Sen mojego Taty nie jest bynajmniej obraźliwy dla Tuska, Klicha, Sikorskiego et consortes. Piłsudski powiedział to już wcześniej - potwierdzam jako historyk - mianowicie 14 listopada 1918 roku użył dokładnie takich samych słów do Tymczasowego Rządu Ludowego z siedzibą w Lublinie z premierem Ignacym Daszyńskim na czele, a z Edwardem Rydzem-Śmigłym jako ministrem spraw wojskowych... ***Posłowie PO oceniają kolegów - posłów PO, czyli kłótni wewnątrzpartyjnej c.d. Oto poseł Antoni Meżydło stwierdza w kontekście posła Andrzeja Czumy i jego namiętnej obrony mecenasa ubeków Jana Widackiego - członka komisji śledczej kierowanej przez Czumę i płk Stachowicza z SB - ...eksperta owej komisji: "To mu zaszkodziło i faktycznie nadwyrężyło jego wizerunek ". Cóż, nic dodać, nic ująć. ***Marszałek Komorowski spłodził był artykuł o polskiej polityce zagranicznej (w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"). Jest, jak powszechnie wiadomo, znanym specjalistą w zakresie stosunków międzynarodowych: jakiś czas temu zapisał do Unii Europejskiej Bogu ducha winną Norwegię (która w 1994 roku w referendum odrzuciła takowe dobrodziejstwo) - ku osłupieniu samych Norwegów... Lider PO często-gęsto cytuje w owym tekście Makiawela, po cichu pewnie myśląc, że z czasem stanie się takim "polskim Machiavellim". No i słusznie: jaki Sejm taki i Machiavelli.Komorowski co parę zdań odmienia we wszystkich przypadkach słowo: "cierpliwy" - w kontekście naszej polityki zagranicznej, dialogu z Rosją (!), itd. Cierpliwy to ja byłem czytając jego artykuł zatytułowany: "Pochwała konsekwencji". Biorąc pod uwagę uczucie znużenia, jakie towarzyszyło mi przy lekturze pan marszałek mógłby go równie dobrze zatytułować: "Pochwała nudy".Raz żem się tylko ożywił, gdy wartkie pióro pana Bronisława skreśliło słowa o "cierpliwym dialogu" z Moskwą. To było nawet śmieszne.
Mój Ojciec twierdzi, że miał sen. Przyśnił mu się marszałek Piłsudski, który w sprawie tarczy antyrakietowej wezwał na dywanik rząd Tuska. Stanęli wszyscy na baczność. Piłsudski rzekł gniewnie: "Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić"...