Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Sabat celebrytów

Ryszard Czarnecki , 28.05.2015
Celebryci ruszyli ławą, jak Polska długa i szeroka, aby wesprzeć kandydata Salonu, gwaranta tego, że będzie, jak było – Bronisława Komorowskiego. No, z tą Polską trochę przesadziłem, bo celebryci gnieżdżą się głównie w Warszawie i z perspektywy Krakowskiego Przedmieścia, z odpowiednią wyższością patrzą na „Polskę B” i „Polskę C” Wyższość taka, że na granicy pogardy (już Jan Sztaudynger pisał: „Polska A, Polsce B każe się całować w D). Ruszyli, bo słynny „mecenas kultury” (proszę wybaczyć ironię) znalazł się w opałach i odtrąbiono alert dla celebryckich gwiazd i celebryckiego pospólstwa. Wspomniałem o Bronisławie „Panie Pośle, Panie Pośle” Komorowskim, rzekomym mecenasie kultury, bo to doprawdy zadanie dla psychiatry a nie publicysty, dlaczego tzw. ludzie kultury, którzy jeszcze parę miesięcy temu słusznie rozdzierali szaty nad tym, że władza kulturę ma w nosie i ową kulturę traktuje per noga ‒ teraz – to klasyczna schizofrenia ‒ wystąpili w obronie tejże gasnącej władzy, której istotnym bastionem był Pałac Namiestnikowski (nazwa, jak ulał). Wielu twierdzi, że celebrytami w ich „pobudzeniu” na rzecz pana Bronisława kieruje też strach przed NOWYM. Ale człowiek z branży i niewątpliwy człowiek sukcesu, piosenkarz Ivan Komarenko, który skądinąd w pierwszej turze głosował na Pawła Kukiza, ujawnił, co tak naprawdę kieruje częścią owych celebrytów:

"Panie Tomaszu Karolak! Daj już Pan sobie spokój z tym nachalnym lansowaniem Bronisława Komorowskiego! W całej Polsce ludzie się z Pana śmieją. Wszyscy i tak wiedzą, że pańskie zaangażowanie ideologiczne to dopiero Science Fiction, a 99 % to pańska gra o kasę, wpływy, dotację.”

Fakt jest faktem, że prywatny teatr pana Karolaka sponsorowany jest, jak mówią wtajemniczeni, przez polskiego podatnika, choć polski podatnik, gremialnie głosujący na Andrzeja Dudę, pojęcia o tym nie ma. Za to pojęcie ma, a jakże Karolak Tomasz, w związku z tym „z porywu serca” oddał się w kampanii wyborczej najpierw Donaldowi Tuskowi, a teraz Komorowskiemu. Z tych stosunków między Karolakiem a władzą obie strony czerpią, jak się wydaje, nadzwyczajną przyjemność.

Dajmy szansę powygłupiać się innym. Grabowski Andrzej też poparł, kogo należy i kogo trzeba. Cóż, nic tylko przypomnieć jego piosenkę z 2008 roku zatytułowaną „Jest dobrze”. A w niej słowa, które do sytuacji wzmożenia obywatelskiego (od: Platforma Obywatelska....) pasują w sam raz: „Jestem jak motyl, przesadnie zmęczony...”. Rzeczywiście zmęczony, a nawet skrajnie wyczerpany – intelektualnie zwłaszcza ‒ jest tenże Grabowski, któremu zanucić można, bez złośliwości piosenkę ze słowami: „Motylem byłem, ale utyłem”.

Przewidywalny był też Grzegorz Turnau, który przed rokiem wystąpił w spocie europosłanki PO w wyborach europejskich (pani Thun und Hohenstein). Po paru miesiącach płakał, że jako artysta – z barku mecenatu państwowego – nie ma z czego żyć i, że miał pracować jako stróż, ale pomogła mu rodzina i ma (a ścisłej: „współma”) winnicę. To oburzenie na władzę, która ma kulturę poniżej pleców, nie przeszkodziło mu chyżo poprzeć kandydata PO na prezydenta. Nawet to uzasadnił: dla niego patriotyzm to „poszanowanie prawa i władzy”. Cóż, jeśli każdej władzy, to jeszcze będzie miał okazję pan Turnau się wykazać. Choć przecież kiedyś śpiewał urokliwą piosenkę do wiersza „Znów wędrujemy” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, który patriotyzm jednak pojmował inaczej i gdy pisał ten wiersz ówczesnego prawa nie przestrzegał i władzy nie uznawał...

Skądinąd w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” Turnau mówił, że: „Ja w ogóle nie lubię słowa Polacy...”. No, to celebryta rozminął się z narodem, bo zdecydowana większość Polaków nie-celebrytów pojęcie „Polacy” jednak lubi... .

Na koniec tego panopticum Gajos Janusz, który poparł Komorowskiego Bronisława występując jednocześnie nie tylko jako aktor, ale filozof – zwolennik relatywizmu: „Uzmysłowiłem sobie, że przecież żadnej prawdy nie ma. Że trzeba ją stworzyć.” .

Cóż, i w tym przypadku większość Polaków nie-celebrytów uważa inaczej: PRAWDA jest i nie trzeba jej wymyślać... .

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” ( 27.05.2015)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3341
Gniewko

Gniewko

28.05.2015 09:35

Powinno się wrócić do średniowiecznego określenia "komedianci", który lepiej ich określa.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

28.05.2015 10:02

Celebryci boją się nowej miotły ;-)
jdj

jdj

28.05.2015 14:34

Cięty komentarz, aktualny i ku przestrodze: nie wszystko na sprzedaż (prócz szmat). Dzięki!
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 814
Liczba wyświetleń: 8,067,069
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią
  • GŁOŚNY RYK UNIJNEJ KROWY. I TYLKO RYK....

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności