Są tacy publicyści, którzy upatrują się w takim postępowaniu nie przypadku czy niedopatrzenia ale celowego działania nastawionego na upokarzania naszego kraju na arenie międzynarodowej. Społeczność zachodnia niezbyt jest zorientowana w historii II Wojny Światowej a co dopiero losów Polski czy innych państw środkowoeuropejskich. Stąd obozy wznoszone przez hitlerowskie Niemcy na terenie naszego kraju bezmyślnie nazywa „polskimi“. O ile jeszcze tą ignorancję historyczną można by w pewnym sensie zrozumieć, o tyle postępowanie redakcji gazet w stosunku do protestów strony polskiej już nie za bardzo. I tak dla przykładu kilka dni temu przed siedzibą “Wall Street Journal” w Nowym Jorku odbył się kolejny protest przeciwko użyciu przez dziennikarzy tej gazety sformułowania “polski obóz koncentracyjny” oraz “polskie obozy” w odniesieniu do hitlerowskich obozów w okupowanej Polsce. Grupa Polaków i Amerykanie polskiego pochodzenia przyniosła ze sobą transparenty i godło domagając się oficjalnych przeprosin za szkalujące sformułowania. Mimo pewnego zainteresowania ze strony przechodniów, żadna osoba z redakcji nie wyszła do uczestników protestu. “Wall Street Journal“ jeden z artykułów ze sformułowaniem „polski obóz koncentracyjny“ opublikował 14 maja. Mimo interwencji Polonii i konsulatu RP w Nowym Jorku redakcja nie opublikowała do tej pory sprostowania ani przeprosin. Ten brak skruchy za napisane oszczerstwa jest bardzo symptomatyczny. Świadczy o totalnym braku szacunku dla naszego kraju. Nie mówiąc już o poczuciu odpowiedzialności za wyrządzone Polsce zło wynikające z ustaleń Jałcie. Póki co, pozostaje nam jedynie wierzyć, że postępowanie to jest wynikiem ignorancji a nie świadomej złej woli w utrwalaniu antypolskich stereotypów.Tadeusz Rozłucki
Zadziwiający i dający wiele do myślenia jest upór zachodnich mediów w oskarżaniu Polski o to, że organizowała obozy koncentracyjne w czasie II Wojny Światowej. Prasa zagraniczna bez żadnych skrupułów pisze o tzw. „polskich obozach koncentracyjnych“ sugerując, że Polacy nie tylko je organizowali i budowali, ale także dopuszczali się w nich ludobójstwa.