja filmowo-zdjęciowa trwała chwilę, chłopak pospiesznie zwrócił flagę i się oddalił, gdy tymczasem organizatorzy, zajęci wcześniej sprzętem nagłaśniającym, przez szczekaczkę zaczęli odczytywać swoje przemówienia. Czy była to jakaś inscenizacja na zamówienie?
*
Partię Liga Obrony Suwerenności zarejestrowano w Gdańsku w 2002 roku (założyciel i przewodniczący Wojciech Podjacki), choć inspiracja do jej powołania, jak się powiada, wykiełkowała na Śląsku. W Katowicach liderem jest Janusz Błaszczyk, który głośno i stanowczo protestuje przeciwko poczynaniom Ruchu Autonomii Śląska Jerzego Gorzelika (nazywa to wprost „V-tą Kolumną”).
   Po wyborach samorządowych sytuacja na Śląsku jest bardzo niepokojąca, Ruch Autonomii Śląska dostał się do Sejmiku Śląskiego a Jerzy Gorzelik jest odpowiedzialny za uroczystości z okazji Trzech Powstań Śląskich, które odbędą się 2 maja. Organizowanie święta polskiego zrywu niepodległościowego przez antypolskich separatystów z RAŚ jest hańbą na polskim honorze. Liga Obrony Suwerenności sprzeciwia się temu zdarzeniu oraz wielu innym antypolskim incydentom RAŚ. Dnia 26 lutego w Katowicach organizujemy Marsz Obrony Polskości Śląska, który będzie znakiem dla zdrajców z PO i separatystów z RAŚ, że głos polskości na Śląsku nigdy nie zamilknie
- głosiła ulotka w Krakowie zachęcająca do przybycia do Katowic.
   Według nas RAŚ chodzi tak naprawdę o separację od Polski i na to się nie możemy zgodzić. Naszym ideałem jest jedna wielka i silna Polska – wykrzyczał przez megafon pełnomocnik partii na Śląsku. Skandowano hasło: Separatyzm RAŚ, zdradziecki układ wasz. Ruch Autonomii Śląska po raz pierwszy wprowadził swoich delegatów do Sejmiku Wojewódzkiego, uzyskał poparcie elektoratu 8,5%, ma trzech przedstawicieli w 48 osobowej radzie. A sam Gorzelik - jakimś cudem w tej arytmetyce - został wicemarszałkiem!?
*
Manifestanci protestowali przeciwko powierzeniu Jerzemu Gorzelikowi obchodów rocznicowych Wojciecha Korfantego, podkreślając dziwne przyzwolenie władzy na oddawanie pola ludziom konsekwentnie dążącym do separatyzmu regionu.
   Jestem Ślązakiem, nie Polakiem. Moja ojczyzna to Górny Śląsk. Nic Polsce nie przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem. Państwo zwane Rzeczpospolita Polska, którego jestem obywatelem odmówiło mi i moim kolegom prawa do samookreślenia. I dlatego nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa!!! - przypomniał Paweł Kukla, pełnomocnik LOS z Krakowa, co mówił ongiś w Polskim Radio bez obsłonek szef RAŚ.
W koalicjach samorządowych widać już ewidentnie wsparcie partii rządzącej (PŁEMIEŁ wyznał przecież, że „polskość to nienormalność”) dla autonomistów, a sam RAŚ coraz śmielej i z tupetem anektuje decyzyjne miejsca w strukturach administracji państwowej. Głośna była niedawno sprawa pozwania Grzegorza Napieralskiego do polskiego sądu przez Gorzelika, gdy lider SLD wystąpił publicznie przeciwko niemu jako potencjalnemu separatyście.
*
Obecnie na celowniku liderów RAŚ jest symbolika, kultura, sztuka i architektura, gdzie przyczółki na ważnych stanowiskach, dobrych do goebbelsowskiego ideologizowania młodzieży i siania zamętu w głowach, Gorzelik et consortes już poobsadzali. Są tak skuteczni, że pod płaszczykiem nowoczesnego myślenia o samorządzących się regionach w ramach Unii Europejskiej, przeforsowali powiększenie budżetu, mimo że prace już były zaawansowane, na zmianę barw siedzisk etc. na Stadionie Śląskim, z narodowych na regionalne – żółto-niebieskie. Od paru lat działacze tego nurtu na Śląsku przyklejają sobie emblematy na tablicach rejestracyjnych z żółto-czarną „wroną”.
Wicemarszałek Jerzy Gorzelik, historyk sztuki, z panem Henrykiem Mercikiem (konserwator miejski w Chorzowie i człowiek odpowiedzialny za sprawy kultury w sejmiku), pod płaszczykiem nowoczesnej Europy Regionów, szerząc wiedzę o pięknie, tradycjach i funkcjonalizmie germańskiej architektury na polskich ziemiach, chcą dodać rangi zdegradowanemu regionowi, głosząc bez ogródek, że nie muszą być lojalni wobec Polski, bo zamierzona autonomiczna „nieuległość” to jeszcze nie separatyzm; grają na ludzkim niezadowoleniu z dookolnej, poprzemysłowej rzeczywistości, trzymając w ręce w jakimś sensie klucz do uchylenia furtki by wyrwać teren spod kurateli Warszawy drogą quasi legalistyczną. Tym bardziej, gdy namiestnik z Budy Ruskiej powiada, że nie należy mylić decentralizacji państwa z autonomią regionu. Zresztą ogłosili już buńczucznie, że zrobią to do 2020 roku. Śp. Prezydent Lech Kaczyński, choć wizyty jego obstrukcynie traktowała katowicka administracja, zapraszany i wspierany przez związek zawodowy „Solidarność”, głośno wołał, że dopóki żyje, o żadnej autonomizacji Śląska nie może być mowy.
Europoseł Ryszard Czarnecki napisał na swoim blogu:
   W okresie II Rzeczypospolitej Śląsk miał własny Sejm i faktycznie nieco większą autonomię niż inne polskie województwa, bo był to efekt międzynarodowych zobowiązań naszego kraju. Ale ówczesnym Śląskiem zarządzali uczestnicy powstań, polscy patrioci, którzy za Rzeczpospolitą przelewali krew.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że coraz częściej czyta się w niemieckiej prasie oficjalnej, iż etniczni Polacy to jedynie tereny ponapoleońskiego Duché de Varsovie, a to duże historyczne wokół to tylko konkwista butnych Lachów.

