Znany z prosowieckich publikacji Onet uprawia kampanię - by użyć słów Jurija Bezmienowa - przewrotu ideologicznego, w ramach której systematycznie publikuje plugawe dezinformacje na temat Kościoła w Polsce. Jest to technika uporczywego "wbijania tysiąca gwoździ": dzień po dniu, miesiąc po miesiącu itd. - z nieludzką, maszynową konsekwencją. Jednak pod względem częstotliwości 4 kwietnia późnym wieczorem, a następnie w Wielkanoc 5 kwietnia nieludzie z Onetu dostali istnego antychrześcijańskiego amoku.
Nie bardzo widzę w tych tekstach coś antychrześcijańskiego, raczej sensacje robione z rzeczy oczywistych - bo przecież naturalne jest, że Jezus żyjąc na ziemi nie mógł wyglądać tak, jak się go przedstawia w europocentrycznej ikonografii, gdzie pokazywany jest jak typowy mieszkaniec naszych ziem, nie mający wiele wspólnego z Żydami. Te nasze wyobrażenia Jezusa mają tyle wspólnego z rzeczywistością co azjatyckie, gdzie Jezus ma skośne oczy czy afrykańskie, gdzie Jezus jest często czarny.
Podobnie robiona jest w reżimowych mediach kampania antyamerykańska, prosowiecka/prorosyjska, antypolska, przeciw wszystkiemu co wiąże się z poczuciem dumy narodowej, naszej tożsamości religijnej, kulturowej i historycznej, przeciwko dobrej pamięci o naszych wielkich Rodakach, naszych Bohaterach i wiekopomnych osiągnięciach, o których inne narody mogą tylko marzyć. Dlaczego tak łatwo Polacy dają się tumanić, dlaczego pozwalają na to. Pomijając brak polskich mediów, problem polega na tym, że rozumienie jak to działa wymaga pewnej wiedzy o tym jak człowiek reaguje i dlaczego oraz jakie są metody manipulacji. Stąd tego typu spostrzeżenia nie są dobrze przyjmowane. Bezmienow musiałby trafić pod strzechy, tylko jak to zrobić kiedy nawet Orwell nie trafił, nie wspominając o publicystyce Mackiewicza czy Tyrmanda, a nawet prostych chwytach Schopenhauera.
Trzeba rozpisać, rozrysować (to jest era grafiki) schemat działania tej propagandy. Opisać w bardzo przejrzysty i oszczędny sposób. W sposób prosty. Jest dużo do zrobienia. Pozdrawiam