Przypadkowi przechodnie oraz mieszkańcy okolicznych osiedli wprost nie wierzą własnym oczom. Robotnicy pracują przez cały dzień i to bez względu na pogodę. Dawniej prace zatrzymywał niewielki deszcz. Czyżby więc Ratusz sypnął groszem i zmobilizował ekipy drogowe? Wygląda na to, że tak właśnie było. Nie wielu jest jednak takich naiwnych, którzy nie widzą związku tempa postępujących prac ze zbliżającym się terminem wyborów samorządowych. Reporter jednej ze stacji radiowej przyjrzał się niektórym inwestycją realizowanych przez przez obecne władze Warszawy w szaleńczym tempie. I tak, na na ulicy Dźwigowej pracę uniemożliwiała woda, która stała na długim jej odcinku. Według szacunków naprawa miała potrwać kilka tygodni, może nawet miesięcy. Tymczasem po dwóch tygodniach wylano asfalt i zakończono prace. Na dniach zakończył się także remont ulicy Francuskiej podczas gdy termin oddania mijał w grudniu. Ekipom w wylewaniu asfaltu nie przeszkadzał nawet deszcz. Efekt naklejone pasy już się poodklejały, a na nowo ułożonym chodniku stoi woda. Za remont ul. Żelaznej miasto zapłaciło dwukrotnie. Pierwszy raz trzy lata temu a potem drugi raz po zerwaniu nawierzchni i wymianie rur wodociągowych. W efekcie miasto straciło milion złotych. Jeszcze raz mogliśmy się więc przekonać, że najtańszy pieniądz, to grosz publiczny. Najłatwiej się go wydaje i najłatwiej dosłownie wyrzucić go w błoto. Tempo zakończenia inwestycji, a szczególnie termin zakończenia prac przypomina czasy PRL-u. Wtedy też oddawano inwestycje dla uczczenia różnych komunistycznych świąt. Oby więc nie skończyło równie spektakularnie jak na filmie Barei „Rozmowy Kontrolowane” kiedy to w ostatniej scenie ta cała prowizorka się rozlatuje. Choć z drugiej strony jak ulał pasuje tytuł tego filmu do polityki ekipy Donalda Tuska względem mediów. Tadeusz Rozłucki
Jeśli ktoś jeszcze myśli, że nie da się rozwiązać problemów komunikacyjnych wielkich miast w kilka tygodni jest w grubym błędzie. Władze stolicy właśnie przekonały nas o tym, że inwestycje których nie można było zrealizować przez lata, teraz tuż przed wyborami są właśnie kończone. A, że większa część z nich będzie wymagała za chwilę kolejnych remontów – to nie ważne.