*
Wróćmy jednak do przebiegu manifestacji i przemarszu przez miasto m.in. pod hasłami "Śląsk słowiański, Śląsk piastowski, Śląsk na zawsze tylko polski" czy "Nie oddamy Niemcom Śląska, naszym celem wielka Polska". W centrum bowiem, na rynku przed frontonem Teatru Wyspiańskiego, pochód mógł zderzyć się z Pikietą Antyfaszystowską, jak się określili zgromadzeni, którzy skrzykiwali się ponoć via internet (ale byli także zapowiadani/nagłaśniani przez niektóre media). Ubrana na czarno bojówka młodych ludzi („anarcholi”, jak zwykło się ich na codzień nazywać), wyzywająca patriotów, której hasła propolskie jakoś dziwnie kojarzą się z ksenofobią i rasizmem. Wyglądało groźnie, gdy doskakujący, agesywni kontrmanifestanci byli neutralizowani przez kordon policji. Zaskoczyło mnie, że atakujacy prowokatorzy byli fotografowani przez porządkowych, ale też się sami uwieczniali w swoich wybrykach foto-komórkami przez współtowarzyszy. Doszło do niedużych zamieszek, które spacyfikowano.
Po zakończeniu meetingu (pod pomnikiem Wojciecha Korfantego na Placu Sejmu Śląskiego) młodzież przyjezdna udała się w kierunku dworca (czyli w pobliże zbiórki bojówkarzy) z flagami owiniętymi wokół drzewców, z uwagi na rozmiar trudnymi jednak do ukrycia. Pod Kinem Rialto, gdy policji na moment zabrakło, dotkliwie pobito jednego z chłopców. Skopanego po twarzy dzieciaka zbierano z torów tramwajowych, a bojówkarze uciekli... zabierając mu flagę.
I tutaj mała, ale wymowna dygresja. Opowiadał mi regularny uczestnik modlitw przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, że za każdym razem, gdy turbowano i bito staruszków z patriotycznymi akcesoriami Związków Narodowych, zabierano im je i uciekano. Jaka konkluzja? To są łupy, za które organizator płaci. Sfotografuj mnie, to dostanę premię, że byłem odważny; pokażę trofeum, sypną dodatkowym groszem.
*
Antyfaszystowska Pikieta miała wizus niebezpiecznych młodzieniaszków z hitlerjugend; starsze panie z patriotycznego pochodu dosłownie trzęsły się ze strachu, a potem poszły dziękować policjantom za zbawienną ochronę. Szczwane „gorzelikowanie” to wypuszczanie demonów, które LOS nazywa „rodem z Kosowa”. Ma rację partia patriotów, że dopiero skuteczne odsunięcie od władzy pookrągłowego układu jest w stanie ocalić integralność państwa, bowiem da to szansę równomiernego rozwoju dla kraju, bez celowego degradowania kilku swoistych obszarów (jak Kaszubi, Gdańsk, jakaś kreowana ostatnio „Atlantyda Północy” wokół Olsztyna czy właśnie Śląsk), by zwykli agenci i zdrajcy mieli na czym, czyli na biedzie i z niej płynących złych emocjach, żerować.
Kilka dni temu w tramwaju, rozmawiając głośno z Włochem, zostaliśmy zaatakowani przez pijaną, agresywną parę „prawdziwych Ślązaków”, za to - po obcej mowie wytropili goroli - żeśmy nietutejsi, że na pewno nie jesteśmy rodowici. Zestrachany Orlando wyjął paszport i próbował wyjaśniać łamaną polszczyzną atakującemu go z byka bezzębnemu osiłkowi, że jest tu tylko gościem z Italii i nie ma nic do jakichś waśni nacjonalistycznych. Pomyślałem wtedy, jak ja się wytłumaczę, co tu robię, gdy mi każą się zweryfikować i odezwać miejscową gwarą, której po prostu nie umiem. Warto zatem na wszelki wypadek, wybierając się do Katowic, nauczyć się choć ze dwu słów z gwary tubylców..., ale – bez stresu - wystarczą zazwyczaj jakieś popularne germanizmy.
*
Poniżej link do „+ubeckiego+” tekstu i fotografii, gdzie są dowody manipulacji, jakie sączy „Gazeta Prawna” - o zdarzeniu, które opisałem. Polecam zdjęcie nr 3 i dwa przytomne wpisy czytelników, kto to są i po co są „anarchole” wynajmowani do bicia „rasistów i faszystów”.

http://www.gazetaprawna…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2357
Zygmunt Korus
Nazwa bloga:
mikro-makro
Zawód:
krytyk sztuki
Miasto:
Chorzów

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 321
Liczba wyświetleń: 1,932,202
Liczba komentarzy: 2,503

Ostatnie wpisy blogera

  • Polski ksiądz-orator! przywódcą antykowidowców
  • TEGO NIE ZOBACZYSZ W FILIŻANCE KAWY [59] Do Nos na Wos
  • TEGO NIE ZOBACZYSZ... [40] Salvin mówi do zobaczenia

Moje ostatnie komentarze

  • Bardzo trafne uwagi o historii ludobójstwa tryzubowców. Ten widlasty emblemat "państwa" powinien być zakazany jak swastyka. Mądry tekst - dzięki.
  • Krótko: tak trzymać i pisać Ryszard!!! I te wciąż zamaskowane gnomy... na to już nie da się patrzeć. A propaganda tak nachalna, że do wyrzygania...
  • Naiwni, naiwni... Biden powiedział wprost: Białoruś jest państwem niezależnym. Respirator dla Putina jest zaklepany. Ukraina tak czy siak ma zniknąć z mapy Europy... Za zgodą wielu czynników…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Z czego się cieszycie? Z cudu nad urną?
  • DAKOWSKI, MACIEREWICZ I MASKIROWKA
  • JAJA Z GENDER

Ostatnio komentowane

  • Zygmunt Korus, A co dalej z Pańską śledczą bojowością i działalnością w sprawie Smoleńska - posmatrim, uwidim...?
  • Zygmunt Korus, Ciężka sprawa. Uściski.
  • Zygmunt Korus, No i znów ten polski niezatapialny gen wolności... Stale jakichś Polaków widzę w tych relacjach z Kanady... Coś niebywałego jakie to doświadczenie przeszliśmy w walce z komuną. Czyli co? Jeśli się…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności